|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | SZENSZYLEK (2005-12-20) | Ostatnio komentował | szenszylec (2005-12-26) | Aktywnosc | Komentowano 13 razy, czytano 297 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(SZENSZYLEK) | 2005-12-20, 17:57 TRENERZY KLUBOWI , DO LAMUSA WAS ODSTAWIĄ
CO JAK CO ALE Z JEDNYM SIE SAM ZE SOBĄ ZGADZAM .
TYLE ILE TALENTÓW PRZEMIJA TYLE GŁUPAWYCH TRENERÓW SWOJĄ EDUKACJE PRZEBYWA, I PIŁUJA NASZE TALENTY AŻ Z 200-STU
TYCH 199-CIU POZBAWIĄ TALENTU(ZAJADĄ).
I Z JEDNEGO CHABOWSKIEGO SIĘ PODNIECAJĄ.
A WY AMATORZY WIERZYCIE W NICH?.
WUNDERTEAM "MAMY W GENACH" LECZ NIE PRZY KALEKACH I POLSKICH FACHOWYCH TRENERACH.
POZDRAWIAM MOICH WIELBICIELI |
| | | | | |
ANONIM
(Kacper) | 2005-12-24, 23:04 trenerzy klubowi.....
2005-12-20, 17:57 - SZENSZYLEK napisał/-a:
CO JAK CO ALE Z JEDNYM SIE SAM ZE SOBĄ ZGADZAM .
TYLE ILE TALENTÓW PRZEMIJA TYLE GŁUPAWYCH TRENERÓW SWOJĄ EDUKACJE PRZEBYWA, I PIŁUJA NASZE TALENTY AŻ Z 200-STU
TYCH 199-CIU POZBAWIĄ TALENTU(ZAJADĄ).
I Z JEDNEGO CHABOWSKIEGO SIĘ PODNIECAJĄ.
A WY AMATORZY WIERZYCIE W NICH?.
WUNDERTEAM "MAMY W GENACH" LECZ NIE PRZY KALEKACH I POLSKICH FACHOWYCH TRENERACH.
POZDRAWIAM MOICH WIELBICIELI |
Proszę podać kilka nazwisk "tych" klubowych "trenerów' , aprzy pkazji trenera Chabowskiego... |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(trener la) | 2005-12-24, 23:55 Interesujące
chyba ktoś tu jest sfrustrowanyy i ma żal nie wiadomo do kogo i czego! Na pewno wiedza wielu trenerów pozostawia wiele do życzenia, ale znam kilku naprawdę dobrych fachowców - natomiast co do tych tzw. talentów to tu otwiera się dyskusja - kto to jest talent i co to jest talent! Talentów mamy bardzo mało - to wmawia się
niektórym, a właściwie większości , że mają to coś - czego nie mają!
Jeśli ktoś chce jednak osiągnąć sukces to musi się na to złożyć zarówno osoba trenera /talent trenerski - np. rzadko byyłyy dobry zawodnik go ma/ i talent zawodnika. Talent do pracy i właściwa objętość mózgu zawodnika - bo jeśli zawodnik załóżmy ma ten talent /szansa wg Gaussa 0,003/, to musi jeszcze go nie zmarnować. Wtedy kumulując powyyższe z talentem trenera i głową obyydwu szansa na sukces maleje do 0,0000000000081%/ - tyle właśnie ma się szans na pewnyy sukces - MISTRZOSTWO ŚWIATA! |
| | | | | |
ANONIM
(szensz) | 2005-12-25, 20:12 LA
Ojej ty teoretyku...... Matematyki z biegania nie zrobisz!!!
|
| | | | | |
ANONIM
(Admin) | 2005-12-25, 20:31 Popieram terenera LA
Wzróć uwagę szanowny szenszylu, że jeszcze nie urodził się taki zawodnik, który bez trenera sam by wszystkie rozumy zjadł. To nasza narodowa tradycja - być mądrzejszymi niż reszta. Owszem - zgadzam się z Tobą że czasem trener nie interesuje sie zawodnikiem i przykłada do niego małą uwagę - a w efekcie standardowe plany treningowe z czego wychodzą nici. Jednak repcetą na sukces zawsze jest udany duet - zawodnik z talentem i zaangażowany trener wraz ze sztabem ludzi. Tak już jest, że sam nic nie natrenujesz - wyżej kreski nie podskoczysz. |
| | | | | |
ANONIM
(szenszylec) | 2005-12-26, 00:48 LA NIE, NIE, NIE....
