|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Ja0306 (2009-09-13) | Ostatnio komentował | krzysieko (2010-08-13) | Aktywnosc | Komentowano 294 razy, czytano 2501 razy | Lokalizacja | | Sponsor watku | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-03-03, 20:32
Michal od poprzedniej edycji ciagle mi opowiadal o tym biegu, przekonal mnie. wyslalem zgloszenie, oplacilem, jestem na liscie - teraz treningi i upragniony start! :) |
| | | | | |
| 2010-03-03, 21:12 Pytanie do Kazika
2010-03-03, 14:34 - KKFM napisał/-a:
Rozważając czysto teoretycznie, to jestem ciekawy ilu by było chętnych na start w tym,jednak ciężkim, biegu. Inna sprawa to czas pokonania tej trasy.Organizator ustala limit czasowy na 7 godzin. Czy to mało,czy dużo ? Ja powiem tak: jest to duży limit, ale też każdy zawodnik zna swoje możliwości i wie na co go stać. Sama chęć startu tu nie wystarczy.Trzeba jeszcze liczyć siły na zamiary, a wielu z nas myśli że to pestka damy radę. Oj, wcale tak nie jest.Jest to trudny bieg, wymagający sporych umiejętności, a nie tylko chęci. Dla tego warto wcześniej rozważyć i zadać sobie pytanie: czy dam radę ?? |
Kaziu! Powiedz mi szczerze przyjacielu - Dam radę?
Da wstrjeczi na górze! |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-03-03, 21:52
powiem tak, maraton jest ciężki, ale do przebiegnięcia,
ja jestem osobą, która biega powoli, w zeszłym roku
mój poziom wytrenowania pozwolił mi na bieg maratoński
w czasie 4:30-4:45, co przekładając na Karkonosze
wyszło 6:50, czyli w limicie... i to mimo znacznie dłuższych ostatnich 10km (wcześniej tempo na 6:15).
kto biegł kilka maratonów, ma pojęcie czym jest bieganie po górach i przebiega maraton w ok. 4:30 to spokojnie da radę zmierzyć się z trasą... :) |
| | | | | |
| 2010-03-04, 13:03
2010-03-03, 21:12 - Miodzio napisał/-a:
Kaziu! Powiedz mi szczerze przyjacielu - Dam radę?
Da wstrjeczi na górze! |
Miodzio, ty byś miał nie dać rady ???????????/ żart.do wstrieczi po ziemią ,jutro.Kreciku. |
| | | | | |
| 2010-03-04, 13:12 a ja rozumię.
2010-03-03, 18:20 - Rais napisał/-a:
Nie rozumie dlaczego ludzie którzy nie dostali się na listę startową krytykują te zapisy (oraz bieg), miejcie pretensje do samych siebie ( z całym szacunkiem)!
A ja tam jakoś wziąłem udział w:
>>> dziwnych, "chorych", ekspresowych zapisach<<<,
i wystartuje:
>>>niby w biegu górskim gdzieś tam po górskich gzymsach, na ustalonej już wysokości, ogólnie bez większych przewyższeń.<<<
|
To są, niestety, przypadki już nieuleczalne. Dla niektórych świat się kończy na własnym podwórku.
No cóż MK jest niby górskim,a nie górskim, bo niby pod górę,a jednak z góry,bez przewyższeń, a jednak troszkę trzeba się wspinać. Nieuleczalne przypadki, a jednak chore. |
| | | | | |
| 2010-03-12, 10:23
Dzis wlasnie dostałem nagrode ktora wygralem w konkursie;) Rzeczy sa swietne wszystko pasuje idealnie koszulka,bokserki,czapeczka,getry sa w jednym kolorze z czego sie bardzo ciesze i dziekuje. |
| | | | | |
| 2010-03-12, 14:52
2010-03-03, 21:12 - Miodzio napisał/-a:
Kaziu! Powiedz mi szczerze przyjacielu - Dam radę?
Da wstrjeczi na górze! |
Trasa cudna, piękna, palce lizać! - po prostu miodzio! ;) Tylko trzeba uważać na kamienie po których się stąpa, żeby noga się nie ześlizgła, bo ja w zeszłym roku miałem 3 upadki, w tym jeden dość ciężki, a na trasie mijałem nawet dużo lepszego biegacza, który właśnie też się potłukł. Trzeba biec i patrzeć po prostu pod nogi... ale oczywiście nie przez cały czas... czasem warto podnieść głowę i popatrzeć na te zapierające dech widoczki!!! :)
Dla tych, którzy planują dłużej być na trasie, radzę wziąć ze sobą camel-baczka, a do niego wlać izotoniczka (z powrotem można uzupełnić baga wodą) i do kieszonki plecaczka jakieś rodzyneczki, ja lubię w czekoladzie:) i bananka. Po drodze są punkty odżywcze, ale dla nie-ścigaczy nie lubiących być głodnymi, warto małe co nie co jeszcze wziąć... ;D
Powodzenia wszystkim, zawłaszcza biorącym udział pierwszy raz - to będzie dla Was wieeelkie przeżycie! - za rok przypilnuję sobie już terminu i ponownie spotkamy się, he he. ;P |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-03-12, 15:24 No tak Sebastian...
2010-03-03, 21:52 - szpaq napisał/-a:
powiem tak, maraton jest ciężki, ale do przebiegnięcia,
ja jestem osobą, która biega powoli, w zeszłym roku
mój poziom wytrenowania pozwolił mi na bieg maratoński
w czasie 4:30-4:45, co przekładając na Karkonosze
wyszło 6:50, czyli w limicie... i to mimo znacznie dłuższych ostatnich 10km (wcześniej tempo na 6:15).
kto biegł kilka maratonów, ma pojęcie czym jest bieganie po górach i przebiega maraton w ok. 4:30 to spokojnie da radę zmierzyć się z trasą... :) |
...potem to tak "tragicznie wygląda" ( 6,50 godz. maraton ? ), ja próbowałem dociec czemu, ale jak zerknąłem w Twoją "Sylwetkę" to wszystko się wyjaśniło. Jak można biegać po 32 km tygodniowo i zapisywać się do maratonu i to jeszcze w górach. Ja Ci podpowiem na swoim przykładzie, otóż całą zimę biegam po ok. 100 - 110 km tygodniowo ( od Nowego Roku do wczoraj mam równo 1000 km, w przedziale 4,00 - 4,25 min./km ), a mimo to startując 11 dni temu w zawodach w Limassol na Cyprze nie odważyłem się pobiec maratonu ( może wpływ miała wysoka gorączka i 2 dni bez treningu przed wyjazdem ) tylko "połówkę", cały mam w planie 11.04. w MP ( liczę jeszcze na ok. 450 km od dziś i może, może "Dębno" będzie do przebiegnięcia.
Także polecam więcej razy wyjść na trening w tygodniu niż siadać do komputera przy którym "głowisz" się czy dasz radę w biegu, który za kilka miesięcy.
Ty biegając zimą po 32 km tygodniowo, co tyle powinno się zimą biegać, ale dziennie aby bez problemu stanąć na starcie maratonu w górzystym terenie.
Ja Ci proponuję zwiększyć tygodniową dawkę treningową do np. 70. ( to i tak bardzo niewiele, bo po 10 km dziennie ) i wtedy nie będziesz miał w ogóle takich dylematów, czy maraton "Karkonoski" jest do przebiegnięcia. |
| | | | | |
| 2010-03-12, 15:31 Kaziu nie można pisać...
2010-03-04, 13:12 - KKFM napisał/-a:
To są, niestety, przypadki już nieuleczalne. Dla niektórych świat się kończy na własnym podwórku.
No cóż MK jest niby górskim,a nie górskim, bo niby pod górę,a jednak z góry,bez przewyższeń, a jednak troszkę trzeba się wspinać. Nieuleczalne przypadki, a jednak chore. |
| | | | | |
| 2010-03-12, 17:54
2010-03-12, 10:23 - piotrek18lks napisał/-a:
Dzis wlasnie dostałem nagrode ktora wygralem w konkursie;) Rzeczy sa swietne wszystko pasuje idealnie koszulka,bokserki,czapeczka,getry sa w jednym kolorze z czego sie bardzo ciesze i dziekuje. |
Cieszę się, i mam nadzieję, że pozostali zwycięzcy dostali lub dostaną w najblizszych dniach nagrody. |
| | | | | |
| 2010-03-12, 19:10 Ja rozumiem...
Piotrze, że odmawiasz prawa startu w MK wszystkim, którzy do biegania podchodzą rekreacyjnie i w normalnych maratonach przybiegają w okolicach 4 h i powyżej?
Być może jest w tym trochę prawdy, bo skoro to Mistrzostwa Polski to może trzeba zrobić jakieś minimum ?
