|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | hubertp29 (2012-06-01) | Ostatnio komentował | van (2012-06-13) | Aktywnosc | Komentowano 40 razy, czytano 201 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-06-01, 14:01 Zakupy a moralność.
Czy też was wkurza to, że prawie wszystkie buty i ciuchy biegowe są wyprodukowane w Chinach, Wietnamie albo Indonezji(wiadomo w jakich warunkach, przez kogo i za jaką cenę)? Przeniesienie produkcji do Azji miało ograniczyć koszty i zmniejszyć cenę... rezultat jest taki jaki jest, czyli podwyżki. Wiem, że NB niektóre buty robi w Europie, wiecie może o jakiś firmach co robią rzeczy w naszej części globu? |
| | | | | |
| 2012-06-01, 14:08 Racja ?
2012-06-01, 14:01 - hubertp29 napisał/-a:
Czy też was wkurza to, że prawie wszystkie buty i ciuchy biegowe są wyprodukowane w Chinach, Wietnamie albo Indonezji(wiadomo w jakich warunkach, przez kogo i za jaką cenę)? Przeniesienie produkcji do Azji miało ograniczyć koszty i zmniejszyć cenę... rezultat jest taki jaki jest, czyli podwyżki. Wiem, że NB niektóre buty robi w Europie, wiecie może o jakiś firmach co robią rzeczy w naszej części globu? |
Niby masz rację, ale jeśli się tym krajom odbierze źródło dochodu to będą jeszcze biedniejsi. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-06-01, 14:10
Wiesz, produkcja została tam przeniesiona jakiś czas temu i wtedy to było opłacalne dla wszystkich. Teraz niestety koszty zwiększyły się ze względu na koszty jakie generuje transport. Przynajmniej tak mi się wydaje. Żadnym fachowcem w tej dziedzinie nie jestem ale takie są moje spostrzeżenia.
Pozdrawiam :) |
| | | | | |
| 2012-06-01, 14:15
Od kiedy Chiny sprzedają całemu światu pierwiastki rzadkie to nie ma możliwości aby to w jakikolwiek sposób na nich wpłynęło. |
| | | | | |
| 2012-06-01, 14:46
2012-06-01, 14:08 - henry napisał/-a:
Niby masz rację, ale jeśli się tym krajom odbierze źródło dochodu to będą jeszcze biedniejsi. |
No nie wiem, czy praca w wielkich fabrykach daje im bogactwo, czy szczęście. Wydaje mi się, że wielkie korporacje na dalekim wschodzie narobiły więcej złego niż dobrego. |
| | | | | |
| 2012-06-01, 14:56
2012-06-01, 14:46 - hubertp29 napisał/-a:
No nie wiem, czy praca w wielkich fabrykach daje im bogactwo, czy szczęście. Wydaje mi się, że wielkie korporacje na dalekim wschodzie narobiły więcej złego niż dobrego. |
Chiny to nie Korea Północna. Tu nikt nikogo nie zmusza do pracy (nie mówię o więźniach). Skoro ludzie przyjeżdżają z prowincji do fabryk by pracować po 14 godzin dziennie to widocznie im się to opłaca. Bardzo często są jedynymi żywicielami rodzin, które na tej wsi zostają.
