Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 685 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


I Nocny Maraton w Gdyni 2006
Autor: Marek Rybka
Data : 2006-07-01

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi

"... Prawdziwa cnota krytyk się nie boi ...".
Chociaż raz w życiu zetknęliśmy się z utworem Ignacego Krasickiego "Antymonachomachia", z którego to powyższy fragment, stał się powszechnym przysłowiem.

Kiedy pisałem ten wstęp do Artykułu o Maratonie Wrocławskim, 28 kwietna, nie myślałem, że będzie to początek, że zrobię z tego cykl artykułów o zawodach, których byłem bezpośrednim uczestnikiem.

A że wolę określenie „feedback” – informacja zwrotna, dlatego, po przeczytaniu całej serii krytykanctwa w stosunku do I Maratonu Świętojańskiego w Gdyni, postanowiłem, jako bezpośredni uczestnik, opisać, punkt po punkcie, cały przebiegu „zjawiska” jakim jest zorganizowanie i przeprowadzenie imprezy biegowej.

1.Informacja: nie było żadnego problemu dowiedzieć się, czy przeczytać o maratonie, pomimo braku własnej strony internetowej (liczę, że organizatorzy nie zapomną o niej w przyszłym roku), regulamin - bardzo dobrze napisany. Krótki i zwięzły.
2.Wysokość wpłaty – przeciętna krajowa, wzrastająca, w trzech terminach. Przyzwoicie.
3.Dojazd – zniżki PKP, z naprawdę wystarczającym czasem na przyjazd, brawo!
4.Przygotowanie do obsługi zawodnika: wszystko w jednym miejscu, obok startu, w namiotach. Zorganizowano ogródek, mnóstwo ławek pod parasolami. Naprawdę wygodne dla startujących.
5.Weryfikacja zawodników: kilka stanowisk, bardzo sprawnie. Wydawanie chipów bezproblemowo.
6.Pakiet przedstartowy – co mogli, to dali. Nie zwracam na to uwagi. Jednak był.
7.Pasty Party: makaron plus sos, w regulaminie w godzinach 20 do 24! Nikomu makaronu nie żałowano. Bardzo dobrej jakości!
8.Nocleg bezpłatny: hala sportowa, miejsca dla dwustu chętnych. Jest gdzie się umyć itd. Nocleg praktycznie na dwie noce i dwa dni. Średnio daleko, około 25 minut piechotą od startu, jednak osobom nie znających terenu, było trudno trafić.
9.Przed biegiem: jest gdzie się rozebrać, odbieranie do depozytu sprawne(rzeczy zamknięte w samochodach), wiadomo gdzie jest meta, właściwie wszystko i tak jest pod ręką.
10.Numery startowe, koszulki: bardzo dobrze.
11.Pacemakerzy: Brawo, choć skromnie reprezentowani. Będąc sam pacemakerem i to nie po raz pierwszy, widzę, jaka to wspaniała pomoc dla biegaczy. To jeden z nielicznych biegów w Polsce, gdzie zostali zorganizowani od pierwszego maratonu. Pierwszy, a już o tym pomyślano!
12.Trasa : Piekielnie trudna, dla prawdziwych twardnieli. 10 okrążeń, trochę ponad 4 km, a w tym : ponad 1 km po betonie (wzdłuż morza), i prawie 1 km podbieg. Trudna, niesamowita i ciekawa. Polecam spróbować samemu.
13.Zabezpieczenie trasy – bardzo dobre. Nikt mi w biegu nie przeszkadzał, pomimo bardzo dużego ruchu wzdłuż trasy.
14.Punkty z napojami. Czasami osoby, zresztą z dużym zaangażowaniem ,rozdając napije, przeszkadzały. Ale nieznacznie. Sprawa wymaga dopracowania. Jednak trzeba nadmienić, że można było się napić 10 (!) razy. Na każdym okrążeniu.
15.Punkty odżywiania: Brak. Powtórzę tylko - nie widzę potrzeby takowych, zwłaszcza w tej temperaturze.
16.Punkty odświeżania. Brak. Ale nie są niezbędne.
17.Rozdzielenie mety biegów: Przyzwoite rozdzielenie maratonu i półmaratonu, gdy kończyła się połówka. Trudno było się pomylić. Przeprowadzenie jednocześnie czterech biegów (10km,półmaraton,sztafeta-maratom i maraton), to zapewniam, wielkie utrudnienie organizacyjne. Wywiązali się znakomicie.
18.Oznaczenie kilometrów: Skromne, ale właściwie, ze wzglądu na ilość okrążeń, zbędne.
19.Meta: medal. Oddanie chipów – obok mety. Jedyny zgrzyt – brak ciepłej herbaty, była woda bez ograniczeń i drożdżówka. Bardzo proszę o poprawienie tego w następnej edycji. Wydawanie rzeczy sprawne. Zabrakło informacji gdzie można się wykąpać. Ale zauważyłem, że raczej nikomu to nie przeszkadzało(!).
20.Rozdawanie nagród: chyba nikt nie ucierpiał i nie został pokrzywdzony. Choć system wręczania pucharów w maratonie (w generalnej nie dostają za miejsce IV-X oraz są pomijani w kat. wiekowej, a wiec nie dostają w ogóle), jest do przedyskutowania.
21.Wyniki: względnie szybko, dobrze opracowane. Pomiar w czterech międzyczasach, znakomicie.

Podsumowując: maraton bardzo trudny ze względu na czas rozpoczęcia jak i z powodu ciężkiej trasy. Przy tym niesamowicie atrakcyjny i ciekawy. Polecam.

Liczę, że mój list, zmobilizuje do jeszcze lepszej pracy, wszystkie osoby biorące udział w organizowaniu I Maratonu Świętojańskiego i druga edycja dostarczy równie wspaniałej zabawy zawodnikom jak i satysfakcji Organizatorom.

Jeszcze raz, w moim imieniu i grupy biegaczy, których przywiodłem wraz z żoną Ewą na metę maratonu Dziękujemy Wam.


Marek Rybka
Nr. startowy 85
Pacemaker na 4:00
Zdjęcia z trasy maratonu na stronie
wegesport.pl



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
wadas
16:33
fit_ania
16:30
mar_ek
16:29
Mr Engineer
16:26
Jarek42
15:54
Admin
15:19
Piotr Fitek
15:06
zbyszekbiega
14:41
lukasz_luk
14:34
pszczelnik
14:29
kostekmar
14:08
zulek
13:42
Rabarbar
13:03
FEMINA
12:29
zsuidakra
12:09
gpnowak
12:04
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |