|
| Przeczytano: 742/1074848 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Wszystko co chcielibyście wiedzieć o suplementacji... | Autor: Anna Gorzkowska | Data : 2015-11-09 | Skończyło się jedno z najcieplejszych lat ostatnich czasów i zaczął się dość ponury listopad. Z nieba siąpi deszcz, a w twarz wieje zimny wiatr. Jest to szczególnie nieprzyjemny okres dla zmarźlaków, do których mam tę wątpliwą przyjemność należeć. Wracając do domu po treningu nieraz zdarza się tak, że mam skostniałe dłonie i nim wezmę prysznic muszę się zagrzać. Nie narzekam na odporność, jednak w takich warunkach mój organizm musi się nieźle namęczyć, by nie dopuścić do przeziębienia. Niezależnie jednak od tego jak bardzo zahartowani jesteśmy, zawsze może dopaść nas choroba. Czy możemy się przed nią ustrzec? Na pewno pomocną może być właściwa suplementacja.
Temat ten zainteresował mnie jakiś czas temu, dlatego poszperałam trochę w Internecie, poszukując konkretnych informacji. Znalazłam kilka ciekawych artykułów, wykładów oraz jedną książkę. Zapraszam do czytana :)
Suplementacja jest to proces, który ma zapewnić organizmowi składniki, których w danym momencie mu brakuje. Między innymi są to witaminy, mikroelementy i makroelementy. Każdego dnia do naszego układu pokarmowego powinno trafić 60 składników mineralnych, 16 witamin, 12 aminokwasów i 3 podstawowe tłuszcze.
Są to wszystkie związki, które są niezbędne, jednak nasz organizm nie jest w stanie ich samodzielnie wytworzyć. W zamierzeniu odpowiednią ich ilość powinna zapewniać zrównoważona dieta. Prawda jest jednak taka, że mało osób poświęca uwagę temu co je. Ludzie żyją w ciągłym biegu, omijając śniadania, obiady i jedząc w popularnych fast foodach. Sięga się po słodycze, drożdżówki, czarną kawę i raz na jakiś czas po „zdrową surówkę” z supermarketu.
No dobrze. A co jeżeli ktoś powie, że pilnuje swojej diety. Że je przykładne 5 porcji warzyw i nie spożywa słodyczy? No cóż… Rośliny z każdym rokiem zawierają w sobie mniej tego co jest nam niezbędne. Ziemia na której rosną jest uboga w składniki mineralne a dojrzałe warzywa i owoce są transportowane na duże odległości, myte, gotowane i wysoce przetwarzane. Po takich zabiegach tracą od kilkunastu to kilkudziesięciu procent składników odżywczych! Poza tym liczne produkty chemiczne dodawane do nawozów powodują mniejsze przyswajanie witamin. Dodatkowymi czynnikami zmniejszającymi asymilację składników mineralnych, które spożywamy z jedzeniem są: antykoncepcja, wzmożony wysiłek fizyczny, palenie papierosów, częste przeziębienia, odchudzanie się, picie alkoholu, czy stres.
Wszystko to skłania nas ku temu, by sięgnąć po reklamowane, zawierające wszystkie potrzebne składniki tabletki. Tylko co z publikacjami, gdzie opisywane są złowrogie strony syntetycznych witamin? Co ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka, problemami z wątrobą i krążeniem? No właśnie… Suplement to nie lek. Lek zostaje poddany szczegółowej ocenie ekspertów Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produkcji Biobójczych, a jego jakość musi spełniać międzynarodowe standardy. Z suplementem jest inaczej. Prawo nie wymaga jego rejestracji, a jedynie powiadomienie Głównego Inspektora Sanitarnego, który bazuje zaledwie na deklaracji producenta. Wytwórcą i dystrybutorem może być każdy. Nawet osoby o znikomej wiedzy na ten temat. Przykładem tego jest tworzenie multiwitamin, w których składniki mają antagonistyczne działanie, co znaczy tyle, że niszczą się nawzajem.
Alternatywą dla suplementów syntetycznych są suplementy naturalne. Naturalne czyli takie, które powstają na bazie koncentratów roślinnych. Rzadko znajdziesz je w aptekach, raczej kupisz bezpośrednio od dystrybutora. Cena jest znacznie wyższa, a gwarancji jakości nie ma. Dodatkowo trzeba zwracać uwagę na kilka aspektów:
• Czy składniki są chelatowane do aminokwasów?
Chelaty charakteryzują się większa przyswajalnością, gdyż omijają jeden etap przetwarzania w naszym organizmie.
• Czy producent korzysta z własnych plantacji? Czy te plantacje są ekologiczne?
