|
| szmajchel Piotr Ksi±żkiewicz W±growiec / Poznań MaratonyPolskie.PL TEAM MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2024-09-26,18:55
|
|
| Przeczytano: 1074/238550 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Test opasek kompresyjnych COMPRESSPORT | Autor: Piotr Książkiewicz | Data : 2012-07-03 | Każdy, kto bierze udział w zawodach biegowych z pewnością zauważył zawodników biegających w długich, sięgających kolan skarpetach, na pierwszy rzut oka nie różniących się od getrów piłkarskich.
Zapewne wiele z tych osób zastanawiało się po co biegaczom takie cudo? Skarpety kompresyjne (bo o nich mowa), mają na celu spowodować, że nasz wysiłek będzie bardziej efektywny. Dzięki nim energia wydatkowana w napędzanie mięśni, zwróci się z nawiązką.
Kompresja powoduje ucisk naszych mięśni, a to z kolei powoduje zwiększenie ciśnienia krwi. Dzięki temu do mięśni dociera większa ilość tlenu (niezbędnego przecież do pracy mięśni), a równocześnie szybciej usuwane są substancje powstające w trakcie wysiłku (np. kwas mlekowy). To tak w olbrzymim skrócie, ale jednocześnie mam nadzieje że dobrze pokazuje zasadę działania.
Aby sprawdzić to co powyżej napisałem przetestowaliśmy razem z Martyną opaski kompresyjne R2 firmy COMPRESSPORT (opaski różnią się od skarpet tym, że nie mają stopek). Jesteśmy dwójką średnich amatorów, biegamy 5-6 razy w tygodniu i startujemy na dystansach od 5km do maratonu.
Martyna Wiśniewska:
Opaski kompresyjne R2 firmy COMPRESSPORT otrzymałam dwa miesiące temu. Wcześniej miałam okazję biegać w skarpetach kompresyjnych firmy New Balance. Z natury jestem gadżeciarą, dlatego bardzo ucieszyłam się na myśl testowania tego produktu.
Po pierwsze, dużą zaletą jest możliwość doboru rozmiaru opasek do grubości łydki. Mam wyjątkowo szczupłą łydkę i poprzednie skarpety kompresyjne nie były wystarczająco obcisłe. Opaski COMPRESSPORT R2 testowałam podczas zawodów biegowych (5km, 10km, półmaraton) oraz podczas bardziej intensywnych treningów. Pasują one idealnie do łydki i bardzo dobrze uciskają mięśnie. W związku z tym, dość trudno się je zakłada i zdejmuje.
Wyraźnie odczuwa się, że skarpety po prostu działają. Po biegu na zawodach oraz cięższych treningach, odczułam mniejszy ból mięśni łydki. Czas regeneracji po wysiłku był krótszy. W trakcie krótszych startów miałam wrażenie, że dodają mi „powera”, dzięki dobremu „trzymaniu” łydki. Po wielokrotnym używaniu, skarpety nie rozciągnęły się. Poza tym, opaski jak sama nazwa wskazuje, nie mają stopek. Uważam to za bardzo dobre rozwiązanie, gdyż możemy założyć własne skarpetki biegowe co jest dużo wygodniejsze. W skarpetach kompresyjnych często odczuwałam dyskomfort stóp, z powodu zbyt grubego materiału.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z użytkowania opasek kompresyjnych R2. Sprawdzają się podczas wysiłku, zmniejszają zmęczenie i ból mięśni po, są wygodnie i do tego ładne prezentują się na łydce. Ten ostatni aspekt, jako że jestem kobietą jest dla mnie równie ważny. Dzięki temu mój strój biegowy jest kompletny.
Piotr Książkiewicz:
Tak samo jak Martyna swoją przygodę z kompresją zacząłem od skarpet innej marki, niestety choć miałem najmniejszy z możliwych rozmiarów nie trzymały się mojej łydki. Nie dawały mi więc poczucia komfortu podczas biegu, a poza tym ich działanie w sytuacji w której zsuwały się z łydki było raczej wątpliwe.
Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja z opaskami COMPRESSPORT. Swój test rozpocząłem od przymierzenia ich w domu. Pierwsze wrażenie: dość ciasne, trudno założyć, trzymanie mięśni jest jednak niesamowite. Założyłem najpierw opaskę na jedną nogę, żeby porównać czucie mięśniowe z opaską, oraz bez opaski. Kilka razy napiąłem i rozluźniłem obie łydki.
Wrażenia? Łydka bez opaski wydawała mi się wątła i jakby bez życia, natomiast ta ubrana była sprężysta i pełna energii. To tyle z wrażeń podczas biernego testu. Czas na trening (pobiegłem już w obu opaskach). Podczas biegu dzięki temu, że łydki są bardziej sprężyste bieg jest bardziej dynamiczny i żeby nie przesadzić z prędkością, zdecydowanie trzeba się hamować. W moim wypadku kompresja ma więc dodatkową zaletę nie potwierdzoną żadnymi badaniami: wpływa mobilizująco.
Testowałem opaski później w wielu skrajnych sytuacjach, podczas biegów na dystansach: 5km, 10km, 21,1km oraz 80km (Bieg Rzeźnika), a także podczas pracy w biurze zawodów, kiedy musiałem stać długimi godzinami... Muszę tutaj dodać, że od około roku podczas zawodów miałem problem z lewą łydką, która podczas intensywnego wysiłku była zawsze strasznie spięta. Po zawodach przez kilka dni odczuwałem mikrouszkodzenia mięśni łydek (popularne „zakwasy”). Od kiedy zacząłem używać opaski COMPRESSPORT dolegliwości te stały się dużo mniejsze, a dzięki temu szybciej mogłem wrócić do reżimu treningowego.
Długo zastanawiałem się nad użyciem opasek podczas Biegu Rzeźnika. Za radą znajomego, w końcu się zdecydowałem. 80km biegu w trakcie którego przez wiele kilometrów walczyłem ze skurczami (także łydek – bo opaski, niestety nie uzupełniają braków mikroelementów w organizmie). Byłem więc pewien, że kolejnego dnia nie będę mógł normalnie chodzić i chociaż niewiele się pomyliłem, bo rano nie wiedziałem nawet jak wstać z łóżka – ale to właśnie łydki były jedyną niebolącą częścią mojego ciała!
Co do eksploatacji, to tak samo jak Martyna sądzę, że mimo wielokrotnego używania (czyli także prania) opaski zachowują swoje właściwości. Dzięki temu, że nie posiadają stopek z pewnością są trwalsze, a także bardziej higieniczne.
Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o warunkach w jakich używałem opasek COMPRESSPORT. Startowałem w nich podczas biegu RUNTorun, w trakcie którego temperatura przekraczała 30°C i mimo, że moje opaski są czarne – nie odczułem, aby sprawiały jakiś dodatkowy kłopot (samo bieganie w tych warunkach nie należy do moich ulubionych). Podczas Biegu Rzeźnika nad ranem na górskich szczytach temperatura wynosiła pewnie ok. 5°C i tam również nie odczuwałem dyskomfortu z powodu zimna (nie mając na nogach nic oprócz spodenek i opasek). Wnioskuje więc, że opaski tworzą jakby dodatkową skórę i chroniąc nas przed niską temperaturą nie powodują, że jest nam zbyt ciepło gdy na zewnątrz panują upały.
Po dwumiesięcznych testach opasek COMPRESSPORT śmiało mogę polecić je innym biegaczom, a sam chętnie wypróbuje inne produkty tej firmy.
Więcej informacji o opaskach znajdziecie pod adresem compressport.pl
|
| | Autor: szmajchel, 2012-07-10, 09:30 napisał/-a: "W skarpetach kompresowych nie biegałem i patrząc na cenę nie zamierzam(sic), może pomagają w zimę żeby uniknąć zimna na achillesy, ale zwykłe stop tupy też tu pomagają i kosztują mniej..."
A w kompresyjnych? ;] | | | Autor: Łukasz Kurek, 2012-07-10, 12:06 napisał/-a: Kompresyjnych dzięki za poprawę... i przepraszam za błąd...
| | | Autor: charless22, 2013-05-11, 13:42 napisał/-a: Ale my w większości jesteśmy amatorami. Skoro opinie ludzi traktujących bieganie jako przygodę, a nie "pracę", są pozytywne to jest coś na rzeczy. Gdyby nie cena to pewnie większość z nas skusiłaby się na ich zakup. | | | Autor: Paula94, 2013-05-17, 14:56 napisał/-a: Zastanawiam się nad zakupem jakichś podkolanówek i mam takie pytanie do ludzi, którzy biegali zarówno w Compressportach, jak i w CEPach badź innych opaskach w ten deseń.
Czy jest jakaś różnica w działaniu Copressportów i reszty i czy prawdą jest to, że przylegają lepiej niż te od innych producentów? Słyszałam na mieście, że opaski mogą się zsuwać, a Compressporty podobno się nie zsuwają. Czy to tylko kwestia źle dobranego rozmiaru, czy rzeczywiście tak jest?
I w ogóle to ten, uważam, że ze względu na zbieżność nazwisk z właścicielem firmy Compressport należy mi się para do testowania za free. ;P | | | Autor: benek_b, 2013-05-17, 15:46 napisał/-a: Biegałem (i biegam nadal) w podkolanówkach Compresssport, komfort ich użytkowania jest naprawdę spory (porównując do podkolanówek np. z Decathlona lub Tchibo), jeśli masz dobrane pod swój rozmiar, to się nie zsuwają (zarówno przy szybkich biegach, jak i podczas maratonu). Dobrze dobrana opaska również nie powinna się zsunąć (mówię nadal o Compresssportach). Nie traktuję tych skarpet jako jakiegoś cudownego środka zapewniającego leczniczy ucisk - są to po prostu bardzo wygodne i pewne skarpety. | | | Autor: evi, 2013-05-17, 19:18 napisał/-a: Opaski mam obu wymienionych firm, skarpety tylko CEP. Różnicy w przyleganiu nie stwierdziłam, produkty obu firm dobrane rozmiarem się nie zsuwają.
Dla mnie spora różnica jest w sile ucisku. Zdecydowanie jako mocniejszy odczuwam ucisk w Compressportach i jak dla mnie jest on do biegania trochę za mocny. W konsekwencji biegam w CEP-ach, a po biegu dla regeneracji zakładam Compressport-y (dot. to biegów powyżej 20 km, do krótszych nie stosuję kompresji). Tyle, że takie odczucia są kwestią mocno indywidualną. Generalnie, odkąd używam kompresów po długich biegach łydki bolą mniej i krócej. | | | Autor: Paula94, 2013-05-17, 21:16 napisał/-a: Dzięki za odpowiedzi. ;) Chyba będę musiała dorwać gdzieś opaski do przymierzenia i zobaczyć które najlepiej leżą i wtedy sobie zamówię. | | | Autor: daniel1981, 2013-05-26, 20:46 napisał/-a: A mi wyraźnie te opaski nie służą.
Po I boli mnie ścięgno pod kolanem,
Po II mam zakwaszone mięśnie uda, a nigdy nie miałem na analogicznych treningach.
Opaski Cmpressport bardzo uciskają łydki, może i fakt łydki się nie zakwaszają, ale powodują gorsze krążenie krwi w nogach, co wg mnie przyczynia się do innych dolegliwości w nogach.
Opaski mam dobrze dobrane!!! | | | Autor: luki1986, 2014-01-31, 15:55 napisał/-a: Ja ostatnio dałem się namówić na nowa markę na polskim rynku BV Sport. Byłem trochę przerażony ceną ale teraz bez wahania wydałbym te pieniądze raz jeszcze. Po pierwszym założeniu byłem zakłopotany bo w ogóle ich nie czuć na nodze i myślałem że to jakiś bubel ale poczytałem i okazało się że tak ma być a działanie jest o niebo lepsze niż moich poprzednich Cep-ów. Ciekawi mnie jak by wypadły na tle Compressportów. | | | Autor: agawa, 2014-05-08, 07:19 napisał/-a: Ściema jest tylko jedna a na imię jej Nocna ;) | |
|
| |
|