Ja w każdym razie też bardzo często przybiegam z "tyłówką" i zapewniam Cię , że panuje tam o niebo lepsza atmosfera i biegną weselsi ludzie niz w czołówce. Najpiękniejsze dla mnie w zawodach biegowych jest to, że ja zwykły amator, któremu na starość zachciało sie biegać, mam możliwość stanać na starcie i biec w tych samych zawodach co najlepsi biegacze w Polsce a nawet i na świecie.
Czy dobrze ROZUMIEM , że chcesz odebrać nam szaraczkom taką możliwość ?
Jestem pełen uznania dla Twoich wyników i podziwiam, dlatego jeżeli brak możliwości biegu w MK może wpłynąc na pogorszenie się Twojego stanu zdrowia, to jestem skłonny oddać Ci moje miejsce.
Pewnie Gudos zgodzi się na to - ZROZUMIE.
Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2010-03-12, 19:18
2010-03-12, 19:10 - Damek napisał/-a:
Piotrze, że odmawiasz prawa startu w MK wszystkim, którzy do biegania podchodzą rekreacyjnie i w normalnych maratonach przybiegają w okolicach 4 h i powyżej?
Być może jest w tym trochę prawdy, bo skoro to Mistrzostwa Polski to może trzeba zrobić jakieś minimum ?
Ja w każdym razie też bardzo często przybiegam z "tyłówką" i zapewniam Cię , że panuje tam o niebo lepsza atmosfera i biegną weselsi ludzie niz w czołówce. Najpiękniejsze dla mnie w zawodach biegowych jest to, że ja zwykły amator, któremu na starość zachciało sie biegać, mam możliwość stanać na starcie i biec w tych samych zawodach co najlepsi biegacze w Polsce a nawet i na świecie.
Czy dobrze ROZUMIEM , że chcesz odebrać nam szaraczkom taką możliwość ?
Jestem pełen uznania dla Twoich wyników i podziwiam, dlatego jeżeli brak możliwości biegu w MK może wpłynąc na pogorszenie się Twojego stanu zdrowia, to jestem skłonny oddać Ci moje miejsce.
Pewnie Gudos zgodzi się na to - ZROZUMIE.
Pozdrawiam. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-03-12, 21:27 Nie, dziękuję Damian
2010-03-12, 19:10 - Damek napisał/-a:
Piotrze, że odmawiasz prawa startu w MK wszystkim, którzy do biegania podchodzą rekreacyjnie i w normalnych maratonach przybiegają w okolicach 4 h i powyżej?
Być może jest w tym trochę prawdy, bo skoro to Mistrzostwa Polski to może trzeba zrobić jakieś minimum ?
Ja w każdym razie też bardzo często przybiegam z "tyłówką" i zapewniam Cię , że panuje tam o niebo lepsza atmosfera i biegną weselsi ludzie niz w czołówce. Najpiękniejsze dla mnie w zawodach biegowych jest to, że ja zwykły amator, któremu na starość zachciało sie biegać, mam możliwość stanać na starcie i biec w tych samych zawodach co najlepsi biegacze w Polsce a nawet i na świecie.
Czy dobrze ROZUMIEM , że chcesz odebrać nam szaraczkom taką możliwość ?
Jestem pełen uznania dla Twoich wyników i podziwiam, dlatego jeżeli brak możliwości biegu w MK może wpłynąc na pogorszenie się Twojego stanu zdrowia, to jestem skłonny oddać Ci moje miejsce.
Pewnie Gudos zgodzi się na to - ZROZUMIE.
Pozdrawiam. |
Już wcześniej pisałem, że ten termin mi absolutnie nie pasuje : 1.08.br. - Mistrz. Polski w biegach górskich, Międzygórze
7.08.br. - Mistrz. Polski w półmaratonie w biegu pustynnym, Siedlec k.Olsztyna.
21.08.br. - Mistrz. Polski weteranów na Pilsko, Korbielów
28.08.br. - Mistrz. świata weteranów na Pilsko, Korbielów
Gdybym chciał startować w "MK" to sam bez problemu bym wysłał zgłoszenie, a i przypuszczam, że z moją przeszłością w biegach górskich ( praktycznie z czołówki polskich biegów górskich w tym maratonie pobiegnie 3.- 5. zaw.) wysyłając zgłoszenie nawet jutro czy za miesiąc czy 3 miesiące org. bez problemu zaliczyłby mnie do pierwszych kilkudziesięciu nr dla czołówki zawodników tego maratonu. Ale ten start zniweczyłby mi zapewne ( ja nie radzę sobie ze startami kilka weekendów z rzędu, mało z 2. weekendowymi startami z rzędu tydzień po tygodniu ) wymienione wyżej starty w których chcę walczyć o czołowe lokaty, a po takim maratonie to "bankowo" przez miesiąc musiałbym truchtać rekreacyjnie ( w tym oba b.prestiżowe biegi na Pilsko ).
