| | | |
|
| 2010-02-26, 20:08 Odcinek 7 / 2010 - Bieganie kobiet
Zapraszam do komentowania kolejnego odcinka. |
|
| | | |
|
| 2010-02-27, 11:46
Zgadzam się aż do momentu strojów. Tu już mam inne zdanie: na zawodach obcisłe tak, ale do biegania po lasach i innych nadających się do treningu miejscach nie ubrałabym się tak jak na zdjęciach przedstawionych w artykule, bo: gwizdy, klaksony i inne obraźliwe zachowania mało kulturalnych panów nie ominęły by mnie na pewno. Często biegam sama ale tak ubrana i uczesana (włosy starannie schowane pod czapką) że zdarzyło mi się być "poproszonym" o popchnięcie niechcącego zapalić samochodu :))))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-27, 11:59
Faktycznie artykuł duzo się zgadza z rzeczywistością,mieszkam w malym mieście i gdy zaczynałam biegać to tylko po ""ciemku"".Teraz juz się do mnie ""przyzwyczaili"",biegam swoimi trasami,wiec jest ok.Ale wiem co to są przygryzki,docinki :"ona ma z głową ,nie ma co robić?"Więcej tolerancji dla biegaczy.Ostatnio nawet pewien pan szedł z synem,i parodiował mnie i kolezanke jak biegłyśmy-aż żal to komentować. |
|
| | | |
|
| 2010-02-27, 12:05
A ja ze swojego poletka (mieszkam na wsi) mam tylko dobre doświadczenia.
Często zdarzają mi się sytuacje, że przejeżdżający kierowcy zatrzymują się i pytają czy nie trzeba mnie gdzieś podwieźć. Inna sprawa, że tak, jak powiedziała Ewa - zawsze biegam ubrana w bardzo lużny podkoszulek i żadnych stricte kobiecych fatałaszków nie zakładam:) |
|
| | | |
|
| 2010-02-27, 12:37
Ubierajcie się,jak kobietom przystało,a nie będzie takich problemów!!! |
|
| | | |
|
| 2010-02-27, 13:29 powody biegania - i nie tylko
2010-02-26, 20:08 - Admin napisał/-a:
Zapraszam do komentowania kolejnego odcinka. |
z perspektywy największych miast jak Warszawa czy Poznań temat systematycznej aktywności wygląda nieco inaczej niż w małych miejscowościach (co obserwuję po przeprowadzce po 32 latach z Wwy na "prowincję")... w mojej okolicy biegające dziewczyny (te, ktore znam lub obserwuję) dzielą się na biegające od lat w klubach oraz te, ktore biegają, by osiągnąć krótkofalowy cel jakim jest najczęsciej schudnięcie. po jego osiągnięciu bardzo sporadycznie wracają do trenowania, a po zmianie sytuacji zyciowej (np. urodzeniu dzieci, koniecznosci dojeżdżania do pracy 100 km itp) rzadko która tak umie sobie zorganizować czas, by zmieścić regularne treningi.
Myślę, że bez względu na płeć to także kwestia towarzystwa - jesli mamy znajomych, ktorzy regularnie skutecznie wyciągają na trening to z większym prawdopodobieństwem pojdźiemy pobiegać niż mając się zmotywować solo, a szczególnie zimą. Nie każda ma takich motywatorów wokół siebie.
Co zaś do ubrania biegowego to sama słyszałam od sąsiadów, że w getrach to się chodzi w przedszkolu, a nie będąc dorosłym, więc myślę, że to bardziej kwestia dystansu do opinii ludzi - wszystkich nie zmienimy:) |
|
| | | |
|
| 2010-02-27, 14:24
Ja ze swojego małego doświadczenia pamiętam jak biegałam (dodam ze ubrana normalnie jak nastolatka w krótkim dresiku) po rzadko uczęszczanej drodze, przy której stały domki jednorodzinne i dla mieszkających tam ludzi to był szok, że można tak sobie publicznie biegać.
Z uśmiechem wspominam taką panią, która wyszła z domu z krzesłem, żebym sobie na chwile usiadła i odpoczęła :)
Dużo było takich śmiesznych sytuacji ale po kilku tygodniach już mieszkańcy się przyzwyczaili :)
Generalnie uważam, że w większych miastach nie ma problemu z akceptacja ludzi biegających czy to chodzi o kobiete czy meżczyznę. Jednak problem pojawia sie dopiero w mniejszych miejscowościach gdzie uprawianie sportu nie jest tak popularne bo niestety w porównaniu z zachodem jesteśmy trochę opóżnieni. Pozdrawiam biegające kobiety :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-27, 17:19
Znam ten problem z relacji biegających dziewczyn. Ola, która często biega chodnikiem przy dużej drodze, najbardziej skarży się na kierowców tirów. Mają oni niezdrowy zwyczaj "pozdrawiania" biegnącej kobiety piekielnie głośnym klaksonem. Kiedy biegnie zamyślona, coś takiego potrafi porządnie przestraszyć. Tętno uspokaja się po tym dobre parę minut. |
|
| | | |
|
| 2010-02-27, 22:53 WOJOWNICZKA
Kobiety też mają jak najbardziej zdolności biegowe. Naturalnie biegająca kobieta też ma w sobie coś z wojowniczki...Bojowe serducho przede wszystkim.
Tutaj mam pewne skojarzenie z tytułem przeboju a zarazem albumem Gosi Andrzejewicz pt."Wojowniczka". |
|
| | | |
|
| 2010-02-28, 00:01
Mieszkam w małym mieście i żadnego z tych zachowań nie zauważyłam. Może dlatego, że ja w ogóle raczej mało interesuję się tym co się dzieje poza mną w czasie biegu. A jeśli chodzi o porady dotyczące fryzury i stroju to chyba dla pań, które całe życie miały zwolnienie z wuefu. Reszta chyba raczej wie jak się przygotować do treningu. ;) |
|
| | | |
|
| 2010-02-28, 00:11
Szczególny respekt dla pań, które ukończyły maratony militarne: Maraton Komandosa i jeszcze cięższy Maraton Twardziela Extremum. |
|
| | | |
|
| 2010-02-28, 08:50
Hej Zulus w jakim swiecie Ty zyjesz?mamy sie ubierac jak te panie na Twoim zdjeciu?
Mam trojke dzieci najmlodsza 3 latka,pracuje i mimo to biegam-trenuje systematycznie.To prawda ze sa dni ze jest ciezko wyjsc na trening i potrzeba duzo samozaparcia bo biegam sama.Z najmlodsza biegalam w ciazy bedac w szostym miesiacu pozniej chodzilam sporadycznie na basen i do samego porodu jezdzilam rowerem do pracy.Jestem zdania ze jak sie chce mozna zawsze uprawiac sport.Mieszkam poza granicami naszego kraju i rzeczywiscie nie spotykam sie tutaj z jakimis glupimi zaczepkami(mimo ze latem biega sie tez"jak na kobiete nie przystalo"czyli w krotkich spodenkach i swobodnych koszulkach.Na maratonach biegacze sa super dopingowani, kobiety tym bardziej.Musze dodac ze jak jestem w Polsce to tez nie spotkalam sie z jakimis zaczepkami ale moze dlatego ze to wieksze miasto gdzie mieszka moja rodzina.Jezeli chodzi o wyniki po ciazy to sie zgadza ze mimo ze trenowalam po ciazach mniej przewaznie biegalam po nich zyciowki i wracalam szybko do swojej wagi.Przez to ze caly czas sie ruszalam nie przytylam nigdy wiecej jak 9 kg .Pozdrawiam wszystkie biegaczki i zachecam do systematycznego treningu. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-02-28, 09:12
Już się bałem,że żadna z pań nie zauważy mojej prowokacji;-).Nawet moja druga żona nie ubierała się tak,choć była muzułmanką.Sam miałem problemy z napalonymi kierowcami,kiedy jeszcze nosiłem długie włosy i z tyłu brali mnie za panienkę. |
|
| | | |
|
| 2010-03-01, 13:21
Moim zdaniem po 1 nie prowokować i starać się biegać rozsądnie. Jak po zmroku to nie samemu, jeśli to możliwe mieć kogoś z tyłu lub z przodu chociażby żeby widzieć i nie być samemu na trasie i oczywiście strój. Teraz jest jeszcze dość chłodno więc nie ma problemu ale latem ile razu "panienki" - nastki lecą w stroju co najmniej niewłaściwym żeby się tylko pokazać niestety cały efekt psuje zadyszka po 500 metrach :) |
|
| | | |
|
| 2010-03-04, 15:18
To była moja pierwsza zima biegana w terenie ,dotychczas chowałam się w ciepłej salce siłowni,ale mimo,że mieszkam w niewielkiej miejscowości gdzie biegających kobiet w ogóle nie spotykam na trasie,nie zdarzyło się by mijani kierowcy lub piesi komentowali lub dawali mi do zrozumienia ,że coś ze mną nie tak,wręcz przeciwnie wydaje mi się,że stałam się dla wielu Pań i nie tylko inspiracją do tego ,że warto się ruszać ..drogie Panie bądźcie dumne z tego ,że jesteście prekursorkami zdrowego stylu życia ,a tych komentujących zostawcie tam gdzie ich miejsce...na drzewie |
|
| | | |
|
| 2011-12-30, 09:28
Brakuje mi w tym materiale jeszcze informacji, jak biegająca kobieta ma sobie poradzić z psami wyskakującymi znienacka z krzaków? Mnie osobiście bardzo czętso to spotyka w parku, w którym biegam... |
|
| | | |
|
| 2011-12-30, 10:20 może coś więcej na temat tętna?
