|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Jang (2004-09-21) | Ostatnio komentował | H.Witt (2004-09-23) | Aktywnosc | Komentowano 15 razy, czytano 134 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(Jang) | 2004-09-21, 12:02 O 26 AMW do Wojtka G, w odpowiedzi
Wojtku G.
Do wytknięcia tego rozszarpywania kartonami dóbr przez maratończyków sprowokowałeś mnie Ty sam, mówiąć żebym o tym nie pisał. Zadziałało na mnie jak płachta na byka. Widziałeś więcej ode mnie, bo byłeś na mecie wcześniej, i sam wiesz że maratończycy się nie za bardzo tu popisali.
Wydaje mi się, że organizatorzy rzucając na żywioł wydawanie tych dóbr bez czekania na ostatnich na mecie dali plamę. Nie znalazł się nikt z megafonem i autorytetem z ich strony, kto by towarzystwo przywołał do porządku i zorganizował sensowne wydawanie. Podobnie było z ucieczką z miejsca służby obsługi szatni półmaratonu. Tu półmaratończycy musieli ich zastąpić, żeby nie dopuścić do zaginięcia rzeczy kolegów.
Tak samo ma się czasami sprawa ze skracaniem trasy biegu. Wyrzucamy często biegaczom, że skrócili trasę, ale bardzo często to skracanie wynika z niedostatecznego oznaczenia i zabezpieczenia trasy przez organizatorów. Niby wina biegacza, ale organizatora też.
Jeśli chodzi o konkurs, to wg regulaminu zamieszczonego na stronie internetowej organizatorów miejsca odbierania kuponów usytuowane mają być przy 8 bliżej nie określonych punktach kibicowania. Przeszedłem jedną trzecią trasy, a po uwzględnieniu kilkakrotnych nawrotów tą samą drogą nawet połowę. Jeżeli każdy napotkany legitymujący się identyfikatorem przedstawiciel orgów nic o konkursie nie wiedział, to znaczy że go nie było, myślę że można się czuć oszuykanym i mieć prawo to publicznie powiedzieć.
Ostatnio walczysz z wytykaniem niedociągnięć organizatorom imprez, w obawie że przestaną organizować nam biegi. Zapewniam Cię że nie przestaną, bo biorą za to pieniądze, w dużej mierze z naszych kieszeni w formie dość wygurowanego czasem wpisowego mimo potężnego sponsoringu. Dlatego mamy prawo do tej krytyki, o ile jest wyważona i uzasadniona. Służy ona poprawie poziomu organizacji imprez w przyszłości.
Jeżeli chcesz nawiązywać do Sielpi, to ciekaw jestem jak tam radziłeś sobie z poszukiwaniami punktów kontrolnych, napisz coś na ten temat? |
| | | | | |
ANONIM
(jang) | 2004-09-21, 14:13 To ja :-)
Jakbyś miał wątpliwości, to naprawdę ja napisałem to co jest powyżej, nikt się pode mnie nie podszywa. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(wojtek G) | 2004-09-21, 14:23 Masz Janek rację.
I tu się z Tobą ze wszystkim zgadzam.Ale tak bym chciał aby wszystko było w porządku.Co do Sielpi to muszę przyznać się ze wstydem,że podczepiłem się pod parę studentów,którzy mieli kompas i mapki.Do mnie jako energetyka należało lokalizowanie lini energetycznych i ewentualnych znaków na drzewach.A o tym co się działo przy samochodach /z darami dla niektórych/, wolałbym jak najszybciej zapomnieć. |
| | | | | |
ANONIM
(jang) | 2004-09-22, 13:26 :-)
Zauważ Wojtku, że jednak moja ocena 26 AMW jest tylko o oczko niższa od maksymalnej. Pod względem rozmachu i medialności to naprawdę bardzo rozwojowa impreza, której kibicuję. Chcę tylko żeby na te przyziemne sprawy, od których wiele jednak zależy, też dopinane były do końca. |
| | | | | |
ANONIM
(Kamus) | 2004-09-22, 17:37 WojtkuG.Jak kosisz to uważaj bo z trawą można i żyto skosić!
Ja Kazimierz Musiałowski oświadczam,że nie stałem przy Basi po to by załapać się na flesze i kamery-tylko poprostu tego oboje chcieliśmy po przywitaniu chciałem odejść -Basia mówi ZOASTAŃ,w pierwszym rzędzie stali wszyscy co uk.25 MW i Basia.Nawet pan co ma inicjały ZZ także mnie ufukał..- Kaziu cofnij sie- i się cofnąłem.Acha na moje miejsce wszedł spóżniony Staś Orlicki także ma wszystkie MW.Gdyby Basia stała z tyłu także bym z Nią stał .Nie widziałeś -trzymalismy się za ręce i Basia miała "mokre" oczy .Piszę w celu wyjaśnienia fragmentu Twojego rankingu oceniając Maraton Warszawski.Pozdrawiam Ciebie zawsze ciepło Kazik.P.s.Obok Basi stał Christian Hottas-cały czas -blondynek w okularach ale Jemu chyba wybaczasz? |
| | | | | |
ANONIM
(wojtek G) | 2004-09-22, 20:18 Źle Kaziu rozumujesz.
Kilka osób ma pretensję o to że start był nie taki jak przed rokiem.Brak gimnastyki i odliczania, co znalazło wyraz w ocenie biegu.Zamieszanie jakie powstało przy starcie i wielu chciało się dopchnąć do Basi,(i nie ma w tym nic dziwnego) w tym starterzy i porządkowi rozproszyło ich na tyle,że nie miał kto zaintonować odliczania.Przeczytaj uważnie jeszcze raz tekst i znajdź mi tam wymienionego chociaż jednego biegacza z nazwiska, a tym bardziej Ciebie Kaziu.Ktoś przecież trzymał mikrofon i mógł to uczynić.To było napisane do ludzi odpowiedzialnych za start.Teraz czekam z kolei na reakcję tych co szabrowali banany i jogurty.Wiem że też mi się oberwie.Troszkę mnie podciąłeś,i rozpocząłeś prawdopodobnie koszenie,ale mnie.Faktycznie prosiłem Janka,aby o szabrownikach nie pisać,bo jak powiedział mi biegający lekarz, to wielki dla nas wstyd.Ale teraz zmieniłem zdanie i czekam spokojnie na lincz.Pierwsze razy już dostałem od Ciebie i uważam niesłusznie.Wyszło na to,że ja Ciebie szpieguję gdzie ty się ustawiasz przed startem.Jak zobaczyliśmy z boku co się z przodu dzieje, to wycofaliśmy się do tyłu.Mówię o naszej grupie, która biegła na 3:30:00.Potem musieliśmy przedzierać się przez fotogenicznych,ale słabszych znacznie biegaczy.Wiem,że to nie Berlin i nie ma kolorowych stref startowych uprawniających do stania akurat w tej strefie czasowej na jaki aktualnie biegacza stać,ale jeżli już jest wolna amerykanka, to niech to nie ma odzwierciedlenia w ocenach biegu. |
| | | | | |
ANONIM
(wojtek G) | 2004-09-22, 20:34 Aby rozwiać wątpliwości.
Jak widziałem to wszyscy tłoczyli się przy Basi, by załapać się na flesze i kamery tak, że zapomnieli chyba zaintonować odliczanie.
Takie zdanie napisałem w ocenie maratonu warszawskiego.Pokażcie mi tu coś napisane o panu Kazimierzu Musiałowskim.Napisałem /wszyscy/ oczywiście stojący z przodu w tym odpowiedzialni za start. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Kamus) | 2004-09-22, 20:42 Nie zmieniam swej wypowiedzi.
Ludzie nie tylko czytają ale i foto ogladaja.Niech np.w takim pismie jak tego pana co na mnie fukał ukaże sie foto Basi +Twój tekst no to wychodzi wiadomośc jak w pismie "tak" lub nie.No i co ,że sie przedzierałeś to po co są hipy?i znowu poszedłeś na sianokosy.".musielismy przedzierać się przez fotogenicznych,ale znacznie słabszych biegaczy..",skąd wiesz i jesteś pewien,że któryś z nich nie prześcignął Ciebie?tak może stwierdzić TYLKO zwycięzca maratonu.Troche skruchy Wojtku.Pozdrawiam |
| | | | | |
ANONIM
(wojtek G) | 2004-09-22, 20:58 Ja też nie zmieniam.
