|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Krzysiek_biega (2014-05-13) | Ostatnio komentował | biegacz11 (2014-05-20) | Aktywnosc | Komentowano 219 razy, czytano 739 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2014-05-14, 21:23 :D dokładnie tak
2014-05-14, 18:50 - zenek710424 napisał/-a:
parówkowym skryto-biegaczom mówimy stanowcze NIE :) |
ale ileż to możliwości otwiera takie niepłacenie za wpisowe? Nagle mogę pobiec w Berlinie. Nie muszę płacić za pakiet, które i tak rozeszły się momentalnie. Mogę... polecieć w UTMB. No i z grubej rury, co mi tam, triatlon na Hawajach. Wystarczy, że np będę miał nr startowy z połówki w Wiązownej (żeby było profesjonalnie) i pobiegnę z córką. W taki sposób jestem do przodu dobre parę stów $$. |
| | | | | |
| 2014-05-14, 21:33
Ci co pochwalają takie zachowanie po prostu się kompromitują. Szkoda z nimi gadać. Korzystasz z czegoś to bądź uczciwy i płać a jak jest ci zbyt drogo to nie startuj. Nie ma obowiązku biegania w zawodach. A to co wypisuje p. Kurek to już w ogóle dno. |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-05-14, 21:36
2014-05-13, 22:07 - Admin napisał/-a:
Nie bardzo rozumiem o co chodzi w Pana wypowiedzi Panie Piotrze. Osoby biegnące bez numeru startowego nie są ani gośćmi, ani zawodnikami biegu - lecz osobami uczestniczącymi w imprezie masowej bez wniesienia wymaganej opłaty startowej. |
Panie Michale proszę o podanie swojego maila, to prześlę Panu wszystkie informację dotyczące nietatkownego według mnie i mojej córki zachowania przez organizatora. |
| | | | | |
| 2014-05-15, 00:39
2014-05-14, 15:18 - Admin napisał/-a:
Życzę więc Panu, żeby do Pana domu wszedł na imprezę urodzinową nieproszony gość z ulicy, posiedział, pojadł, skorzystał z toalety - a jak Pan zwróci mu uwagę na to, że co on tutaj robi, to odpowiedział Panu że on jest PK. |
Ależ panie Michale! My ze Smolnym znaleźliśmy się w Poznaniu na pewnych urodzinach PK. Tacy "kuzyni bez numerów" :D |
| | | | | |
| 2014-05-15, 11:41
2014-05-14, 08:02 - marianzielonka napisał/-a:
... jak w tytule
żeby tak można było ze wszystkim w naszym życiu. Ktoś kto brzydzi się na forum biegającymi bez numeru i nazywają ich złodziejami a jednocześnie jest np przedsiębiorcą, płacił uczciwie podatki i nie twierdził, że oddać państwu to jest frajerstwo. Jeden znajomy dopóki miał auto które rozwijało maks 60km/h, powtarzał że tych co przekraczają by pozamykał ... gdy zmienił furę, to 100km/h w terenie zamkniętym nie było rzadkością. Ja płacę podatki i daniny na państwo od każdego złotego co zarobię i szlak mnie trafia jak muszę stać w kolejce do lekarza bo jeden kombinator (przedsiębiorca) z drugim płaci zusy od minimum i przez to stać go na zapłacenie prywatnej wizyty w państwowym szpitalu.
Tak napisałem, gdybyście zbytnio wpadli w to oszołomstwo i chcieli się np samopodpieprzyć do urzędu skarbowego lub zgłosić na policję, bo od wczoraj stajecie się wzorcami i szanującymi obywatelami. Piszecie o pierdołach a używacie epitetów nie godnych tematu.
Mam tylko nadzieję, ze jak kiedyś na urlopie będę chciał sobie pobiegać po Bieszczadach albo Karkonoszach i w tym czasie ktoś będzie robił bieg, nie wygoni mnie ze szlaku, z hasłem ze biegać tu mogą tylko ci co maja numerki
... a własnie jak się ma to tego tematu, sytuacja z biegu rzeźnika gdzie swego czasu zapłaciło się kupę kasy za bieg a numery trzeba było chować żeby nikt z parku się nie dowiedział. |
sorry Marcinie, ale czy kiedykolwiek prowadziłeś działalność gospodarczą? wiesz w ogóle o czym piszesz i jakie są koszty? czy na prawdę uważasz, że płacenie minimalnego zusu powoduje wypychanie portfeli przedsiębiorców?