Chętnie bym się dowiedziała więcej na temat tętna biegających kobiet. Większość opracowań dotyczy panów. Z rozmów z koleżankami wiem, że dla wielu z nich wskazywane powszechnie zakresy tętna nie przystają.
Z pulsometrem biegam od września tego roku i jeszcze nie udało mi się ustalić prawidłowo stref tętna dla siebie. Po drodze było dużo różnych biegów (od testu Coopera do 100 km), jakaś kontuzja i przymusowe roztrenowanie, wiec sporo zebrałam "materiału badawczego" i prawdopodobnie mam niedoszcowane tętno maksymalne (obecnie 196, a bywało już, że Garmin pokazywał 102% max).
Mam wrażenie, że u Pań tętno zmienia się znacznie szybciej niż u Panów i że znacznie więcej jest powodów jego wahań.
A co do stroju - mieszkam w podwarszawskiej wsi na granicy lasu i tu głównie trenuje. Początkowo biegałam w podkoszulku bawełnianym i dresach, bo "biegowych" ubrań nie posiadałam i się wstydziłam obcisłości. Teraz jednak trenuje w "biegowych" rzeczach dla wygody własnej, nie ważne jak wyglądam. Komentarze słyszę rzadko. Inna rzecz, że często biegam z kolegą ;-)
Raczej ludzie rozpoznają, że trenuję i czasem ktoś z młodych zapyta o radę :-)))
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-12-15, 14:26 stanik do biegania
Witam:) Zabrakło mi w tej części poradnika informacji o staniku do biegania. Wedlug mojego biegowego doświadczenia jest on tak samo ważny, a może nawet nieco ważniejszy niż fachowe buty biegowe. Biegam obecnie w Shock Absorberze, rozmiar 75E i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie już biegania w jakimkolwiek "niebiegowym" biustonoszu. A co do komentarzy i zaczepek, czasem się z tym spotykam, choć biegam w dużym mieście. Są to zazwyczaj głupie teksty "podchmielonych" panów, którzy zapewne nie przebiegliby nawet kilometra bez zadyszki:) Na szczęście spotykam się z coraz bardziej przychylnym traktowaniem Pań na trasach. Często od zwykłych przechodniów słyszę "Brawo":) Jestem na etapie brania udziału w zawodach od 10km do półmaratonów i na tych biegach bardzo fajnie traktowane są Panie:) Pozdrawiam wszystkie biegaczki i biegaczy:) |
|
| | | |
|
| 2016-02-23, 17:38
Mimo wszystko kobiety biegają chyba troche wolniej ze względu na mniejsze możliwości fizyczne, dlatego też mamy podzielone dyscypliny sportowe wg płci. Ale wszystko można nadrobić chociażby lepszym obuwiem biegowym, New Balance są bardzo dobre, maja amortyzację RevLite i Fresh Foam, w zalezności od modelu, sporo kobiet chwali te buty |
|
| | | |
|
| 2016-12-05, 23:32
LINK: http://www.portalmmo.pl/ | Bardzo ciekawy poradnik, moja żona chcę właśnie rozpocząć bieganie, tak więc podsyłam jej link z przydatnymi informacjami. Możę uda się ją namówić i będziemy trenowli razem ;) |
|