|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Krzysiek_biega (2014-11-23) | Ostatnio komentował | Admin (2015-01-01) | Aktywnosc | Komentowano 232 razy, czytano 3857 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2014-11-24, 23:29 racja 100%
2014-11-24, 22:20 - J@rek napisał/-a:
Wszystkie certyfikaty PZLA mam w najgłębszym poważaniu. Startuję w biegach ulicznych już 28 lat i jeśli będą na siłę wprowadzać te bzdurne certyfikaty to będę startował tam gdzie ich nie będą wymagali albo za granicą. |
...masz rację - kilku głupków używających nazwy "pzla" nie bedzie narzucać swoich durnowatych pomysłów tysiącom amatorów biegana...panom chyba główki przygrzało ... |
| | | | | |
| 2014-11-24, 23:33
to ja zarejestruje bieg w kalendarzu zanim jeszcze mogę |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-11-24, 23:35
Jak na moje myślenie - biegacze pomyślą i zrobią partyzantkę. Czyli zamiast na zawody - pobiegną do lasu. Ja wcale nie potrzebuję biegów, maratonów by pobiegać, super się czuć. Równie dobrze mogę pobiec lokalny maraton i będzie to taki sam dystans jak na największych imprezach. Jeżeli to wejdzie w życie to na pewno nie będę startował w biegach pod patronem PZLA. Też uważam to jako skok na kasę, żadne zawodowstwo nie jest mi potrzebne, żadne legitymacje by cieszyć się bieganiem. |
| | | | | |
| 2014-11-24, 23:44
No to p.Korzeniowski coraz bardziej rozmienia się na drobne... |
| | | | | |
| 2014-11-24, 23:46 Stop pomysłom PZLA.
Sam nie wierzę tym chorym pomysłom - ale tak już u nas jest, że jak coś samo zaczyna się dobrze kręcić to od razu Pan Urzędnik - najlepiej z Warszawy chce to ulepszyć - jako to oni mówią uporządkować czyli po prostu zepsuć. Dawno temu w komunie działały tzw. zjednoczenia ( polecam obejrzeć stare polskie seriale ), tam również decydowało zjednoczenie co ma być , ile ma być i jak być - jak było to już wiemy.
PZLA dzisiaj zachowuje się właśnie jak kiedyś zjednoczenie - chcą porządkować - podejrzewam z tego wszystkiego najważniejsze będzie wniesienie opłaty by otrzymać papier z pieczątką.
Panowie działacze z PZLA nie ma co porządkować - to już dawno odkryto, że w gospodarce wolnorynkowej, a w takiej ponoć jesteśmy , to właśnie wolny rynek jest najlepszych regulatorem.
To sami biegacze amatorzy są najlepszym związkiem biegaczy, który porządkuje rynek biegów w Polsce. To oni decydują gdzie warto biegać , gdzie warto się zapisać, a gdzie już nie ma sensu startować. Do tego nie potrzebne są żadne regulacje i dodatkowe papierki, biurka , telefony, siedziby związkowe, etaty i oczywiście stanowiska.Okazuje się również, że PZLA chce zadbać o nasze zdrowie. To sami biegacze jako ludzie dorośli i odpowiedzialni muszą dbać o swoje zdrowie. Żadne nakazy urzędnicze nikomu nie są potrzebne chyba, że chodzi o całkiem coś innego. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Urzędnicy - działacze z PZLA obudzili się teraz gdy w Polsce biegają setki tysięcy ludzi - niezły rynek klientów by próbować go "porządkować" na swój sposób ( ubezpieczenia, opłaty za licencje , certyfikaty , itd. itd ) . Gdzie byliście jeszcze parę lat temu - gdy biegi masowe startowały. Nikt nie potrzebuje waszej związkowej pomocy - organizatorzy, biegacze amatorzy w zupełności sobie radzili i będą sobie dalej doskonale radzić bez Was - pod warunkiem, że nie będziecie przeszkadzać tzn. zajmijcie się swoją robotą - wkrótce Olimpiada . Przy okazji chcecie porządkować - zacznijcie od góry Polskiego Związku Piłki Siatkowej, nas biegaczy amatorów zostawcie w spokoju.