• Czy mamy dostęp do pełnego składu produktu?
Skład to podstawa, jednak trzeba pamiętać, że dwa suplementy o takim samym składzie nie są identyczne. Na wynik końcowy ma wpływ wiele czynników w trakcie produkcji.
W sieci krąży wiele sprzecznych informacji i często gubimy się w tym wszystkim. Dlatego przede wszystkim należy zachować zdrowy rozsądek. Zacząć od zrównoważonej diety i wykluczenia ze swego menu szkodliwych produktów. Jeżeli wybieramy suplementy syntezowane należy sprawdzić dokładnie ich skład. Zwrócić uwagę na składniki i ich proporcje. Odrzucić te, które mają w sobie dodatki smakowe i konserwanty. Gdy skusimy się na te naturalne, również trzeba być ostrożnym i dokładnym.
Podsumowując, nie należy bać się suplementów, ale również nie wolno być ignorantem. Suplementacja to trudny temat i samodzielnie trzeba wyrobić sobie o niej zdanie. Moim zdaniem racjonalne dawkowanie dobrego zestawu witamin w dniach kiedy mamy trening na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. Jeżeli macie wątpliwości: skonsultujcie się z lekarzem, dietetykiem bądź sięgnijcie po fachową literaturę. Przede wszystkim nie zapominajcie o kontroli swego zdrowia. Wpadnijcie do najbliższego laboratorium i zróbcie badania krwi, wliczając w nie co najmniej morfologię, elektrolity, żelazo i magnez.
Bibliografia:
• Krzysztof Abramek, Witaminy minerały i suplementy, Złote myśli
• Wykłady dr Małgorzaty Stręk
• Dr n. farm. Michał Różański, Świadomy wybór: lek czy suplement diety?
• Prof. dr hab. n. farm. Kazimierz Głowniak, mgr farm. Jarosław Widelski, Suplementy diety: niezbędne składniki czy pseudoleki?
Ten tekst oraz inne możecie znaleźć na: inthelongrun.blog.pl |
| | Autor: runnerski.pl, 2015-11-09, 10:35 napisał/-a: Stosuję suplementację szczególnie gdy w najtrudniejszej części sezonu dochodzę do najwyższych obciążeń, poza tym okresem raczej nie no chyba, że za takową można uznać glucosaminę dzięki której moje stawy są jak nowe mimo 8 lat biegania.
Szukam rzetelnych informacji na temat magnezu w temacie maratonów czyli dopuszczalnych dawek i odpowiedzi na pytania typu: po jakim czasie działają shoty i czy w ogóle jest sens ich używania do tego jak się ma magnez wcierany w mięśnie w postaci maści itd.
Jeśli publikowaliście coś na ten temat byłbym wdzięczny jeśli nie niech ten temat stanie się dla Was wyzwaniem, ponieważ magnez można przedawkować o czym mało kto pamięta a warto to wiedzieć.
Pozdrawiam runnerski.pl i zapraszam na swoją stronę internetową. | | | Autor: Martix, 2015-12-11, 20:41 napisał/-a: Znam wiarygodnego producenta magnezu wchłanialnego przez skórę w postaci płynu. Mam od niego jeden testowy egzemplarz. Na obecną chwilę mogę powiedzieć, że jest lepiej wchłanialny dla organizmu niż tradycyjne-tabletkowe. Ma wszelkie atesty i jest legalny, produkowany przez firmę produkującą różne środki chemoczne do użytku domowego. Ma lepsze stężenie niż niejeden tradycyjny dostępny w sklepach z odzywkami i aptekach. Na razie nie podaję nazwy bo nie bawię się w reklamę środka jak również i firmy ale ręczę za nią bo z nią współpracuję. Mam możliwość załatwienia tego magnezu zainteresowanym choć nie prowadzę masowej sprzedaży. | | | Autor: nowakov, 2015-12-11, 21:33 napisał/-a: Nie dotyczy uzupełniania magnezu w trakcie maratonu, ale myślę że informacja może się przydać.
Polecam zakupić chlorek magnezu sześciowodny i rozrobić tzw "oliwkę magnezową". Po kąpieli najlepiej spryskiwać ciało z np. buteleczki z atomizerem po perfumach. Koszt to około 20 zł za kg i starcza na naprawdę długo. W postaci jonów magnez jest najlepiej wchłaniany i przyswajany przez skórę. Można też np moczyć nogi w roztworze. W sieci jest sporo na ten temat. | | | Autor: mirotrans, 2015-12-11, 22:20 napisał/-a: Marcin na jakiej podstawie twierdzisz, że jest lepiej wchłanialny niż tradycyjne tabletki? | |
|
| |
|