Typowy czwartek w pracy, wchodzę zmęczony po treningu do biura, świat jakiś dzisiaj trochę bardziej szary i w ogóle nic się nie chce. Wtem słyszę głos, że jest coś co mi poprawi humor - przyjechały “Mizuno do testów”.
Faktycznie są to Mizuno Hitogami, które leżą sobie w charakterystycznym pudełku. To moja pierwsza styczność z tymi butami. Owszem, mamy je w ofercie, ale nigdy dotąd nie miałem przyjemności biegania. Wreszcie mogę sprawdzić jak to jest z tymi Japończykami.
Buty Mizuno - filozofia
Odkąd 111 lat temu w japońskiej Osace, Rihachi Mizuno otwarł swój pierwszy sklep sportowy z własnoręcznie wykonanymi produktami, marka postawiła sobie za cel doskonalenie swoich produktów i osiągnięcie perfekcji. Marka nie eksperymentuje na swoich klientach. Jej celem jest doskonalenie obecnych konstrukcji, po to aby uzyskać prawdziwy biegowy ZEN. Mizuno nie ogłasza co roku nowej rewolucji, nie idzie ścieżką prób i błędów, które przeprowadzane są bezpośrednio na klientach. Brzmi sensownie…. Zobaczmy dalej.
Hitogami 3 - Jak przeprowadzałem test
Z racji specyfiki tego modelu, nie będę pisał Wam o długich wybieganiach bo Hitogami to nie tego typu buty. Opiszę Wam moje doznania podczas robienia szybszych jednostek, techniki biegowej oraz dynamiki. Hitogami testowałem na asfalcie, na bieżni lekkoatletycznej oraz bieżni mechanicznej. Aby dokładnie opisać buty zrobiłem w nich ponad 60 km.
Hitogami 3 - Przeznaczenie
Producent umiejscowił ten model w kategorii butów do szybkiego biegania z umiarkowaną amortyzacją. Wg mnie może to być również lekki but treningowy i startowy na dłuższe dystanse dla neutralnych biegaczy. Bezpośrednio konkuruje z Brooks Pure Connect, Saucony Kinvara, Newton Distance V, Asics DS Gel Trainer.
Mizuno Hitogami 3 - Pierwszy trening
Nie mogłem doczekać się aby przetestować te buty. Pierwszy trening akurat przypadał na trening tempowy. Czyli 3 km rozbiegania i 8 km zakresu w tempie maratońskim… Oh, ależ mi się nie chciało po teście wytrzymałościowym z poprzedniego dnia! Było strasznie ciężko… za to buty bardzo lekkie. Na codzień biegam w newtonach, które też nie są ciężkie, generalnie preferuję raczej minimalistyczne bieganie, więc Hitogami od razu przypadły mi do gustu.
Na początek krótkie rozbieganie… zaczynamy szurać. Trochę twardo, bo Hitogami ma dość małą amortyzację i już wiem że na treningi plus 10 km raczej bym ich nie założył. Trochę się rozgrzałem i przeszedłem do dania głównego, czyli 8-kilometrowego zakresu w tempie maratońskim. Czyli tak żeby się zmęczyć, ale nie za bardzo. Po serii dynamicznych rozciągnięć lecimy z zadaniem. Od razu czuć że jest to na pewno dynamiczny but, który poprzez mniejszą amortyzację wymusza większą kadencję i doskonale w nich czuć podłoże.
Mizuno Hitogami - Budowa
Pierwsze co rzuca się w oczy to płytka ze sztywnego tworzywa sztucznego pod piętą - inni producenci używają pianki lub żelu. Mizuno stawia na lekkość i montuje w swoich modelach lżejsze płytki, które odprowadzają i pochłaniają energię kinetyczną, nazwaną Falą czy też z angielska Wave. Pomimo atrakcyjnej ceny producent nie żałował sobie rozwiązań technologicznych. Oprócz wspomnianej płytki, mamy także podeszwę wykonaną z pianki U4ic, 30% lżejszej od innych pianek premium. Góra buta zbudowana jest z Mizuno AIRmesh, wentylowanego materiału, który powoduje że stopa ma świetną wentylację.
Waga 220 gram oraz 9 milimetrowy drop.
Mizuno Hitogami 3 - Na bieżni lekkoatletycznej
Miałem również okazję przetestować tą parę na bieżni lekkoatletycznej. Tym razem czekało przede mną małe zadanie, czyli 4 x 3 km w tempie pod progiem mleczanowym. Trening z serii tych niekomfortowych, ale dalej nie na maksa. Po pierwszej serii zacząłem lepiej czuć buty na nogach, a raczej świetnie wyczuwałem tartanową powierzchnię. Muszę przyzać, że jestem z nich bardzo zadowolony.
dotsport.pl/mizuno-wave-hitogami-3
Mizuno Hitogami 3 - w terenie
Podczas majówki udało mi się zabrać Samuraja do lasu. To znaczy do parku, w którym mam swoją ulubioną pętlę 2km w sosnowym lesie z licznymi podbiegami i miękkim podłożem. Taka namiastka leśnego biegania po górkach. Pierwsze odczucia były następujące: gdy zbiegłem na ścieżkę było fajnie, bo część była sucha. Natomiast gdy zaczęło się robić mokro i trochę bardziej grząsko przestało być tak fajnie. Zaczęła uciekać mi kostka na zewnątrz na bardziej śliskich odcinkach. Innymi słowy, bieganie po lesie w tych butach to trochę tak jakbyś biegał w kapciach. Nie miałem komfortu.
Mizuno Hitogami 3 - Podczas startu
Postanowiłem wypróbować hitogami podczas startu w biegu na 10 km w Skawinie. Warunki do biegania były idealne - około 13-15 stopni i zachmurzenie. Trasa dość szybka. Plan 2 pierwsze km tempo pod progiem i potem 8 km na maksa. Na początku biegło się całkiem przyjemnie lecz od razu wyczułem, że brakuje tym butom trochę sztywności oraz odbicia. Nie powiem, moja dyspozycja też nie była super tego dnia, ale jak dla mnie Hitogami brakuje pazura aby być prawdziwą agresywną startówką na 5 i 10 km. Oczywiście, jeżeli ktoś lubi miększe buty oraz szuka crossovera na dłuższe dystanse może to być strzał w dziesiątkę
Mizuno Hitogami - Podsumowując
Mizuno Wave Hitogami to lekki but treningowy nastawiony na szybkość. Charakteryzuje się niską wagą i dobrym czuciem podłoża. Może także służyć jako but startowy na dłuższe dystanse, zwłaszcza jeśli potrzebujesz odrobiny amortyzacji. Charakteryzuje go duża “miękkość” - nie polecam go zatem do biegania w terenie, oraz jeżeli poszukujesz sztywnego bardziej reaktywnego buta. Jego dość przystępna cena 338 zł, to na pewno tak zwany “Good Deal”! Z pewnością jest to solidna konstrukcja utrzymana w duchu marki.
dotsport.pl/mizuno-wave-hitogami-3
Chciałem podziękować polskiemu dystrybutorowi marki Mizuno z możliwość przetestowania butów. Moja opinia - w pełni subiektywna - nie stanowi materiału promocyjnego, a jedynie podsumowanie własnych doświadczeń z obuwiem biegowym tej marki.
|