|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-04-05, 23:29
Zajączek wbiega do lisiej nory:
- Jest ojciec?
- Nie ma.
- Jest matka?
- Nie ma.
- A chcecie w te ryże ryje?
Dzisiaj dostałam smsem:
Nowy konkurs! Wystarczy wysłać smsa o treści H** WAM W DU** na numer 997. Do wygrania pobyt na komisariacie przez 48 godzin, przejażdżka radiowozem z włączonym kogutem, dwie srebrne bransolety na ręce, profesjonalna sesja zdjęciowa. Dla pierwszych 20 osób przewidziane dodatkowe nagrody- wyrok w zawieszeniu i dozór kuratora. I pamiętaj! KAŻDY SMS WYGRYWA!!! |
| | | | | |
| 2010-04-06, 08:36
Przed Wielkanocą facet pyta przyjaciela:
– Poradź mi, co kupić żonie na zajączka. Ona już wszystko ma!
– Wiesz co – mówi po chwili namysłu przyjaciel – kup jej małego zajączka z czekolady i dodaj do niego pisemną zgodę na dwie godziny szalonego seksu, takiego jakiego tylko zapragnie!
Po świętach kumple spotykają się ponownie.
– Co masz taką skwaszoną minę? Żonie nie spodobał się prezent?
– Bardzo się jej spodobał!
– To o co chodzi? Jak zareagowała?
– Przeczytała, wskoczyła do samochodu i zawołała: "Dzięki, kochanie! Wrócę za dwie godzinki!"
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-04-06, 08:41 recepta
Lekarz radzi pacjentce: – Zalecam pani częste kąpiele, dużo ruchu na świeżym powietrzu i bardzo proszę ubierać się ciepło.
Po powrocie do domu kobieta relacjonuje mężowi:- Lekarz polecił mi pojechać na tydzień na Bermudy, później w Alpy na narty... Ach! I upierał się jeszcze, żebyś mi kupił futro.
|
| | | | | |
| 2010-04-06, 13:19
Trzy ciała leżą w kostnicy, wszystkie są uśmiechnięte.
Biegły sądowy wyjaśnia inspektorowi przyczyny i okoliczności
każdego zgonu:
- Pierwsze ciało to Sopociak, 60 lat, zmarły na zawał serca, podczas uprawiania
seksu ze swoją kochanką. To tłumaczy ten jego nienaturalny uśmiech.
Przechodzą do drugiego stołu:
- Drugie ciało należy do mieszkańca Poznania, 25 lat, wygrał kilka milionów na loterii,
zmarł na skutek przepicia, co tłumaczy jego uśmiechniętą
facjatę.
Wreszcie podchodzą do trzeciego:
- A co z trzecim ciałem? - pyta inspektor.
- A to jeden z najciekawszych przypadków, kobieta z Warszawy, lat 30,
porażona piorunem.
- Skąd więc te uśmiech na jej twarzy?
- Myślała, że jej robią zdjęcie..
|
| | | | | |
| 2010-04-06, 20:55
słuchajcie, jaki jest szczyt tolerancji?
nie kojarzę czegoś takiego, a w necie trudno znaleźć :/
chodzi mi o coś w stylu:
szczyt paniki- założyć hełm na lewą stronę
szczyt siły- tak ścisnąć monetę żeby się orzełek posr** itp
znacie jakiś szczyt tolerancji? |
| | | | | |
| 2010-04-06, 21:06
2010-04-06, 20:55 - Magda napisał/-a:
słuchajcie, jaki jest szczyt tolerancji?
nie kojarzę czegoś takiego, a w necie trudno znaleźć :/
chodzi mi o coś w stylu:
szczyt paniki- założyć hełm na lewą stronę
szczyt siły- tak ścisnąć monetę żeby się orzełek posr** itp
znacie jakiś szczyt tolerancji? |
Szczytu tolerancji? Nie, nie znam. Ale "
Szczyt szybkości: Biegać tak dookoła słupa, żeby z przodu była du**." to taki szczyt znam |
| | | | | |
| 2010-04-06, 21:22
- Codziennie wieczorem spisuję wszystkie swoje myśli - opowiada blondynka brunetce
- Od dawna to robisz?