Ty tylko płacisz daniny...? To przede mną powinni w przychodni czerwony dywan rozścielać bo mam z 2 źródeł zus opłacony ;-) |
| | | | | |
| 2014-05-15, 11:46
2014-05-14, 20:59 - Łukasz Kurek napisał/-a:
wiesz akurat sam medal raczej wątpię żeby ludziom chodziło, już prędzej o wymierzona trasę i możliwość pościgania, usprawiedliwienie będzie zawsze miało kilka zer, tyle ile wpisowe, widziałem biegi gdzie ludzie startowali i schodzili z trasy przed końcem biegu, i to jest jak najbardziej ok ani org nie miał pretensji ani biegacze, zrozumiał bym tez sens tego tekstu gdyby było wytykane ze wzgl. na bezpieczeństwo, tak naprawdę halo się podnosi bo zaczyna się liczyć pieniążki, tylko co tu liczyć? ugnieciony asfalt??? bo nie zrozumiem pretensji że ktoś wypił kubek wody... |
Kurek, o co Ci chodzi z tą kasą ?! Masz jakiś problem ? Trochę Ci współczuję, brać udział w zawodach i stale analizować, że org znowu na mnie zarobił.. Wyluzuj chłopaku a może dzięki temu stres będziesz miał mniejszy i lepsze wyniki zaczniesz robić ! |
| | | | | |
| 2014-05-15, 11:58
Uważam, że dalsza dyskusja w tym wątku nie ma sensu, wszystko zostało już powiedziane. W każdym społeczeństwie jest pewien odsetek niereformowalnych "dupków". Nic na to nie poradzimy. Dobrze chociaż, że są w mniejszości. |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-05-15, 13:07
2014-05-15, 11:46 - ania* napisał/-a:
Kurek, o co Ci chodzi z tą kasą ?! Masz jakiś problem ? Trochę Ci współczuję, brać udział w zawodach i stale analizować, że org znowu na mnie zarobił.. Wyluzuj chłopaku a może dzięki temu stres będziesz miał mniejszy i lepsze wyniki zaczniesz robić ! |
Z kasą nic, i niczego nie analizuje, zobaczyłem absurd to odbiłem absurdem, bo takie jest zachowanie administratorów i samego organizatora, który zachęca do patrzenia na osobe z boku czy przypadkiem nie ma numeru..... Tak naprawde jak się przejrzy galerie mozna sporo osób z wyczynowych biegaczy zobaczyć bez numerów, bo robia przy okazji trening albo prowadzili kogoś, pamiętam sam organizator by się zdziwił... |
| | | | | |
| 2014-05-15, 13:30
| | | | | |
| 2014-05-15, 14:24
Wszystko zostało powiedziane, nie ma sensu dalej bić piany. Bajdurzenie typu, że ja tylko córce, kochance czy prababci towarzyszyłem jest równie beznadziejne jak tłumaczenie pewnego polityka, że palił trawkę ale się nie zaciągał.
Sądzę, że jednym z najsensowniejszych komentarzy w tym wątku, jest tak na prawdę tytuł jednego z nich: "moralność, moralność, moralność". Kradzież jest kradzieżą, skracanie trasy jest oszustwem, a odbieranie nagrody po tym drugim - przejawem braku honoru. Proste.
Jednakże sądzę, że sam Admin popełnił błąd, chcąc jak mniemam, ożywić dyskusję na ten temat. Nadając tytuł z "frajerem" w nazwie, jednocześnie nadał dyskusji wulgarny charakter, co spowodowało, że zamiast walorów „edukacyjnych”, wątek zalał bełkot: nie zużyłem asfaltu, mogę zapłacić te 5 groszy za kubek wody. Szkoda, bo temat ważny, ale niestety w moim odczuciu „utopiony” (przynajmniej w tym wątku).