Możesz nie kupować chińskich produktów, ale nie wiem czy skośnooki robotnik tak bardzo się ucieszy gdy zostanie zwolniony i będzie musiał wracać na wieś. |
| | | | | |
| 2012-06-01, 15:12
2012-06-01, 14:01 - hubertp29 napisał/-a:
Czy też was wkurza to, że prawie wszystkie buty i ciuchy biegowe są wyprodukowane w Chinach, Wietnamie albo Indonezji(wiadomo w jakich warunkach, przez kogo i za jaką cenę)? Przeniesienie produkcji do Azji miało ograniczyć koszty i zmniejszyć cenę... rezultat jest taki jaki jest, czyli podwyżki. Wiem, że NB niektóre buty robi w Europie, wiecie może o jakiś firmach co robią rzeczy w naszej części globu? |
Kwestie etyczne i ekonomia zwykle się wykluczają, dlatego póki co, wciąż najlepiej można zarobić na handlu bronią. Kolega Henry słusznie zwraca uwagę, że dla krajów, które wymieniasz jako przykłady ekonomicznego wyzysku, produkcja wykonywana na zlecenie zachodnich koncernów nadal pozostaje ważną gałęzią gospodarki, generując pokaźną liczbę etatów. Sytuacja jest złożona. Chiny mają już niewiele wspólnego z krajem o jakim słyszeliśmy jeszcze 10-15 lat temu. Jakość towarów tam produkowanych nie tylko dorównuje propozycjom zachodniej konkurencji, ale nierzadko przebija ofertę europejskich czy amerykańskich producentów. Co do kwestii wyzysku, Chiny borykają się obecnie z poważnymi ruchami oddolnymi. Ludzie nie chcą już zasuwać za 20 centów dziennie. Problemem Chin są ich gigantyczne rozmiary. Spadek zatrudnienia o 2-3 % w skali kraju to już poważne zagrożenie względnej stabilizacji społeczno-ekonomicznej, a ewentualne problemy Chin natychmiast odbiją się bolesną czkawką reszcie świata. Dlatego zachodnia finansjera i politycy wolą omijać problem praw pracowniczych w Chinach szerokim łukiem. Sytuacja ekonomiczna Wietnamu to również pokłosie amerykańskiej awantury. Usilne próby eksportowania „cudu” amerykańskiej demokracji nigdzie nie przyniosły dobrych rezultatów, czego najlepszym dowodem jest obecny bajzel w Iraku i Afganistanie.
Produkty wytworzone w zachodniej części UE to dla większości polskich amatorów biegania cenowy top i wydaje się, że ta sytuacja prędko nie ulegnie zmianie. Zresztą, sprzęt sportowy to jedynie wierzchołek góry lodowej, o którą roztrzaskują się regularnie wszelkie postulaty dotyczące poprawy sytuacji ekonomicznej krajów postkolonialnych (np. Wietnamu). Świat Zachodu (w tym USA), nie jest zainteresowany równomiernym rozłożeniem ciężarów generowanych przez gospodarkę globalną. Prawdopodobnie stoimy na progu schyłku epoki państw narodowych. Proces zacierania granic będzie trwał jeszcze długo (w perspektywie życia jednostki), a koszta przygniotą wszystkich, ale od tego procesu chyba nie ma już odwrotu. Jedyne co pozostaje, to mieć nadzieję, że Zachód dojrzeje do postulowanych przez rządzących postulatów powszechnej równości i sprawiedliwego podziału dóbr. Na razie, faktycznie wygląda to nieciekawie.
Odpowiadając na Twoje pytanie, niemal każda firma reprezentowana na polskim rynku posiada europejski segment produkcyjny (często sygnowany innym znakiem towarowym). Sęk jednak w tym, iż niewielu ludzi „stąd” będzie gotowych przepłacać w imię nagminnie łamanych praw pracowników „stamtąd”. Nie trzeba jechać do Chin, żeby zetknąć się z rażącymi przykładami nadużyć. Spójrz co się dzieje w Polsce wokół przygotowań do Euro. Wyzysk i korupcja. Bezsilni przedsiębiorcy, których firmy zostały doprowadzone do ruiny przez indolencję i niekompetencję władz. Źle wybudowane stadiony, których w przyszłości nie będzie z czego utrzymać – tak było w Hiszpanii, i to samo czeka samorządy u nas. Słyszałeś o polskiej marce butów biegowych, projektowanych i wytwarzanych przez rodzimych przedsiębiorców? No, właśnie. Długo jeszcze będziemy biegać w butach i ubraniach wytwarzanych po drugiej stronie globu.
