|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-06-11, 10:14
2010-06-11, 09:06 - amd napisał/-a:
Nie wiedziałem, że oceny można również wystawiać nie biorąc udziału w imprezie (= po prostu biec). To nie przytyk czy złośliwa uwaga, po prostu wydawało mi się, że ta funkcja serwisu to ocena wystawiana przez biegaczy mająca być wskaźnikiem dla innych biegaczy.
Ja tam maksa bym nie dał, ale jedynka (czyli najniższa ocena, prawda ?) to moim zdaniem bardziej wynik animozji Toruń - Bydgoszcz niż rzetelna ocena.
Nieumiejętność orga do przyznania się do błędu i PiaR cechuje raczej szefa maratonu "pod kopcem" (tym prawdziwym). Przeprosiny ważna rzecz, ale najważniejsze to (chyba) żeby zebrane doświadczenie przełożyło się na przyszłość.
Jedyne czego osobiście żałuję to tego, że brat szefa biegł tylko połówkę. :))))))))))))
PS: Krzysiek, od Motoareny do linii startu jest bliżej 1,5 kilometra niż 500 metrów. Około, bo mapmyrun nie ma na zdjęciu stadionu, ale jest puste miejsce - plac budowy. I co do tego polewania głowy - pamiętam jak Korzeniowski po biegu w Atenach mówił: "Dziś np. przy punktach z wodą brałem zawsze dwie butelki, z jednej piłem, z drugiej polewałem głowę.". I że (wówczas) Rosjanin wylądował w szpitalu bo zaniedbał polewania wodą. |
"najważniejsze to (chyba) żeby zebrane doświadczenie przełożyło się na przyszłość"
wężykiem Panie Majster, wężykiem :)
|
| | | | | |
| 2010-06-11, 10:31
2010-06-11, 09:06 - amd napisał/-a:
Nie wiedziałem, że oceny można również wystawiać nie biorąc udziału w imprezie (= po prostu biec). To nie przytyk czy złośliwa uwaga, po prostu wydawało mi się, że ta funkcja serwisu to ocena wystawiana przez biegaczy mająca być wskaźnikiem dla innych biegaczy.
Ja tam maksa bym nie dał, ale jedynka (czyli najniższa ocena, prawda ?) to moim zdaniem bardziej wynik animozji Toruń - Bydgoszcz niż rzetelna ocena.
Nieumiejętność orga do przyznania się do błędu i PiaR cechuje raczej szefa maratonu "pod kopcem" (tym prawdziwym). Przeprosiny ważna rzecz, ale najważniejsze to (chyba) żeby zebrane doświadczenie przełożyło się na przyszłość.
Jedyne czego osobiście żałuję to tego, że brat szefa biegł tylko połówkę. :))))))))))))
PS: Krzysiek, od Motoareny do linii startu jest bliżej 1,5 kilometra niż 500 metrów. Około, bo mapmyrun nie ma na zdjęciu stadionu, ale jest puste miejsce - plac budowy. I co do tego polewania głowy - pamiętam jak Korzeniowski po biegu w Atenach mówił: "Dziś np. przy punktach z wodą brałem zawsze dwie butelki, z jednej piłem, z drugiej polewałem głowę.". I że (wówczas) Rosjanin wylądował w szpitalu bo zaniedbał polewania wodą. |
Byłem na starcie maratonu i półmaratonu, byłem na trasie, byłem na mecie - więc uważam, że jako kibic mam też prawo do oceny imprezy. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-06-11, 10:42
2010-06-11, 10:31 - rembrandt25 napisał/-a:
Byłem na starcie maratonu i półmaratonu, byłem na trasie, byłem na mecie - więc uważam, że jako kibic mam też prawo do oceny imprezy. |
No co Ty Rafał, ja bywam teraz na zawodach tylko jako kibic ale przez myśl mi nie przeszło aby brać udział w rankingu. Zawsze wydawało mi się, że to biegnący mają oceniać. Myliłem się? No i nigdy nie dałbym jedynki za jakikolwiek bieg. |
| | | | | |
| 2010-06-11, 10:51
Moim zdaniem Rafał miał prawo ocenić bieg. Będąc na zawodach widział start, metę i przebieg zawodów. |
| | | | | |
| 2010-06-11, 11:00
ja też uważam, że obserwatorzy mają prawo do komentarza i oceny
inaczej oznaczałoby to, że np. organizator w ogóle nie może się wypowiadać, bo nie brał udziału
poza tym z boku czasami więcej widać niż od środka |
| | | | | |
| 2010-06-11, 11:15
2010-06-11, 10:42 - Henryk W. napisał/-a:
No co Ty Rafał, ja bywam teraz na zawodach tylko jako kibic ale przez myśl mi nie przeszło aby brać udział w rankingu. Zawsze wydawało mi się, że to biegnący mają oceniać. Myliłem się? No i nigdy nie dałbym jedynki za jakikolwiek bieg. |
