| | | |
|
| 2014-04-07, 09:45
Pozwolę sobie wyrazić swoją opinię o tym biegu. Kilka minusów na pewno się znajdzie, w tym bardzo poważny zarzut do organizatora za brak opieki medycznej. Sytuacja z biegaczem, który zasłabł na mecie wyglądała dramatycznie. Dzięki Bogu nic mu się chyba nie stało. Ja organizuję biegi na dystansie 5-10 kilometrów dla 40-50 osób i zawsze jest na nich karetka z ratownikami medycznymi. Kosztuje to jedynie 100 złotych, a może uratować ludzkie życie. Brak oznakowania był problemem dla wielu biegaczy, naprawdę nie było łatwo trafić na polanę dla kogoś, kto jechał tam po raz pierwszy. Brak toalet... mężczyźni sobie radzili, natomiast kobiety musiały zagłębiać się w las. Toi-toi to kolejne 100 złotych dla organizatora. Plusy też się znajdą - ładna statuetka, dużo wody i izotonika ale brak bananów o których mowa w regulaminie. Mnie osobiście nie były potrzebne ale inni może na nie liczyli. Myślałem o życiówce ale trasa z wieloma podbiegami zweryfikowała te myśli i po 8 kilometrach odpuściłem walkę o czas. Dystans pokazany na Garminie to 20,7 km, kolegom też zabrakło po kilkaset metrów do "połówki". Ogólnie szału nie było i nie przyjadę do Kępina po raz drugi niemniej jednak życzę organizatorom kontynuacji biegu i zapewnienia pomocy medycznej w dniu biegu. Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| 2014-04-07, 10:40
Wyniki są tutaj:
http://www.elektronicznezapisy.pl/system/pdfs/274/original/wyniki.pdf?1396807720
Rzeczywiście statuetka fajna sprawa, odmiana od standardowych medali. :) Jeśli chodzi o Garmina, to trzeba pamiętać, że to była trasa w lesie i na dodatek pętla, a to często wprowadza błąd w pomiarach. Zapewne na problemy organizacyjne wpłynęła śmierć jednej z osób, które tą imprezę organizowały. Tak przynajmniej zrozumiałem komunikat przed biegiem, kiedy pamięć tej osoby uczciliśmy minutą ciszy.
Tak w ogóle, to dzięki Paweł za pomoc na ostatnich dwóch kilometrach. :) Ciężko było. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-04-07, 12:16
Po pierwsze przyznaję brak zabezpieczenia medycznego to błąd.
Bliskość Wejherowskiego szpitala powodowała zawsze poczucie bezpieczeństwa.
Niestety na karetkę czekaliśmy 40 minut.
Jeżeli będę się jeszcze w to bawił w przyszłości to po wczorajszych stresach będzie to sprawa nr.1
Po drugie trasa została wymierzona miarą 50 m.
Garmin i inne tego typu wynalazki za każdym razem dają
tu inny pomiar.
Każdy kto chciał dostawał w mailu mapkę dojazdu.
Banany w niedużej ilości były na mecie, sam kroiłem. |
|
| | | |
|
| 2014-04-07, 12:23
Minutą ciszy uczciliśmy pamięć zmarłego biegacza Mieczysława
Kolasy z Gdyni.
Dzień wcześniej zmarł podleśniczy z domu obok polany a był w posiadaniu klucza od skrzynki z prądem który był potrzebny do pomiaru czasu.trochę były problemy z rozpoczęciem. |
|
| | | |
|
| 2014-04-07, 18:33 świetna impreza
Dziękuję Panie Krzysztofie za zorganizowanie po raz kolejny świetnego biegu. Uwielbiam klimat i atmosferę panującą w trakcie i po zawodach. Był to mój drugi i na pewno nie ostatni start w BortexSport półmaratonie. Proszę nie myśleć o zarzuceniu organizacji tego biegu - ja i wielu moich znajomych będziemy zrozpaczeni. |
|
| | | |
|
| 2014-04-07, 20:04
Organizacja biegów długich w lesie zdala od pogotowia to duże ryzyko ale organizator nie może brać odpowiedzialności nad samopoczucie zawodników każdy powinien przygotować się do biegu dokładnie i zanim wystartuje to zrobić rozgrzewkę nie przebadać się nauczyć się pić podczas biegu oraz jeść no i raz w roku zrobić sobie badania krwi na zawartość żelaza ,potasu ,no i ekg .no i jak masz gorączkę albo jesteś po chorobie to do biegu trzeba podchodzić ostrożnie umiesz siły na zamiary,nie porywaj się do przodu na początku jeśli biegnie pierwszy raz.Jak zaczynałem biegać maraton to też chciałem złamać 3h i jak pierwszym połowę miałem 1;22 czyli w granicach mojej życiówymi to skończyło się kapłanom.A jak za trzecim razem poszedłem po rozum do głowy i jak 1;25 to skończyło się na 2h56 .Dlatego przed biegiem zastanowcie się jak chcecie biec dobrać taktykę ją przebiegiem dużo maratonów i po nieprzespanych nocach albo po wypiciu kilku piwek wszystkie ukończyłem bo biegłym taktycznie z glowom.Dlatego każdy przed biegiem podpisuję że biegnie na własnym odpowiedzialności nad samopoczucie |
