|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Hung (2013-06-17) | Ostatnio komentował | STRUS (2013-06-18) | Aktywnosc | Komentowano 4 razy, czytano 1355 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-06-17, 16:46 Muzyka - legalny środek dopingujący?
Wielu z nas podczas uprawiania sportu słucha muzyki i twierdzi, że bez niej wysiłek jest trudniejszy. Mają rację. Na potwierdzenie tego przytoczę pewien artykuł traktujący o tym temacie. W USA zwyciężczyni jednego z biegów została zdyskwalifikowana, bo podczas zawodów miała słuchawki na uszach, co w regulaminie było uznane za doping i zabronione.
"Muzyka to legalny środek dopingujący dla sportowców" - mówi dr Costas Karageorghis. W swojej najnowszej książce "Inside Sport Psychology" dowodzi, że słuchanie muzyki podczas wysiłku fizycznego może zwiększyć wydolność organizmu do 15%! Jak to możliwe? Przeczytaj! Wreszcie mamy jakieś merytoryczne argumenty w dyskusji o bieganiu z muzyką.
Natury nie oszukasz. Ten, kto w bieganiu walczy ze sobą, nigdy nie osiąga zamierzonych efektów w zamierzonym czasie. Nie chodzi o nieprzełamywanie własnych słabości czy niepodejmowanie kolejnych wyzwań. To kwestia motywacji. Musisz zrobić coś, żeby Ci się chciało - tak całym sobą! Coś, co sprawi, że trening będzie przyjemnością. A co, jeśli połączyć przyjemne z pożytecznym...
Muzyczne śledztwo
Jakiś czas temu pisaliśmy o bieganiu z muzyką. Wasze opinie na ten temat sa podzielone. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się tej sprawie.
Dr Karageorghis (Brunel University, London) to autorytet w dziedzinie psychologii sportu, członek-założyciel Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego. Międzynarodową reputację zdobył dzięki swoim badaniom nad psychofizycznymi i ergogenicznymi* właściwościami muzyki, które prowadzi nieprzerwanie od lat 90. Karageorghis współpracuje z wieloma zawodowymi sportowcami, jest konsultantem przy brytyjskich związkach sportowych (m.in. UK Athletics). Nam pewnie bardziej kojarzyć się będzie z kultową składanką Ministry of Sound: Run to the Beat i z pracami nad sportowymi sprzętami audio i systemami treningowymi na mp3 (m.in. dla Nike, Sony i Jiwok). Krótko mówiąc, wydaje się, że zna się na rzeczy.
Twierdzi, że muzyka ma stały i wymierny wpływ na wydolność i stany emocjonalne podczas uprawiania sportu. Klucza do sukcesu upatruje w odpowiednim doborze utworów i udowadnia, że muzyka zsynchronizowana z ruchem w jeszcze większym stopniu poprawia obie te cechy.
Badania rozpoczął ponad 20 lat temu. Już wtedy słuchanie muzyki podczas ćwiczeń, nawet przez profesjonalnych sportowców, było normą. Jednak wybór tej muzyki okazywał się raczej intuicyjny niż naukowy. Dlatego Karageorghis postanowił przeanalizować utwory muzyczne pod każdym możliwym względem i zbadać ich wpływ na organizm. Stworzył zespół ekspertów z dziedziny fizjologii i psychologii sportu oraz muzykologii. Chcieli opracować poparte naukowymi dowodami wytyczne dotyczące słuchania muzyki w trakcie aktywności fizycznej.
Główna część prac badawczych skoncentrowała się na identyfikacji czynników świadczących o motywacyjnych właściwościach muzyki. Czyli na określeniu, co tak naprawdę nas stymuluje lub inspiruje do aktywności fizycznej. Wykazali tu szereg korzyści wynikających ze stosowania muzyki w sporcie - poprawia podzielność uwagi, reguluje stany emocjonalne, łagodzi lub pobudza, redukuje napięcie i stymuluje koordynację ruchową, a także pozytywnie wpływa na pamięć ruchową i inne procesy poznawcze. Z kolei te właściwości muzyki wzmacniają tzw. efekt ergogeniczny.
Zjawisko to występuje, gdy muzyka poprawia wydajność ćwiczeń - poprzez zmniejszenie odczucia zmęczenia lub zwiększenie zdolności do pracy. Zwykle powoduje to wyższy niż oczekiwano poziom wytrzymałości, mocy i siły. Długoterminowe korzyści ze słuchania muzyki podczas ćwiczeń fizycznych nie zostały dokładnie zbadane, ale uważa się, że dobrze pływa na systematyczność i wytrwałość w treningach. Okazuje się to szczególnie istotne w kontekście wykorzystania muzyki w medycynie i rehabilitacji, gdzie regularność ćwiczeń odgrywa ogromną rolę. Badania wykazały wyjątkową użyteczność muzyki właśnie w fizjoterapii, gdyż pacjenci zmagający się z czasową niepełnosprawnością bardziej niż ktokolwiek inny potrzebują zachęty, pozytywnego wzmocnienia i stymulacji do ćwiczeń.