A, jeszcze tydzień przed Międzygórzem - Bieg na Śnieżkę ( dla mnie ten bieg to "priorytet" w górskich startach ). |
| | | | | |
| 2010-03-12, 21:51
Piotrek, ale Ty głupoty wypisujesz... To organizator am specjalnie pod Twój grafik się ustawiać?. Biegaj sobie nawet w Picnku Dolnym pod Szczebrzeszynem. Ale nie obrażaj sobie zawodników, którzy biegają wolniej ale wkładają w to więcej serca niż Ty. Jak ci tak zależy na elicie to sam zorganizuj sobie bieg i zaproś zawodników, którzy biegają 10km poniżej 33 minut. A to dogryzanie amatorom to sobie możesz schować... do kieszeni. |
| | | | | |
| 2010-03-12, 22:18
Panowie, dajcie spokój. To nie polityka, a bieganie.
Jak Piotr wspomniał wcześniej nie biegnie w MK. Jak widać na liście startowej w imprezie weźmie udział czołówka polskich biegaczy górskich, którzy zadeklarowali udział - Wosik, Świerc, Wydra, Zawierucha, (Długosz w tym terminie biega za granicą), silna grupa wałbrzyska: Swoboda, Kłaczyński, ub. zwycięzca Jacek Lenart jak i amatorzy, którzy podczas, gdy czołówka będzie walczyć między sobą oni będą walczyć ze sobą i swoimi słabościami.
Startować może każdy, tylko limit blokuje, ale dzięki postawie wszystkich na trasie limit będzie systematycznie zwiększany. |
| | | | | |
| 2010-03-13, 13:17 Ja już...
2010-03-12, 21:51 - maniak1984, peacemaker napisał/-a:
Piotrek, ale Ty głupoty wypisujesz... To organizator am specjalnie pod Twój grafik się ustawiać?. Biegaj sobie nawet w Picnku Dolnym pod Szczebrzeszynem. Ale nie obrażaj sobie zawodników, którzy biegają wolniej ale wkładają w to więcej serca niż Ty. Jak ci tak zależy na elicie to sam zorganizuj sobie bieg i zaproś zawodników, którzy biegają 10km poniżej 33 minut. A to dogryzanie amatorom to sobie możesz schować... do kieszeni. |
..."serca w bieganie nie wkładam" po ok. 30.lat biegania, biegam jeszcze praktycznie takim "rozpędem". Np. dziś w sobotę ( 13.03.) "rzygać" mi się chce jak mam iść za 45 min. na pierwszy trening w taką "zasr...ą" pogodę ( zimą gdy były te mrozy i śnieg to jeszcze szło się jako tako ).
Ja nie tyle "dogryzam" co podpowiadam niektórym co mają wielkie kłopoty z przebiegnięciem kilku kilometrów w żwawym tempie ( lub trenują po ok. 32 km w tygodniu ), żeby biegali na odp. dla nich dystansach ( np. 5, 10 km, czy przy takim przygotowaniu max półmaraton ), a nie "rzucali" się na dość trudny maraton w górach, jak z "motyką na słońce". Tylko dlatego, że bieg ten jest na topie ilości startujących w biegu górskim.
To tak jak ja bym przy moim przygotowaniu ( teraz tylko po ok. 450 - 500 km miesięcznie ) "rzucał" się do startu w biegach dobowych tylko dlatego, że tam startuje po 1000 uczestników i "męczył" bym po 150 km w takich biegach.
Ja decydując się bardzo rzadko na start w biegu na 100 km ( jeszcze rzadziej w maratonie, którego nigdy nie umiałem i nie lubiłem biegać ) jadę na taki bieg tylko wtedy gdy wiem, że go przebiegnę dobrze, bez "kaleczenia".
|
| | | | | |
| 2010-03-13, 17:08 ...przypadki ??