A wspomniana „moralność” jest moim zdaniem kluczem. Ktoś o odpowiedniej wrażliwości, nawet jeśli będzie uważał, że tym razem ma prawo pobiec bez numeru startowego, nie zrobi tego, uznając np., że mimo wzmożonej uwagi, mógłby komuś przeszkodzić itd.
Z drugiej strony fotografując zawody widzę biegnących bez numerów. Tyle tylko, że najczęściej są to twarze osób, które już ukończyły bieg, zdjęły numer i chcą wesprzeć walczących na trasie znajomych lub bliskich. Dla mnie to jeden z najprzyjemniejszych widoków. Podejrzewam, że mogliby prędzej czy później pojawić się w galerii biegaczy z doklejoną mordą. Co wtedy?
Trenuję niemalże wyłącznie na Osobowicach, biegając przez las osobowicki i rędziński. Tak od pięciu lat (wiem, nudny jestem, ale tu się urodziłem, znam doskonale te lasy, a poza tym jest w nich pięknie). Opracowałem dwa ulubione warianty tras. W 2012 roku pojawiła się inicjatywa „Z Biegiem Natury”. Trasa przebiegu wrocławskiej edycji tego przedsięwzięcia w większości pokrywa się z „moimi osobistymi ścieżkami”. Dwukrotnie, w sposób zupełnie nie zamierzony, znalazłem się pomiędzy zawodnikami (oczywiście bez numeru). Rozumiem, że zasłużyłem fotkę z mordką?
To tylko dwa przykłady, na podstawie których chciałem wykazać, że zabawa w inkwizytora z aparatem foto w jednej ręce i laptopem gotowym do doklejenia mordy w drugiej, to chyba nie najlepszy kierunek edukacji wątpliwej klasy biegaczy. Każde uproszczenie niesie ryzyko skrzywdzenia uczciwych osób. A forma perswazji, zawierająca określenia „frajer”, nie prowadzi do właściwego celu, lecz skutkuje podniesieniem poziomu agresji słownej.
|
| | | | | |
| 2014-05-15, 14:45
a ja myślę, że powinno nagłaśniać się takie sytuacje o bieganiu na zawodach bez numerów. Co by było gdy organizator ustala limit zawodników a zjawiło by się na zawodach znacznie powyżej limitu. Organizator przewiduje limit po to aby poradzić sobie z taką grupą ludzi. Jeśli kogoś nie stać na wpisowe to może poprosić organizatora o zwolnienie, jeżeli jest w trudnej sytuacji materialnej bądź jest bez pracy, itp. Uważam również, że tytuł tego artykułu jest zbyt dosadny, obrażający zainteresowanych, jakby bez poszanowania danej osoby. Osoby bez numeru zachowują się nie w porządku do innych a ich zachowanie jest niemoralne, egoistyczne. Być może osoba biegająca bez numeru nie zdaje sobie z tego sprawy, dlatego niektorzy próbują się tłumaczyć ze swego zachowania. Myślę, że ludzie biegający bez numery nie są jakimiś niepoprawnymi ludzmi, tylko ludzmi nie zdającymi sobie sprawy z tego co czynią. My biegacze jesteśmy rodziną i dajemy przykład innym ludziom w wielu wypadkach (zdrowy styl życia, aktywny, cechy wolicjonalne, itp) a także na zawodach powinniśmy pokazywać sie z dobrej strony, nie oszukując siebie nawzajem. Myślę, że tutaj było wiele niepotrzebnych złośliwości, ale ważne że ten problem został poruszony |
| | | | | |
| 2014-05-15, 19:38
2014-05-15, 11:41 - sxi555 napisał/-a:
sorry Marcinie, ale czy kiedykolwiek prowadziłeś działalność gospodarczą? wiesz w ogóle o czym piszesz i jakie są koszty? czy na prawdę uważasz, że płacenie minimalnego zusu powoduje wypychanie portfeli przedsiębiorców?