Jeśli marzysz o czystym handlu, to poczytaj o produktach fińskiej firmy KARHU. Tu masz link do strony producenta: http://karhu.com/running-shoes/
Dlaczego ich wyrobów nie uświadczysz w Polsce w regularnym obrocie? Kto by to u nas kupował?
|
| | | | |
| | | | | |
| 2012-06-01, 16:17
2012-06-01, 14:01 - hubertp29 napisał/-a:
Czy też was wkurza to, że prawie wszystkie buty i ciuchy biegowe są wyprodukowane w Chinach, Wietnamie albo Indonezji(wiadomo w jakich warunkach, przez kogo i za jaką cenę)? Przeniesienie produkcji do Azji miało ograniczyć koszty i zmniejszyć cenę... rezultat jest taki jaki jest, czyli podwyżki. Wiem, że NB niektóre buty robi w Europie, wiecie może o jakiś firmach co robią rzeczy w naszej części globu? |
ale gdzie tu masz problem z moralnością?
że niby producenci są niemoralni, że wytwarzają w Azji?
że niemoralne jest to ile wszystko kosztuje?
|
| | | | | |
| 2012-06-01, 16:21
2012-06-01, 14:56 - Marcin1982 napisał/-a:
Chiny to nie Korea Północna. Tu nikt nikogo nie zmusza do pracy (nie mówię o więźniach). Skoro ludzie przyjeżdżają z prowincji do fabryk by pracować po 14 godzin dziennie to widocznie im się to opłaca. Bardzo często są jedynymi żywicielami rodzin, które na tej wsi zostają.
Możesz nie kupować chińskich produktów, ale nie wiem czy skośnooki robotnik tak bardzo się ucieszy gdy zostanie zwolniony i będzie musiał wracać na wieś. |
no pewnie, nas też nikt nie zmusza do pracy po 1000zł, nam się to po prostu opłaca
do Angli tysiące też wyjechały na takie przedłużone wycieczki i się trochę zasiedzieli
niekupowanie chińskich produktów jest bardzo trudne, nawet jedna rodzina przeprowadziła taki roczny eksperyment, możecie poszukać w sieci, śmiałam się i płakałam jak czytałam o tym |
| | | | | |
| 2012-06-01, 16:25
jest Fairtrade, jest cała masa podobnych rzeczy, naprawdę nie trzeba wiele, ale przekłada się to na koszt produktu
podejrzewam, że większość- gdy przyjdzie do płacenia, będzie miała w nosie gdzie coś jest wyprodukowane, wybierze to tańsze
widać że się sezon ogórkowy zaczyna bo zaczynanie zajmować się głupotami |
| | | | | |
| 2012-06-01, 16:57
2012-06-01, 16:17 - Magda napisał/-a:
ale gdzie tu masz problem z moralnością?
że niby producenci są niemoralni, że wytwarzają w Azji?
że niemoralne jest to ile wszystko kosztuje?