Pozdrawia Brzoza Biega
By żyło i biegło się lepiej bez PZLA
Zbigniew Wiśniewski |
| | | | | |
| 2014-11-25, 01:02
Pozwolę się sobie odnieść do słów kolegi Wojtka G.:
Cytat:
>>Czy jest tu chociaż jedna osoba, która wie jakie dane ma ta karta zawierać ?
Jakie rubryki ? może terminy aktualnych badań, dane osobowe ,klasy sportowe, stypendia itp.?
Czy jest chociaż jedna osoba, która wie jakie ona nakłada na mnie obowiązki, a jakie będę miał z jej tytułu przywileje? I nie wyrywkowe dane, ale całościowe.<<
Drogi kolego Wojtku G.!
Niepokój nas biegaczy wynika z życiowego doświadczenia: prawie nigdy nie zdarzyła się inicjatywa polityków czy działaczy, która by przyniosła korzyści większe niż poniesione koszty. Jak słyszę, że mam z działalności polityków/działaczy mieć jakieś korzyści to mam 99% pewności, że będą mnie one kosztować dużo więcej niż są warte.
Jak widzimy, mechanizmy rynkowe dobrze działają, biegacze bez certyfikatów PZLA wiedzą na które zawody mają jeździć i gdzie (w miarę potrzeb) iść do lekarza. Żaden urzędnik czy działacz nie jest do tego potrzebny. A podejrzewam, że taki certyfikat (nawet nieobowiązkowy) będzie czymś w rodzaju wdrażanego dawniej w firmach ISO - 9001, generującego więcej kosztów i niepotrzebnych papierów niż korzyści. Jeśli firma była dobrze zorganizowana, ISO nie było potrzebne, i odwrotnie, złej firmie ISO nie pomogło. Tak samo będzie z certyfikatami PLZA dla biegów. |
| | | | | |
| 2014-11-25, 06:42
Nie chce mi się czytać tych przydługich wywodów. Zwrócił moją uwagę sam tytuł,... "koniec amatorskiego biegania w Polsce,..."
Jeżeli istotą biegania jest samo bieganie, to nie widzę problemu. Biegając w ciągu roku pomiędzy 2-2,5 tys kilometrów startuje raptem 5-8 razy. Po za tym, jak często piszą amatorzy,..."biegam dla przyjemności", "z nikim nie konkuruje, wyłącznie z samym sobą", "biegam dla zdrowia" itd. z czego można wyciągnąć wniosek, że ważne jest aby biegać. Co więcej, wielokrotnie czytalem o tym, jacy to organizatorzy zdziercy, wysokie opłaty, nędzne pakiety, kiełbasa nie ta, bigos nie ten. Ktoś próbuje pomóc w tym obszarze biegającym. Tak więc spokojnie, bez nerwów,... Chociaż napinka bardzo mi się podoba,...:-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-11-25, 07:56 Panowie jest kasa!
Michał popieram,
mnie nie potrzeba żadnego Związku do biegania, a że startuję w ponad 50 biegach rocznie jest to wydatek kilku tysięcy złotych na sezon, są to moje pieniądze i moja decyzja. Dostrzegam wysiłek i zaangażowanie organizatorów i rozwój z roku na rok amatorskiego biegania, jak są jakieś niedociągnięcia zawsze można na bieżąco je zgłosić czy omówić na forum. Jeśli za sprawę wezmą się politycy i ich urzędnicy nic dobrego z tego nie wyniknie.
Trzeba tej inicjatywie dać stanowczy odpór już na samym początku i pokazać siłę i jedność naszego amatorskiego środowiska .