- Od trech lat! Niedługo już będę miała cał stronę...
*
Rozmawia dwóch drechów:
Ten Heniek z beemki porwał mi dziewczynę!
- Słyszałem...
- Co za draństwo, prymitywizm! Jak tak można?
- Oj tam, porwał, porwał, wielka mi tragedia! Skleisz ją, nadmuchasz i znowu będzie można się zabawiać!
*
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, ku...a, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jeb...e! - i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kur...a, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- Kur...a, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyp....dole, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony, ale idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy
koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napier...lam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz! |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-04-06, 21:29
Główny drecho wybrał się na ryby i jak to drecho miał, ze dwa złote łańcuchy (po pół kilo każdy) na szyi, na każdym palcu złoty sygnet, a w
kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął ze sobą trzy flaszki. Zimno było więc obrócił je po kolei. Oczywiście upił się i usnął.
Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pół godziny, a podjechały cztery czarne
mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z kałachami. Twierdzili, że to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi obrobił szefa. Wpadają do wsi i
pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych wskazał dom pośrodku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi facio w kufajce, na szyi ma dwa złote
łańcuchy, na każdym palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek. Przeładowali broń i pytają skąd to wszystko ma. Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet, w trupa pijany i ma to wszystko przy sobie.
No to go obrobiłem. Na koniec ściągnąłem mu gacie zerżnąłem w du** i poszedłem do domu. Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa.
Szef podchodzi do sołtysa, przygląda się chwilę błyskotkom i mówi:
- To nie moje...
*
Rozmawia dwóch drechów:
- Ej, stary, wiesz kto jest Bach albo Mozart?
- Nie... a co, wpieprzyć im trzeba?
- Nie, to spoko kolesie, piszą melodyjki do komórek... |
| | | | | |
| 2010-04-07, 21:23
Przemyślenia dojrzałego faceta
PRZYGOTOWANIE KAWY
Przygotowanie kawy jest jak kochanie się z piękną kobietą. Powinna być gorąca. Nie wolno się spieszyć. Poruszam w niej... delikatnie i mocno. Na końcu dodaję mleko.
KŁADĄC WYKŁADZINĘ
Kładzenie wykładziny jest... jak kochanie się z piękną kobietą. Sprawdzam wymiary, rozkładam ją na podłodze, przyciskam, kładę się na niej i posuwając się do przodu i do tyłu dociskam równomiernie.
TAPETOWANIE
Tapetowanie jest jak kochanie się z piękną kobietą. Rozkładam ją na stole, pokrywam klejem i przytykam jednocześnie gładząc dłońmi. Następnie czyszczę swój pędzel, zapalam papierosa i podziwiam swoją robotę.
ROZBIJANIE NAMIOTU
Rozbijanie namiotu jest... jak kochanie się z piękną kobietą. Rozkładam na podłożu, rozpinam drzwi, stawiam maszt i... wślizguję się do śpiwora.
MYJĄC SAMOCHÓD
Mycie samochodu bardzo przypomina kochanie się z piękną kobietą. Pieszczę karoserię. Dmucham miękko i delikatnie. Koncentruję na tym całą swą uwagę. Upewniam się, że gąbka jest mokra.
W SZPITALU
Także pobyt w szpitalu jest jak kochanie się z piękną kobietą. Kładę się do łóżka, jestem mamiony półprawdami i wykrętami, sonduję jakieś głębokie ciemne dziury i... tracę wszystkie siły.
WYPADEK
Będąc na krawędzi śmierci w pędzącym samochodzie... to jak kochanie się z piękną kobietą. Przede wszystkim, spinam się. Staram się opanować, a jeśli nadal odmawia posłuszeństwa, modlę się o kontakt z bliźniaczymi poduszkami powietrznymi tak szybko jak to tylko możliwe. |
| | | | | |
| 2010-04-07, 21:24
Chłopczyk czy dziewczynka?
SCYZORYK
rodzaj męski, ponieważ pomimo, że wydaje się być pod wieloma względami użyteczny, to i tak przez większą część czasu otwiera butelki.
