Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

leon102
Lech Wieczorek
Mrowino

Ostatnio zalogowany
2019-07-16,19:40
Przeczytano: 392/303494 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:9.3/7

Twoja ocena:brak


Lizbona, bardzo szybka Lizbona
Autor: Lech Wieczorek
Data : 2010-03-26

Z narzeczoną Agnieszką połączyły mnie dwie życiowe pasje: bieganie i podróżowanie. Ta druga sprawiła, że zimę 2010 postanowiliśmy spędzić w Portugalii.

Wynajęliśmy małe mieszkanko w spokojnej miejscowości Nazare nad Atlantykiem i mimo, że trening nie był głównym celem wyjazdu, każdy biegacz wiedziałby jak spożytkować słoneczną aurę, piaszczystą plażę, pagórkowatą okolicę i dużo wolnego czasu. 14 lutego wystartowaliśmy wspólnie na 20 km w Cascais i Aga zaliczyła udany debiut na długim dystansie. Na 21 marca zaplanowany był półmaraton w Lizbonie i postanowiłem w nim wystartować na koniec szalonej, portugalskiej przygody.




Start odbywał się na moście Ponte 25 de Abril (data Święta Narodowego - Rewolucja Goździków). Wiązało się to z pewnymi problemami logistycznymi, ponieważ na most można dojechać tylko pociągiem podmiejskim z centrum miasta oddalonego o kilka kilometrów, jednak Portugalczycy bardzo chętnie pomagają, udzielają wszelkich informacji a przejazdy w dniu biegu są darmowe za okazaniem numeru startowego.

Wszelkie niedociągnięcia z tym związane zostały zrekompensowane w momencie startu, biegniesz wysoko nad Tagiem i podziwiasz Lizbonę (było mgliście a ja byłem skupiony na przesuwaniu się do przodu, ale załóżmy, że w innych okolicznościach przyrody tak właśnie by było). Taki start ma też inną, bardziej biegową zaletę - po przebiegnięciu mostu kolejne 3 kilometry są z górki i można naprawdę ładnie się rozpędzić.




Mimo, że startowałem w pełni treningu postanowiłem wykorzystać ten fakt i liczyć, że będę miał przysłowiowy „dzień konia”. Biegło mi się rewelacyjnie, reszta trasy jest płaska, więc sprzyja rekordowym wynikom. Na 14 km miałem 1:00:15 i wydawało się, że przy mocnym finiszu wymarzone 1:30:00 jest realne. Po nawrocie na 18 km biegliśmy pod wiatr i fakt ten oraz brak świeżości spowodowały, że skończyłem w 1:31:24 (wszystkie podawane czasy są netto z mojego zegarka).

Marzenie prysło, ale życiówka o ponad 2 minuty oraz kolejna lekcja pokory i cierpliwości to bardzo duży sukces. Szczyt sezonu jak zwykle planowany jest na jesień w Polsce.




Inni też wykorzystali bardzo szybką trasę, wygrał Zersenay Tadese z Erytrei z nowym rekordem świata 58:23, a wśród kobiet Kenijka Peninah Jerop Arusei z czasem 1:08:38. Półmaraton ukończyło 5475 osób. Trochę więcej niż u nas, ale na zachodzie bieganie jest wciąż bardziej popularne, zwłaszcza w Portugalii, która ma obecnie chyba najlepszych maratończyków w Europie.

Dodatkowo bardzo dużo osób przyjeżdża łącząc bieg z krótkimi wakacjami, zwłaszcza z innej biegowej, europejskiej potęgi - Hiszpanii. Była też liczna grupa Polaków. Jestem jednak pewien, że w Polsce takie liczby uczestników niedługo też będą normą, nasza dyscyplina świetnie się rozwija a organizacja zawodów jest wzorowa, gdyby jeszcze zima była łagodniejsza…

Z innych spraw organizacyjnych dodam, że numery startowe trzeba odebrać najpóźniej w przeddzień biegu, nie ma depozytu, szatni, prysznica ani ciepłego posiłku na mecie (były za to lody - też ciekawostka i atrakcja). Zwróciłem także uwagę, że nie ma limitu czasu oraz równolegle z półmaratonem odbywa się mini-maraton na 5km, gdzie startuje kilka razy więcej uczestników, większość w koszulkach dostarczonych przez organizatorów, całe rodziny, dzieci, kilka pokoleń biegaczy.




Wielu z nich po prostu truchta lub nawet spaceruje. Na mecie także dostają medale. Fakty te powodują dodatkowe problemy organizacyjne, wszystko trwa dłużej i jest trudniejsze do skoordynowania. Uważam jednak, że to dobre pomysły, ponieważ propagują zdrowy, biegowy styl życia, zachęcają początkujących do startu i w przyszłości poszerzają maratońską rodzinę.

Specjalne podziękowania dla mojej lepszej połówki za wsparcie, fotki i dźwiganie plecaka.

Do zobaczenia na trasach już w Polsce w dalszej części sezonu



Komentarze czytelników - 1podyskutuj o tym 
 

kasia199602

Autor: kasia199602, 2010-04-04, 23:16 napisał/-a:
Bardzo ciekawa i interesująca recnzja panie Leszku.
Mam nadzieję że Pan zgłębi szczegóły tej wycieczki do Portugalii jutro. ;)

 



















 Ostatnio zalogowani
BemolMD
08:27
chris_cros
08:25
michu77
08:13
bobparis
07:58
Admin
07:47
Ryszard N.
07:11
kos 88
06:46
jaro109
06:25
biegacz54
06:20
schlanda
05:26
Piotr Fitek
02:04
BuDeX
00:12
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
¦wistak
22:54
Robak
22:37
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |