|
| nowDeeS Dariusz Sidor Wrocław Sidor Team Polska
Ostatnio zalogowany 2023-05-01,14:20
|
|
| Przeczytano: 730/288416 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Bieganie przed siłownią? | Autor: Dariusz Sidor | Data : 2012-01-25 | Pod tym tytułem "Bieganie przed siłownią?", jak łatwo zgadnąć, kryje się pytanie JAKA POWINNA BYĆ KOLEJNOŚĆ wykonywania określonej aktywności fizycznej.
Czy najpierw wykonywać ćwiczenia siłowe, a potem bieg lub jakikolwiek inny aerobowy sport? Czy najpierw stosować wysiłek wytrzymałościowy, a potem ćwiczenia siłowe?
Na pytanie "ciężary czy bieganie?" w kontekście pierwszeństwa nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Kolejność będzie zależeć od postawionego celu. Rozpatrzę kilka przykładów. I jedno zastrzeżenie - nie rozpatruję różnorakich metod treningowych, ich oddziaływania, częstotliwości występowania i ich wzajemnego powiązania, a jedynie opisuję przyjęte koncepcje.
Jeszcze nie trening, a już potrzeba ruchu.
Dotyczy głównie osób rozpoczynających jakikolwiek trening amatorski, a raczej próbujący takiego treningu i przekonanie się do jego skuteczności lub potwierdzenia jego nieskuteczności, spełnienia lub nie wyobrażeń z nim związanych, etc.
Zajęcia odbywają się sporadycznie, chaotycznie i są mimowolnie tak organizowane aby potwierdzić przyjęte założenie np. "bieganie nie jest dla mnie", "od dziecka ciągnęło mnie do biegania", "rodzice nie pozwalali dźwigać, ale siłownia to jest to", i temu podobne.
W tym przypadku nie ma znaczenia czy najpierw będą ćwiczenia siłowe, czy wytrzymałościowe. Prawdopodobieństwo akceptacji bądź odrzucenia jest bardzo wysokie i nie ma znaczenia jak kolega/przyjaciółka/instruktor/trener będą przekonywać do jakiejś idei. Wiąże się to często z postawą i osobowością, ale to już wykracza poza temat rozważań.
Konkluzja: nie ma znaczenia kolejność.
Trening zdrowotny.
Przypadek bardzo podobny do poprzedniego. Różnica jest jedna i to znacząca. Osoba przystępująca do treningów (!) już wie, że trzeba utrzymać systematyczność, że nie zawsze jest "górka", ale że "dołek" też jest potrzebny. Korzysta z efektów doraźnych i kumulatywnych treningu i potrafi je dostrzec.
Mimo systematyczności trening taki cechuje się sezonowością (więcej ćwiczeń siłowych w zimie, a w lecie więcej biegania). Postępowanie takiej osoby rozpatrywane w większej jednostce czasu, przynajmniej kwartału, przynosi wzrost nie tylko subiektywny, ale i obiektywny kondycji.
I w tym przypadku nie ma znaczenia czy ćwiczenia siłowe będą wykonywane przed wytrzymałościowymi, czy odwrotnie. Czy będą wykonywane w następujących po sobie dniach, czy też w ramach jednej jednostki - przeplatane lub z ustaloną kolejnością.
Pora przejść na pole sportowe - siły, wytrzymałości oraz specjalne poletko tracenia wagi przez odpowiedni dobór ćwiczeń.
Przede wszystkim sportowiec, nawet jak ma się na myśli amatora startującego w kategorii wiekowej, zdaje sobie sprawę z pożądanego splotu siły i wytrzymałości, co w niektórych konkurencjach jest mocno powiązane, w innych nieco mniej, często pomaga, choć czasami przeszkadza, ale... w zasadzie wszyscy sportowcy niezależnie od ich głównej komponenty motorycznej poprawiają bazę siłową w celu zwiększenia mocy, ochrony przed przeciążeniami, uzyskaniem lepszych wyników. I to samo można powiedzieć o przedstawicielach sportów siłowych. Korzystają z treningu wytrzymałościowego by zwiększyć możliwości wysiłkowe, utrzymać wagę (jeśli dyscyplina narzuca takie wymogi), poprawić kondycję.
