|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | jacekmatuszewski2 (2007-03-27) | Ostatnio komentował | henryko48 (2015-07-20) | Aktywnosc | Komentowano 208 razy, czytano 925 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-01-07, 19:41
wprawdzie ten wątek prawie umarł ale jako ciekawostka z jednego tabloidu: http://www.fakt.pl/Na-tydzien-przez-studniowka-Aneta-jest-oszpecona-Pogryzly-ja-psy,artykuly,194692,1.html
Oczywiście to nie po to aby obrzydzać psy, bo są w większości milusie, ale po to by uważać, szczególnie na prowincji. |
| | | | | |
| 2013-01-07, 20:06
2013-01-07, 19:41 - Pawel1973 napisał/-a:
wprawdzie ten wątek prawie umarł ale jako ciekawostka z jednego tabloidu: http://www.fakt.pl/Na-tydzien-przez-studniowka-Aneta-jest-oszpecona-Pogryzly-ja-psy,artykuly,194692,1.html
Oczywiście to nie po to aby obrzydzać psy, bo są w większości milusie, ale po to by uważać, szczególnie na prowincji. |
Ja kocham psy (sam mam dwa :). Ale na wszelki wypadek na te psy które mnie NIE kochają biegam zawsze odpowiednio uzbrojony. I to oprócz psychologii (nie patrzeć w oczy psa itd) to chyba najlepszą obrona... |
| | | | |
| | | | | |
| 2015-07-15, 11:42
2013-01-07, 20:06 - Neko napisał/-a:
Ja kocham psy (sam mam dwa :). Ale na wszelki wypadek na te psy które mnie NIE kochają biegam zawsze odpowiednio uzbrojony. I to oprócz psychologii (nie patrzeć w oczy psa itd) to chyba najlepszą obrona... |
A co zabierasz ze sobą? Zdarzyło mi się po sylwestrze spotkać w lesie starego, dużego i chyba ślepego psa. Chcialam mu pomóc ale kiedy podszedł do mnie, przestał wyglądac przyjacielsko. Wsytraszyłam się go. Trzymałam go na długość kija. Do dzisiaj mam wyrzuty sumienia. Pewnie potrzebował pomocy.. |
| | | | | |
| 2015-07-15, 12:46
2015-07-15, 11:42 - Truskawa napisał/-a:
A co zabierasz ze sobą? Zdarzyło mi się po sylwestrze spotkać w lesie starego, dużego i chyba ślepego psa. Chcialam mu pomóc ale kiedy podszedł do mnie, przestał wyglądac przyjacielsko. Wsytraszyłam się go. Trzymałam go na długość kija. Do dzisiaj mam wyrzuty sumienia. Pewnie potrzebował pomocy.. |
Jak się boisz psa to on to może wyczuć i tym bardziej być grożny dla ciebie. Najlepszy sposób to nie dać się wystraszyć, no chyba że pies jest wyjątkowo nieugięty ale to rzadziej się zdarza. Psy postrzegane są raczej jako "straszaki",poszczekaja i przestaną. W dobie kiedy biega nas więcej psy też się do tego widoku przyzwyczajają i rzadziej atakują! |
| | | | | |
| 2015-07-15, 14:04
2015-07-15, 12:46 - Martix napisał/-a:
Jak się boisz psa to on to może wyczuć i tym bardziej być grożny dla ciebie. Najlepszy sposób to nie dać się wystraszyć, no chyba że pies jest wyjątkowo nieugięty ale to rzadziej się zdarza. Psy postrzegane są raczej jako "straszaki",poszczekaja i przestaną. W dobie kiedy biega nas więcej psy też się do tego widoku przyzwyczajają i rzadziej atakują! |
a jaki kurs behawiorystyczny skończyłeś, że wypisujesz takie rzeczy?
może jesteś chociaż wolontariuszem w schronisku i masz doświadczenie w obejściu z psami ze skrzywioną psychiką? |
| | | | | |
| 2015-07-15, 18:24
2015-07-15, 12:46 - Martix napisał/-a:
Jak się boisz psa to on to może wyczuć i tym bardziej być grożny dla ciebie. Najlepszy sposób to nie dać się wystraszyć, no chyba że pies jest wyjątkowo nieugięty ale to rzadziej się zdarza. Psy postrzegane są raczej jako "straszaki",poszczekaja i przestaną. W dobie kiedy biega nas więcej psy też się do tego widoku przyzwyczajają i rzadziej atakują! |
Hm... No chyba niekoniecznie tak . :-) |
| | | | | |
| 2015-07-20, 11:27
2015-07-15, 12:46 - Martix napisał/-a:
Jak się boisz psa to on to może wyczuć i tym bardziej być grożny dla ciebie. Najlepszy sposób to nie dać się wystraszyć, no chyba że pies jest wyjątkowo nieugięty ale to rzadziej się zdarza. Psy postrzegane są raczej jako "straszaki",poszczekaja i przestaną. W dobie kiedy biega nas więcej psy też się do tego widoku przyzwyczajają i rzadziej atakują! |
Zwierzęta to takie dziwne istoty, że wyczuwają nasze nastawienie.
Gdy się boisz, to nie może ale wyczuje to na pewno.
Na National Geographic Channel był (teraz lecą powtórki na innych kanałach) fajny program "Zaklinacz psów", można się sporo dowiedzieć i nauczyć prostych sposobów by nas nie zaatakowały na ścieżkach ;)
http://www.natgeotv.com/pl/zaklinacz-psow |
| | | | |
| | | | | |
| 2015-07-20, 15:53
Pies powinien być na smyczy,a te większe powinny mieć założone kagańce,niestety sporo właścicieli czworonogów nic sobie z tego nie robi,trzeba być bardzo czujnym,szczególnie w lesie,dobrze jest się zaopatrzeć w gaz pieprzowy żelowy,jeden strzał i po kłopocie,zaraz będą wpisy że tak się nie robi,ale pogryzienie do przyjemnych nie należy i mogą być komplikacje i to bardzo nieprzyjemne jakie miał mój kolega,pogryziony w lesie. |
|
|
|
| |
|