| | | |
|
| 2014-02-23, 14:46 Trzydziestka przed maratonem-biegacie czy unikacie?
Dzisiaj po kilku latach odważyłem się wyjść na tak długi dystans-30 km, tak się rozpędziłem że przebiegłem nawet ok. 34 km. Dawniej od czasu do czasu biegałem takie dystanse ale z czasem mi się odechciało zwłaszcza że zasugerowałem się opinią biegacza z dłuższym stażem biegowym niż ja który oznajmił że trzydziestki przed maratonami są po prostu niepotrzebne. Bo mu udawało się ukończyć maraton z niezłym wynikiem bez nich. Przyznam że jakiś czas nużyły mnie psychicznie takie dystanse ale ostatnio nabrałem ochoty i powiem szczerze że lepsze wyniki w maratonie miałem gdy je właśnie stosowałem. Chyba wstąpiła we mnie "druga młodość biegowa" bo ostatnio mam większa ochotę na pokonanie długich dystansów. Oczywiście nie chcę wejść w taką skrajność jak kolezanka która biega dopiero 2 lata a tygodniowo ok. 120 km w wolniejszym tempie w tym dwie trzydziestki dzień po dniu, to przegięcie i droga do problemów ze zdrowiem. Do pierwszej trzydziestki od dłuższego czasu przygotowywałem się pokonując ponad dwudziestki. Zobaczyłem ze pokonywałem je coraz lepiej to dlaczego nie mam wrócic do trzydziestek. Te dystanse przygotowują dobrze nie tylko fizycznie ale i psychicznie choć wielu się ich boi i unika również dlatego że ich po prostu nudzą długie dystanse co zapewne przeszkadza w budowaniu właściwej dla siebie formy. Wystarczy sobie pomyśleć, ze przebiegamy linię mety maratonu z zadowolającym wynikiem i z emocjami powiemy sobie że było warto pokonywać takie dystanse. Mnie za m-c czeka Rzym i już mentalnie jestem w tym mieście. |
|
| | | |
|
| 2014-02-23, 15:00 trzydziestki droga do sukcesu w maratonie!!!!!
Mój trening przed maratonem obejmuję długie wybieganie ...
dala mnie to trening raz w tygodniu min 30 km ...max 45 km
Chociaż zależne jest to od dyspozycji dnia...daje to fenomenalny efekt psychologiczny....nie boimy się MARATONU
Indywidualna decyzja to w jakim tempie ? dla mnie osobiście 25% mniej od docelowego ...startowego |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-02-23, 15:21
2014-02-23, 15:00 - marand napisał/-a:
Mój trening przed maratonem obejmuję długie wybieganie ...
dala mnie to trening raz w tygodniu min 30 km ...max 45 km
Chociaż zależne jest to od dyspozycji dnia...daje to fenomenalny efekt psychologiczny....nie boimy się MARATONU
Indywidualna decyzja to w jakim tempie ? dla mnie osobiście 25% mniej od docelowego ...startowego |
Czy przed tymi 30-tkami robisz dzień wolnego czy wychodzisz na coś krótszego? Bo dla mnie troszkę lepiej jak dzień wcześniej nic nie biegam. I maraton łatwiej pokonać w troszkę lepszym tempie na/km gdyż działa adrenalina i ona niesie do mety. |
|
| | | |
|
| 2014-02-23, 15:47
Zawsze dzień przed 30-kami czy 40tkami biegałem 10 ki tempówki
mi to służyło .....więc i w tym sezonie tego się trzymam
Uwaga ostatni taki trening 45 km miesiąc przed startem
...ostatnie 4 tygodnie to starty w zawodach....10km..
u mnie przyniosło to efekt..:0 |
|
| | | |
|
| 2014-02-23, 17:43
30tki są dobre dla biegających szybciej niż 3h. Dla osoby, która biega maraton w granicy 4h trzydziestka to głupota |
|
| | | |
|
| 2014-02-23, 18:34
Pytanie jest źle postawione - nie chodzi o sam fakt przebiegnięcia 30ki, tylko jak to się ma do tygodniowego dystansu, przygotowania (rozbiegania) w okresie przygotowawczym, oraz ułożonego planu treningowego.