W jednym zdaniu masz racje, że trenet-zawodniku muszą zgrać duet, ale większośc klubów trenuje masowo 10 zawodników tym samym planem treningowym.
Pozatym zawodnik nie musi mieć trenera,
Wystarczy postudiować parę książek i przebiec swoje kilometry.
Jeżeli jesteś sprytny to sam będziesz potrafił siebie wytrenować, bo faktem jest że ty najlepiej znasz swój organizm i wiesz czego jemu trzeba.
Następnie, widziałem wiele klubowiczów-zawodników(tak zwaną przezemnie dzicz klubową). którą ogląda się często na zawodach i ma się wrażenie że są skrzywieni sportowo.
Każdy pajacuje jak gdyby był mistrzem olimpijskim!!!.
CO ty na to?? mistrzu.
|
| | | | | |
ANONIM
(Admin) | 2005-12-26, 10:24 Ja na to nic
Ja na to nic - jeśli uważasz, że zawodnik może być lepszy i mądrzejszy od wykfalifikowanego trenera, lekarza, psychologa i innych specjalistów, to przecież Cię nie przekonam, że jest inaczej. Tak czy siak - sam pewnego progu nie przeskoczysz, bo nie możesz być SPECJALISTĄ w wielu dziedzinach. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(szenszylec) | 2005-12-26, 15:11 Specialiśći?
2005-12-26, 10:24 - Admin napisał/-a:
Ja na to nic - jeśli uważasz, że zawodnik może być lepszy i mądrzejszy od wykfalifikowanego trenera, lekarza, psychologa i innych specjalistów, to przecież Cię nie przekonam, że jest inaczej. Tak czy siak - sam pewnego progu nie przeskoczysz, bo nie możesz być SPECJALISTĄ w wielu dziedzinach. |
Tak , Tak na pewno... przecierz w polsce żaden lekkoatleta nie ma dostępu do tylu fachowców.
a jeżeli ktoś ma, to na pewno jest ich niewielu.
Pozatym nie chcę już dyskutować z tobą bo nic z tego nie wyniknie.
|
| | | | | |
ANONIM
(trener la) | 2005-12-26, 17:42 recepta na sukces
2005-12-26, 15:11 - szenszylec napisał/-a:
Tak , Tak na pewno... przecierz w polsce żaden lekkoatleta nie ma dostępu do tylu fachowców.
a jeżeli ktoś ma, to na pewno jest ich niewielu.
Pozatym nie chcę już dyskutować z tobą bo nic z tego nie wyniknie.
|
Rok temu przejąłem od innego trenera, schorowaną zawodnoiczkę /moim zdaniem zły trening!/, liczącą ponad dwadzieścia kilka lat. Trudno powiedzieć zawodniczkę , biegaczkę po studiach, ale bez żadnej klasy sportowej.
W br. 36"45" /10km - start za granicą - atestowany z chipami w mistrzostwach innego kraju. Zaczyna byyć kimś, powoli, ale bez trenera nawet nie wiedziałaby , że może tyyle biegać. Ten rok 2006 powinien byyć już szokiem dla zawodników w kraju. To co biegamy powinno wystarczyć na poprawę o kilka minut. Planuję również start w półmaratonie po uzyyskaniu wyników pon. 35'/10km, i 54'/15km. I to zrobimy , bo wiem jak to zrobić. Zaś co do książek fachowych
to trzeba umieć je czytać i nie wystarczyy znać tylko litery. Dodam , że wcześniej nie trenowałem biegaczyy długich, a raczej sprint, jeśli jednak ktoś się zdarzyył zawsze byył świetny!! |
| | | | | |
ANONIM
(trener la) | 2005-12-26, 17:48 wyynik
2005-12-26, 17:42 - trener la napisał/-a:
Rok temu przejąłem od innego trenera, schorowaną zawodnoiczkę /moim zdaniem zły trening!/, liczącą ponad dwadzieścia kilka lat. Trudno powiedzieć zawodniczkę , biegaczkę po studiach, ale bez żadnej klasy sportowej.
