|
| GrandF Panfil Łukasz LKS Maraton Turek
Ostatnio zalogowany 2024-10-17,17:31
|
|
| Przeczytano: 919/1014197 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Henryk Paskal i Pilski Półmaraton | Autor: Łukasz Panfil | Data : 2013-08-27 | 8 września już po raz 23-ci Piła gościć będzie jedną z najbardziej prestiżowych imprez biegowych w kraju - Półmaraton Philipsa. Dystans 21km i 97m zawodnicy pokonają jednak dopiero po raz 14-ty, gdyż połówka jest spadkobierczynią rozgrywanej tu wcześniej „Pilskiej Piętnastki”.
Nie byłoby biegania po Pile ani na 15, ani na półmaratońskim dystansie, gdyby nie postać Henryka Paskala, pomysłodawcy i wieloletniego dyrektora tej międzynarodowej imprezy. Pan Paskal jest człowiekiem o przebogatym doświadczeniu branżowym na różnych płaszczyznach – od zawodnika, poprzez managera i działacza, na organizatorze kończąc.
W latach 70-tych i 80-tych był lekkoatletą „Oleśniczanki” oraz pilskiej „Gwardii”. Wyniki, które uzyskiwał na krajowych bieżniach nie satysfakcjonowały go na tyle, aby kurczowo trzymać się stadionu. Dodajmy, iż 40 lat temu czołówka i jej zaplecze były kilkukrotnie szersze niż w czasach obecnych. Henryk Paskal w podsumowaniu roku 1970 zajmował z wynikami 14:51.2 na 5000 i 31:38.6 na 10000m odpowiednio... 82-gie i 48-sme miejsce wśród najlepszych polskich długodystansowców.
Długo nie walczył więc z decyzją o przedłużeniu dystansu koronnego. Maratoński debiut w Dębnie wypadł obiecująco, Paskal z wynikiem 2:34:56 zajął 13-te miejsce podczas Mistrzostw Polski. Maraton w jego polskiej stolicy był imprezą iście międzynarodową. Przed Henrykiem oprócz wspomnianych 12-tu Polaków, znalazło się jeszcze 15-tu reprezentantów innych krajów, głównie bloku państw socjalistycznych.
Henryk Paskal w maratońskim dystansie zakochał się na dobre - można śmiało powiedzieć, że z wzajemnością. W sezonowych podsumowaniach wdzierał się nawet do pierwszej 10-tki najlepszych Polaków (10 miejsca w 1975 i w 1979). Mistrzostwa Polski traktował obowiązkowo, startując w nich nieprzerwanie przez 13 sezonów. W „top 10” znalazł się dwukrotnie.
Dobrze radził sobie również na dystansie ponad połowę krótszym. W 2-giej edycji półmaratońskich Mistrzostw Polski, rozgrywanych na 20 kilometrów zajmował 10-te miejsce uzyskując 1:04:07. Dodajmy iż do 1991 roku „połówka” w randze krajowego czempionatu liczyła dokładnie 20 kilometrów. Wyjątkiem był rok 1979, kiedy to w Krakowie zawodnicy ścigali się na 25 kilometrów (Paskal zajął tam 26 pozycję)
Mimo, iż poprawiał się Henryk na dystansach „stadionowych” nie zamierzał wracać na bieżnię. W swoim 3-cim maratońskim sezonie uzyskał np. 30:32.6 na 10000m, wynik co najmniej przyzwoity. Tabela rozciągała się jednak pod znakiem bardzo wysokiego, średniego poziomu. Czas ten był 46-stym jej wierszem, a na samym szczycie panował wówczas nie kto inny jak król Bronek Pierwszy (28:26.0)
Henryk Paskal - pierwszy z lewej Zdjęcie z albumu Mirosława Panfila (pierwszy z prawej)Henryk Paskal ustalił swój rekord życiowy na 42,195 km w wieku 30 lat. Wynik 2:18:14 uzyskał podczas maratonu „Trybuny Ludu” w Otwocku.