Trzymaj rytm!
Podstawowymi czynnikami, które wpływają na zdolność do reagowania na muzykę podczas treningu sportowego są tzw. pierwotne elementy muzyczne - rytm, melodia i harmonia. Drugorzędne, choć również istotne, są czynniki pozamuzyczne. Tu wymienia się przede wszystkim kulturowe uwarunkowania odbioru muzyki (oddziaływanie muzyki w ramach określonych grup społecznych czy subkultur), a także skojarzenia, jaki dany set muzyczny może nasuwać. Na przykład kojarzenie motywu muzycznego z danym wydarzeniem, grupą ludzi, emocją. Wiecie o czym mowa? Co czujecie, słysząc temat z filmu „Rydwany Ognia” czy z „Rocky"ego”?
Naukowcy twierdzą, że najlepsze wyniki osiąga się przy zastosowaniu muzyki zsynchronizowanej z tempem ruchu. Na przykład w teście do odmowy rezultaty osób, które słuchały muzyki dostosowanej do intensywności ruchu były o 15% lepsze niż tych ćwiczących w warunkach motywacyjnie neutralnych. Inne badania zespołu Karageorghisa wykazują, że zsynchronizowana muzyka może poprawić także rytmiczność ruchu. To z kolei przekłada się na wzrost wydajności, więc i niższy względny pobór tlenu. Ważna jest tutaj obserwacja dotycząca związku między częstością pracy serca (średnią dla wysiłku o danej intensywności) a preferowanym tempem muzyki. Wśród osób dorosłych, preferowane tempo muzyki mieści się na ogół w wąskim paśmie ok. 125-140 uderzeń na minutę - niezależnie od intensywności wysiłku. U osób starszych wartości te mogą być nieznacznie niższe, gdyż HRmax z wiekiem maleje. Trzeba zatem biegać w odpowiednim rytmie!
Najnowsze badania obejmują dodatkowo wpływ płci i osobowości. Obie te cechy odgrywają rolę dużą w określaniu muzycznych preferencji i reagowaniu na muzykę w sporcie. I tak na przykład, mężczyźni zazwyczaj lepiej reagują na niskie częstotliwości (basy), a ekstrawertycy na rytmiczne, szybkie kawałki.
Im wolniej, tym lepiej
W całej tej plejadzie korzyści ze słuchania muzyki, trzeba pamiętać o jednym. Właściwości te maleją wraz ze wzrostem poziomu intensywności wysiłku. Wniosek: długie, spokojne wybieganie czy zwykły lekki jogging przy muzyce, to najlepsze co możesz sobie zafundować w ramach treningu cardio.
Z badań wynika, że im szybciej biegniesz, tym mniejszy jest wpływ muzyki na wydolność. Karageorghis tłumaczy to dodatkowo także innym zjawiskiem. Zaawansowani sportowcy to zazwyczaj „associators”. Oznacza to, że ich uwaga podczas biegu jest skoncentrowana wewnętrznie, wyłącznie na swoim organizmie. Jednak większość z nas to „dissociators” (lub gdzieś pomiędzy tymi dwoma skrajnościami) - czyli szukamy bodźców zewnętrznych, by odwrócić swoją uwagę od wysiłku.
W długotrwałych (powiedzmy sobie szczerze - czasami nudnawych) treningach aerobowych muzyka poprawia stany emocjonalne. Dlatego słuchanie muzyki podczas takich długich wysiłków tlenowych o średniej intensywności (> 70% ~ VO2max) może być skuteczną metodą odprężenia i zmniejszenie postrzegania wysiłku i zmęczenia - wg badań nawet o 12%. Nie mniejsze znaczenie ma także po wysiłku. Stosowana w tym przypadku muzyka relaksacyjna, pomaga zregenerować się po zawodach czy ciężkim treningu.
Rock your run!
Jeśli cała teoria dr Karageorghisa jest prawdą, to hasło „impreza biegowa” może nabrać zupełnie nowego znaczenia! Inaczej można też spojrzeć na biegi uliczne i - niebagatelną w tym kontekście -rolę zespołów muzycznych zapraszanych do wsparcia biegaczy na trasie. Kto miał okazję mijać na trasie maratonu np. ekipę bębniarzy, pewnie się ze mną zgodzi. To daje niesamowitego kopa!
Najbardziej chyba spektakularną serią biegów z muzyką w roli głównej są imprezy z cyklu Rock"n"Roll Marathons. Organizowane w Stanach Zjednoczonych od prawie 15 lat, cieszą się ogromną popularnością. W zeszłorocznych edycjach wystartowało blisko 500.000 osób! Inicjatywa znalazła też entuzjastów na starym kontynencie. I tak od zeszłego roku Europa doczekała się już sześciu odsłon tej imprezy -w Edynburgu, Madrycie, Lizbonie, Dublinie, Nicei i Oslo.
No więc wracając do przyjemności i skuteczności treningu - okazuje się, że lekkie bieganie przy ulubionej muzyce może dać niespodziewanie dobre efekty.
Magda Sołtys
*środki ergogeniczne - służą poprawie zdolności wysiłkowych organizmu ponad poziom możliwy do osiągnięcia w normalnym treningu. Psychologiczne środki erogeniczne stosuje się w celu zwiększenia odporności psychicznej. Prowadzą do odprężenia lub pobudzenia - w zależności od specyfiki określonej dyscypliny sportowej czy fazy treningu.
Bibliografia:
Karageorghis C.I., Jones L., Priest D.L. et al. (2011). Revisiting the exercise heart ratemusic tempo preference relationship. Research Quarterly for Exercise and Sport, 82, 274-284.
Terry P.C., Karageorghis C.I. (2011). Music in sport and exercise. In: T.Morris, P.C. Terry (Eds.), The new sport and exercise psychology companion, p. 359-380. BASES 2011."
|
| | | | | |
| 2013-06-17, 22:15
Bardzo ciekawy materiał. Potwierdzam, że również w moim przypadku muzyka mi pomaga. W zasadzie w dwóch przypadkach. Pierwszy to długie, nudne wybiegania, drugi to trening na bieżni mechanicznej. Zdarza się, że czasem w okresie zimowym, muszę iść na salę. Pokonanie na bieżni 20 km bez muzyki dla mnie było by super trudne. Jednak przy szybkim treningu, takim poniżej 5 min/km, muzyka zaczyna mi przeszkadzać. Jest to jednak obszar indywidualnych odczuć i jednemu przeszkadza, innemu nie. Bardzo zindywidualizowany jest też dobór muzyki. Młode osoby słuchaj czegoś innego, starsze pewnie mają inne preferencje. W moim przypadku jest to istny kogel mogel. Od Stinga, Metallici, Nightwish, po Gintrowskiego, Piwnicę Pod Baranami, kończąc na Arturze Andrusie i Ewie Demarczyk. Nie słucham radia ani audiobooków. |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-06-17, 23:06
Wcześniej niż zacząłem biegać zrezygnowałem ze słuchania muzyki przez słuchawki ze względu na odciążenie mego narażonego na nadmierny hałas słuchu. Myślę, że przy długim, spokojnym wybieganiu mógłbym słuchać ulubionej muzyki, jednak przy szybkim biegu lub na zawodach nie wyobrażam sobie, by mi dźwięki w słuchawkach i samo urządzenie nie przeszkadzały.
Człowiek i jego praca ściśle wiąże się z muzyką, bo możemy przypuszczać, że pierwotny człowiek, podobnie jak ten współczesny lecz mniej cywilizowany, podczas jakichś monotonnych czynności (niecenie ognia) wydobywał z siebie pomruki w rytm wykonywanej pracy a przecież sam rytm, to składowa muzyki. Niewolnicy na plantacjach stworzyli rodzaj pieśni "work song", w rytm której lepiej im się pracowało. Nasz wiejskie kobiety, podczas darcia pierza, tez śpiewały a przecież mogły sobie poplotkować, bo ten sposób rozmowy jest ponoć ulubionym zajęciem kobiet, a one jednak wolały śpiewać. Kowal w kuźni miał pomagiera, który małym młotkiem wystukiwał rytm, gdy majster kuł żelazo dużym młotem. W osadach wioślarski ze sternikiem też jest krzykacz napędzający rytm, podobnie jak w dawniejszych galerach. Muzyka pobudza, dlatego w klubach techno (i nie tylko) jednostajny, mocny, podbity basem rytm wprowadza ludzi w stan transu, ale to już sprawdzili nasi prapraojcowie podczas plemiennych uroczystości, podobnie jak ci współcześni, nieraz zaprawianych czymś mocniejszym. Muzyka łagodzi obyczaje i uspokaja a jest tez taka, która podnieca, bo czyż nie słuchaliśmy i nie słuchamy nastrojowych pościelówek. Nie używając odtwarzacza podczas biegu też mamy muzykę, a jest nią nasz organizm (rytm serca, oddech), któremu często przeszkadza, gdy zawodnik obok biegnie innym rytmem i inaczej oddycha, co nas rozkojarza i myli nam krok.
Bo jego tempo, to nie nasza muzyka. |
| | | | | |
| 2013-06-18, 16:35 Uwielbiam ciszę
a ja uwielbiam cisze w czasie biegu,słucham tylko skowronków,kwitnacych kwiatków,spłoszonego motyla, szumu zbóż i nic mnie nie przekona ze w czasie biegu mam sluchac muzyki-lubie ja sluchac w domu. W czasie treningu chce być połaczony z naturą ale nie za pomocą dwóch przewodów w uszach.A propo...uwaga do młodych biegaczy i tych co muszą biegac z muzyką -jesli biegnie ktos z przeciwka np na Dębinie w Poznaniu lub gdziekolwiek-to trzeba go pozdrowic-kiwnąć reką-krzyknać hej..ale jak tu krzyknać jak nic nie slychac!! |
|
|
|
| |
|