OPONA
rodzaj męski, bo łysieje i często jest przy samochodzie.
BALON Z CIEPŁYM POWIETRZEM
rodzaj żeński, żeby go wprawić w uniesienie trzeba go mocno rozgrzać... i potrzeba do tego sporo gumy.
GĄBKI
rodzaj żeński, ponieważ są mięciutkie, można ściskać i mogą godzinami pluskać się w wannie.
STRONA WWW
rodzaj żeński, bo do otwarcia potrzebne jest umiejętne dotykanie myszki.
BUT
rodzaj męski, bo często jest brudny i chodzi po mieście z wywieszonym językiem.
KSEROKOPIARKA
rodzaj żeński, ponieważ trzeba długo czekać, aż się nagrzeje. Potrafi zdziałać cuda, jeśli wiesz co nacisnąć lub może wybuchnąć Ci w twarz, jeśli jednak nie wiesz jak ją obsługiwać.
FOLIÓWKI
rodzaj męski, potrafią dużo unieść i można je przejrzeć na wylot.
METRO
rodzaj męski, za szybko i wciąż tak samo...
KLEPSYDRA
rodzaj żeński, bo z czasem ciężar przesuwa się na dół...
MŁOTEK
rodzaj męski, ponieważ nie ewoluował od 5 000 lat, a wciąż warto mieć go w pobliżu.
PILOT OD TELEWIZORA
rodzaj żeński, bo daje dużo przyjemności facetom, bez niego pogubili by się i nie zawsze wiadomo do czego jaki guzik służy.
NERKI
rodzaj żeński, bo zawsze chodzą do ubikacji w parach. |
| | | | | |
| 2010-04-09, 07:38
Pewien facet wybrał się do kumpla w odwiedziny, patrzy, a ten na podwórku na piękny kort tenisowy z widownią dla kilku tysięcy kibiców, a na korcie Federer z Roddickiem właśnie rozgrywają mecz.
- stary, skąd ty masz tyle kasy, że stać cie na to wszystko?
- no wiesz, mam w domu złotą rybkę, która każdemu spełnia jedno życzenie
- pożycz mi ją, jutro ci oddam !
- dobra, bierz. Tylko pamiętaj, ta rybka jest mocno przygłucha, i musisz do niej mówić głośno i wyraźnie
Facet chwycił akwarium z rybką, pobiegł szczęśliwy do domu , stawia na stole, i mówi głośno i wyraźnie, dokładnie akcentując każde słowo:
- złota rybko, chciałbym mieć górę złota
Złota rybka na to:
- ok, nie ma sprawy, idź teraz spać, a jak sie obudzisz rano, twoje życzenie będzie spełnione
Gościu poszedł spać, wstaje rano, patrzy, a jego dom przysypała góra błota.
wziął złotą rybkę, biegnie do kumpla i krzyczy
- chłopie , coś ty mi dał !!?? Chciałem górę złota, a dostałem górę błota
- przecież mówiłem ci, że ta rybka jest mocno przygłucha. A co ty myślisz, że ja chciałem mieć wielki tenis ? |
| | | | | |
| 2010-04-09, 19:34
Diabeł złapał Polaka, Niemca i Ruska na granicy i mówi:
- Jeśli razem będziecie mieli 100 cm penisa, to was przepuszczę.
Zgodzili się.
Wyciąga Polak: 50 cm.
Wyciąga Niemiec: 49 cm.
Wyciąga Rusek: 1 cm.
Diabeł ich przepuścił.
Gdy byli już poza granicą Polak mówi:
- Dobrze że mialem te 50 cm.
Niemiec mówi
- Dobrze że miałem te 49 cm.
A Rusek mówi:
- Dobrze że mi stanął!
*
Do hrabiego przychodzi Jan i mówi:
- Jaśnie panie! Znowu przyszedł ten żebrak, który twierdzi że jest pana krewnym.
- To chyba jakiś idiota!
- Ja też tak myślę. Ale to jeszcze nie dowód!
*
- Codziennie wieczorem spisuję wszystkie swoje myśli - opowiada blondynka brunetce
- Od dawna to robisz?