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2014-11-25, 08:21 wywiad
| | | | | |
| 2014-11-25, 08:42
cytat:
...Urzędnicy - działacze z PZLA obudzili się teraz gdy w Polsce biegają setki tysięcy ludzi - niezły rynek klientów by próbować go "porządkować" na swój sposób ( ubezpieczenia, opłaty za licencje , certyfikaty , itd. itd ) . Gdzie byliście jeszcze parę lat temu - gdy biegi masowe startowały. Nikt nie potrzebuje waszej związkowej pomocy - organizatorzy, biegacze amatorzy w zupełności sobie radzili i będą sobie dalej doskonale radzić bez Was - pod warunkiem, że nie będziecie przeszkadzać tzn. zajmijcie się swoją robotą - wkrótce Olimpiada...
PZLA prawdopodobnie w dalszym ciągu nie jest zainteresowany ogarnięciem zjawiska, jakim staje się bieganie masowe w Polsce. Po prostu ktoś od PZLA sprytniejszy, o daleko większej wyobraźni biznesowej szybko dostrzegł jego potencjał. Marketingowcy świetnie wymyślili jak za fasadą PZLA "opodatkować" ten coraz szerszy rynek amatorskiego biegania i skanalizować dofinansowania i wsparcia sponsorskie we właściwym kierunku. Figurant - PZLA dostanie ochłap w postaci zysków z licencji, certyfikatów, procent z ubezpieczeń i co tam jeszcze. Niestety admin ma rację, kwestie polityczne i ekonomiczne spowodują, że liczni organizatorzy będą musieli schować dumę i wartość własnych wieloletnich doświadczeń do kieszeni i wprząc się w tę machinę absurdu chcąc jeszcze istnieć na "rynku". PZLA może sobie co najwyżej pluć w brodę, że to nie ich pomysł, zresztą, jak niby mieliby ogarnąć tak potężne przedsięwzięcie. Dla mnie jako biegacza-amatora wyjście jest proste, tej machiny biurokratyczno-ekonomicznej nie zatrzymam, ale osobiście nie potrzebuję do biegania NNW, medali, zawodów, dyplomów. Bieganie masowe w Polsce i tak będzie rosło w siłę tylko być może (i oby) mniej osób będzie startowało w zawodach. Jeżeli taki trend by się utrzymał, być może pomysłodawcy tej jakże wspaniałej biznesowo inicjatywy zobaczyliby, że w swych dalekosiężnych perspektywach nie wzięli pod uwagę jednego podstawowego czynnika jakim są sami biegacze. Będzie to prawdopodobnie zaskakujące dla nich odkrycie, że biegacze-amatorzy to jednak nie idioci i, również być może, przyjdzie im się obejść smakiem i za jakiś czas uznać, że to był jednak chybiony pomysł. |
| | | | | |
| 2014-11-25, 08:52
Panie Michale dziękuję za czujność
W mojej ocenie takie pomysły można obalić tylko w fazie początkowej. Może jakaś społeczna akcja pod patronatem maratonypolskie.pl ?
Dla dobra sprawy pozwolę sobie podać że dziś na portalu magazynbieganie.pl jest w sprawie ciekawy artykuł Pana Marcina Nagórka, który pokazuje "przypadkowe" powiązania PZLA, Pana Chmary ze sprzedawcą polis Panem Korzeniowskim. Nawet do biegania musi trafić GANG KOLESI.
Marcin |
| | | | | |
| 2014-11-25, 09:14
2014-11-25, 08:21 - Piotr Stanek (Fitek) napisał/-a:
z Panem J. Szydłowskim
w przedmiotowej sprawie, dość długi.
Szkoda, że Pan Panie Michale nie włączył kamery wtedy... |
Ciekawy wywiad, są argumenty za, ale...