Ty tylko płacisz daniny...? To przede mną powinni w przychodni czerwony dywan rozścielać bo mam z 2 źródeł zus opłacony ;-) |
Nie prowadziłem nigdy działalności gospodarczej, ale denerwuje mnie gdy z mojego zarobku ściągane są daniny od każdej złotówki proporcjonalnie i z tego co zostaje stać mnie na niewiele, natomiast znam takich co zarabiają po 20-30 tys.,pańsku trochę skapną a z reszty może sobie zapłacić trzeci filar, czwarty filar, prywatne leczenie itp. Wiem że nie wszystkim przedsiębiorcom jest łatwo ale w większości to nie oni otrzymują szpitale w tym kraju. Do tematu nawiązałem tylko w kontekście tematu, czyli jestem uczciwy bo zapłacę za bieg ale jak mogę coś załatwić na lewo to już o uczciwości zapominam. |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-05-15, 21:24
2014-05-15, 14:24 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Wszystko zostało powiedziane, nie ma sensu dalej bić piany. Bajdurzenie typu, że ja tylko córce, kochance czy prababci towarzyszyłem jest równie beznadziejne jak tłumaczenie pewnego polityka, że palił trawkę ale się nie zaciągał.
Sądzę, że jednym z najsensowniejszych komentarzy w tym wątku, jest tak na prawdę tytuł jednego z nich: "moralność, moralność, moralność". Kradzież jest kradzieżą, skracanie trasy jest oszustwem, a odbieranie nagrody po tym drugim - przejawem braku honoru. Proste.
Jednakże sądzę, że sam Admin popełnił błąd, chcąc jak mniemam, ożywić dyskusję na ten temat. Nadając tytuł z "frajerem" w nazwie, jednocześnie nadał dyskusji wulgarny charakter, co spowodowało, że zamiast walorów „edukacyjnych”, wątek zalał bełkot: nie zużyłem asfaltu, mogę zapłacić te 5 groszy za kubek wody. Szkoda, bo temat ważny, ale niestety w moim odczuciu „utopiony” (przynajmniej w tym wątku).
A wspomniana „moralność” jest moim zdaniem kluczem. Ktoś o odpowiedniej wrażliwości, nawet jeśli będzie uważał, że tym razem ma prawo pobiec bez numeru startowego, nie zrobi tego, uznając np., że mimo wzmożonej uwagi, mógłby komuś przeszkodzić itd.
Z drugiej strony fotografując zawody widzę biegnących bez numerów. Tyle tylko, że najczęściej są to twarze osób, które już ukończyły bieg, zdjęły numer i chcą wesprzeć walczących na trasie znajomych lub bliskich. Dla mnie to jeden z najprzyjemniejszych widoków. Podejrzewam, że mogliby prędzej czy później pojawić się w galerii biegaczy z doklejoną mordą. Co wtedy?
Trenuję niemalże wyłącznie na Osobowicach, biegając przez las osobowicki i rędziński. Tak od pięciu lat (wiem, nudny jestem, ale tu się urodziłem, znam doskonale te lasy, a poza tym jest w nich pięknie). Opracowałem dwa ulubione warianty tras. W 2012 roku pojawiła się inicjatywa „Z Biegiem Natury”. Trasa przebiegu wrocławskiej edycji tego przedsięwzięcia w większości pokrywa się z „moimi osobistymi ścieżkami”. Dwukrotnie, w sposób zupełnie nie zamierzony, znalazłem się pomiędzy zawodnikami (oczywiście bez numeru). Rozumiem, że zasłużyłem fotkę z mordką?
To tylko dwa przykłady, na podstawie których chciałem wykazać, że zabawa w inkwizytora z aparatem foto w jednej ręce i laptopem gotowym do doklejenia mordy w drugiej, to chyba nie najlepszy kierunek edukacji wątpliwej klasy biegaczy. Każde uproszczenie niesie ryzyko skrzywdzenia uczciwych osób. A forma perswazji, zawierająca określenia „frajer”, nie prowadzi do właściwego celu, lecz skutkuje podniesieniem poziomu agresji słownej.
|
Zgadzam się z tym całkowicie!