|
|
| | | |
|
| 2014-02-23, 20:20
2014-02-23, 17:43 - slawek_ napisał/-a:
30tki są dobre dla biegających szybciej niż 3h. Dla osoby, która biega maraton w granicy 4h trzydziestka to głupota |
To Twoja opinia. Ja biegam jedną "30" i uważam to za dobrą formę przygotowania do maratonu (w granicy ok 4 godz.). |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-02-23, 20:24
Ja w ostatnich dwóch sezonach robiłem maksymalnie 25km na treningu i z powodzeniem przygotowywałem się do maratonu. Do zawodów trzeba być świeżym, trzydziestki to dla większości przetrenowanie. Nie porównujmy zawodowców dla których jedynym zajęciem dnia codziennego to treningi, podczas gdy najczęściej każdy z nas pracuje minimum 8h, zajmuje się domem itp, więc trening musi być zupełnie inny |
|
| | | |
|
| 2014-02-23, 20:34
O, to dzięki. Do tej pory zawsze biegałem 30 - tki kilka razy w roku ze względu na maratony. Ponieważ maratony pokonuję w czasie miedzy 4 a 5 godzin a trzydziestek nie chce mi się robić, to teraz mam wytłumaczenie, by ich nie biegać. A miałem ostatnio wybrać się na trzy dychy, pobiegnę 20 km. Jeszcze raz dzięki. |
|
| | | |
|
| 2014-02-24, 08:29
Mi też wystarcza ok. 26 km wybiegania by przebiec maraton w granicach 3:30. Nie widzę sensu ani potrzeby biegać 30 km i więcej. |
|
| | | |
|
| 2014-02-24, 10:50
dla początkujących bieganie 30tek ma sens niewielki. powoduje patologiczne sytuacje gdzie nawet ponad 50% tygodniowego kilometrażu to długie, męczące, zamulające i psujące technikę wybieganie
początkującym sporo więcej da regularne, cotygodniowe tłuczenie po 20-25 km.
no ale jeśli organizm jest już wybiegany i czuć że się po długasie szybko regeneruje, to czemu nie? |
|
| | | |
|
| 2014-02-24, 12:49
Odpowiadajc wprost na pytanie: Unikam jak ognia. Nie lubię, jest długo, ciężko itd. Dla mojego organizmu poziom zmęczenia jest już porównywalny z maratonem.
Jednak przedwczoraj żona mi powiedziała, że jeśli nie chcę na najbliższym maratonie narobić wstydu swojemu synowi, to muszę zrobić "trzydziestkę". I wczoraj biegałem... :( |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-02-24, 15:05
2014-02-24, 12:49 - Slawek Wisniewski napisał/-a:
Odpowiadajc wprost na pytanie: Unikam jak ognia. Nie lubię, jest długo, ciężko itd. Dla mojego organizmu poziom zmęczenia jest już porównywalny z maratonem.
Jednak przedwczoraj żona mi powiedziała, że jeśli nie chcę na najbliższym maratonie narobić wstydu swojemu synowi, to muszę zrobić "trzydziestkę". I wczoraj biegałem... :( |
Sławku, przy Twoim poziomie biegania można zrozumieć.