|
Dla mnie problem moralny kupując rzecz "made in China" czy "made in Vietnam" polega na tym, że pośrednio wspieram reżimy totalitarne, które mają na swoim koncie miliony, czy tysiące istnień ludzkich. Generalnie staram się nie kupować rzeczy tam produkowanych, ale niestety nie zawsze się udaje. |
| | | | | |
| 2012-06-01, 17:13
2012-06-01, 16:57 - hubertp29 napisał/-a:
Dla mnie problem moralny kupując rzecz "made in China" czy "made in Vietnam" polega na tym, że pośrednio wspieram reżimy totalitarne, które mają na swoim koncie miliony, czy tysiące istnień ludzkich. Generalnie staram się nie kupować rzeczy tam produkowanych, ale niestety nie zawsze się udaje. |
w zasadzie wszystko czego używasz zostało wyprodukowane w chinach, korei, pojawiają się rzeczy z nepalu lub indii, krajów afrykańskich
van już o tym wspominał, chociaż to tylko czubek góry lodowej
powiązania jakie zachodzą między wschodem i zachodem, krajami biegnymi i bogatymi, są tak gęste i sztywne, że minimalne zachwianie równowagi doprowadzi do katastrofy
a w chinach już coś buzuje
wracając do zakupowych problemów moralnych, to nie czarujmy się, kupienie czegoś nie-chińskiego nie jest trudne, tylko co najmniej dwa razy droższe
więc gdy przyjdzie co do czego, to nie będzie problem moralny a ekonomiczny na poziomie jednostki- czyli twój
a skoro tak ci na sercu leży los tamtych ludzi- w ilu maratonach pisania listów brałeś udział? Amnesty International co roku organizuje coś takiego
może to byłby lepszy sposób? to że nie kupisz jednej pary butów na nic tak naprawdę nie wpłynie |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-06-01, 17:21
2012-06-01, 16:57 - hubertp29 napisał/-a:
Dla mnie problem moralny kupując rzecz "made in China" czy "made in Vietnam" polega na tym, że pośrednio wspieram reżimy totalitarne, które mają na swoim koncie miliony, czy tysiące istnień ludzkich. Generalnie staram się nie kupować rzeczy tam produkowanych, ale niestety nie zawsze się udaje. |
Idąc tym tropem myślowym, kupując produkty Saucony lub Brooks, wspierasz reżim, który w odróżnieniu od tych azjatyckich tortury nazywa „twardą metodą przesłuchań”, a w imię chorego poczucia legalizmu wywozi ofiary poza własny teren, np. do Meksyku lub na Kubę (tudzież prawdopodobnie do naszego wesołego, demokratycznie zakręconego kraiku). A tak między nami, Amerykanie w samym tylko Wietnamie wymordowali 3,5 miliona ludzi (w większości cywilów). Ofiary stosowania na szeroką skalę tzw. defoliantów (rozpylanych w celu likwidacji gęstego poszycia) możesz spotkać do dziś. Mowa o potwornie zdeformowanych dzieciach, które wegetują w prowadzonych przez zły komunistyczny reżim ośrodkach opieki. Takie giganty jak np. IBM wspierały rozwiązania techniczne stosowane przez nazistów w obozach zagłady (chodzi o maszyny perforujące, służące do szybkiego zapisu danych). Budując III Rzeszę, Hitler korzystał za pośrednictwem banków szwajcarskich z otwartych linii kredytowych. To były pieniądze inwestowane w Niemczech przez firmy amerykańskie. Talibowie, którzy za swych rządów wymordowali dziesiątki tysięcy ludzi, to w większości ludzie wyszkoleni w latach 80 przez amerykańskich doradców wojskowych. Teraz ci właśnie ludzie bronią kraju przed amerykańską agresją. Mógłbym tę wyliczankę ciągnąć jeszcze długo, ale i tak bym Cię pewnie nie przekonał do porzucenia jałowych rozterek moralnych. Jeśli chcesz pomóc światu, to posprzątaj teren gdzie trenujesz. Weź 120-litrowy worek i wynieś z lasu, parku, łąki, tyle śmieci ile zdołasz unieść. Niewiele? Fakt, ale za to konkretnie i do rzeczy. |
| | | | | |
| 2012-06-01, 17:41
Dla pocieszenia napiszę, że ten sam but biegowy wyprodukowany w Chinach kosztuje tam w Chinach nawet nieco więcej niż u nas w Polsce.