W tych dwóch przypadkach, jeśli na jednej jednostce dochodzi do połączenia ćwiczeń wytrzymałościowych i siłowych pierwszeństwo mają te, na których bardziej zależy amatorowi-sportowcowi. Jeśli na poprawie siły i rozwoju muskulatury, to najpierw (po rozgrzewce) wykonuje te ćwiczenia, a potem zajmuje się ćwiczeniami aerobowymi.
Jeśli celem jest poprawa wytrzymałości - odwrotnie, najpierw ćwiczenia aerobowe o odpowiednim czasie trwania i intensywności, a potem odpowiednio dobrane ćwiczenia siłowe.
W przypadku sportowców sportu kwalifikowanego (także mocno zaawansowanych amatorów) może dojść do zaburzenia wszelkiej ustalonej kolejności. Wynika to z potrzeby doskonalenia konkretnej cechy motorycznej, bądź wsparcia do elementu technicznego. Wtedy o odpowiednim doborze i połączeniu decyduje trener. Cel nadrzędny może być realizowany z pominięciem powyższych zasad, czyli w tym przypadku kolejność jest ważna, ale może być zmienna (zarówno w mikrocyklu jak i makrocyklu) w zależności od przyjętych priorytetów.
Spalanie tłuszczu/utrata wagi.
Ćwiczenia siłowe cieszą się w tym zakresie dużym powodzeniem i mają swoją ustaloną pozycję, co wynika z tego, że większy mięsień potrzebuje więcej energii, a więc wcześniejsza rozbudowa mięśnia spowoduje późniejszy większy pobór kalorii.
Niedostatkiem ćwiczeń siłowych jest to, że zużycie energii może w początkowych okresach ćwiczeń nie być tak duże jak by się chciało żeby było, a suma zużytych kalorii może być mniejsza niż w przypadku jednostajnego treningu wytrzymałościowego. Stąd uzupełnienie treningu siłowego, treningiem wytrzymałościowym. W takiej właśnie kolejności i to w ramach jednej jednostki treningowej.
Ale trzeba pamiętać, że duże mięśnie nie ułatwiają treningu wytrzymałościowego.
------------------------
Autor: DS , blog: im226, 1/25/2012 03:41:00 AM |
| | Autor: Norbertus, 2012-01-26, 21:47 napisał/-a: Bieganie, jako rozgrzewka przed siłownią to oczywistość powinna być dla tych co ćwiczą siłowo, ale czy dla biegaczy potrzebna jest siłownia - tutaj są zdania podzielone, a ten artykuł tego nie rozstrzyga, bo chyba jest to w ogóle nie możliwe. Na pewno czego większość biegaczy nie robi to jest budowanie siły biegowej, a to już niekoniecznie na siłowni, ale jak ktoś lubi... mi to nie przeszkadza. | | | Autor: Damek, 2012-01-26, 22:28 napisał/-a: Też tak myślę. Można by to umieścić w zdaniu albo w dwóch w jakieś dyskusji a nie robić z tego artykuł na pierwszą stronę.
No, ale być może Darkowi Sidorowi nie wypada tak po prostu coś napisać ? ,-) | | | Autor: TIME, 2012-01-27, 01:19 napisał/-a: myślę, że kolega "Norbertus" trafił w sedno z pytaniem: czy dla biegaczy potrzebna jest siłownia? od siebie dodam, że właściwie pracuję tylko nad siłą nóg, bo to od nich zależy czy wytrzymam planowane tempo (jeśli chodzi o mięśnie). a reszta ciała? na razie nie narzekam, więc nie potrzebuję pakować. Inne życiowe formy ruchu mi to zastępują. | | | Autor: mizaj, 2012-01-27, 08:30 napisał/-a: Ja uważam że i siłownia jest potrzebna i jakieś sztuki walki. Ostatnio zaatakował mnie jakiś oszołom bo mu się nie podobało że biegam. Koniecznie chciał się ze mną bić. | | | Autor: Admin, 2012-01-27, 09:27 napisał/-a: Strzelnica. To dopiero zabawa! :-) | | | Autor: michal71, 2012-01-27, 11:03 napisał/-a: Witam.
Ja od lat trenowałem głównie sporty siłowe. Pracowałem nad siłą całego ukladu motorycznego od najmniejszego palca po najszerszy grzbietu.
Jedno jest pewne, każde ćwiczenie do czegoś służy.
Moim zdaniem połączenie siłowni wraz z bieganiem i to w średnio zaawansowanym wymiarze jest korzystne zarówno dla biegaczy jak i dla mięśniaków.