W br. 36"45" /10km - start za granicą - atestowany z chipami w mistrzostwach innego kraju. Zaczyna byyć kimś, powoli, ale bez trenera nawet nie wiedziałaby , że może tyyle biegać. Ten rok 2006 powinien byyć już szokiem dla zawodników w kraju. To co biegamy powinno wystarczyć na poprawę o kilka minut. Planuję również start w półmaratonie po uzyyskaniu wyników pon. 35'/10km, i 54'/15km. I to zrobimy , bo wiem jak to zrobić. Zaś co do książek fachowych
to trzeba umieć je czytać i nie wystarczyy znać tylko litery. Dodam , że wcześniej nie trenowałem biegaczyy długich, a raczej sprint, jeśli jednak ktoś się zdarzyył zawsze byył świetny!! |
Na wyysokim poziomie nie można już prowadzić zawodnika jak na początku. Tu trzeba wiedzieć jaki zrealizować trening, byy uzyskać planowany rezultat. Rolą trenera i zawodnika jest dopasowanie jak dojść do takiego treningu, którego realizacja pozwoli na uzyskanie planowanego wyyniku. Od zawodnika zależyy czas tego dochodzenia/ i to jest talent/, zaś od trenera odpowiedni plan realizacji. Po zrobieniu określonego treningu będzie wynik. Jeśli zaplanuję rezultat i zawodnik zrealizuje mój trening to go uzyska! |
| | | | | |
ANONIM
(szenszylec) | 2005-12-26, 18:36 Trenerze LA
Trenerze La , nie mówie że wszyscy trenerzy są do niczego.
ale jest zbyt dużo takich którzy krzywdzą zawodnika trenując jego nie własciwie i to jest przykre.
także przykre jest to że ktoś po ukończeniu bez żadnego doświadczenia studiów na awf
zaczyna trenować kogoś.
ja miałem trenera ale musiałem z niego zrezygnować ponieważ nie wprowadzał on żadnych nowych elementów, i brak mi było zaufania ponieważ widziałem że w rękach takiego człowieka nie mam szansz na rozwój.
z moim trenerem stałem rok w miejscu a nawet się cofnełem, teraz gdy sam trenuje próbóje wszystko dopracowywać do szczegółów, poprawiłem się i biegam z 34' na 32'/10km i teraz ciężko zamierzam tę zimę przetrenować.
|
| | | | | |
ANONIM
(trener la) | 2005-12-26, 20:49 Gratuluję
2005-12-26, 18:36 - szenszylec napisał/-a:
Trenerze La , nie mówie że wszyscy trenerzy są do niczego.
ale jest zbyt dużo takich którzy krzywdzą zawodnika trenując jego nie własciwie i to jest przykre.
także przykre jest to że ktoś po ukończeniu bez żadnego doświadczenia studiów na awf
zaczyna trenować kogoś.
ja miałem trenera ale musiałem z niego zrezygnować ponieważ nie wprowadzał on żadnych nowych elementów, i brak mi było zaufania ponieważ widziałem że w rękach takiego człowieka nie mam szansz na rozwój.
z moim trenerem stałem rok w miejscu a nawet się cofnełem, teraz gdy sam trenuje próbóje wszystko dopracowywać do szczegółów, poprawiłem się i biegam z 34' na 32'/10km i teraz ciężko zamierzam tę zimę przetrenować.
|
Jeśli ktoś poprawia się z 34'/10km na 32" to bardzo dobryy prognostyk. Jeśli się nie "katujesz"/często zawodnik przesadza w tempie dojścia do wyniku - tak jak i trener bazujący na jednej czy dwóch osobach/ to efekt masz b. dobry. Musisz mieć więc doświadczenie i jakieś podstawyy - może je wyniosłeś od swego trenera. Na błęach też się uczy!
Teraz przed Tobą jednak wielka praca , następne minuty to rzeczywiście ciężka praca. Ważne tu już jest wspomaganie , odnowa, by niewyeksploatować organizmu na następne lata!
Żyyczę sukcesów i wytrwałości, od czasu do czasu kontaktu jednak, choć konsultacji zespecjalistami. Trenerzy yteż się muszą rozwijać i ciągle uczyyć, mają szkolenia , sympozja - choć większośc niestety jeździ tam wyłącznie towarzysko, jednak nie wszyscy na szczęście!!! |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(szenszylec) | 2005-12-26, 21:39 Odpowiedz
Jestem pełen zapału do walki jednak możliwośći finansowe nie pozwalają w 100% wykożystać wszystkich moich możliwośći.
Jednak staram się jak mogę.
I mam nadzieje że w przyszłym roku zaczne zarabiać na bieganiu a wtedy będe mógł wszystko dopracować.
Mam pytanie skąd pan jest i jak pan się nazywa??
chętnie porozmawiał bym z panem??
pisał pan że ma zawodniczke.. jak ona się nazywa?? |
|
|
|
| |
|