| | | |
|
| 2009-12-14, 10:57 Ironman Zurich 2009 - relacja zwycięzcy
co tu dużo mówić - SZACUN !!! |
|
| | | |
|
| 2009-12-14, 13:55
...hmmm...wielki SZACUN!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-12-15, 12:05
szacun i, jak Darek pisał, natchnienie
chociaż IM budzi szacunek, nigdy mnie nie podniecał na zasadzie że chciałam się za to zabierać
ale to jak ze wspinaczką- mogę ją kochać nie uprawiając jej, czytając o niej i rozmawiając z ludźmi, którzy to robią
jest to fascynujące przeżycie, nawet na sucho
a samozaparcie ludzi, ich walka na treningach i w czasie startów, jest motywacją w moich małych, skromnych treningach, w chwili gdy się zastanawiam "co ja tutaj robię?" |
|
| | | |
|
| 2009-12-17, 10:31
Kilometraż robi wrażenie, patrząc nawet na każdą dyscyplinę z osobna. |
|
| | | |
|
| 2009-12-17, 11:09
|
| | | |
|
| 2009-12-18, 10:01
Czuję, że to może wciągnąć ... rzecz jasna jak poprzednicy SZACUN! |
|
| | | |
|
| 2009-12-30, 12:01 Szacunek, kult i obsesja.
LINK: www.grompol.com.pl | Wyrażam szacunek dla wszystkich, którzy ukończyli ten thriatlon o przepięknej nazwie IRON MAN. Dla mnie właśnie sama nazwa stała się wyrażeniem kultowym. Mój "status" dotychczasowy to KOMANDOS i TWARDZIEL - za sobą 3 Maratony Komandosa i 2 Maratony Twardziela Extremum ( oczywiście dalsze starty w tych imprezach wystąpią ).Maraton Twardziela to najcięższy maraton na świecie.Zaś z drugiej strony TWARDZIEL to "kanapeczka" lub "czekoladka z wiórkiem kokosowym" w porównaniu do IRON MAN. Natomiast obsesja na punkcie pewnych nazw zawodów ekstemalnych sama w sobie stanowi motywację do startu w przyszłości. Dosłowne brzmienie "facet z żelaza" jest zatem któtką i zwięzłą odpowiedzią na pytanie o cel startu. Po prostu kozacka opcja... |
|