|
| Krzysiek_biega Krzysztof Bartkiewicz Toruń MaratonyPolskie.PL TEAM
Ostatnio zalogowany 2024-08-23,07:35
|
|
| Przeczytano: 912/43423 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Za rogiem Maraton Toruński | Autor: Krzysztof Bartkiewic | Data : 2008-04-10 | P.B. - Piotr Przybysz
K.B. - Krzysztof Bartkiewicz
Już za niespełna trzy tygodnie odbędzie się XXVI Maraton Toruński. Tygodnik regionalny "Nowości" jest patronem medialnym tej imprezy, dlatego też postanowiliśmy zadać kilka pytań jednemu z jego uczestników. Ponieważ maraton jest jednocześnie Mistrzostwami Torunia w maratonie, udało nam się umówić na rozmowę z Krzysztofem Bartkiewiczem, 5-cio krotnym Mistrzem Torunia:
P.P. Krzysztof, 27 kwietnia będzie jeden z najstarszych imprez w regionie jakim jest maraton rozgrywany obecnie na trasie Toruń – Łubianka – Toruń. Byłeś zawsze dobrze przygotowany do tej imprezy, możesz zdradzić czytelnikom Nowości jak do tak morderczego dystansu należy się przygotować?
Rys.1 - zawodnicy na starcie Maratonu Toruńskiego w 2007 r
K.B. Bieganie tak długich dystansów wiąże się z pewnym reżimem, jestem jeszcze w młodym wieku więc ciężko o dyscyplinę, wiadomo nie raz poszłoby się na piwo czy pokibicować np. Drużynie koszykarzy zmagających się na parkiecie. Najlepiej przygotowywać się już od grudnia kiedy następuje okres zimowy, jest całkiem inne, świeże niekiedy arktyczne powietrze, zaczynając od zwykłych wybiegań od 10-15km dziennie, polecam jeden-dwa dni w tygodniu przerwy wypełniona na basen czy saunę. Typowe przygotowania zaczynam na 6 tygodni przed maratonem kiedy nadchodzi wiosna, sprawdzam dokładny termin i godzinę maratonu. Istotną właśnie sprawą jest o której godzinie jest start, gdyż bardzo dużym czynnikiem na przetrwanie w maratonie jest żołądek. Podstawą jest wówczas nie jeść nic co najmniej 4 godziny przed zawodami. Ja tą strategie przyjmuje już wieczorem przyjmując obfitą kolacje, kiedy do maratonu pozostało ok. 10 godzin
P.P. Wspomniałeś właśnie o bieganiu na głodnego, jak taki zwykły amator który biega wolniej od Ciebie miałby wytrzymać taki dystans z pustym żołądkiem-wiadomo taki to potrzebuje z 5-6 godzin na ukończenie maratonu.
K.B. Dlatego zawsze mówię że do maratonu trzeba dorosnąć Jak zaczynałem biegać to zawsze na którymś kilometrze nie mogłem się powstrzymać od zapachu przydrożnego grilla czy zapachów wydobywających się z kuchni. Bywało że zawodnicy biegali a ja konsumowałem kiełbasę sponsorowaną przez przypadkowy bar. Efektem było iż miałem na trasie straszne kłopoty żołądkowe i nie zawsze pamiętałem moje dotarcie do mety...
Są oczywiście wyjątki, pamiętam jak pan Udowieni tuż przed startem zjadł ok. pół kilo kiełbasy i bez większych problemów wygrał maraton, było to w Świnoujściu na pagórkowatej trasie kilka lat temu.
Rys.2 - zawodnicy na starcie Maratonu Toruńskiego w 2007 r
P.P. Wobec tego czy stosujesz jakąś dietę?
K.B. Uczyłem się biegać bazując na doświadczonych zawodnikach, jednak żadna dieta mi nie służyła, uważam że trzeba kilka sezonów poświęcić by wiedzieć co dla danego organizmu będzie najlepszym rozwiązaniem. Jem dosłownie wszystko i nie stronię od ciastek czy schabowego. Po kalorycznej porcji wiem że jak pójdę na trening to, to wybiegam. W przed maratońskim posiłku wskazane są węglowodany w postaci makaronu z sosem – co weszło w tradycję każdego liczącego się maratonu uroczystego posiłku pod nazwą Pasta - Party .
P.P. Ostatni raz kiedy byłeś uczestnikiem maratonu Toruńskiego był to rok 2004, pogłoski chodziły że skończyłeś z tym sportem, jednak zaskoczyłeś wszystkich startem w półmaratonie św. Mikołajów, gdzie byłeś czwarty, 2 Marca pobiegłeś maraton poniżej 3h w Barcelonie i w minioną niedziele byłeś drugi w biegu na10km na Skarpie. Więc zaskoczysz nas również 27 kwietnia?
K.B. Powiem tak: ze sportem ciężko skończyć, miałem naderwane ścięgno Achillesa i bardzo cierpiałem przez ten okres na brak ruchu. Poprzez sport można poznać wspaniałych ludzi i zwiedzić niezły kawałek świata. Jestem uzależniony od sportu i będę aktywny do końca życia.
