PUBLIKUJE ZA serwisem sportowym www.onet.pl i PAP
Jan Białk i Grażyna Syrek mistrzami Polski w maratonie
Jan Białk (KS Wejher Wejherowo) i Grażyna Syrek (Olimpia Poznań) zdobyli w Dębnie (zachodniopomorskie) złote medale mistrzostw Polski w biegu maratońskim. W nagrodę oboje otrzymali po samochodzie.
Białk uzyskał czas 2:14.01, a debiutująca na dystansie 42 km 195 m Syrek - 2:37.39.
Rada Miejska Dębna - główny sponsor imprezy, ufundowała dwa samochody dobrej marki dla zwyciężczyni 21. mistrzostw Polski kobiet i dla zwycięzcy 72. mistrzostw kraju mężczyzn.
Pierwsze miejsce w 29. międzynarodowym maratonie Dębno 2002 zajął Samuel Tanus - 2:13.27. Kenijczyk, który otrzymał w nagrodę 15 tys. zł, wyprzedził Białka i mistrza Rosji w biegu na 20 km Andrieja Tarasowa.
W gronie inwalidów na wózkach triumfował Bogdan Król (IKS Atak Elbląg) - 1:23.54.
Na starcie stanęło 270 zawodniczek i zawodników, którym kibicowali niemalże wszyscy mieszkańcy 15-tysięcznego Dębna.
"Zainteresowanie imprezą w tej miejscowości, która przez kilkanaście lat była wizytówką polskiego maratonu, tak od strony sportowej jak i organizacyjnej, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Przemiany w kraju sprawiły, że po zawodach w 1988 roku zaniechano przeprowadzania następnych. Reaktywowano je dopiero trzy lata temu. Ubiegłoroczne zawody otrzymały certyfikat Złotego Biegu. Mam nadzieję, że to wyróżnienie przypadnie organizatorom także i w tym roku" - ocenił przewodniczący Komisji Biegów PZLA, wicemistrz świata z Helsinek w biegu na 3000 m przez przeszkody Bogusław Mamiński.
Jan Białk wzbogacił kolekcję trofeów o dwunasty złoty medal mistrzostw Polski. W sumie, od 1995 roku, zdobył ich 14 na dystansach od 5000 do 42 km 195 m, przy czym w maratonie stanął na najwyższym stopniu podium po raz pierwszy.
"Niebawem po starcie złapała mnie kolka wątrobowa i tak już męczyłem się do samej mety. Gdyby nie ta dolegliwość, być może dotrzymałbym kroku Kenijczykowi, który oderwał się przed 30 kilometrem" - powiedział Jan Białk, który sam dla siebie jest także trenerem.
Wielce szczęśliwa była Grażyna Syrek. Poznanianka jeszcze nie tak dawno startowała na dystansach 400 i 800 m. Potem je stopniowo przedłużała do 5 km, a następnie do 10 km.
"Bałam się biegać dłuższe dystanse, a psychicznie dojrzałam tak na dobre dopiero po ubiegłorocznych mistrzostwach Polski w półmaratonie w Pile, gdzie zdobyłam brązowy medal. W Dębnie miałam kryzys na 25 km oraz problemy z nerwem kulszowym, w wyniku czego zdrętwiała mi stopa" - oznajmiła Grażyna Syrek.
Ubiegłoroczny mistrz Polski Mirosław Plawgo został zaproszony na maraton do Seulu, natomiast obrończyni tytułu Elżbieta Jarosz (Śląsk Wrocław) musiała tym razem zadowolić się brązowym medalem.
|