2010-03-12, 15:31 - Piotr 63 napisał/-a:
...ja rozumię ( wręcz nie wolno ), musi być : ...ja rozumiem ( w linku powyżej ). I to są właśnie te nieuleczalne, ekspresowe, chore przypadki ( bo to zapewne aluzja do mojego wcześniejszego wpisu ). |
Też.Piotr ludzie chcą się bawić,a ty ich chcesz zniechęcać,a wręcz obrażać /chore zapisy/. Jak już kiedyś pisałem to jest wolny kraj, ale też pisałem, że nie wolno nikogo obrażać, ani się obrażać. Każdy organizator imprezy ustala pewne reguły "gry" i jak nam nie odpowiada to nie bierzemy w tym udziału, ale też nie "obrażamy" organizatorów,ani tym bardziej uczestników tej "gry" czyt.biegu. Wybacz że to napiszę Piotr,ale ty masz ciągoty do obrażania innych zawodników/tak to odbieram i chyba nie tylko ja/. Nikt nie kwestionuje twoich osiągnięć sportowych, a wręcz myślę że wielu ich zazdrości. Pokaż "dobre serce" i podpowiadaj nam słabszym biegaczom, jak trenować,ile trenować. Tymi radami,bardziej zasłużysz na szacunek, niż obrażaniem i przytykami. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-03-13, 17:34
2010-03-13, 13:17 - Piotr 63 napisał/-a:
..."serca w bieganie nie wkładam" po ok. 30.lat biegania, biegam jeszcze praktycznie takim "rozpędem". Np. dziś w sobotę ( 13.03.) "rzygać" mi się chce jak mam iść za 45 min. na pierwszy trening w taką "zasr...ą" pogodę ( zimą gdy były te mrozy i śnieg to jeszcze szło się jako tako ).
Ja nie tyle "dogryzam" co podpowiadam niektórym co mają wielkie kłopoty z przebiegnięciem kilku kilometrów w żwawym tempie ( lub trenują po ok. 32 km w tygodniu ), żeby biegali na odp. dla nich dystansach ( np. 5, 10 km, czy przy takim przygotowaniu max półmaraton ), a nie "rzucali" się na dość trudny maraton w górach, jak z "motyką na słońce". Tylko dlatego, że bieg ten jest na topie ilości startujących w biegu górskim.
To tak jak ja bym przy moim przygotowaniu ( teraz tylko po ok. 450 - 500 km miesięcznie ) "rzucał" się do startu w biegach dobowych tylko dlatego, że tam startuje po 1000 uczestników i "męczył" bym po 150 km w takich biegach.
Ja decydując się bardzo rzadko na start w biegu na 100 km ( jeszcze rzadziej w maratonie, którego nigdy nie umiałem i nie lubiłem biegać ) jadę na taki bieg tylko wtedy gdy wiem, że go przebiegnę dobrze, bez "kaleczenia".
|
| | | | | |
| 2010-03-13, 17:38 Nie
2010-03-13, 17:08 - KKFM napisał/-a:
Też.Piotr ludzie chcą się bawić,a ty ich chcesz zniechęcać,a wręcz obrażać /chore zapisy/. Jak już kiedyś pisałem to jest wolny kraj, ale też pisałem, że nie wolno nikogo obrażać, ani się obrażać. Każdy organizator imprezy ustala pewne reguły "gry" i jak nam nie odpowiada to nie bierzemy w tym udziału, ale też nie "obrażamy" organizatorów,ani tym bardziej uczestników tej "gry" czyt.biegu. Wybacz że to napiszę Piotr,ale ty masz ciągoty do obrażania innych zawodników/tak to odbieram i chyba nie tylko ja/. Nikt nie kwestionuje twoich osiągnięć sportowych, a wręcz myślę że wielu ich zazdrości. Pokaż "dobre serce" i podpowiadaj nam słabszym biegaczom, jak trenować,ile trenować. Tymi radami,bardziej zasłużysz na szacunek, niż obrażaniem i przytykami. |
A ja Kaziu dziękuję za rady od człowieka, króry jak sam napisał: nie wkłada sreca w swoje bieganie i rzygać mu się chce kiedy wychodzi na trening!!!! |
| | | | | |
| 2010-03-13, 18:53
Kaziu mądrze pisze...
Myśle,że Piotr już tak ma, taki styl pisania i trzeba mu to wybaczyć ,-)
Piotrze, ten ostatni wpis to jakby o mnie. Traktuje to jako zdrowy głos rozsądku,zgadzam się z tym co piszesz, ale i tak Cię nie posłucham.
Gdybym miał brać udział tylko w tych zawodach do których jestem w pełni wytrenowany, to pewnie już kilka lat temu dałbym sobie spokój z bieganiem i siedział w każdy weekend z piwkiem przed telewizorem.
Pozdrawiam.
ps.
Gudos sorrki, że teraz znowu u Ciebie w temacie taka dyskusja,ale przeciez pogadać zawsze warto o czyms trzeba , żeby jakoś śleciało do sierpnia ,-) |
|
|
|
| |
|