Zatrzymując się na chwilę przy tej nieistniejącej już od dziesiątek lat imprezie należy przypomnieć jej olbrzymie znaczenie dla rozwoju polskiego „maratoningu”. Mówiąc bardzo kolokwialnie – „trąbi” się o Dębnie ’86. Mało kto natomiast pamięta o Otwocku ’78. Padły tam wówczas 23 wyniki poniżej 2:20:00 i 51 poniżej 2:30:00...
Z ważniejszych startów Henryka Paskala należy wymienić na pewno warszawski Maraton Pokoju i ciężki maraton w czeskim Kromeriz. W pierwszym z nich zajął 2-gie miejsce ulegając o 4 minuty Jerzemu Finsterowi. W Kromeriz triumfował na pofałdowanej, górskiej niemal trasie z rezultatem 2:34:36. Na sportową emeryturę udał się w wieku lat 37.
Miejsca uzyskane podczas mistrzostw Polski w maratonie (wszystko w Dębnie)
Rok – czas – miejsce
1973 – 2:34:56 – 13
1974 – 2:28:46 – 15
1975 – 2:23:13 – 7
1976 – 2:24:52 – 13
1977 – 2:28:36 – 22
1978 – 2:24:38 – 9
1979 – 2:26:00 – 13
1980 – 2:42:02 – 61
1981 – 2:24:28 – 13
1982 – 2:25:02 – 21
1983 – 2:26:45 – 16
1984 – 2:25:28 – 40
1985 – 2:33:47 – 40
W biegowym światku niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że Henryk Paskal jest również jednym z prekursorów treningu maratońskiego w Polsce. W czasach kiedy wiedza na temat obciążeń i struktury treningu maratończyka była znikoma, a trenerzy i zawodnicy błądzili po omacku, Paskal podjął próbę usystematyzowania owych zagadnień. Będąc jeszcze zawodnikiem publikował wraz z Andrzejem Biernatem cykl artykułów w miesięczniku „Lekkoatletyka”. Cykl zatytułowany „Trening polskich maratończyków” miał na ówczesnej pustyni wiedzy maratońskiej szczególne znaczenie dla kierunku, którym podążały następne zawodniczo – trenerskie pokolenia. Dodajmy, iż w latach 70-tych wspomniane czasopismo miało wybitne kolegium redakcyjne, a jego najznakomitszą postacią był Jan Mulak.
Henryk Paskal na mecie Maratonu w Otwocku, 1978Paskal nie schował swojego doświadczenia i wiedzy do szuflady. Rozładował 20-letni bagaż kariery sportowej na płaszczyznę organizacyjną. Stworzył w Pile biegowe widowisko z najlepszymi polskimi aktorami. Bieg "Pilska Piętnastka" od pierwszej edycji w roku 1991 przynosił grad wyśmienitych wyników. Już w drugiej odsłonie olimpijczycy Bebło i Perszke oraz Andrzej Krzyścin pokonywali 15-km ulicami Piły z prędkością poniżej 3:00/km. Rezultaty z pierwszej w Polsce trasy posiadającej atest AIMS szły w świat zadziwiając go wartością.
W 4-tej edycji jeden z najlepszych wyników na świecie w roku 1994 uzyskała Białorusinka Natalia Gałuszko. Jej 49:56 i mocne 44:13 Jacka Kasprzyka pokazywały, że pilska trasa sprzyja szybkiemu bieganiu. Rok później ta sama Głuszko pobiegła jeszcze pół minuty szybciej! Przy „Piętnastce” organizowano również bieg dla dzieci firmowany nazwą hiszpańskiego producenta kakao „Cola Cao”.
Warto wspomnieć, że jego triumfatorem w roku 1995 został Tomasz Lewandowski, brat i trener aktualnego 4-ego zawodnika Mistrzostw Świata w biegu na 800m - Marcina.