Większy mięsień potrzebuje więcej energi to fakt, ale ten większy mięsień nie zawsze musi być taki duży, wystarczy miesiąc diety ze zmniejszonym białkiem, do tego więcej biegów długich i mamy znowu mały mięsień, mocniejszy a jako bonus mniej tłuszczu wokół tkanek miękkich i mniejsza wage.
Ja zawsze w okresie listopad-luty, pracuje sporo na siłowni.
W drugiej połowie lutego odrzucam ciężary i koncentruje sie na drugim zakresie. Co z tego mam? Spadek wagi, mocniejsze mięśnie, układ oddechowy częściowo zaadoptowany do większego zapotrzebowania na tlen, same plusy. A w bieganiu niezły progres. Zawsze biegam do 5 km przed siłownią, bardzo pomału (do 140 HR) a po siłowni aplikuje białko, robie to 2 razy w tygodniu w dniu w którym nie realizuje zadań biegowych. Na początek sezonu startowego, jestem lżejszy, silniejszy i szybszy, jak do tej pory co roku. Mysle, że nie potrzeba nic więcej.
Pozdrawiam. | | | Autor: Magda, 2012-01-28, 00:44 napisał/-a: silniejsze mięśnie nóg, to szybszy bieg, i lżejszy
można marudzić "po co więcej"
kumpel też olał, a później po operacji przepukliny pół roku przeklinał na czym świat stoi
słabe mięśnie brzucha i przeziębienie- masa kichnięć, i gdzieś coś puściło
niby głupota, co?
wielu kontuzji można by uniknąć przez wzmacnianie całego ciała, nie tylko stricte siłowe pracowanie nad jakimś mięśniem czy grupą, ale o kolanka też można zadbać, o stawy skokowe...
nie wspominając że zdecydowana większość osób zaczyna biegać żeby coś zrzucić i samymi cardio tego nie załatwi | | | Autor: filipides, 2012-01-28, 09:56 napisał/-a: Niestety też muszę przyznać, że przekombinowany ten artykuł. Metodę, ćwiczenia na siłowni dostosowuje się do dyscypliny i celu jaki sobie obieramy. W przypadku osób dla których biegi długodystansowe są priorytetem, należy zastosować ćwiczenia, które będą nam wzmacniać gorset mięśniowy (nie zapominając też o ćw. na wzmocnienie mm głębokich) oraz zbudują wytrzymałość, inaczej mówiąc mniejsze ciężary, więcej powtórzeń. I decydowanie jeśli już chcemy w tym samym czasie wykonać i ćwiczenia na siłowni i bieganie to najpierw robimy trening biegowy, a następnie ćwiczenia siłowe. Chodź ja bym raczej rozdzieliła to na dwie jednostki treningowe np trening biegowy rano, siłownia wieczorem. | | | Autor: nitor, 2012-01-28, 15:15 napisał/-a: Artykuł mówi dobrze tylko jest za bardzo rozbudowany i jak się go czyta to w trakcie człowiek może się zgubić.Jeśli chodzi o trenowanie to zgodzę się z koleżanką Kasią. Zasada jest prosta. Jak chcemy zbudować masę mięśniową i powiększyć objętość mięśni to najpierw trening siłowy a potem biegi czy aeroby nie więcej niż 40min w tempie pierwszego zakresu. A jak chcemy biegać to tu jest dowolność z kolejnością. Z tym, że trening siłowy dużo powtórzeń mały ciężar, wzmacniamy mięśnie a nie rozbudowujemy. Ja osobiście rozdzielam trening biegowy od siłowni. Staram się ćwiczyć na siłowni w dni kiedy nie biegam ewentualnie kilka godzin po treningu biegowym. | | | Autor: robertz7, 2012-01-29, 21:13 napisał/-a: LINK: http://bieganie przed siłownią
trening siłowy powoduje większą mobilizację jednostek motorycznych!!!
tlenowcy,pracujcie na siłowni!!!
trening tlenowy stymuluje hematopoezę,co zwiększa tolerancję zakwaszenia/np.bufor Hgb/i możliwościregeneracji!!! beztlenowcy nie bójcie się treningu wydolnosciowego/tlenowego!!!
Ważny jest świadomy cel dzialań,optymalizacja, wiedza i jej konsumpcja w pocie czoła... | |
|
| |
|