a ja przyznaję rację tutaj. :) kibic to sobie może ocenić pogodę i zaangażowanie zawodników. i to chyba tyle. bo co nieby jeszcze miałby oceniać? |
| | | | | |
| 2010-06-11, 11:17
2010-06-11, 10:51 - benek napisał/-a:
Moim zdaniem Rafał miał prawo ocenić bieg. Będąc na zawodach widział start, metę i przebieg zawodów. |
Benku między startem a metą były 42 km więc nie wydaje mi się żeby kolega był na całej trasie. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-06-11, 11:40
2010-06-11, 11:15 - Truskawczak napisał/-a:
a ja przyznaję rację tutaj. :) kibic to sobie może ocenić pogodę i zaangażowanie zawodników. i to chyba tyle. bo co nieby jeszcze miałby oceniać? |
Popieram. Nie przyszłoby mi do głowy żeby oceniać bieg w którym nie startowałem. |
| | | | | |
| 2010-06-11, 11:48
2010-06-11, 11:15 - Truskawczak napisał/-a:
a ja przyznaję rację tutaj. :) kibic to sobie może ocenić pogodę i zaangażowanie zawodników. i to chyba tyle. bo co nieby jeszcze miałby oceniać? |
a fachowcy, trenerzy, kibice biegacze, wolontariusze, organizatorzy tego biegu i innych, służby wspierające
nie mają prawa??? |
| | | | | |
| 2010-06-11, 11:52
2010-06-11, 11:40 - bkulas74 napisał/-a:
Popieram. Nie przyszłoby mi do głowy żeby oceniać bieg w którym nie startowałem. |
Mi tez by to nie przyszlo do glowy ale nie neguje tego co zrobił Rafał.
W ogóle w tym wątku już za bardzo siarką śmierdzi. |
| | | | | |
| 2010-06-11, 11:53
2010-06-11, 11:00 - piotrl napisał/-a:
ja też uważam, że obserwatorzy mają prawo do komentarza i oceny
inaczej oznaczałoby to, że np. organizator w ogóle nie może się wypowiadać, bo nie brał udziału
poza tym z boku czasami więcej widać niż od środka |
No tak, ja tak uważam, kto jak kto, ale organizator na pewno nie powinien oceniać swojego własnego biegu.
Nie wiem czy z boku widać więcej, czy nie. Biegacz ocenia "miodność" imprezy, przynajmniej wydaje mi się, że to też jest składową jego oceny. Tego czegoś kibic raczej nie poczuje, on ma inne, swoje wrażenia.
Na pewno też inna ocena będzie np. osoby z początku stawki, która załapała się na wodę i z końca. I o ile świetnie rozumiem jedynkę od rozgoryczonego biegnącego, to od kibica kompletnie nie. Zwłaszcza z uzasadnieniem: biegacze ze środka i końca stawki skarżyli się na brak wody a koło stadionu było mało atrakcji dla kibiców.
Dziwisz się, że wydaje mi się to mało merytoryczne, a raczej jestem skłonny podejrzewać jakieś osobiste lub międzymiejskie animozje ?
A propos ocen - może w wolnej chwili, jeżeli koleżanki i koledzy uznają to za dobry pomysł, oraz rzecz jasna admin będzie chciał i mógł, to warto by było skorelować oceniających ze startującymi ?
I wprowadzić ocenę kibica (skoro mamy uczestników i kibiców danej imprezy, mam na myśli widok w kalendarzu) - i ewentualnie ocenę łączną ?
To rzecz jasna propozycja do przedyskutowania. |
| | | | | |
| 2010-06-11, 12:02
2010-06-11, 11:53 - amd napisał/-a:
No tak, ja tak uważam, kto jak kto, ale organizator na pewno nie powinien oceniać swojego własnego biegu.
Nie wiem czy z boku widać więcej, czy nie. Biegacz ocenia "miodność" imprezy, przynajmniej wydaje mi się, że to też jest składową jego oceny. Tego czegoś kibic raczej nie poczuje, on ma inne, swoje wrażenia.
Na pewno też inna ocena będzie np. osoby z początku stawki, która załapała się na wodę i z końca. I o ile świetnie rozumiem jedynkę od rozgoryczonego biegnącego, to od kibica kompletnie nie. Zwłaszcza z uzasadnieniem: biegacze ze środka i końca stawki skarżyli się na brak wody a koło stadionu było mało atrakcji dla kibiców.
Dziwisz się, że wydaje mi się to mało merytoryczne, a raczej jestem skłonny podejrzewać jakieś osobiste lub międzymiejskie animozje ?
A propos ocen - może w wolnej chwili, jeżeli koleżanki i koledzy uznają to za dobry pomysł, oraz rzecz jasna admin będzie chciał i mógł, to warto by było skorelować oceniających ze startującymi ?
I wprowadzić ocenę kibica (skoro mamy uczestników i kibiców danej imprezy, mam na myśli widok w kalendarzu) - i ewentualnie ocenę łączną ?