Najważniejsze w tym wszystkim to, nie robić nic wbrew sobie, na siłę bo kolega powiedział.... Pół sukcesu to systematyka i wyczucie siebie. Wg mnie wskazane jest kilka dłuższych treningów ale czy 30? Mi czasami wystarczało kilka 20. |
|
| | | |
|
| 2014-02-24, 16:47
Słowo się rzekło ... miast zrobić 30 -tkę, wybrałem się na
20 - tkę, a wróciłem po 24 km. Eeech, ten brak samozaparcia. |
|
| | | |
|
| 2014-02-24, 22:32
2014-02-24, 16:47 - Hung napisał/-a:
Słowo się rzekło ... miast zrobić 30 -tkę, wybrałem się na
20 - tkę, a wróciłem po 24 km. Eeech, ten brak samozaparcia. |
Na pewno Ci nie zaszkodzi. |
|
| | | |
|
| 2014-02-28, 20:28
Dla mnie tez 30 km na treningu jeszcze rok temu wydawało się nie do zrealizowania i nie potrzebne ale ostatnio zaczynam się przekonywać do ich przydatności w treningu i nawet nie sprawiają jakiś większych problemów a satysfakcja po treningu ogromna. |
|
| | | |
|
| 2014-03-02, 16:21
2014-02-23, 15:47 - marand napisał/-a:
Zawsze dzień przed 30-kami czy 40tkami biegałem 10 ki tempówki
mi to służyło .....więc i w tym sezonie tego się trzymam
Uwaga ostatni taki trening 45 km miesiąc przed startem
...ostatnie 4 tygodnie to starty w zawodach....10km..
u mnie przyniosło to efekt..:0 |
Na dwa dni przed dzisiejszą kolejną ponad trzydziestką zrobiłem tempówki {również od dawien dawna} i dzisiaj nóżki mi się trochę odezwały z nieprzyzwyczajenia do tego typu treningu ale i tak pokonałem ten dystans o choć odrobinę szybciej. Zauważyłem że zarówno po tempówkach jak i trzydziestce waga nieco spada. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-03-02, 16:26
2014-02-23, 20:20 - Mania03 napisał/-a:
To Twoja opinia. Ja biegam jedną "30" i uważam to za dobrą formę przygotowania do maratonu (w granicy ok 4 godz.). |
Popieram twoją opinię. Trzydziestki wg różnych planów przygotowawczych do maratonów nie obejmują tylko tych poniżej 3 godzin pokonujących maraton ale nawet przynajmniej do 5:30 choć może budzić zdziwienie. Tak długie treningi nie tyle przygotowują na prędkość co na wytrzymałość. Pojawianie się tzw. ściany dotyczy biegaczy na wszystkie możliwości czasowe a pokonywanie 30 km na treningach świetnie do tego przygotowuje. |
|
| | | |
|
| 2014-03-02, 16:30
No Matrix, wielkie gratulejszyn! Coś czuję, że w Rzymie polecisz na życiówkę! Dla mnie ponad 20km na jednym treningu jest zbyt dużym wyzwaniem.
A może podejmiesz rękawicę i powalczymy na moim ulubionym Maratona di Jelcz-Laskowice? |
|
| | | |
|
| 2014-03-02, 16:40
Wydaje mi się, że strach przed 30-kami dotyczy również osób które w swoich cotygodniowych planach treningowych tłuką krótsze km w szybkim tempie przygotowując się do biegów na 10,15km i półmaratony. To dlatego że traci się troszkę na prędkości, niewiele ale się traci zwłaszcza gdy trzydziestki biega się po dłuższym czasie ich niebiegania i po dłuższym czasie po przerwie startu w maratonie.
Sądzę że niebieganie trzydziestek można sobie odpuścić gdy startuje się dość często w maratonie. Gdy przerwy między nimi są krótkie to faktycznie, raczej nie ma sensu. Ja po Rzymie już raczej nie będę ich tłukł ponieważ, niedługo po nim półmaraton poznański i Orlen Maraton oraz Cracowia.
Jest jeszcze jedna kwestia sporna co do okresu ostatniej 30-ki przed maratonem. Wiadomo, że raczej robi się ją w weekend-sobotę albo niedzielę. Plany treningowe pewnego amerykańskiego autora-maratończyka wskazują na 3 tygodnie przed maratonem natomiast Skarżyńskiego na dwa. I kogo się bardziej słuchać? Czy postępować zgodnie ze swoim sumieniem? |
|