|
| morito Jacek Karczmitowicz zgierz Tygodnik Zgierski
Ostatnio zalogowany ---
|
|
| Przeczytano: 506/50268 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Niechciane buty... | Autor: Jacek Karczmitowicz | Data : 2008-02-14 | Polski rynek i usługi handlowców są dla mnie źródłem nieustających zaskoczeń. Do oszustw i uciekania się w "kruczki", do umów pisanych maczkiem zdążyłem się przyzwyczaić. Zdążyłem się przyzwyczaić do sztucznych problemów w przypadku słusznie składanej reklamacji. Wspomnę w tym miejscu wielkiego producenta obuwia sportowego, który w uzasadnieniu odrzucenia mojej reklamacji napisał, że /cytuje z pamięci/ "buty są przeznaczone do rekreacyjnego biegania i marszobiegów nie przekraczających 5km dystansu". W reklamacji napisałem, że podeszwa buta pękła mi na trasie półmaratonu...
Jednak pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, że nikt nie chce się przyznać do buta, który zasługuje na WIELKIE SŁOWA pochwały. Ale zacznę od początku.
Przed wyjazdem na opisywany już kiedyś w serwisie MaratonyPolskie.PL biegu ekstremalnym GORE TEX TRANS ALPINE RUN musiałem sobie kupić jakieś buty. Padło na markę Asics, jednak z aktualnej oferty niczego nie pokochały moje stopy i gdy już pojechałem do łódzkiej Manufaktury kupić buty firmy specjalizującej się w butach terenowych w sklepie INTER SPORT zauważyłem paskudne zgniło-pomarańczowe buty ASICS za jedyne 199zł. Cena wydawała się atrakcyjna, stopy również nie protestowały. Zaryzykowałem.
Rys.1 - Oto bohaterowie po pokonaniu 240 km w górach
I nie żałuję. Buty okazały się więcej niż rewelacyjne, służą mi do dziś, pomimo pokonania trasy Trans Alpine Run i dwóch tygodni treningów na zboczu Baraniej Góry. Jednak ten tekst to nie recenzja tych butów, a rozważania nt. rodzimego rynku sprzętu do biegania. Chciałem napisać recenzję tych butów i poprosiłem o podanie ich nazwy obsługę INTER-SPORT. Odzewu brak!
Poprosiłem polskiego dystrybutora ten podobnie nie daje znaku życia. A mnie naszła taka refleksja. A może te buty to ordynarne podróbki? Jeśli tak, to okazuje się, że cała kampania wyśmiewająca "nieoryginalne" buty, strasząca ich niską jakością, to zwykła ściema. Okazuje się, że buty do których dystrybutor i sprzedawca nie przyznaje się, okazują się rewelacyjne i trwałe. Dla porównania dodam, że oryginalne buty renomowanej firmy /The North Face/ nie wytrzymały trasy TRANS ALPINE RUN, natomiast moje dziwolągi jedynie się pobrudziły...
Czy istnieje jakieś inne wytłumaczenie takiej dziwnej postawy handlowców, którzy oferują nam produkty "niezbędne" do realizacji naszej pasji?
Jest jeszcze drugie wytłumaczenie – klient, który kupił buty traktowany jest jak dureń, że pozwolę sobie parafrazować słowa byłego Ministra Obrony Narodowej: "Firma nie bierze odpowiedzialności za durni, którzy uwierzyli w slogany reklamowe, i prosi o dalsze zakupy, i nie zawracanie d...y"
Oczywiście drugie wytłumaczenie uznaję za wykluczające się, bo przecież rodzimi dystrybutorzy sprzętu do biegania gotowi są nam uchylić bram raju w realizacji celów biegowych. Prawda?
Jacek Karczmitowicz
Zgierz 13.02.2008r.
|
| | Autor: KKFM, 2008-02-15, 16:15 napisał/-a: już wyjaśniam < To Qurwa 60 Traktor > ha ha ha ha | | | Autor: Basieczka, 2008-02-15, 17:47 napisał/-a: Fotka butów jest kapitalna... Dla mnie buty to historia mojego biegania. Mam do nich wyjątkowy sentyment | | | Autor: zygis, 2008-02-15, 18:38 napisał/-a: A jeśli tych sentymentów jest 18 lub trochę ponad , to jest co wspominać , i z każdym zawsze coś innego. | | | Autor: Damek, 2008-02-15, 19:13 napisał/-a: ..ale wszystkie zdeptane przez kobietę... | | | Autor: benek, 2008-02-15, 19:22 napisał/-a: Uważam, że najzdura wieksza bzdura jest zakup butow do biegania w hipermarkecie... mozna biegac w podartym dresie ale buty to podstawa!!!
tez kiedys biegalem w takim sprzecie...
to sie pozniej moze odbic na kontuzjach... | | | Autor: Basieczka, 2008-02-16, 17:39 napisał/-a: jak to zdeptane przez kobietę? | | | Autor: Basieczka, 2008-02-16, 17:42 napisał/-a: Święta racja Benek. Też zaczynałam od butów za 30 zł z hipermarketu i zupełnie nieświadoma po 2 miesiącach treningów myślałam, że mi kolana odwrócą sie w drugą stronę :-)A ten ból... Cóż uczymy się na własnych błędach, nie na cudzych. | | | Autor: morito, 2008-02-17, 14:52 napisał/-a: Biegacza tylko inny biegacz zrozumie, i to sprzedawca z Piastowskiego Grodu. Przeslal mi zdjecie kolega sprzedawca, ktory pracuje w sklepie sportowym /nie podaje personaliow, bo nie jestem do tego upowazniony i nie chce przypadkowo czlowiekowi zaszkodzic/ pudelka i butow i to nowych. | | | Autor: Yoda, 2008-02-17, 22:07 napisał/-a: Takie cacko to warto by kupić , może adres sklepu. | | | Autor: Kroni, 2008-02-18, 11:35 napisał/-a: Nie wiem co takiego jest nietypowego w tym zdjęciu.
Czyżby napis MADE IN CHINA.
Zniszczyłem buty takich marek jak: Puma, Nike, Adidas, Avia, Reebok, Asics, Saucony i jak do tej pory zawsze pisało MADe IN CHINA, TAIWAN lub cos w tym stylu. To czy dany model się rozleci czy nie zależy od wielu czynników, między innymi od samego zawodnika. Trafiałem na buty za kilkaset złotych i nie byłem zadowolony, a za 200 zł były super i były też takie tanie, na kilka treningów i po nich, a niektóre firmowe miały po 3000 km i nie chciały się rozlecieć, aż sam je wyrzuciłem lub wykorzystałem do taśmowania katorżnika.
Tak więc Morito, dużo się mówi a mało wie i jako pionki w tym świecie niewiele się dowiemy. A plotki zawsze były i będą. Bo nawet oczywista prawda może być tylko plotką.
| |
|
| |
|