|
| Przeczytano: 612/412422 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Korona największych maratonów świata coraz bliżej | Autor: Jan Chmura | Data : 2017-11-20 | Z dużą radością chciałbym przekazać sympatykom biegania, że w październiku 2017 r. ukończyłem 40 Bank of Amerika Chicago Marathon. Był to już po Nowym Jorku, Berlinie, Londynie i Bostonie 5 maraton w ramach nowego projektu naukowego Największe Maratony Świata.
Projekt ten obejmuje badania kardiologiczne, metaboliczne, gospodarki wodno-elektrolitowej, odwodnienia, poziomu zmęczenia, wspomagania energetycznego oraz badania krwi obwodowej przeprowadzone na własnym organizmie przed, w czasie i po maratonie. W Chicago startowała cała czołówka światowa w tym aktualny mistrz świata Dennis Kimetto.
Trasa maratonu była płaska i przyjazna dla biegaczy, przebiegała przez 29 dzielnic Chicago w tym przez słynną dzielnicę Loop w centrum miasta. Jednak warunki atmosferyczne były wyjątkowo trudne, głównie z powodu upału-podobnie jak podczas maratonu w Afryce (Johannesburgu) w ramach projektu Korona Maratonów Ziemi. Już od startu temperatura otoczenia z minuty na minutę wzrastała, aby w słońcu osiągnąć poziom prawie 30°C, co nie pozwoliło biegaczom na osiągniecie rekordowych rezultatów. Na szczęście w dniu startu nie było wysokiej wilgotności powietrza, co o tej porze roku w stanie Michigan jest częsty zjawiskiem. Bieg w warunkach wysokiej temperatury i wysokiej wilgotności to prawdziwy dramat dla każdego maratończyka.
Z dotychczasowych badań wynika, że należy zapomnieć o uzyskaniu dobrego wyniku sportowego w maratonie, gdy odbywa się on w temperaturze otoczenia powyżej 15°C. Po przekroczeniu tej temperatury niezbędna jest korekta tempa biegu, aby nie doprowadzić do głębokich kryzysów i zagrożenia życia. Na przykład bieg w temperaturze 30°C powinien być wolniejszy od 15 do 30 sekund na kilometr w zależności od poziomu wytrenowania.
Do 20 km, gdy biegło się w cieniu drapaczy chmur, w cieniu zadrzewionych ulic, wzrastająca temperatura nie miała jeszcze większego znaczenia na zdolności wysiłkowe mojego organizmu. Dopiero po wybiegnięciu na otwartą przestrzeń, lejący się żar z nieba powodował spustoszenie w organizmie: przegrzanie, odwodnienie, wyczerpanie energetyczne, szybko narastające zmęczenie, a w konsekwencji coraz wolniejsze tempo biegu. Heroiczna walka z upałem, własnymi słabościami i z wieloma kryzysami oraz wyzwolenie głębokich pokładów sił duchowych pozwoliło mi, jako 68 letniemu amatorowi na pokonanie ponad 32 tys. zawodników. Z końcowego wyniku 4:03:27 jestem zadowolony, pomimo że byłem przygotowany na 3:40-3:45. Potwierdzeniem bardzo trudnych warunków atmosferycznych był wynik Dennisa Kimetto, gorszy od jego własnego rekordu świata (2:02:57 ) o 10 min. 36 sek.
Na koniec jeszcze jedna refleksja. Z perspektywy pokonanych dotychczas maratonów w ramach tego projektu: maraton w Chicago, był najlepiej zorganizowanym pod względem logistycznym i bezpieczeństwa. Linia startu na szerokości kilkudziesięciu metrów, bez ścisku, przepychania – super komfortowe warunki. Na trasie biegu znajdowało się wiele punktów medycznych, kilka kurtyn wodnych, 20 punktów żywnościowych bogato zaopatrzonych w wodę, płyny izotoniczne, żele i banany. Atmosfera zawodów, znakomita; do walki zagrzewało kilka milionów kibiców i wiele zespołów muzycznych. Po przekroczeniu linii mety – pełny profesjonalizm.
Do zakończenia projektu badawczego i zdobycia Korony Największych Maratonów Świata pozostał jeszcze jeden start, tym razem w kraju kwitnącej wiśni w Tokio.
Na zakończenie chciałbym bardzo serdecznie podziękować Zarządowi Firmy Olimp Laboratories Sp. z o.o. z Nagawczyny k. Dębicy a w szczególności Panu Prezesowi Stanisławowi Jedlińskiemu za okazaną pomoc i wsparcie logistyczne powyższego projektu naukowego.
Jan Chmura
|
| | Autor: Kamus , 2017-11-20, 22:53 napisał/-a: Muszę chyba napisać J A N K U
i po japońsku przesłać ukłon.
Serdeczności
P.S.
Jak tutaj zapraszać na mój mały jubileusz maratoński w przyszłym roku ? Takiego Vipa ?
Pozdrawiam | | | Autor: Ryszard N, 2017-11-21, 16:44 napisał/-a: Kilka moich uwag do relacji autora.
Wielki szacunek za świetny rezultat, stosownie do wieku. Logistyka i organizacja w Chicago jest świetna, min. dla tego, że start i meta jest praktycznie blisko siebie. To bardzo ułatwia poruszanie się w terenie, podobnie jak np. w Berlinie. Warunki pogodowe w Chicago to wielka loteria. W tym roku, grzało w głowę, w roku ubiegłym było ok, chociaż dwa dni przed maratonem było bardzo ciepło i bardzo wilgotno.
Pragnąc uwolnić autora od dalszych, wyczerpujących badań, informuję, że optymalna temperatura dla biegu maratońskiego, to 12-14 stopni przy niskiej wilgotności. Nie wiem jakie jest matematyczna zależność, pomiędzy temperaturą, profilem trasy, wilgotnością, ilością zjedzonych żeli, wypitym izotonikiem a wynikiem końcowym,... ale zapewne jest. Bez wątpienia na wynik końcowy wpływ mają opaski kompresyjne ( zbadano, że głównie w obszarze psychiki ) oraz buty. Ja biegam w tych +4%. Zauważyłem jednak, ze moje wyniki nie dosyć, że nie są 4% lepsze, to są raczej 20% gorsze. Po raz kolejny okazało się, że technologia i przemysł nie nadążają za moim talentem.
Oczekuje na wyniki kolejnych badań. | |
|
| |
|