Rekordy trasy padły w roku 1996. Jan Białk uzyskał wówczas 43:49, a Elena Mazovka 49:21. Białk był zapewne niepocieszony, bo zaledwie 4-ech sekund zabrakło mu do wyrównania rekordu Polski Jana Huruka. Czas Mazovki jest na dzień dzisiejszy 194-tym wynikiem w historii tej konkurencji na świecie biorąc pod uwagę wszystkie najlepsze rezultaty uzyskane przez daną zawodniczkę (np. Grete Waitz ma aż 11 wyników w „top 200”)
„Piętnastka” rozwijała się gromadząc na starcie reprezentantów Afryki i Azji. Była również żelaznym punktem kalendarza startowego całej polskiej czołówki. Wystarczy wspomnieć, że w roku 1998 na linii startu stanęli obok siebie aktualni wówczas Mistrzowie Polski w biegach na 5000 i 10000m, w półmaratonie i maratonie oraz w biegach przełajowych. Rok wcześniej pace-makerem był np. Bogusław Mamiński, wicemistrz Świata w biegu na 3000m z przeszkodami z Helsinek ’83.
W roku 2000 „Pilską Piętnastkę” przekształcono w półmaraton, nadając mu równocześnie rangę Mistrzostw Polski. Dorobek 9-ciu edycji „piętnastki” jest imponujący. W ciągu 8 lat na pilskiej trasie padło 20 wyników poniżej 45:00 i 39 lepszych niż 46:00. Sześć pań złamało granicę 50 minut, a 24 zeszły poniżej 52:00. Z 10-ciu najlepszych polskich wyników autorstwa panów aż 7 pochodzi z Piły.
Debiut półmaratonu wypadł niemniej okazale niż jego krótszej poprzedniczki. 23 zawodników pobiegło szybciej niż 70 minut. Pierwszym „pilskim” Mistrzem Polski został rekordzista 15-tki... Jan Białk. Dwa lata później na drugim stopniu podium stawał późniejszy Mistrz Europy i medalista Mistrzostw Świata w maratonie – Szwajcar Viktor Rothlin.
Od 8 lat w pilskim półmaratonie dominują niepodzielnie reprezentanci Kenii. Karonei i Nduva wygrali po 3 edycje. Najbliższy przełamania tej hegemonii był przed dwoma laty Marcin Chabowski. Mocne tempo zaowocowało wówczas doskonałymi rezultatami 62:25 Kenijczyka Mukule i 62:26 Chabowskiego. Czas Mukule jest aktualnym rekordem trasy.
Wśród pań rekordowy wynik 72:49 należy do Białorusinki Natalii Bierkut. W 13-tu edycjach półmaratonu w Pile padły 92 wyniki poniżej 1:06:00 wśród mężczyzn i 53 rezultaty poniżej 1:16:00 wśród kobiet. Rekord frekwencji zanotowany został przed dwoma laty, „połówkę” ukończyło wówczas 2113 zawodników.
Pewnym fenomenem w historii pilskiej imprezy biegowej jest niezmienny sponsor, rzecz rzadko spotykana. Od początku do dnia dzisiejszego jest nim firma Philips.
Również medal jest w Pile wyjątkowy. Wygrawerowane sylwetki zasłużonych polskich maratończyków – Bogusza, Stawiarza, Wójcika Michała, Orła, Łęgowskiego, Marczaka, Skarżyńskiego - a w tym roku Ratkowskiego, to pewnego rodzaju encyklopedia maratońska. Czekamy na jej kolejne hasła.
Od redakcji:
Kolejna edycja Pilskiego Półmaratonu już 8 września. Szczegółowe informacje na jej temat znajdziecie na stronie www.halfmarathon.pl
Zapraszamy także do WYWIADU, który przeprowadziliśmy z Panem Henrykiem Paskalem w 2009 roku. |
|
| |
|