Zostawmy sprawę biegających bez numerów organizatorom biegów,
a nie biegaczom bo nie jesteśmy do tego uprawnieni! |
| | | | | |
| 2014-05-15, 22:43 Szacunek
2014-05-15, 14:24 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Wszystko zostało powiedziane, nie ma sensu dalej bić piany. Bajdurzenie typu, że ja tylko córce, kochance czy prababci towarzyszyłem jest równie beznadziejne jak tłumaczenie pewnego polityka, że palił trawkę ale się nie zaciągał.
Sądzę, że jednym z najsensowniejszych komentarzy w tym wątku, jest tak na prawdę tytuł jednego z nich: "moralność, moralność, moralność". Kradzież jest kradzieżą, skracanie trasy jest oszustwem, a odbieranie nagrody po tym drugim - przejawem braku honoru. Proste.
Jednakże sądzę, że sam Admin popełnił błąd, chcąc jak mniemam, ożywić dyskusję na ten temat. Nadając tytuł z "frajerem" w nazwie, jednocześnie nadał dyskusji wulgarny charakter, co spowodowało, że zamiast walorów „edukacyjnych”, wątek zalał bełkot: nie zużyłem asfaltu, mogę zapłacić te 5 groszy za kubek wody. Szkoda, bo temat ważny, ale niestety w moim odczuciu „utopiony” (przynajmniej w tym wątku).
A wspomniana „moralność” jest moim zdaniem kluczem. Ktoś o odpowiedniej wrażliwości, nawet jeśli będzie uważał, że tym razem ma prawo pobiec bez numeru startowego, nie zrobi tego, uznając np., że mimo wzmożonej uwagi, mógłby komuś przeszkodzić itd.
Z drugiej strony fotografując zawody widzę biegnących bez numerów. Tyle tylko, że najczęściej są to twarze osób, które już ukończyły bieg, zdjęły numer i chcą wesprzeć walczących na trasie znajomych lub bliskich. Dla mnie to jeden z najprzyjemniejszych widoków. Podejrzewam, że mogliby prędzej czy później pojawić się w galerii biegaczy z doklejoną mordą. Co wtedy?
Trenuję niemalże wyłącznie na Osobowicach, biegając przez las osobowicki i rędziński. Tak od pięciu lat (wiem, nudny jestem, ale tu się urodziłem, znam doskonale te lasy, a poza tym jest w nich pięknie). Opracowałem dwa ulubione warianty tras. W 2012 roku pojawiła się inicjatywa „Z Biegiem Natury”. Trasa przebiegu wrocławskiej edycji tego przedsięwzięcia w większości pokrywa się z „moimi osobistymi ścieżkami”. Dwukrotnie, w sposób zupełnie nie zamierzony, znalazłem się pomiędzy zawodnikami (oczywiście bez numeru). Rozumiem, że zasłużyłem fotkę z mordką?
To tylko dwa przykłady, na podstawie których chciałem wykazać, że zabawa w inkwizytora z aparatem foto w jednej ręce i laptopem gotowym do doklejenia mordy w drugiej, to chyba nie najlepszy kierunek edukacji wątpliwej klasy biegaczy. Każde uproszczenie niesie ryzyko skrzywdzenia uczciwych osób. A forma perswazji, zawierająca określenia „frajer”, nie prowadzi do właściwego celu, lecz skutkuje podniesieniem poziomu agresji słownej.
|
Szkoda, że w redakcji maratonówpolskich mało jest tak piszących jak tu powyżej. Wielki szacunek za mądre słowa i umiejętne rozładowanie dyskusji ... z takich komentarzy można się uczyć. |
| | | | | |
| 2014-05-15, 22:55 100/100
2014-05-15, 14:24 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Wszystko zostało powiedziane, nie ma sensu dalej bić piany. Bajdurzenie typu, że ja tylko córce, kochance czy prababci towarzyszyłem jest równie beznadziejne jak tłumaczenie pewnego polityka, że palił trawkę ale się nie zaciągał.
Sądzę, że jednym z najsensowniejszych komentarzy w tym wątku, jest tak na prawdę tytuł jednego z nich: "moralność, moralność, moralność". Kradzież jest kradzieżą, skracanie trasy jest oszustwem, a odbieranie nagrody po tym drugim - przejawem braku honoru. Proste.