Nawet pomimo tego, że ma taką długą drogę do przebycia. |
| | | | | |
| 2012-06-02, 08:21
2012-06-01, 17:21 - van napisał/-a:
Idąc tym tropem myślowym, kupując produkty Saucony lub Brooks, wspierasz reżim, który w odróżnieniu od tych azjatyckich tortury nazywa „twardą metodą przesłuchań”, a w imię chorego poczucia legalizmu wywozi ofiary poza własny teren, np. do Meksyku lub na Kubę (tudzież prawdopodobnie do naszego wesołego, demokratycznie zakręconego kraiku). A tak między nami, Amerykanie w samym tylko Wietnamie wymordowali 3,5 miliona ludzi (w większości cywilów). Ofiary stosowania na szeroką skalę tzw. defoliantów (rozpylanych w celu likwidacji gęstego poszycia) możesz spotkać do dziś. Mowa o potwornie zdeformowanych dzieciach, które wegetują w prowadzonych przez zły komunistyczny reżim ośrodkach opieki. Takie giganty jak np. IBM wspierały rozwiązania techniczne stosowane przez nazistów w obozach zagłady (chodzi o maszyny perforujące, służące do szybkiego zapisu danych). Budując III Rzeszę, Hitler korzystał za pośrednictwem banków szwajcarskich z otwartych linii kredytowych. To były pieniądze inwestowane w Niemczech przez firmy amerykańskie. Talibowie, którzy za swych rządów wymordowali dziesiątki tysięcy ludzi, to w większości ludzie wyszkoleni w latach 80 przez amerykańskich doradców wojskowych. Teraz ci właśnie ludzie bronią kraju przed amerykańską agresją. Mógłbym tę wyliczankę ciągnąć jeszcze długo, ale i tak bym Cię pewnie nie przekonał do porzucenia jałowych rozterek moralnych. Jeśli chcesz pomóc światu, to posprzątaj teren gdzie trenujesz. Weź 120-litrowy worek i wynieś z lasu, parku, łąki, tyle śmieci ile zdołasz unieść. Niewiele? Fakt, ale za to konkretnie i do rzeczy. |
Co do polityki USA mam bardzo podobne zdanie. Co do sprzątania... To akurat Krakowski Klub Morsa "Kaloryfer", którego jestem członkiem organizuje akcje sprzątania miejsca kąpieli. A swojej trasy biegowej nie brudzę. :) |
| | | | | |
| 2012-06-02, 08:34
2012-06-01, 17:13 - Magda napisał/-a:
w zasadzie wszystko czego używasz zostało wyprodukowane w chinach, korei, pojawiają się rzeczy z nepalu lub indii, krajów afrykańskich
van już o tym wspominał, chociaż to tylko czubek góry lodowej
powiązania jakie zachodzą między wschodem i zachodem, krajami biegnymi i bogatymi, są tak gęste i sztywne, że minimalne zachwianie równowagi doprowadzi do katastrofy
a w chinach już coś buzuje
wracając do zakupowych problemów moralnych, to nie czarujmy się, kupienie czegoś nie-chińskiego nie jest trudne, tylko co najmniej dwa razy droższe
więc gdy przyjdzie co do czego, to nie będzie problem moralny a ekonomiczny na poziomie jednostki- czyli twój
a skoro tak ci na sercu leży los tamtych ludzi- w ilu maratonach pisania listów brałeś udział? Amnesty International co roku organizuje coś takiego
może to byłby lepszy sposób? to że nie kupisz jednej pary butów na nic tak naprawdę nie wpłynie |
Jeśli chodzi o Amnesty International to owszem, popieram takie akcje, ale jestem przekonany, że ich siła jest niewielka. Bo tak naprawdę o ładzie świata, o tym do jakiej strefy wpływów należy jakiś kraj decydują politycy i wielkie pieniądze. Wszelkie ruchy oddolne są kontrolowane zazwyczaj przez sam reżim, pieniądze albo przez obcych polityków(czego chyba najlepszym przykładem są niedawne wydarzenia w Libii) |
| | | | | |
| 2012-06-02, 08:44
Tak teraz sobie pomyślałem, że z dwojga złego jednak wolę kupować rzeczy made in USA :) A może jakaś europejska firma obudzi się i wyprodukuje jakiś but u siebie. |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-06-02, 11:47
2012-06-02, 08:44 - hubertp29 napisał/-a:
Tak teraz sobie pomyślałem, że z dwojga złego jednak wolę kupować rzeczy made in USA :) A może jakaś europejska firma obudzi się i wyprodukuje jakiś but u siebie. |
Aaaa… no, to się chwali. Nie tylko sprzątasz po sobie na forum, ale nawet znalazł się reżim, który potrafi Ci dogodzić. Zuch! |
| | | | | |
| 2012-06-02, 12:33
2012-06-02, 11:47 - van napisał/-a:
Aaaa… no, to się chwali. Nie tylko sprzątasz po sobie na forum, ale nawet znalazł się reżim, który potrafi Ci dogodzić. Zuch! |
Jestem wymagający. Nie sądzę, żebym dożył takich czasów, żeby jakiś reżim mi w pełni dogodził. :):):) |
| | | | | |
| 2012-06-02, 15:32
2012-06-01, 14:01 - hubertp29 napisał/-a:
Czy też was wkurza to, że prawie wszystkie buty i ciuchy biegowe są wyprodukowane w Chinach, Wietnamie albo Indonezji(wiadomo w jakich warunkach, przez kogo i za jaką cenę)? Przeniesienie produkcji do Azji miało ograniczyć koszty i zmniejszyć cenę... rezultat jest taki jaki jest, czyli podwyżki. Wiem, że NB niektóre buty robi w Europie, wiecie może o jakiś firmach co robią rzeczy w naszej części globu? |
Zajmuję się handlem od lat. Może nie butami ale też mam w ofercie trochę chińszczyzny. Powiem że z tymi Chinami jest tak, że wiadomo powodem przeniesienia produkcji do Chin jest wiadomo-tańsza siła robocza. Co za tym głównie stoi? Po prostu opłacalnosc produkcji. Dzisiaj w hurtowni chciałem nabyc jedną z dobrych rzeczy o które pytają często klienci, dowiedziałem się że produktu już nie bedzie bo producentowi we Francji nie opłaca się jego produkcja. Wskazałem hurtownikowi fakt, że ta rzecz nie ma chińskiego odpowiednika i usłyszałem że prędzej czy pózniej będzie.
Dochodzi do tego że coraz mniej rzeczy produkuje się na Zachodzie i np.w USA bo bardziej opłaca się to w Chinach. Bezlitosne prawa rynku. Padają wytwórnie w Europie a rosną w siłę w Azji. Nie każdemu to się podoba ale dochodzi do tego że nie da się do końca zbojkotowac chińskich wyrobów bo prędzej czy pózniej z konieczności na nie się natniemy.I co z tego że tam pracują za chińskie grosze produkując je, w tym również dzieci? Tan fakt przegrywa z zasobnością naszych portfeli bo ważniejsze dla obywatela z biedniejszego kraju jest cena produktu a nie co się kryje za jej produkcją.
Z innej strony jako osoba z brańży handlowej chę podkreślic, że rośnie jakośc tych wyrobów. Wiele produktów jest pod nadzorem zachodu. Niedawno kupiłem dla siebie francuską patelnię TEFAL Made in China. Jest jak każda inna.
To samo biegowe obuwie. Zawsze moje NIKE było z Chim i biegło się w nich dobrze.
Ekspansja wyrobów z Chin nie jest żadną nowością. Pamiętam w latach 80-tych że większośc zabawek pochodziła z Honk-Kongu czy Taiwanu. Wielu się z tego smiało że coś masz właśnie z Honk-Kongu. Pamietacie w latach 80-tych, w pierwszej połowie piórniki, kredki, flamastry z Chin. Jaka to była nowoczesnośc względem naszych "szarych PRLowskich wyrobów"?
Cieszę się że przynajmniej na razie nie ma wyrobów spożywczych z Chin bo te raczej by mogły przyprawiac o niestrawnośc itp. A nasze wyroby spożywcze są najlepsze! |
|
|
|
| |
|