| | | |
|
| 2010-08-09, 15:22
Tigrucha, a mi na maila wyślij moje "paszportowe" zdjęcie z Jaworzna :) mokisia1@interia.pl
I dzięki za grilla ;-p |
|
| | | |
|
| 2010-08-10, 17:41
Dla mnie ten start był gehenną. Oczywiście piszę o sobie nie o organizatorze bo bieg był udany i po remoncie zyskał jakby nieco lepszą trasę.
Przy starcie czułem się jako tako dobrze choc już czułem że mięsnie są słabe. Po 3 km coraz większy spadek prędkości i siły i zwolniłem nieco do truchtu. Tak żle nie czułem się prawie nigdy, nie miałem wogle siły biec a jakoś biegłem. Dla mnie ważne było ukonczyc ten bieg a nie scigac się z kimkolwiek bo świadom byłem że poprzegrywam nawet z mocno słabszymi biegaczami.
Dziś wiem co jest tego przyczyną bo byłem u lekarza i zrobiłem badania. O tym piszę w osobnym wątku.
W sobotę wyszło mi tu ponad 1:26 a najlepszy wynik przy tej dośc wymagającej trasie miałem 2 lata temu-1:12:04. Spora różnica, ale nie z mojej winy.Muszę wszystko robic by się to więcej nie powtórzyło!
Moje złe samopoczucie i kiepski humor z nim związany zrekompensowała mi nagroda którą wygrałem na losowaniu. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-08-10, 20:33
2010-08-10, 17:41 - Martix napisał/-a:
Dla mnie ten start był gehenną. Oczywiście piszę o sobie nie o organizatorze bo bieg był udany i po remoncie zyskał jakby nieco lepszą trasę.
Przy starcie czułem się jako tako dobrze choc już czułem że mięsnie są słabe. Po 3 km coraz większy spadek prędkości i siły i zwolniłem nieco do truchtu. Tak żle nie czułem się prawie nigdy, nie miałem wogle siły biec a jakoś biegłem. Dla mnie ważne było ukonczyc ten bieg a nie scigac się z kimkolwiek bo świadom byłem że poprzegrywam nawet z mocno słabszymi biegaczami.
Dziś wiem co jest tego przyczyną bo byłem u lekarza i zrobiłem badania. O tym piszę w osobnym wątku.
W sobotę wyszło mi tu ponad 1:26 a najlepszy wynik przy tej dośc wymagającej trasie miałem 2 lata temu-1:12:04. Spora różnica, ale nie z mojej winy.Muszę wszystko robic by się to więcej nie powtórzyło!
Moje złe samopoczucie i kiepski humor z nim związany zrekompensowała mi nagroda którą wygrałem na losowaniu. |
Miałem podobnie w Imielinie, kilka lat temu. Początek mocny a na ok.10 km nagły spadek sił i zaczęła się gehenna. Potem miałem problemy z marszem, który przeplatałem przerwami:>
W Jaworznie nowa trasa podobała mi się bardziej, choć ten piękny podbieg na 12km zabójczy! Też straciłem siły i ledwo go pokonałem. Mam mały rekord tej trasy, choć teraz jest nieco zmieniona. 7 startów i 5 razy pobiłem tam rekord trasy:> I gdyby nie rok 2005 udało by się pobić rekord rok rocznie.
1:04:57 - 2001
1:03:40 - 2002
1:01:51 - 2004
1:02:20 - 2005
1:00:32 - 2006
57:41 - 2007
57:02 - 2010
Na pocieszenie - bo życiówki na 15km nie zrobiłem, udało mi się zrobić nie oficjalną życiówkę na 10-tym kilometrze. |
|
| | | |
|
| 2010-08-11, 11:37
2010-08-10, 20:33 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Miałem podobnie w Imielinie, kilka lat temu. Początek mocny a na ok.10 km nagły spadek sił i zaczęła się gehenna. Potem miałem problemy z marszem, który przeplatałem przerwami:>
W Jaworznie nowa trasa podobała mi się bardziej, choć ten piękny podbieg na 12km zabójczy! Też straciłem siły i ledwo go pokonałem. Mam mały rekord tej trasy, choć teraz jest nieco zmieniona. 7 startów i 5 razy pobiłem tam rekord trasy:> I gdyby nie rok 2005 udało by się pobić rekord rok rocznie.
1:04:57 - 2001
1:03:40 - 2002
1:01:51 - 2004
1:02:20 - 2005
1:00:32 - 2006
57:41 - 2007
57:02 - 2010
Na pocieszenie - bo życiówki na 15km nie zrobiłem, udało mi się zrobić nie oficjalną życiówkę na 10-tym kilometrze. |
Trasa niby łatwiejsza a czołówka pobiegła gorzej, a i w ub. roku i w tym były dośc niesprzyjające warunki. I mi się żle biegło w obydwu tych ostatnich.Ja swoją życiówkę na 15 km miałem w ub roku w Bukówcu koło Leszna-1:10:49 brutto a najlepsza na pewno przedemną.I tam też są podbiegi choc mniejsze niż w Jaworznie.
Teraz jadę na "pietnastkę" do Kobylina,może cudów nie będzie ale na pewno lepiej niż tu w Jaworznie. A do Jaworzna bedzie się również wracac> |
|
| | | |
|
| 2010-08-11, 11:44
2010-08-11, 11:37 - Martix napisał/-a:
Trasa niby łatwiejsza a czołówka pobiegła gorzej, a i w ub. roku i w tym były dośc niesprzyjające warunki. I mi się żle biegło w obydwu tych ostatnich.Ja swoją życiówkę na 15 km miałem w ub roku w Bukówcu koło Leszna-1:10:49 brutto a najlepsza na pewno przedemną.I tam też są podbiegi choc mniejsze niż w Jaworznie.
Teraz jadę na "pietnastkę" do Kobylina,może cudów nie będzie ale na pewno lepiej niż tu w Jaworznie. A do Jaworzna bedzie się również wracac> |
A mi te górki nie przeszkadzały, a wręcz pomogły .Wielu biegaczy opadło z sił i mogłem ich wyprzedzić i zrobić nową życiowkę na tym dystansie (1:02:56).
|
|
| | | |
|
| 2010-08-11, 16:19
Dokładnie Tomek, ja miałem tak samo. Opłacało się oszczędzać siły na początku, bo drugą połówkę poleciałem o 2s szybciej niż pierwszą i dzięki temu zyskałem wiele miejsc. Po Twoich czasach widzę, że miałeś tę samą taktykę. A skoro rok temu miałeś taki czas jak ja teraz, traktuję to jako dobrą wróżbę :). |
|
| | | |
|
| 2010-08-19, 22:36 Kilka fotek na osłodę ;)
|