|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-05-16, 07:49
Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się.
Zauważyłam na ścianie dyplom ukończenia studiów, na którym figurowało jego pełne imię i nazwisko.
Znienacka mi się przypomniał wysoki,przystojny,ciemnowłosy chłopak o tym samym nazwisku chodził ze mną do liceum jakieś 30 lat temu.
Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym się nawet trochę podkochiwałam?
Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli.
Ten prawie łysy facet z siwiejącymi włosami, brzuszkiem i twarzą pełną zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolegą ze szkoły
A może jednak? Po tym, jak mi przejrzał zęby, zapytałam go, czy nie chodził przypadkiem do XXVI LO ?
- Tak. Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych
uczniów-zarumienił się.
- A w którym roku pan zdawał maturę?- zapytałam.
On odpowiedział: -W siedemdziesiątym szóstym. Dlaczego pani pyta?
- To pan był w mojej klasie!!! -powiedziałam zachwycona.
Wtedy zaczął mi się uważnie przyglądać, po czym zapytał:
- Tak ??? A czego pani uczyła ?
|
| | | | | |
| 2009-05-16, 20:38
An Arab at the airport:
-Name?
-Abdul al-Rhazib.
-Sex?
-Three to five times a week.
-No, no...I mean male or female?
-Male, female, sometimes camel.
-Holy cow!
-Yes, cow, sheep, animals in general.
-But isn't that hostile?
-Horse style, doggy style, any style!
-Oh dear!
-No, no! Deer run too fast... |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-16, 20:46 Dowcip z brodą
Mnie jednak najbardziej podobał się dowcip podany przez Rembrandta -zacytuje go więc:
"kolejny dowcip
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Zza krzaków wyskakuje wilk i krzyczy:
-Ściągaj!
-Ale wilku ja jestem bardzo małą dziewczynką...
-Ściągaj!
-Ale wilku ja mam dopiero 11 lat..
-Ściągaj mówię!
Kapturek ze łzami w oczach podciągnął sukienkę i zaczął ściągać majteczki.
-Co, sra** będziesz? Zegarek ściągaj! "
|
| | | | | |
| 2009-05-16, 21:23
Skoro mowa o kawałach ze zwierzętami to znam dwa podobne!
Do piekarni niedżwiedzia przychodzi zając lubiący sobie robić jaja z niedżwiedzia i pyta:
-Niedżwiedż!Czy jest chleb kilogramowy?
-Nie zając! Jest ale 600 gramowy!
Zając udając strapionego odchodzi.
Na drugi dzień przychodzi znowu i pyta o to samo i niedżwiedż znowu potwierdził,że nie ma!
Zającowi zależy trochę podrażnić się z niedżwiedziem i przychodzi na 3 dzień również pytając:
-Niedżwiedż czy jest chleb 600 gramowy?
-Zając! Po raz trzeci ci mówię że nie piekę takiego chleba,no ale jak ci bardzo zależy to po przyjacielsku zrobię ci przysługę i specjalnie dla ciebie taki chleb upiekę!
I niedżwiedż zrobił jak zapowiedział,bardziej się wysilił i upiekł kilogramowy!
Na drugi dzień przychodzi zając,niedżwiedż uradowany sięga na półkę po ten kilogramowy chleb dla zająca a zając śmiejąc się mówi:
-Proszę o chleb 600 gramowy!!!
----------------------------------
Innym razem przychodzi do piekarni niedżwiedzia i pyta:
-Czy są gwożdzie?
-Nie zając,nie ma!
Na drugi dzień to samo:
-Nie zając,tu jest piekarnia,nie sklep z artykułami metalowymi i tu gwożdzi nie ma!
Przychodzi i na trzeci dzień i znów to samo pytanie:
-Czy są gwożdzie?
Wnerwiony niedżwiedż odrzekł:
-Zając!Wynoś się!I jak jeszcze raz przyjdziesz i zapytasz się o to samo to wezmę młotek,gwożdzia i przybiję cię do ściany!
Następnego dnia zając jednak przyszedł i pyta niedżwiedzia:
-Czy jest młotek?
-Nie ma!
Zając się śmieje:
-A gwożdzie?
|
| | | | | |
| 2009-05-16, 21:54
Kopie grabarz łopatą dół na cmentarzu.
W tym czasie przechodzi facet przez cmentarz.
Zobaczył grabarza i myśli sobie przestraszę go.
Zachodzi grabarza od tyłu i krzyczy, ŁAAAAA!!!!!
grabarz nie reaguje
Zachodzi go z boku i znów krzyczy, ŁAAAAA!!!!
grabarz znów nie reaguje
Zrezygnowany oddala się i gdy wychodzi przez bramę nagle dostaje łopatą w twarz. Upada.
