| | | |
|
| 2012-10-07, 17:13
2012-10-05, 20:59 - synekreda napisał/-a:
Gratuluje wyniku i utrzymania tempa. Mi na 33 km spaliły sie nogi i skurcze powaliły wynik do 35 walczyłem ale ostatnia 7-ka pokazała że jestem słaby i doczołgałem sie na 3:37. Następny maraton biegnę sam może uda się równiej i przyjemniej spędzić ten czas. Pozdrawiam |
Jak to mówią maraton zaczyna się po 35km i niestety to prawda :) W każdym razie również szacuneczek za ukończenie w takim czasie, szczególnie przy skurczach. Poza tym każda meta maratonu dla kogoś kto walczy o wynik na swoim aktualnym poziomie to duże zwycięstwo. Ukończyłem zaledwie kilka maratonów do tej pory ale szacunek do dystansu nie znika :)
Co do skurczy to poza odpowiednią dieta na 1-2 tyg. przed startem i żelami w czasie biegu to chyba mogę polecić shoty magnezu z Olimpu - pierwszy raz testowałem i pierszy raz w czasie biegu nic mnie nie złapało... Inna sprawa co się działo na masażach - jeśli ktoś słyszał ryk zranionego zwierza to mogłem być ja :) |
|
| | | |
|
| 2012-10-10, 22:30 filmy z MW
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-10, 23:49
2012-10-10, 22:30 - SuchąSzosą napisał/-a:
Podrzucam zupełnie subiektywne zestawienie 3 najlepszych filmików o 34. Maratonie Warszawskim (sory MaratonyPolskie, ale nie daliście rady ;) )
Macie jakieś swoje typy? |
A ja równie subiektywnie stwierdzam, że najlepszy filmik ze Stolycy jest właśnie na MP. Więc sorry Kolega ale jak dla mnie to właśnie Ty nie dałeś rady ;)) |
|
| | | |
|
| 2012-10-11, 08:59
Teaser mi się podoba, tak samo jak filmik MP.
Odnośnie tego pierwszego filmu... to muzyka jest pogrzebowa :/ |
|
| | | |
|
| 2012-10-11, 10:33
2012-10-10, 23:49 - adamus napisał/-a:
A ja równie subiektywnie stwierdzam, że najlepszy filmik ze Stolycy jest właśnie na MP. Więc sorry Kolega ale jak dla mnie to właśnie Ty nie dałeś rady ;)) |
Faktycznie nie dałem rady, bo nie jestem autorem żadnego z tych filmów :)) |
|
| | | |
|
| 2012-10-14, 21:05 podsumowanie MW 2012
Witam,
W dwa tygodnie po maratonie warszawskim, myślę, że przyszedł dobry czs na podsumowania, emocje opadły, można już na zimno wyrazić swoje spostrzeżenia.
ZADOWOLENIE NA MAXA! - tymi słowami mogę streścić to co działo się przed, podczas i po maratonie. Z uwagi na wioenne złamanie 3ki (2:56:31 w Krakowie), kolejnym nayuralnym moim celem było 2:55, a może nawet coś więcej. Do 28.VV w przygotowniach szło jak po maśle, aż tu nagle. Naderwany mięsień dwugłowy, 4,5 tygodnia przymuowej pauzy, marzenia o złamaniu 2:55 prysły jak bańka mydlana. Zagrożonym stał sie też kolejny cel - zdobycie Korony Maratonów Polskich, bowiem, MP miał być ostatnim do kolekcji. Wola walki i zawzięcie w treningach poskutkowały: 2:59:05 stało się faktem. Co prawda 2:55 muszę przesunąć na później, ale zdobycie Korony Maratonów Polskich okraszone potwierdzeniem należności do 3ko-małaczy stało się faktem:) Do zobaczenia w kwietniu w Paryżu, a może jeszcze wcześniej u naszych zachodnich sąsiadów.... |
|
| | | |
|
| 2012-10-15, 15:13
|