Jednakże sądzę, że sam Admin popełnił błąd, chcąc jak mniemam, ożywić dyskusję na ten temat. Nadając tytuł z "frajerem" w nazwie, jednocześnie nadał dyskusji wulgarny charakter, co spowodowało, że zamiast walorów „edukacyjnych”, wątek zalał bełkot: nie zużyłem asfaltu, mogę zapłacić te 5 groszy za kubek wody. Szkoda, bo temat ważny, ale niestety w moim odczuciu „utopiony” (przynajmniej w tym wątku).
A wspomniana „moralność” jest moim zdaniem kluczem. Ktoś o odpowiedniej wrażliwości, nawet jeśli będzie uważał, że tym razem ma prawo pobiec bez numeru startowego, nie zrobi tego, uznając np., że mimo wzmożonej uwagi, mógłby komuś przeszkodzić itd.
Z drugiej strony fotografując zawody widzę biegnących bez numerów. Tyle tylko, że najczęściej są to twarze osób, które już ukończyły bieg, zdjęły numer i chcą wesprzeć walczących na trasie znajomych lub bliskich. Dla mnie to jeden z najprzyjemniejszych widoków. Podejrzewam, że mogliby prędzej czy później pojawić się w galerii biegaczy z doklejoną mordą. Co wtedy?
Trenuję niemalże wyłącznie na Osobowicach, biegając przez las osobowicki i rędziński. Tak od pięciu lat (wiem, nudny jestem, ale tu się urodziłem, znam doskonale te lasy, a poza tym jest w nich pięknie). Opracowałem dwa ulubione warianty tras. W 2012 roku pojawiła się inicjatywa „Z Biegiem Natury”. Trasa przebiegu wrocławskiej edycji tego przedsięwzięcia w większości pokrywa się z „moimi osobistymi ścieżkami”. Dwukrotnie, w sposób zupełnie nie zamierzony, znalazłem się pomiędzy zawodnikami (oczywiście bez numeru). Rozumiem, że zasłużyłem fotkę z mordką?
To tylko dwa przykłady, na podstawie których chciałem wykazać, że zabawa w inkwizytora z aparatem foto w jednej ręce i laptopem gotowym do doklejenia mordy w drugiej, to chyba nie najlepszy kierunek edukacji wątpliwej klasy biegaczy. Każde uproszczenie niesie ryzyko skrzywdzenia uczciwych osób. A forma perswazji, zawierająca określenia „frajer”, nie prowadzi do właściwego celu, lecz skutkuje podniesieniem poziomu agresji słownej.
|
| | | | | |
| 2014-05-15, 23:33
To, że wszystko zostało powiedziane nie znaczy, że do wszystkich dotarło a nawet jeśli dotarło, to nie znaczy, że zrozumieli.
Każdy ma prawo czegoś nie wiedzieć, nie być świadomym i popełniać błędy (wersja dla wierzących – grzeszyć). Jednak jeśli został powiadomiony (przez wiele osób), że robi źle, to powinien przyjąć uwagę i starać się poprawić. Z dyskusji wynika, że są osoby, do których nie docierają argumenty „świadomych”, które mimo uwag nadal twierdzą, że czynią dobrze. W tej sytuacji nie mają już żadnego usprawiedliwienia na swoje złe postępowanie (wersja dla wierzących – popełnianie grzechu).
W związku z tym trzeba ciągle uświadamiać.
To, że co roku dochodzą nowe osoby, które odkrywają znane innym sposoby omijania zasad i myślą, ze są pierwsi mnie nie dziwi, jednak martwi mnie, że są ludzie niemłodzi, mający swoje dzieci (córki), którzy tym narybkom wklepują do głów zasady niemoralne. Te młode osoby nawet jeśli zrozumieją błąd, to i tak będą miały wątpliwości, bo przecież największy autorytet – tata – uczył inaczej.
Przy okazji: jednemu z kolegów paluszek się dobrze goi, bo zaczyna nim macać. |
| | | | | |
| 2014-05-16, 04:52
2014-05-15, 21:24 - zenek710424 napisał/-a:
Zgadzam się z tym całkowicie!