Do maratonu w Barcelonie się nie przygotowywałem biegając dla zdrowia średnio 3 razy w tygodniu po 10km, co dało mi dużo do myślenia i udowodniłem co niektórym że w sporcie nie tylko trening czyni mistrza, ale również psychika z jaką sportowiec ma do czynienia w trakcie rywalizacji. Jeżeli uświadomimy sobie że nie ma dla nas bariery - to będziemy dążyć do celu nawet jeżeli fizycznie do tego nie jesteśmy jeszcze przygotowani.
Rys.3 - zawodnicy na starcie Maratonu Toruńskiego w 2007 r
P.P. Masz już na koncie 60 maratonów, 16 z nich w różnych europejskich państwach. Jaki maraton uważasz za najciekawszy i jak przy tym wychodzi Toruń.?
K.B. Mam wspaniałe wspomnienia z tras w Lozannie, Oslo, Barcelonie, Leiden. Nie biegłem jeszcze w maratonie który mi się nie podobał. Niektórzy biegacze potrzebują jakiejś niesamowitej oprawy w czasie imprezy, a mnie do szczęścia wystarczy wymierzona , oznakowana trasa. W Toruniu endorfinki działały na mnie tak samo jak w Berlinie gdzie byłem jednym z 30 tysięcy uczestników i przy tym milion kibiców na trasie. W tym roku planuję po raz pierwszy start za Oceanem, będzie to maraton w Nowym Jorku.
P.P. Startowałeś w tak masowych imprezach, co sądzisz o bieganiu w Polsce czy ma szanse dogonić zachód?
K.B. W ostatnich latach nastąpił przełom myślę popularyzacji joggingu w Polsce. Jeszcze do nie dawna masowym biegiem były imprezy po 200-300 zawodników. W minioną niedzielę odbył się półmaraton w Warszawie z udziałem 2500 zawodników i wzrost frekwencji o 40%.
Rys.4 - zawodnicy na starcie Maratonu Toruńskiego w 2007 r
W Toruniu dwa lata temu w samym maratonie startowało 300 osób, gdzie organizatorem był wówczas jeszcze zarząd TKKF, na jesieni 2006 postanowiono utworzyć Stowarzyszenie Maratonu Toruńskiego. Nad pracą i reklamą maratonu zatrudnionych jest kilka osób przez cały rok, ich praca dała efekty i w ubiegłym roku było już 750 zawodników. Myślę że teraz padnie magiczna bariera tysiąca uczestników tego dystansu.
P.P. Czy ktoś kto przeczyta dzisiejszy wywiad, ma szansę wystartować w maratonie?
K.B. Pewnie że tak, trzeba tylko tego bardzo chcieć. Znam osobiście kilka osób którzy właśnie po przeczytaniu zapowiedzi w miejscowej prasie, uświadomili sobie że chcą też poczuć smak zwycięstwa – dodam że każdy kto ukończy maraton ma pamiątkowy medal i nazywamy go zwycięzcą. Jeżeli jeszcze jest się debiutantem to organizatorzy nie pobierają opłaty startowej. Tradycją jest że wszyscy sklasyfikowani na linii mety będą widnieć w komunikacie końcowym na łamach „ Nowości”. Tak więc proponuję już dziś zacząć od dwóch kilometrów dla świeżego oddechu, a gwarantuję że przebiegnięcie maratonu nie będzie aż takie trudne. Dla mniej zmotywowanych mamy dystans towarzyszący maratonowi na 7 km i półmaraton - trasa jest wyznaczona na wysokości pomnika Kopernika w kierunku Barbarki i dalej ścieżkami leśnymi, natomiast maraton posiada międzynarodowy atest i według wymogów nawierzchnia musi być asfaltowa.
Dla tych co nie posiadają dobrego obuwia, w przeddzień maratonu będą targi sprzętu sportowego gdzie będzie można zakupić odzież do joggingu nawet dla najbardziej wybrednych klientów.
Rys.5 - Toruń czeka na Was już 27 kwietnia
P.P. Po rozmowie z tobą sam teraz myślę czy nie wystartować, dziękuję za rozmowę.
K.B. Cała przyjemność po mojej stronie. Również dziękuję
Zainteresowani znajdą kontakt na stronie maratonu Toruńskiego
http://www.torunski.maraton.pl/
|
| | Autor: rembrandt25, 2008-05-06, 09:13 napisał/-a: organizatorzy ze stowarzyszenia tu nie zaglądają, bo boją się czytać opinii na swój temat. Żartuję. Najlepiej to do Nich zadzwonić.