W zagranicznych biegach z przodu stoi tylko czołówka.Teren ogrodzony taśmami,a nawet barierkami.I ja tego przestrzegam.W Berlinie tylko Polacy się tam przedzierają i przeszkadzają.Ale u nas ma ma być przecież /normalnie/ prawda Kaziu.Przecież ostatecznie po co mamy łokcie? |
| | | | | |
ANONIM
(Kamus) | 2004-09-22, 22:18 Serdeczne dzięki za medal
Cholera miałem to najpierw napisać a potem opieprzyć a wyszło odwrotnie.Wojtek nie opieraj się o zagraniczne bo tak naprawdę ty my im robimy tłok kasę a oni u nas?Biegałem Londyn 1992 36 tys.3 leje po 12 tys bez hipow i straciłem 7-10 min.I co i nic.I każdy pchał się łokciami by być w najszybszej strefie -Berlin Takze .Przepiekny medal Pozdrawiam. |
| | | | | |
ANONIM
(wasyl!) | 2004-09-22, 22:57 banany ,pazerność i tak dalej
Biegłem wolniej,więc nie widziałem w realu,ale widziałem na fotce ap. cyfrowego jak pewien Biegacz rodem z Kalisza wkłada do auta karton bananów.
Hm!może dostał od Marka???
|
| | | | | |
ANONIM
(H.Witt) | 2004-09-23, 09:36 Biegłem powoli.
Biegłem pólmaraton i to powoli więc nie widziałem tych żenujących scen. Ale widziałem kiedyś u nas na maratonie na Pomorzu jak działacze pakowali do swoich bagażników zgrzewki Red Bulla i bynajmniej nie wieżli ich na trasę mimo, że było gorąco jak w tropiku. W każdym środowisku są ....... |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(blanc) | 2004-09-23, 09:45 nic dodać, nic ująć
Witaj, Kaziu!
W stu procentach zgadzam się z tym, że niezależnie od intencji "Czerwonego Kapelusza", Jego tekst można było odebrać jako swoistego rodzaju wypaczenie prawdziwych intencji, dla których wiele osób chciało znaleźć się blisko Basi. Nie sądzę, aby chodziło tu faktycznie o okazję znalezienia się w obiektywie kamery. Biegacz, szczególnie długodystansowy, nawet podczas treningów skazany jest na samotność (słynna samotność długodystansowca), więc, jeśli jest rozsądny, nie szuka tego rodzaju taniej sławy. Warto zwrócić uwagę na to, że Basia wyrażała wszem i wobec niesamowitą radość właśnie z tego powodu, że WSZYSCY chcą z nią być. Tak było na "Mili dla Basi", tak było także na starcie 26. MW. Mając świadomość swojego miejsca w szeregu, podczas startu do maratonu stałem znacznie dalej, ale jeszcze przed strzałem startera widziałem ustawienie zawodników z przodu i interpretowałem je jako wyraz solidarności z niesamowitą, cudowną Basią Szlachetką.
Korzystając z okazji pięknie dziękuję za wspaniały Maraton Toruński. Dziękuję także, Kamus, za Twoje zawsze mądre, wyważone i pozbawione jadu wypowiedzi na tym forum.
Z Maratońskim pozdrowieniem- blanc |
| | | | | |
ANONIM
(blanc) | 2004-09-23, 09:47 I jak z medalem
Pozdrawiam, Heniu!
I co? Dostałeś upragniony medal, bo wiem, że były z tym pewne problemy...?
Do zobaczenia na trasie! |
| | | | | |
ANONIM
(H.Witt) | 2004-09-23, 11:10 Medal jest Radku.
Poszedłem do dziewcząt i powiedziałem, że nie powiesiły mi na mecie medalu. Miłe uśmiechnięte dziewczyny natychmiast mnie przeprosiły i powiesiły mi medal. Potem okazało się,że jest to medal większy od medalu mojej Grażynki, która jak zwykle znacznie przede mną ukończyła półmaraton. Jest to medal za maraton. Ale w Toruniu u Kazia napewno pobiegnę maraton-czyli 2 maratony w tym roku-obydwa w Toruniu. I jest okay. |
|
|
|
| |
|