Zostawmy sprawę biegających bez numerów organizatorom biegów,
a nie biegaczom bo nie jesteśmy do tego uprawnieni! |
Każdy biegacz jest uprawniony do tego, by zwrócić uwagę innemu który startuje w zawodach bez numeru. Nikt nikogo nie zmusza do jakiejkolwiek reakcji, ale dyskusja na ten temat jest jak najbardziej na miejscu.
Czy jak ktoś kradnie na naszych oczach owoce na targu, to siedzimy cicho, bo policja jest od tego by go złapać a my jesteśmy "nieuprawnieni"? Doprawdy dziwny argument. |
| | | | |
| | | | | |
| 2014-05-16, 06:44 Ponad 20 wypowiedzi:)
2014-05-16, 04:52 - Admin napisał/-a:
Każdy biegacz jest uprawniony do tego, by zwrócić uwagę innemu który startuje w zawodach bez numeru. Nikt nikogo nie zmusza do jakiejkolwiek reakcji, ale dyskusja na ten temat jest jak najbardziej na miejscu.
Czy jak ktoś kradnie na naszych oczach owoce na targu, to siedzimy cicho, bo policja jest od tego by go złapać a my jesteśmy "nieuprawnieni"? Doprawdy dziwny argument. |
Michał jesteś rekordzistą w tym wątku.:) |
| | | | | |
| 2014-05-16, 08:53
2014-05-15, 19:38 - marianzielonka napisał/-a:
Nie prowadziłem nigdy działalności gospodarczej, ale denerwuje mnie gdy z mojego zarobku ściągane są daniny od każdej złotówki proporcjonalnie i z tego co zostaje stać mnie na niewiele, natomiast znam takich co zarabiają po 20-30 tys.,pańsku trochę skapną a z reszty może sobie zapłacić trzeci filar, czwarty filar, prywatne leczenie itp. Wiem że nie wszystkim przedsiębiorcom jest łatwo ale w większości to nie oni otrzymują szpitale w tym kraju. Do tematu nawiązałem tylko w kontekście tematu, czyli jestem uczciwy bo zapłacę za bieg ale jak mogę coś załatwić na lewo to już o uczciwości zapominam. |
wiem, że to temat poboczny, ale właśnie to jest to o czym napisałeś, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, mogę założyć się o stówę, że zmieniłbyś zdanie jakbyś sam coś założył, jakbyś zobaczył konkretne kwoty, ile płacisz podatku ile vatu, ile za pracownika, miałbyś właśnie wrażenie, że płacisz najwięcej na tej kraj |
| | | | | |
| 2014-05-16, 09:01
2014-05-15, 21:24 - zenek710424 napisał/-a:
Zgadzam się z tym całkowicie!
Zostawmy sprawę biegających bez numerów organizatorom biegów,
a nie biegaczom bo nie jesteśmy do tego uprawnieni! |
Kolego, powiedz to osobom które zapłaciły a dobiegają do punktu z wodą w 40-stopniowym upale i nic nie dostaną, bo wcześniej biegło 100 beznumerkowców i z wody korzystali. Powiedz to tym, którzy zapłacili za swój pierwszy bieg w życiu, skatowani ale dumni dobiegają do mety resztką sił i dowiadują się, ze dla nich medali zabrakło bo beznumerkowcy pokradli (nie powiem, ze dostali).
Skala zupełnie inna ale niestety z takiej postawy biorą się też tragedie dzieci czy kobiet, których krzyki słyszymy za ścianą ale to przecież sprawa policji.
Były burmistrz Nowego Jorku powiedział kiedyś o zasadzie pierwszej wybitej szyby. Jeśli w opuszczonym domu zostanie przez wandala wybita jedna szyba w oknie to w krótkim czasie zostaną wybite pozostałe. Jeśli jednak w miejsce zbitej szyby wstawiona zostanie nowa to reszta zostanie na swoim miejscu.
I tak może być niestety w naszych biegach. Jeśli będzie nasze przyzwolenie na wandali w biegach to wkrótce takie zachowanie może stać się normą. Czy tego chcemy? |
|
|
|
| |
|