|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | SUCHY (2003-10-09) | Ostatnio komentował | zielonka (2004-04-22) | Aktywnosc | Komentowano 8 razy, czytano 88 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(SUCHY) | 2003-10-09, 18:52 Co ma seks do maratonu ?
Jestes... gość i gigant!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!! |
| | | | | |
ANONIM
(Arti - KB Maniac Poznań) | 2003-10-10, 17:44 Co ma seks do maratonu ?
No ładnie... a kiedy pobiegasz z KB MANIAC-ami? :-)
|
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Irekl) | 2003-10-12, 07:42 To było,a co jest ?
Wspomnienia dwuletnie. Co jest teraz ?.Co w biurze?.
Pozdrawiam |
| | | | | |
ANONIM
(Irekl) | 2003-10-12, 07:45 Trzyletnie
| | | | | |
ANONIM
(chlopie@wp.pl) | 2004-04-19, 00:32 Co ma seks do maratonu ?
Na pierwszy maraton zdecydowałem się "z dnia na dzień". Maraton Warszawski w 1996r. Nie biegałem wcześniej wogóle. W wieczornych wiadomościach usłyszałem o maratonie. Zjawiłem się na starcie 10 min. przed rozpoczęciem biegu. Też chciałem mieć numer startowy :-)Dowiedziałem się że biuro jest po drugiej stronie starówki, a już na miejscu spotkałem się z odmową rejestracji (bo i nie ma się czemu dziwić). A więc sprint spowrotem na start i oczywiście spóźnienie. Wytrzymałem tak, biegnąc oczywiście o wiele za szybko do 25-go kilometra. Potem były: deszcz, grad, wyrzucenie bluzy dresowej nasiąkniętej wodą i regularny marszobieg z dwoma masażami na trasie. Na szczęście masażyści nie interesowali się moim numerem startowym (chwała im za to). Czas na mecie.... no cóż (wstyd się przyznać) nawet nie wiem. Podejrzewam że koło 6-ciu godzin. Na mecie przepychałem się z obsługą, która nie chciała mnie przepuścić - jako oszusta (też nie ma się czemu dziwić). Do szkoły poszedłem po 3-ch dniach, bo wieczorem po przespaniu okazało się, że nie mogę stanąć nawet na chwilę na nogach. Zostało trochę żalu, że nie mam żadnej pamiątki ze swojego pierwszego maratonu. Ale zostało również coś pozytywnego. Biegam cały czas. W Dębnie (2004r.) uzyskałem czas 3:11:37, a we Wrocławiu zejdę poniżej 3 godzin.
Poprawiłem wynik w maratonie prawie o 3 godziny :) W końcu nie każdy może się czymś takim pochwalić. Mam 26 lat, więc chyba jeszcze trochę sobie pobiegam. Jedno wiem na pewno CHCIEĆ TO MÓC, A CAŁA SIŁA CZŁOWIEKA TKWI W JEGO GŁOWIE!!! Do zobaczenia na przyszłej OLIMPIADZIE
Pozdrawiam wszystkich fanatyków biegania. Trzymajcie się!!! |
| | | | | |
ANONIM
(Grażyna W.) | 2004-04-19, 21:26 Tak trzymaj.
Zgadzam się , że chcieć to móc. Nie wiem o co chodzi z tym seksem w tytule, ale podoba mi się Twoja odwaga Dominiku. Pierwszy maraton był niesamowity. Podziwiam i życzę złamania 3h we Wrocławiu. Tam niestety nie będę. Załuj , że nie byłeś w Wejherowie, bo tam zrealizowałbyś swoje założenia. Pozdrówka. |
| | | | | |
ANONIM
(wasyl) | 2004-04-21, 23:51 co ma seks do maratonu!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiecie co to jest APATIA?
Jest to stosunek do stosunku po stosunku!!!
Mniej więcej tak sie ma seks do maratonu.Ta!
A właściwie to w publikacji wydawanej przed berlińskim maratonem,w zeszłym roku napisali,że maratończycy to"cieńkie Bolki" w tych sprawach.Ze mnie tam żaden kozak....he he |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(zielonka) | 2004-04-22, 08:02 Maratończycy to wcale nie "cienkie bolki"!
Ktoś kto napisał w tej książce, że maratończycy to "cienkie bolki", chyba niestety nie jest w temacie i wydaje mi się że nie powinnien pisać o czymś, o czym tak na prawde nic nie wie! Maratończycy GÓRĄ, a cała reszta niech zazdrości!!!!!!!!!!!!!!
PS.Aha, jeszcze jedno, jestem kobietą, bo słyszałam że jeszcze ktoś ma taką ksywke. I to co napisałam to wcale nie wazelina!!!!!! |
|
|
|
| |
|