- Od trech lat! Niedługo już będę miała cał stronę...
*
- A ty co się tak uśmiechasz? Przecież wczoraj stłuczkę miałeś!
- Mhm.
- Zderzak połamany.
- Ta.
- Reflektor rozbity.
- Uhm.
- Teściowa głową w deskę przyłożyła.
- O, to to!
*
Lekarz w szpitalu psychiatrycznym bada trzech swoich pacjentów.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta pierwszego.
- Pięć tysięcy - pada odpowiedź.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta drugiego.
- Piątek - odpowiada chory.
- Ile jest dwa razy dwa? - pyta zupełnie zrezygnowany trzeciego pacjenta.
- Cztery.
- Świetnie! - wykrzykuje uradowany lekarz. - Proszę powiedzieć, w jaki sposób uzyskał pan ten wynik?
- To proste - odpowiada chory. - Podzieliłem pięć tysięcy przez piątek.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2010-04-19, 20:26
| | | | | |
| 2010-04-20, 21:57
Stary las. Cisza, spokój, tylko świergot ptaszków. Nagle w tę ciszę wdziera się trzask łamanych drzewek, głośny śpiew i pochrumkiwanie. Dzika świnia z dziarami, sznytami, na wpół pijana przedziera się z rumorem przez haszcze. Dociera do chatki Puchatka i wali głośno w drzwi. Otwiera wystraszony Krzyś, a świnia pyta:
- Jest Puchatek?!
- Nie.. nie ma... - odpowiada Krzyś.
Na to świnia:
- To powiedz mu, że Prosiaczek z woja wrócił.
*
Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego:
- Szefie, wyskoczę na chwilę na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
- Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
- Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
- Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
- Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle szef mówi:
- Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
- O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!
|
| | | | | |
| 2010-04-20, 22:03
Orkiestra kościelna na Górnym Śląsku, dyrygent pyta sie:
- zymbalisten fertig?
- ja, ja naturlich.
- puzon fertig?
- ja.
- trompette fertig?
- ja.
- also, eins, zwei, drei;
- "Boże, coś Polskę..." |
| | | | | |
| 2010-04-21, 16:16 Bardzo,bardzo stary dowcip
2010-04-19, 20:26 - elkomen napisał/-a:
Kiedyś się z tego śmialiśmy. Dziś ma to tragiczny wręcz wymiar. |
Podczas narady Breżniew mówi:Musimy coś zrobić z tymi strefami czasowymi!Dzwonię do premiera Japoni z życzeniami urodzinowymi i okazuje się, że miał je dzień wcześniej.Innym razem dzwonie do Watykanu,żeby złożyć kondolencje w związku z zamachem na papieża,a oni mi mówia,że żadnego zamachu nie było. |
| | | | | |
| 2010-04-24, 12:47
Jaś dostał od kolegi radę, żeby powiedzieć do rodziców, "wiem o wszystkim". Wtedy dostanie kasę, bo każdy dorosły ma coś na sumieniu. Po powrocie do domu Jasiek chce wypróbować nowonabyte doświadczenie, więc idzie do mamy i mówi:
- Wiem o wszystkim - i dostał 50 złotych, za to, żeby nie powiedział tacie.
Potem poszedł do ojca i powiedział to samo i dostał stówę z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce.
Ale Jasio chciał czegoś więcej, więc kiedy przyszedł listonosz powiedział do niego:
- Wiem o wszystkim.
Listonosz pobladł, potem poczerwieniał, a następnie przykucnął i powiedział:
- W takim razie uściskaj tatusia!
*
Facet z kobietą baraszkują w łóżku. Nagle rozlega się pukanie do drzwi.
- To mój mąż! - krzyczy kobieta. Mężczyzna w panice wskakuje pod łóżko. Po chwili wychodzi stamtąd i mówi:
- Wiesz... chyba oboje mamy zszargane nerwy. Przecież to ja jestem twoim mężem.
*
Na konferencję Microsoftu jadą samochodem: gość od marketingu, grafik i programista (oczywiście są to pracownicy wcześniej wspomnianej firmy). Nagle łapią gumę.