W klasyfikacji wojewódzkiej Ewa dostała nagrodę za 2 miejsce, a powinna dostać za 3. Organizatorzy zapomnieli, że Grudziądz leży w województwie Kujawsko-Pomorskim i klasyfikacja powinna wyglądać tak:
1. Arleta
2. Marta
3. Ewa | | | Autor: Rufi, 2008-05-06, 09:55 napisał/-a: W zasadzie nie jestem Matką Teresą z Kalkuty ale denerwuje mnie coś takiego co miało miejsce w Toruniu. Wszyscy o tym wiemy ze nie kazdy ma okazję stanąć na podium a jesli dodatkowo organizator poprzez swój błąd zabiera taką możliwość to krew człowieka zalewa. Mam nadzieję że ta sprawa się nie zakończy tylko na naszych postach i organizator postara się jakoś to wyjasnić i wyjśc z twarzą...no chyba że mu na tym nie zależy ale na to już nie mamy wpływu. | | | Autor: hidden, 2008-05-07, 12:21 napisał/-a: Zagladaja, zagladaja.. :)
Do Stowarzyszenia nie wplynal zaden protest odnosnie klasyfikacji kobiet (chodzi o to 3 i 4) miejsce, a patrzac po wynikach to roznica czasowa miedzy tymi Paniami byla dosyc duza. Wiec na jakiej podstawie twierdzisz ze jest blad? Na podstawie zdjec...? Jesli sa jakies przesłanki, ze zostal popelniony blad to na pewno to zweryfikujemy.
-----
Odnosnie klasyfikacji mistrzostw wojewodztwa, to jesli doszlo do jakiegos bledu, to raczej moglo to byc spowodowane tylko brakiem zaznaczenia w karcie zgloszeniowej checi wziecia udzialu w tej klasyfikacji. Wiec w sumie to nie jest nawet blad.. | | | Autor: Rufi, 2008-05-07, 16:34 napisał/-a: Zaczęło się od zdjęć. Po mojej wypowiedzi na forum odezwała się do mnie poszkodowana dziewczyna i potwierdziła to co odkryłam. Jest zawiedziona i rozgoryczona. Być może protest wpłynie. Ja tylko zasygnalizowalam ze taka sytuacja miala miejsce.
| | | Autor: hidden, 2008-05-07, 21:51 napisał/-a: My dostajemy gotowe wyniki od firmy robiacej pomiary czasow, i tak je przedstawiamy. Skontaktuje sie z ta firma w tej sprawie, aby to wyjasnic. Szkoda ze ta dziewczyna nie zasygnalizowala tego odrazu.. | | | Autor: GREG, 2008-05-08, 00:38 napisał/-a: Dlaczego kolego wypowiadasz się za kogoś? Oskarżasz organizatora za niedopilnowanie że biegacze nie dostali medali. Ta dyskusja nie rozwiąże twojego problemu tylko spowoduje dalszą krytykę.
Sam przybiegłem na końcu, stałem 1,5 godziny by wygrawerować medal, następna kolejka po zdjęcie i jakoś nie narzekałem.
Jeśli jest coś nie tak to załatwia się to od ręki a nie robi się tak: przyjmuje zapewnienie organizatora że medal się dostanie pocztą ale na forum się pisze że liczenie się pomyliło i że biegacze nie upomnieli się o medale. To jest po prostu podłe.
Ja uważam że impreza się udała. | | | Autor: Krzysiek_biega, 2008-05-08, 08:20 napisał/-a: Porównując organizację z Krakowem, to i tak Toruń wypadł jak słyszałem znacznie lepiej. Zawsze musi być ktoś kto z najlepsze organizacji, do forum da kubek zimnej wody... | | | Autor: Nika, 2008-05-08, 18:27 napisał/-a: Uważam Kolegi wypowiedź za co najmniej niegrzeczną, i jątrzącą bez powodu - dlaczego? otóż:
Nie widzę, żeby Twój przedmówca kogokolwiek oskarżał, obrażał albo czynił jakieś niezasadne zarzuty organizatorom - pisze co wie, podpowiada rozwiązania, czyni to w sposób grzeczny i kulturalny, czyż byś odmawiał mu do tego prawa?
Niektórzy z tych co nie dostali medalu pewnie nawet nie pomyśleli, że mogą go dostać pocztą. A jak się nie zapisali, to w takiej sytuacji istnieje podejrzenie, że nie dostaną - chyba że organizatorzy wzięli sobie "do serca" moją podpowiedź z poprzedniego postu. Ja też twierdzę że liczenie się organizatorom POMYLIŁO - niemniej jednak również nie stawiam tu organizatorom żadnych ZARZUTÓW. stwierdzam FAKT - koniec, kropka. I też stwierdzam, że impreza nie była zła, ale nie muszę chwalić tego, co można poprawic.
W takiej sytuacji, naprawdę nie rozumiem czego dotyczy słowo "podłe" w Twojej wypowiedzi. Może to dlatego, że jestem blondynką ;-)
pozdrawiam
| | | Autor: Admin, 2008-05-21, 11:58 napisał/-a: Zamieściliśmy nową galerię z Maratonu Toruńskiego. 367 zdjęć udostępniła firma Komputronik. | | | Autor: Nika, 2008-06-02, 14:45 napisał/-a: LINK: http://Dostałam
Dostałam swój medal, wygrawerowany! Bardzo dziękuję Organizatorom i pozdrawiam wszystkich!!! | |
|
| |
|