|
| | | |
|
| 2014-04-07, 22:14 a mi sie podobało
A mi się podobał bieg, Banana zjadłem, izotonika się napiłem pyszną sałatkę warzywną zjadłem oraz piękną statuetkę do swojej kolekcji dostałem :) Zawsze to coś innego od medalu, dziękuje i pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-04-07, 22:37
Panie Krzysztofie, dziękuję za wyjaśnienie. Niestety słabo było to słychać na starcie. Ja dosłyszałem tylko, że ktoś zmarł i stąd minuta ciszy. Potem różne wersje słyszałem i stąd przekłamania. Z tą mapką to myślę, że jednak wszystkim wygodniej będzie, jak będzie ona w regulaminie. Banany rzeczywiście były, ale się nie załapałem. :)
Pan Przemek częściowo ma rację, że każdy musi wiedzieć, w jakiej jest formie i każdy startuje na własną odpowiedzialność. Jednak są przypadłości, których nawet badania nie wykryją. Np. ryzyko wystąpienia silnej niewydolności krążeniowo-oddechowej (przyczyna śmierci biegacza w Warszawie w ubiegłym roku) nie jest do wykrycia w ramach badań. Poza tym, czasem wystarczy, że ktoś wypije odrobinę za mało płynu na trasie i może pod koniec zasłabnąć. Sam miałem dwie sytuacje i to na 10km, kiedy biegłem w rozsądnym tempie cały dystans, a po wpadnięciu na metę nagle robiło mi się słabo. W takich sytuacjach osoba z wiedzą medyczną może szybko zareagować i sprawdzić, czy sytuacja jest poważna, czy nie. Głównie o to chodzi. Nikt cudów nie oczekuje.
Ja mam nadzieję, że Pan Krzysztof się nie zniechęci tą sytuacją i za rok pobiegniemy znowu na tej malowniczej trasie fajną połówkę. |
|
| | | |
|
| 2014-04-08, 08:57
|
| | | |
|
| 2014-04-08, 10:32
Moje trzy grosze będą takie, że impreza udana, kameralna, pogoda dopisała. Pozytywnie zaskoczyła mnie statuetka, z pakietu startowego jestem zadowolony. Jedyne, co mogę zarzucić, to brak karetki na miejscu i toitoiów. Poza tym gitarra ;) |
|
| | | |
|
| 2014-04-08, 17:20 Podziekowania
Dziękuję wszystkim Biegaczom za Miła atmosferę i liczne przybycie
Krzysiowi dziekuję za pracę którą wykonał przy organizacji.
Jako sponsor biegu obiecuję w przyszłosci zwrócenie większej uwagi na zabezpieczenie medyczne . Tak jak Krzysio pisał szpital jest 3km od polany (normalnie karetka jedzie 3 min) i to nas uśpiło , poza tym było organizowanych w tym miejscu już ze sto biegów i nie zdarzyła się sytuacja by ktos miał problemy tym bardziej wiosną.
Trasa była wymierzona co do metra nawet kilkadziesiąt więcej. Potwierdzam Garminy w tym lesie pokazuja różne dystansy -powód zanika sygnał .
pozdrawiam wszystkich
Sylwek
BORTEXSPORT.pl |
|
| | | |
|
| 2014-04-08, 21:14
LINK: http://www.poruszeni.pl/2014/04/pierwszy-oficjalny-pomaraton-pokonany.html | Kameralna, przyjacielska atmosfera, piękna trasa - ogólnie bardzo udana impreza. Udało się zrealizować założony cel, więc jestem usatysfakcjonowany. Brak toi toi i inne tego typy niedociągnięcia są, przynajmniej dla mnie, przewinieniami małego kalibru. Jedyna duży minus za brak zabezpieczenia medycznego. Biegłem z tym kolegą przez 3/4 trasy i dawał radę biec w tempie ok. 4:45 min/km, więc nie można powiedzieć, że był kompletnie nieprzygotowany. Gdyby wytrzymał w tym tempie 2-3 km i spuchł, to co innego. Po prostu odcięło mu prąd - zdarza się.
Chciałbym podziękować organizatorom za ten bieg. Mam nadzieję, że nie zniechęcą Was te potknięcia, odrobicie lekcje i zorganizujecie jeszcze wiele świetnych imprez :)
A zainteresowanych zapraszam na relację z biegu, którą zamieściłem na blogu: http://www.poruszeni.pl/2014/04/pierwszy-oficjalny-pomaraton-pokonany.html |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-04-11, 13:17
Było super,jak zawsze. Do zobaczenia za rok! |
|