To rzecz jasna propozycja do przedyskutowania. |
jeśli to ma poprawić "obiektywizację" ocen i zapobiec wykluczeniu niektórych wypowiedzi to w pełni się zgadzam |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-06-11, 12:05
2010-06-11, 11:17 - Truskawczak napisał/-a:
Benku między startem a metą były 42 km więc nie wydaje mi się żeby kolega był na całej trasie. |
nikt z nas nie był na całej trasie przez 6 godzin, niektórzy spędzili na niej 2 z hakiem, a niektórzy 5+
i które oceny będą trafne?
chodzi o taką wolność wypowiedzi, żeby z każdej perspektywy można było na imprezę popatrzeć |
| | | | | |
| 2010-06-11, 12:10
Moim zdaniem oceniajac bieg, powinien byc wymog napisania wyjasnienia takiej a nie innej oceny. Jak ktos daje 1 i nie wstawia zadnego komentarza, to jest to troche nie fair wobec organizujacych.
Pisalem juz kiedys taka sugestie w odpowiednim dziale na forum, jednak obeszla sie bez zadnej odpowiedzi. |
| | | | | |
| 2010-06-11, 12:12
2010-06-11, 11:17 - Truskawczak napisał/-a:
Benku między startem a metą były 42 km więc nie wydaje mi się żeby kolega był na całej trasie. |
Zalezy z jakiej perspektywy oceniamy bieg. Są rózne kryteria i są one bardzo subiektywne.
Niektórym zawodnikom zależy na fajnym pakiecie startowym, innym na atmosferze innym na medali itd..
Rafał był na starcie, Rafał był na trasie (chociaż jej nie biegł) Rafał był również kilka godzin na mecie. Dodatkowo ma pewne doświadczenie startowe bo bywał na setki biegów więc uważam, że nie zrobił nic złego oceniając bieg.
Nie ma sensu już się nad tym rozwodzić bo to w końcu wątek o maratonie Metropolii a nie o ocenach biegów.
|
| | | | | |
| 2010-06-11, 12:40
Ja biegłem i mogę to podsumować tak: zaczęło się kiepsko, bo przyjechałem na Motoarenę i nikt nie był w stanie powiedzieć mi gdzie jest start. Ale w końcu się udało i potem było już lepiej. Punkty dobrze zaopatrzone, wolontariusze uwijali się jak w ukropie, wody nigdzie nie brakowało. Piękne słoneczko, trasa dosyć łatwa, na mecie także na wszystko się "załapałem". No i najważniejsze - czas kilka minut lepszy od zaplanowanego:) Jestem jak najbardziej zadowolony. |
| | | | | |
| 2010-06-11, 12:46
| | | | |
| | | | | |
| 2010-06-11, 12:56
2010-06-11, 12:40 - per6 napisał/-a:
Ja biegłem i mogę to podsumować tak: zaczęło się kiepsko, bo przyjechałem na Motoarenę i nikt nie był w stanie powiedzieć mi gdzie jest start. Ale w końcu się udało i potem było już lepiej. Punkty dobrze zaopatrzone, wolontariusze uwijali się jak w ukropie, wody nigdzie nie brakowało. Piękne słoneczko, trasa dosyć łatwa, na mecie także na wszystko się "załapałem". No i najważniejsze - czas kilka minut lepszy od zaplanowanego:) Jestem jak najbardziej zadowolony. |
Jesli chodzi o moją subiektywną ocenę to dla mnie (biegłam półmaraton) wszystko było ok poza pogodą i wynikiem :-) |
| | | | | |
| 2010-06-11, 13:13
2010-06-11, 12:56 - Rufi napisał/-a:
Jesli chodzi o moją subiektywną ocenę to dla mnie (biegłam półmaraton) wszystko było ok poza pogodą i wynikiem :-) |
To mamy wiele wspólnego:))) |
| | | | | |
| 2010-06-11, 17:29
2010-06-11, 09:47 - J@rek napisał/-a:
Nie oceniam maratonu, bo w nim nie startowałem, nasuwa mi się tylko taka myśl dotycząca wody i polewania głowy. W Grodzisku wystartowało więcej osób w półmaratonie niż w tym maratonie i półmaratonie razem wziętym. Tam wody ani izotoniku nikomu nie zabrakło mimo, że ja też na każdym "wodopoju" piłem i polewałem się wodą :)) |
Tylko nie porównujmy Grodziska do maratonu gdzie dystans jest dwa razy krótszy i wystarczy 3-4 razy mniej wody na taki bieg. Jak bieg jest po mieście to łatwiej to wszystko ogarnąć (*wystarczy że przy punkcie odżywczym jest jakiś sklep)
Teraz nasuwa się sugestia czy warto taki maraton kontynuować gdzie nikt np nie pisze o świetnymn pasta party gdzie nikomu nie brakło niczego: sosy, surówki były w kilku odmianach. Szkoda że tacy jesteśmy niestety że nigdy nie pamiętamy ile było rzeczy pozytywnych w naszym życiorysie, tylko zawsze w pamięci jest to co najgorsze..... |
|
|
|
| |
|