|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Głowacz (2013-02-01) | Ostatnio komentował | Henryk W. (2013-02-02) | Aktywnosc | Komentowano 27 razy, czytano 1465 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-02-01, 20:40 Gem, set, necz 3:0 dla Kubota i 2:0 dla Polski
To był świetny mecz Łukasza 3:0 (3, 2 i 0) i 2:dla Polski. Jutro Frytka i Matka mogą już mecz zakończyć grając przeciwko Kavcziczowi i Żemlji. Spotkanie deblowe o 13.00 i możemy ten mecz wygrać już jutro. O tym, co ciekawego na konferencjach prasowych mówili zwycięscy Polacy napiszę później. Ważne, że ponad trzy tysiące ludzi obejrzało we Wrocławiu taki dobry, polski tenis. Jak przypominał na konferencji prasowej Jerzyka red. Mirek Żukowski z "Rzeczpospolitej" ostatni raz taką frekwencję na Pucharze Davisa w Polsce oglądaliśmy w latach 70-tych na kortach Legii w Warszawie. Jerzyk (ur. 13 XI 1990 r) z poważną miną odpowiadał, że tego ... nie pamięta. |
| | | | | |
| 2013-02-01, 20:47
Spisali się chłopaki na medal:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-02-01, 22:35
2013-02-01, 18:30 - zapis napisał/-a:
...ostatnia piłka tego pojedynku zdecydowanie autowa ...a jednak zakończono mecz .( jedyny taki przypadek w historii tenisa ) |
Byłem na meczu i nagrałem sobie piłkę meczową , mogę sobie teraz pooglądać i sprawdzić - piłka była w korcie.
A tak poza tym mecz Janowicza był dość nudny , tenis siłowy i bez finezji. Chłopak ma niewątpliwie talent, ale jeszcze wiele pracy przed nim .
Za to pojedynek Kubota przepiękny dla oka. |
| | | | | |
| 2013-02-01, 22:50
2013-02-01, 22:35 - emka64 napisał/-a:
Byłem na meczu i nagrałem sobie piłkę meczową , mogę sobie teraz pooglądać i sprawdzić - piłka była w korcie.
A tak poza tym mecz Janowicza był dość nudny , tenis siłowy i bez finezji. Chłopak ma niewątpliwie talent, ale jeszcze wiele pracy przed nim .
Za to pojedynek Kubota przepiękny dla oka. |
Kolega Uciechowski zawsze widzi wszystko inaczej, byleby tylko wyszło przeciw Polakom !!!! |
| | | | | |
| 2013-02-01, 22:55
2013-02-01, 22:50 - adamus napisał/-a:
Kolega Uciechowski zawsze widzi wszystko inaczej, byleby tylko wyszło przeciw Polakom !!!! |
Mam też nagrane gdy sędzia zaliczyła jako autową ewidentną piłkę w korcie Janowicza, ale gdy gość serwuje z prędkością 238 km/ h to nietrudno się pomylić |
| | | | | |
| 2013-02-02, 19:35 Jednak niedziela rozstrzygnie...
... a tego się chyba nikt nie spodziewał. Dwaj rozgromieni wczoraj Słoweńcy pokazali, że grać w tenisa potrafią i debel Blaż Kawczicz i Grega Żemlja pokonał faworyzowanych Polaków Mariusza Frytkę Frystenberga i Marcina Matkę Matkowskiego po czterech i pół godziny gry 3:2 (3, -2, 2, -4, 11). Polacy, czołowy duet świata ulegli singlistom, ale graczom naprawdę wciąż (nie skończyli jeszcze odpowiednio 26 i 27 lat) mającym szansę na wielkie sukcesy i w singlu i w deblu. Choć kapitan naszej reprezentacji Radosław Szymanik zapowiadał na wczorajszej konferencji prasowej skuteczną - jak sądził - taktykę naszej pary, czyli opanowanie siatki i niepozwolenie nie tylko na dłuższe, ale na jakiekolwiek wymiany - to jednak obaj Słoweńcy zagrali o niebo lepiej niż podczas tak nieudanego dla nich piątku. Skutecznie returnowali i dobrze serwowali, a w wymianach przy siatce wcale tak bardzo Polakom nie odstawali. Brylował zwłaszcza Żemlja, który potrafił wyciągać swój debel z breakpointów świetnym serwisem. Parokrotnie w trudnych momentach zaliczał nawet asy przy drugim podaniu, a to naprawdę wielka sztuka, ale i Kawczicz wcale tak bardzo mu nie odstawał. W ten sposób obchodzącemu wczoraj swoje 41. urodziny kapitanowi Słowenii Blażowi Trupejowi obaj Słoweńcy sprawili prezent, jaki ten sobie przy porannym śniadaniu wymarzył, a okazało, że po prostu zażyczył.
Jutro zapowiedział Żemlja będzie nowy dzień i będą dalej walczyć o awans. Jako pierwszy o 12.00 as Słoweńców spróbuje złamać naszego Jerzyka, a ten robiący bardzo sympatyczne wrażenie gość potrafił już przecież wygrywać z taki asami z pierwszej dwudziestki ATP, jak Janko Tipsarević czy Tommy Haas.
Może też ciesząc się z 2:0 po piątku i świetnej atmosfery w wypełnionej prawie po brzegi Hali Ludowej Stulecia nasi zawodnicy i oficjele za bardzo zaczęli już myśleć, o tym gdzie grać będziemy następny mecz z RPA. Wczoraj wieczorem wydawało się, że największe szanse ma Wrocław, bo to tutaj frekwencja publiczności przebiła daviscupowe mecze Polaków z Wojtkiem Fibakiem w Warszawie ze Szwecją (z Bjoernem Borgiem) czy Wielką Prytanią w połowie lat 70-tych. W nocy już była mowa o graniu w Gdyni, dzisiaj nad ranem zaczęła wygrywać Zielona Góra, a przecież najpierw trzeba do tego meczu z RPA awansować. Swoje w głowach naszych deblistów i całej ekipy zrobiła uroczystość wręczenia przed meczem Frytce i Matce statuetek Davis Cup Commitment Award. To nagroda, którą otrzymują w br. ci zawodnicy, którzy grali w co najmniej 20 spotkaniach pucharowych drużyny lub osobiście rozegrali przynajmniej 50 meczów singlowych lub deblowych. Spełniło ten warunek 300 tenisistów z całego świata, w tym siedmiu Polaków. Pośmiertnie przyznano je Władysławowi Skoneckiemu i Wiesławowi Gąsiorkowi, w wczoraj wraz z naszym deblem odebrał je dawny polski as z lat 60, 70 i 80-tych czyli Tadeusz Nowicki. Czy się naszym po tym zaszczycie trochę w głowach nie pokotłowało? Trudno powiedzieć, ale Słoweńcy wczoraj pokazali wrocławskiej publiczności, że grać w tenisa na najwyższym światowym poziomie potrafią. Oby nie kontynuowali tej świetnej gry jutro, bo stać ich na zrobienie nam psikusa. |
| | | | | |
| 2013-02-02, 19:47
Władysław Skonecki, Wiesław Gąsiorek i Tadeusz Nowicki kto się może pochwalić, że oglądał ich mecze na żywo? Tylko taki stary dziad jak ja. Oglądałem ich w akcji w latach mego dzieciństwa, na corocznych turniejach tenisowych w Sopocie, wchodząc na mecze przez płot:)
A nasi singliści chyba zadecydują o naszym awansie. Wierzę w to. |
|
|
|
| |
|