| Pamiętnik internetowy rozrewolweryzowany rewolwer, stół z powyłamywanymi nogami... BLOG polecany przez redakcję portalu MaratonyPolskie.PL
Piotr Łużyński Urodzony: 1977-05-23 Miejsce zamieszkania: Zielona Góra
Liczba wpisów - 338
|
2020-09-30 | doznanie chwili smerfastyczności z domieszką masakryczności (czytano: 1809 razy)
Środa, cztery dni po, a zakwasy nadal mi nogi zjadają, no ale... może cofnijmy się w czasie ;)
Minęło sporo czasu od ostatniego razu, czyli od absurdalnego zamknięcia lasów przez Januszy Polityki.
W związku z totalnym zamrożeniem imprez biegowych, dziwnym trafem nagle znalazło się sporo czasu na na różnego rodzaju swobodne nic-nieplanowe rzeczy, na przykład przemyślenia nad sensem życia, nad ...
| 2020-04-05 | dźwięki samotności (czytano: 2323 razy)
Monotonia i rutyna to podobno cisi zabójcy duszy.
Człowiek się przyzwyczaja do stałych motywów i niejako przechodzi do nich, i obok nich, jak do czegoś normalnego i z czasem przestaje to zauważać, oraz zastanawiać się nad nimi.
Kiedyś czytałem artykuł jakiegoś jegomościa, co wpadł na pomysł zrobienia ankiety odnośnie tego, co, kto jada na śniadanie. Rozesłał ankietę do współpracowników, potem ...
| 2019-12-23 | perspektywa (czytano: 3309 razy)
Kiedyś lubiłem podróże koleją, które kojarzyły mi się zawsze z poznawaniem czegoś nowego, były nadzieją na jakąś przygodę i nie chodzi tu o podteksty seksualne ;)
Jako dzieciak, kiedy trenowałem Strzelectwo sporo się najeździłem PKP. Był czas, że do Wrocka jeździliśmy co dwa-trzy tygodnie na jakiś makroregion, albo MP, a ja zbierałem wszystkie bilety w moim mikroportfelu, w którym poza szkolną le...
| 2019-12-02 | półtora roku przerwy (czytano: 3174 razy)
Drogie Bravo,
bardzo podoba mi się idea startu, jestem w niej wręcz zakochany. Co prawda jest to miłość platoniczna, trochę niespełniona, ale czuję, że przy niej jestem zupełnie innym facetem. Z natury jestem nieśmiały, więc mam obawy czy podejść i zagadać do niej... czy nie zostanę wyśmiany, olany, albo coś jeszcze gorszego.
Przyznam się, że flirtowałem z nią jakiś czas temu, ale od półtora rok...
| 2019-07-08 | duch gór (czytano: 1616 razy)
Czekam od ponad roku, żeby napisać coś o starcie w jakiś zawodach... no ale nihuhu.
Czuję się jak pieseł, który wskoczył na jakąś łąkę i tylko patrzy jak rzepy przyczepiają się do jego nóg z każdym krokiem.
Tak mniej więcej jest z drobnymi przebłyskami z moim bieganiem ostatnio. Sprawa jest mocno skomplikowana i jest jak z tym powiedzeniem:
"każdy kij ma dwa końce, no chyba, że jest to proca - ...
| 2019-06-03 | bieganie Penrose`a (czytano: 1584 razy)
Wciąż pamiętam początki mojej przygody z bieganiem, przecież to było raptem parę lat temu, a jednak ileś to już lat zleciało.
Pamiętam też próby rozpoczynania tej przygody oraz fakapy w stylu sprint 200 metrowy ze świateł na skrzyżowaniu na przystanek autobusowy i prawie zawał po wpadnięciu do autobusu, jednoznacznie zdziwione i skonsternowane miny pasażerów, ten łomot serducha i prawie porzyg :)...
| 2019-01-22 | Najpiękniejszym, co możemy odkryć, jest tajemniczość (czytano: 1725 razy)
Przychodzi taki okres, kiedy wiadomo, że nic nie wiadomo.
Czasem mam wrażenie, że jestem w głębokim śnie, a raczej wspomnieniu, kiedy wracałem z jakiejś wycieczki klasowej z jakiejś wioski, jakimś nędznym pekape, w szarą, ciemną późną jesień, czy tam wczesną zimę.
Bonanza klekocze się po szynach, rzucając wiotkie ciała na wszystkie boki - typowy urok lat 90ych. Jest w jednej chwili mega gorąco, ...
| 2019-01-10 | 365 groszy (czytano: 2187 razy)
Sylwester minął, nastał Nowy Rok, styczeń, niby czas nowych postanowień, podsumowań i zaczynania niejako wszystkiego od początku.
Że niby z czystym kontem...
Trenowanie 11 lat z hakiem Strzelectwa zostawiło we mnie parę rzeczy - jedna z kilku, którą pamiętam, to słowa trenera.
Po jakiś zawodach, na grupowej pogadance po, Wiadomix, że po czymś przeważnie się to coś omawia, tak samo jak po bie...
| 2018-12-11 | element baśniowy (czytano: 2101 razy)
Kalejdoskop na całego. Dzień miesza się z nocą, ciastek wiecznie za mało, pracy od groma.
Uruchomiłem piekarnik i jestem przerażony łatwością wyprodukowania czegoś łasuchowego.
Oczywiście już mnie zdążyli wyśmiać, że co to za pitu pitu, kiedy się idzie do sklepu, kupuje pudełko z napisem "Babeczki marchewkowe - bez glutenu" i w domu poświęca 5 minut na zmieszanie wszystkich składników z jajami, ...
| 2018-11-20 | 10 i pół tygodnia odkurzacza (czytano: 1818 razy)
Matrix has you...
żyłem niczym w Matrixie, błądziłem i szukałem, a w zasadzie... to czekałem i tupałem nóżką.
Przymusowe przerwy od biegania były do tej pory dość cholernie bolesne. Za każdym razem czułem, jakby mi ktoś zabierał ulubioną zabawkę, a może i nawet cząstkę mnie. Każda kontuzja jest mini wypadkiem, w którym najgorsze jest zdanie sobie sprawy, że pewne rzeczy się zmieniły w sposób nag...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|