- nie potrzebuje certyfikatu biegu, żeby sprawdzić czy w jakimś biegu warto wystartowac , wchodze na maratonypolskie, czytam opinie o biegu z poprzedniego roku, słucham opini wspólbiegaczy i wiem wszystko, poza tym co roku maratonypolskie organizuja konkursy na najlepsze biegi i to jest dla mnie bardzo miarodajna ocena, bo samych uczestników, formalne wymogi to nie wszystko, liczy sie jeszcze atmosfera biegu, trasa, kibice a tego z boku nie widać i ocena działacza na nic się zda
- nie potrzebuję karty biegacza (nie miałyby być obowiązkowe, czyli problem uzyskania zgody lekarza odpada), biegaczem jestem dla siebie a nie dla kogoś
Moim zdaniem szkoda czasu na takie pomysły. |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-11-25, 09:46
2014-11-25, 08:21 - Piotr Stanek (Fitek) napisał/-a:
z Panem J. Szydłowskim
w przedmiotowej sprawie, dość długi.
Szkoda, że Pan Panie Michale nie włączył kamery wtedy... |
Ja również polecam dzisiejszy wywiad Adama Kleina, bo jest bardzo ciekawy - KLIKNIJ ABY OBEJRZEĆ
W 25 sekundzie wywiadu dowiadujemy się, że na PSB przedstawione zostały tylko elementy związane z certyfikacją biegów a nie z licencją biegacza. Dziwne, bo wszyscy uczestnicy konferencji wyraźnie, zgodnie ze slajdami pamiętają, że prezentacja licencji biegacza PZLA była tak samo długa, jak i o certyfikatach.
1:55 - "Wielu biegaczy nie jest do końca zorientowana na jakim poziomie dana impreza się odbywa. Chcieliśmy jako związek stworzyć pewnego rodzaju obiektywną ocenę tych imprez, spełniająca pewne standardy wyznaczone nam przez Europejską Federację Lekkiej Atletyki [...]"
2:35 - Pan Szydłowski informuje, że na PSB odbyła się konsultacja ze środowiskiem organizatorów. Tymczasem prezentacja nie miała charakteru konsultacji tylko oznajmienia. Jeżeli zaś była to konsultacja, a konsultacja ma za zadanie poznać zdanie innych stron i na tej podstawie wyciągnąć wnioski, to czekam na wnioski PZLA po uzyskaniu przez tę instytucję opini organizatorów i biegaczy, którzy mówią: Nie chcemy Waszych licencji i certyfikatów.
4:50 - "Mam wrażenie, że nie wszystkim jest na rękę, żeby znalazło się pewne obiektywne ciało, niezależne od tych organizatorów, które będzie określało pewne ramy, bo część organizatorów ma się bardzo dobrze w tej sytuacji prawnej, jaka dzisiaj ma miejsce i opłaty startowe pozwalają im na dość dobre funkcjonowanie [...]"
9:30 - Pan Szyłowski informuje, że chętnie zaprosi organizatorów biegów do wspólnego decydowania które z firm mogą dokonywać pomiarów czasu. Jest to bezpośrednie potwierdzenie że PZLA chce decydować które firmy będą mogły obsługiwać biegi, a które nie będą mogły. Nowością jest zaś zaproszenie do tego procederu organizatorów biegów. NIE WYDAJE MI SIĘ, ŻEBY W ŚWIETLE PRAWA POLSKIEGO KTOKOLWIEK - W TYM PZLA - MÓGŁ DECYDOWAĆ JAKIE FIRMY MOGĄ ŚWIADCZYĆ USŁUGI, A JAKIE NIE MOGĄ - a decydowanie o tym pozaustawowo jest zmową.
15:20 - rozmowa o wprowadzeniu obowiązkowego ubezpieczenia NW uczestników biegów.