Nad nim staje grabarz i mówi
- straszyć wolno, krzyczeć wolno ale poza teren wychodzić nie wolno. |
| | | | | |
| 2009-05-16, 22:01
2009-05-16, 20:38 - Gulunek napisał/-a:
An Arab at the airport:
-Name?
-Abdul al-Rhazib.
-Sex?
-Three to five times a week.
-No, no...I mean male or female?
-Male, female, sometimes camel.
-Holy cow!
-Yes, cow, sheep, animals in general.
-But isn't that hostile?
-Horse style, doggy style, any style!
-Oh dear!
-No, no! Deer run too fast... |
| | | | | |
| 2009-05-16, 22:16 Anegdota
Dzisiaj wracając ze Skawiny usłyszałem opowieść w "Trójce" Piotra Barona :
" Około 20 lat temu byliśmy we Lwowie ekipą "trójkową" i poszliśmy do restauracji. Poprosiliśmy kelnera i mówimy :
- prosimy szampana
- kelner : "szampana niet"
- tylko jednego szampana , prosimy
- kelner : " u nas szampana niet"
W tym momencie na sali w innym miejscu strzeliły korki od szampana.
- No jak to nie ma , przecież tam goście mają szmpana !
- kelner : " aaa, oni to sobie przynieśli z domu"
Takie to były czasy :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-16, 22:52
Takie to były czasy,że w naszych pociągach przy przekraczaniu granic byli pogranicznicy{WOP potem SG} i celnicy i zwłaszcza przy granicy z NRD potem Niemcami równo je przeczesywali!
Jedzie sobie jegomość takim pociągiem i przy granicy sprawdza go celnik.Zauważył w torbie sporo butelek które wskazywały że to pewien najbardziej pożądany w Polsce trunek o który trudno było w Polsce!
Pyta celnik jegomościa:
-Skąd jedziecie?
-Z Lourdes z pielgrzymki!
-Co w tych butelkach wieziecie?
-Wodę święconą!
Celnik wyjmuje jedną,otwiera,wącha i mówi:
-Toż to alkochol,wódka, nie żadna święcona!
Jegomość udaje uradowanego:
-Widzi pan! Już jest cud!!!
|
| | | | | |
| 2009-05-17, 00:19
Idzie czerwony kapturek przez las, patrzy a tam Wilk siedzi w krzakach. Podchodzi i pyta:
- Wilku! Czemu masz takie wielkie oczy??
- Jak to czemu?! Nie widzisz ze sr**!? |
| | | | | |
| 2009-05-17, 06:49
Parę refleksji o kobietach...
Prawdy objawione, święte i jedynie słuszne ;-)
Wszystkie kobiety są wredne, ale niektóre mają duże cycki.
Długo myślałem, co to takiego 90x60x90. Okazało się, że 486000
Kobieca definicja słowa "już" zawsze zawiera zwrot
"jeszcze tylko..."
Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia
Jeśli laska ma króciutką spódniczkę, to facetowi wisi czy jej torebka pasuje do butów
Ziewając mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie, kobieta swoje możliwości
Kobietę znacznie łatwiej rozebrać wbrew jej woli, niż ubrać
zgodnie z jej życzeniem
Niekiedy kobieta traktuje faceta jak budzik. Najpierw go nakręci, ale skończyć nie da
Narzeczeństwo to powolny proces wpadania mężczyzny w delikatne kobiece łapy
Uszczęśliwić kobietę można bardzo szybko tylko jest to bardzo kosztowne
Jeśli zaprosiłeś dziewczynę do tańca, a ona się zgodziła,to się tak nie ciesz. Najpierw będziesz jednak musiał z nią zatańczyć
Kobieta, która przynosi rankiem piwko na kaca jest nie tylko
mądra, ale i piękna!
Biust - ozdoba czy ciężar? Gdyby ozdoba - kobiety nosiłyby go na wierzchu, gdyby ciężar - na plecach
Kobiety mają dwa rodzaje pretensji:
- nie ma co na siebie włożyć,
- ma za mało miejsca w szafie.
Gdy mężczyźnie źle - szuka żony..
Gdy mężczyźnie dobrze - żona jego szuka.
Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych
marzeniach możesz śmiało zapomnieć
i na koniec:
Jaka jest różnica między mężczyzną a kobietą?
Kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny a mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet
|
| | | | | |
| 2009-05-17, 21:08
Pewnego dnia wybrał się do Zoo pewien gość z żoną. Żona, naprawdę
atrakcyjna, makijaż, letnia, różowa sukienka spięta paskiem,pończochy samonośne... Gdy szli pomiędzy klatkami małp,zobaczyli goryla, który na ich widok jakby oszalał i zaczął skakać na kraty, chrząkać, zawisać na jednej ręce, i drugą uderzać w czaszkę, najwyraźniej niesamowicie podniecony. Mąż-zauważywszy podniecenie małpy, zaproponował żonie podrażnić go jeszcze bardziej i zaczął podsuwać pomysły:
- Obliż usta, zakręć tyłeczkiem...Żona wykonywała jego instrukcje, a goryl zaczął wydawać takie dźwięki, że chyba obudziłby martwego.
- Rozepnij pasek... - (goryl prawie już rozginał kraty z napięcia)
- a teraz podciągnij sukienkę nad pończochy...(goryl oszalał kompletnie).
Nagle facet złapał żonę za włosy, otworzył drzwi i wepchnął żonę do środka, zatrzasnął drzwi i powiedział:
- A teraz mu się wytłumacz, że boli cię głowa...
|
| | | | | |
| 2009-05-17, 21:19
Spotyka się ze sobą dwóch kumpli co się dawno nie widzieli:
-Czy nadal pracujesz tam gdzie pracowałeś?
-Nie!Zwolniłem się z przyczyn zdrowotnych!
-A co robota tam ci szkodziła?
-Nie! To z troski o szefa! Nie mogł wytrzymać na mój widok! |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-17, 21:26
Na gałęzi wiszą trzy nietoperze.Nagle jeden się odwrócił i stanął! A ten drugi mówi do trzeciego:
-Ej stary! Zobacz! Kolega zemdlał! |
| | | | | |
| 2009-05-18, 16:00
Spotyka Struś zółwia i pyta:
- Stary! jak Ty to zrobiłes, ze pokonałes dystans 21.095km ponizej 40 minut, skoro mnie to zajmuje godzine?
- To proste. Wystartowałem w półmaratonie Łódzkim. |
| | | | | |
| 2009-05-18, 16:29
2009-05-18, 16:00 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Spotyka Struś zółwia i pyta:
- Stary! jak Ty to zrobiłes, ze pokonałes dystans 21.095km ponizej 40 minut, skoro mnie to zajmuje godzine?
- To proste. Wystartowałem w półmaratonie Łódzkim. |
HEHEHE na czasie ;-))) Super ;P |
| | | | | |
| 2009-05-18, 16:59 Babska anegdota
"Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi,że wrócę o północy.`Obiecuje Ci kochanie,nie wrócę ani minuty dłużej`-powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudowna!Drinki,balety,znów drinki,znów balety,i jeszcze więcej drinków,było tak fajnie że zapomniałam o godzinie...Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu,po cichutku otwierając drzwi,a tu słyszę tę wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam,że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu,dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy...Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w cztery dupy nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha. Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak? A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem krzyknęła 'O kur**!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać"
|
| | | | | |
| 2009-05-18, 20:53
Rozmawiają dwaj starsi panowie z brzuszkami:
- Podobno codziennie intensywnie uprawiasz gimnastykę?
- To prawda.
- A możesz już dotknąć prawą ręką swojej lewej nogi?
- Dotknąć? - jeszcze nie, ale już zaczynam ją widzieć! |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-18, 21:19
Przychodzi klient do piekarni i pyta sprzedawcę:
-Czy jest chleb dzisiejszy?
-Nie jest wczorajszy!
-A kiedy będzie dzisiejszy?
-Dzisiejszy będzie jutro!
----------------------------
A propo chleba to znane są różne opowieści,że co to w nich nie znajdowano-śrubki,włosy,spinki do włosów,ponoć sztuczne zęby i biżuterię.Prawdopodobnie znaleziono...o zgrozo{przepraszam gdy kogoś obrzydzę gdy w tym czasie je}...upieczonego szczura!
W czasie powodzi we Wrocku w 1997 roku jeden z piekarzy chciał zrobić na niej interes i sprzedawał chleb po 3 zł gdy normalnie kosztował 1,60! |
| | | | | |
| 2009-05-18, 23:31
Jak spędzają wolny czas emeryci ?
USA - butelka whisky i cały dzień na rybach,
Francja - butelka szampana i cały dzień na dziewczynach,
Polska - butelka moczu i cały dzień w przychodni. |
| | | | | |
| 2009-05-19, 20:29
Młody chłopak pierze dżinsy i mruczy:
- Nikomu nie można ufać, nikomu...
Na moment przerywa pranie:
- Nawet sobie - kontynuuje wściekły - Przecież tylko pierdnąć chciałem.
*************************
Nauczyciel pyta:
- Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
- 7.
- A ile będziesz miał w następne?
- 9.
- Siadaj, pała!
- Niech to szlag, pała w urodziny!
********************
Żona do męża:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuz za mną...
Mąż:
- Zawsze się spóźniał...
|
|
|
|
| |
|