- Mamy na pewno jakieś ubezpieczenie, dzwonimy po pomoc drogową - mówi gość od marketingu.
Grafik na to:
- Po co, tu się jakąś łatkę przyklei, trochę pomaluje i będzie dobrze.
Po chwili programista:
- Zostawmy, może nikt nie zauważy. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-04-24, 20:55
Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że
niedługo będą wymieniać rury kanalizacyjne...
===
Przed wakacyjnym wyjazdem nad morze, słychać kobiecy krzyk
z sypialni:
- Heniu, będziesz musiał założyć też trzeci garnitur, bo w
walizkę nie wchodzi...
===
Prawdziwy Amerykanin jest dumny ze swojej ojczyzny - USA,
które pokonały Hitlera w wojnie wietnamskiej w Czeczenii!
===
Według sondażu - 58% Polaków nie wierzy w reinkarnację.
Natomiast 42% jest przekonanych, że takie pytanie im już
ktoś zadawał kiedyś.
===
- Kochanie, jubiler już był zamknięty. Kupiłem ci jogurt.
===
Producenci papierosów ostrzegają: minister zdrowia jest po
prostu niebezpieczny!
===
Adwokaci tak zdrożeli, że ostatnio taniej wychodzi kupić
sędziego.
===
Jeśli zamiast bilbordów reklamowych zaczynają się pojawiać
jakieś takie ze smutnymi mordami - znaczy, że zbliżają się
wybory
===
Kanibal krzyczy na syna:
- Zwariowałeś? Gdzie twoje maniery! Do Indianina białe
wino?!
===
Nie boję się żony! Tylko jak jej to powiedzieć ???...
===
Polscy złomiarze stanowczo "ZA" wybudowaniem tarczy
antyrakietowej!
|
| | | | | |
| 2010-04-26, 16:56
Spotyka się dwóch dziadków:
- A co to ja pana, panie kolego, tak długo nie widziałem?
- W więzieniu siedziałem.
- W więzieniu?! A za cóż to?!
- Pamięta pan, proszę pana, tę moją gosposię? Otóż mnie ona, proszę pana, o gwałt oskarżyła!
- O gwałt? I co, naprawdę ją pan, panie kolego, tego...?
- Nieee, ale tak mi to pochlebiło, że się przyznałem.
- I ile pan dostał?
- Sześć miesięcy.
- Tylko sześć miesięcy za gwałt?!
- Nieee, proszę pana, za fałszywe zeznania. |
| | | | | |
| 2010-04-26, 19:35
Mimo że jesteś taka zimna to zawsze mnie zaskoczysz w
łóżku - powiedział drogowiec spoglądając rano przez okno na
zimowy krajobraz.
===
Reklama:
"Jąkasz się? Nie wymawiasz "r"? Pomożemy Ci!!!
Pytaj w aptekach o cyklopentanoperhydrofenaltren."
===
- Zośka, Zośkaaaa...
- No?
- Twój Antoś ze śmietnika coś wyjada.
- Antek, ku**a, nie żryj dużo, zaraz obiad będzie...
===
Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu:
- Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32
zęby. Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
- K**wa, jestem pandą!!!
===
Na hotline zatrudniłem dresiarza. Ma największe
doświadczenie w odbieraniu telefonów.
===
Zajączek zwraca uwagę wężowi:
- Przestań mnie kopać, bo się zdenerwuję!
- Przecież ja nie mam nóg! - odpowiada wąż wzruszając
ramionami.
===
- Panie kapitanie, przyniosłem wniosek o przepustkę.
- Wstaw do lodówki.
===
Deszcz meteorytów obserwuje zięć i teściowa. Zięć pomyślał
życzenie. Teściowa nie zdążyła...
===
Zauważyliście, że jadąc autostradą wszyscy, którzy jadą
wolniej od nas to cioty, a ci co jadą szybciej to skończone
debile?
===
90% Twoich problemów można rozwiązać za pomocą google.
Na pozostałe 10% wystarczy wódka
===
- Kochanie, może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?
- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!
===
Sam nie wiem, co gorsze: rosyjska ruletka czy eskimoski
poker rozbierany... |
|
|
|
| |
|