17:30 - "Na pewno naszym celem nie jest blokowanie komukolwiek dostępu do uczestnictwa, raczej chcemy dbać o to, żeby w przypadku odpukać nieszczęścia każdy zawodnik czy biegacz otrzymał określoną pomoc [...] jeżeli te głosy dotyczące wprowadzenia obligatoryjnego ubezpieczenia w imprezach certyfikowanych okażą się, że jednak przerasta dzisiaj możliwości to nie będzie stanowiło dla nas zasadniczej kwestii. Uważamy, że to jest słuszny krok, ale jeżeli środowisko organizatorów uzna że nie chce tego, że to może być pewnego rodzaju bariera w ich mniemaniu, to oczywiście możemy na ten temat dyskutować jak w szerszej perspektywie czasowej czy w innej formie to zastąpić [...]" - Pan Szydłowski przyznaje że jest taki plan. Tymczasem PZLA nie jest w żaden sposób uprawnione do podejmowania takich działań na biegach ulicznych.
19:20 - "Nie chcemy opodatkować jak to się brzydko pojawiały opisy w różnego rodzaju mediach, chcemy żeby to były środki, które tak na prawdę zapłaci sponsor czy partner naszego projektu [...] Powtarzam, jest to działanie całkowicie dobrowolne, jeżeli ktoś uzna, że nasza oferta nie jest atrakcyjna, no to ok, to nie będzie miał tej karty i świat się nie zawali, może biegać po lesie bez licencji i nikt go gonić nie będzie." - od siebie skomentuję zdanie, że zapłaci za to sponsor - jedna z zasad mówi, że nie ma darmowych obiadów. |
| | | | | |
| 2014-11-25, 09:51 Róbmy swoje
Róbmy swoje ,jak śpiewał kiedyś Młynarski.
Biegajmy, biegajmy sami dla siebie i nie dajmy się zapędzić w PZLA róg.Żyjemy w wolnym kraju. |
| | | | | |
| 2014-11-25, 09:54
Przesłuchałem wywiad z p.Szydłowskim,wynika z tego że wszystko jest na zasadzie dobrowolności,chcesz licencję to się zapisz,nie to nie,jest dużo wzniosłych słów, i powoływanie się na unię europejską,stamtąd przychodzi brykas żeby to ujednolicić, co ma być,tak się to dzieje w innych dziedzinach naszej gospodarki,co z tego wyniknie jeszcze nie wiadomo,według p.Szydłowskiego cała idea certifikacji będzie konsultowana ze środowiskiem biegaczy,wywiad ciekawy i warty przesłuchania. |
| | | | | |
| 2014-11-25, 10:27
Może by tak zawczasu podpiąć temat na dłużej do strony głównej, coby za chwilę nie przepadł i utonął w odmętach innych bieżących informacji. |
| | | | | |
| 2014-11-25, 10:46 ...piszmy do PZLA
...można pisać do PZLA po adres: https://www.facebook.com/polskalekkoatletyka/posts/635134579928998 ; JEST również adres e-mail:jakub.farecki@pzla.pl , pod który ktoś przyjmuje zapytania....ja już odpowiedź dostałem ...do tej pory się śmieję ...może jeszcze ktoś spróbuje.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2014-11-25, 11:10
Dodam jeszcze jeden element układanki (po Korzeniowskim)
Admin wspomniał o stronie http://biegimasowe.pl kierowanej przez Marka Kacprzaka wspierającego ideę PZLA.
Proszę zwrócić uwagę na to, że strona organizuje imprezę "Gala Biegów Masowych", której głównym sponsorem jest nie kto inny tylko duża firma ubezpieczeniowa PZU. Czysty przypadek? Prędzej świnie zaczną latać, niż uwierzę w taki przypadek. |
| | | | | |
| 2014-11-25, 11:17
W pełni popieram pomysł PZLA. Jako biegacz będę czuł się bezpieczny i dowartościowany. Ta wspaniała inicjatywa scalenia środowiska biegowego na pewno przyczyni się do rozwoju biegów masowych. |
| | | | | |
| 2014-11-25, 11:18
|
|
|
| |
|