W niedzielę 30 września 2001 r. w Budapeszcie - podobnie jak w Warszawie - o godz. 10-ej rozpoczął się bieg maratoński. Zgromadził na starcie ok. 2400 zawodników, a więc około pół tysiąca mniej niż przed rokiem. Bieg rozpoczęliśmy na Placu Bohaterów, zakończyliśmy na ulicy Olofa Palme, a więc w bezpośrednim sąsiedztwie placu, jednak centralnym miejscem biegu był ... Dunaj. Poza pierwszym i ostatnim odcinkiem prawie cała trasa wiodła wzdłuż rzeki przy czym wielokrotnie przeprawialiśmy się na drugi jej brzeg mostami: Łańcuchowym, Wolności, Małgorzaty i Arpada. Sprzyjała pogoda, temperatura nie przekraczała 18 stopni, niebo było zachmurzone i trochę nawet popadało. Może z tego powodu biegaczy dopingowały niewielkie grupki kibiców. Jednak byli też zagorzali znawcy maratonu, którzy w różnorodny sposób starali się nam pomagać. Po Dunaju towarzyszył nam statek - orkiestra z zagrzewającą do walki muzyką.
Bieg wygrał z czasem 2:18:45 Etiopczyk Gebre Negewo Tolosa, a w pierwszej dzisiątce znalazło się jeszcze 3-ch jego rodaków. Kenijczycy nie startowali . Najlepsi Polacy Piotr Prusik 2:24:51 i Tomasz Lazarewicz 2:24:58 zajęli 11 i 12 miejsce. Maraton w Budapeszcie (jego pełna nazwa to: 16. Kaiser's-Plus Budapest Nemzetkozi Maraton) był rzeczywiście, nie tylko z nazwy międzynarodowy. W komunikacie końcowym sklasyfikowano zawodników aż z 44 krajów: Arabia Saudyjska 1, Austria 23, Belgia 32, Bułgaria 1, Chiny 4, Chorwacja 5, Cypr 3, Czechy 18, Dania 9, Etiopia 4, Finlandia 79, Francja 72, Grecja 2, Hiszpania 8, Holandia 6, Irlandia 12, Izrael 1, Japonia 1, Jugosławia 9, Kanada 2, Katar 2, Korea 2, Kuwejt 4, Liban 4, Litwa 5, Luksemburg 2, Niemcy 114, Norwegia 30, Nowa Zelandia 6, Polska 17, Portugalia 7, Rosja 2, RPA 2, Rumunia 11, Słowacja 16, Słowenia 1, Szwajcaria 19, Szwecja 27, Turcja 1, Ukraina 3, USA 15, Wielka Brytania 29, Włochy 50, no i gospodarzy zawodów - Węgrów. Ogółem sklasyfikowano 2095 zawodników; oto miejsca Polaków: 11. Prusik Piotr; 12. Lazarewicz Tomasz; 19. Thiel Adam, 23. Misiewicz Jacek; 220. Moczek Andrzej; 254. Marszałek Władysław; 344. Kachel Zdzisław; 430. Kruczyński Marian; 712 Orman Tomasz; 790. Paszkowski Janusz; 842 Staroniewicz Janusz; 1056. Czekała Przemysław; 1380 Golek Marian; 1492 Kozik Leszek; 1782 Luc Andrzej; 1797 Pedzej Bogusław; 1920 Moszko Marian.
Przepraszam kolegów biegaczy za ewentualne błędy w pisowni nazwisk, ale opieram się na komunikacie sporządzonym przez Węgrów. Pewnego objaśnienia wymaga też uczestnictwo reprezantantów niektórych egzotycznych krajów, których zawodników nie znajdzie się raczej w tym regionie Europy. Otóż w ramach tych zawodów rozgrywano 6. MŚ w Maratonie Policjantów. Drużynowo wygrał zespół Etiopii, nasi policjanci zdobyli wspaniałe srebro. Gratulujemy stróżom porządku i można by powiedzieć: przed tak szybką policją... drżyjcie przestępcy! Szczegółowe informacje o tym biegu oraz klasyfikację ogólną można znaleźć pod adresem: www.bpsportiroda.hu
Wpisowe wnosiło 40 $, jednak zawodnicy z Polski mieli zniżkę - 25 $. Po dopełnieniu formalności w biurze zawodów otrzymywało się torbę z ładą koszulką, czapeczką, materiałami informacyjnymi i talonami żywieniowymi. Czas mierzono chipami, za wydanie których pobierano kaucję w wysokości 20 $. Można było płacić wieloma walutami, w tym koronami czeskimi i słowackimi, jednak PLN nie był jeszcze uznawany za pieniądz godny zaufania. Po biegu otrzymaliśmy dość ładny i oryginalny, bo w kształcie walizki medal i torbę pełną smakołyków, wśród nich puszkę od Drehera, jednego ze sponsorów biegu.
Na maraton do Budapesztu warto pojechać, organizacyjnie znacznie przewyższa warszawski. No i ma to, czego brak w naszej stolicy. Powiewu Europy. |