| | | |
|
| 2009-03-06, 16:25 Wszystkie zapachy biegania
U mnie nie było miejsca na żadne dyskusje. Żona będąca, gdy trzeba, osobą bardzo konkretną i zdecydowaną, nie bawiła się w dyplomację. Nie ma czegoś takiego jak suszenie sprzętu po bieganiu! Wracam i prosto do pralni, a tam czeka pusta i otwarta pralka. Wszystko z wyjątkiem butów i niezależnie od stopnia przepocenia trafia do wnętrza bębna. Żona nastawia pranie i obsługuje cały proces aż do wyschnięcia wszystkich rzeczy. Ja muszę jeszcze odstawić buty do kotłowni najpierw oczyściwszy je z błota (na podwórku oczywiście) i potraktowawszy je kosmetykami Scholl'a (kupuje żona).
Myślę, że w sumie nie najgorzej na tym wychodzę. :) Danusiu serdecznie Ci dziękuję. |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 16:47
Wiadomo "wódz". A kto nim jest-wiadomo. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 18:28
2009-03-06, 16:47 - Henryk W. napisał/-a:
Wiadomo "wódz". A kto nim jest-wiadomo. |
Czytałem gdzieś artykuł o bluzie z włuknami srebra które zabijąją zapach potu.Tester nie prał tej bluzy prze kilka mocnych ttreningów i podobno nic nie było czuć.
Ja ciuch biegowe piorę w wannie po wyjsciu z kapieli i odrazu na grzejniki. |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 18:58
2009-03-06, 18:28 - tomek20064 napisał/-a:
Czytałem gdzieś artykuł o bluzie z włuknami srebra które zabijąją zapach potu.Tester nie prał tej bluzy prze kilka mocnych ttreningów i podobno nic nie było czuć.
Ja ciuch biegowe piorę w wannie po wyjsciu z kapieli i odrazu na grzejniki. |
Srebna nic w skarpetach nie ma żadnego wpływu na ich woń :-( |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 21:53
Ewentualnie będzie srebrny sztynks .... hehehe ;-) |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 00:37
Z tymi przepoconymi szmatami codzienna udreka:) Na sznurze w nocy, wygladaja jak nietoperze z Czernobyla. W lecie jest luz bo malo ubran. |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 13:27
Właśnie...!
Dlatego mój domowy wódz nie może doczekać się lata...Hehehhe |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 14:17
LINK: http://Dla mnie to nie problem... | ... po treningu wszystko do pralki lub piorę ręcznie i na grzejnik. Biegam w syntetykach, które dobrze się piorą i jeszcze lepiej schną, więc na drugi dzień są gotowe do kolejnego treningu. Jeśli ktoś ma problem ze smrodem, to za przeproszeniem jest niechlujem i brudasem.
Podrawiam biegaczy i ich żony. |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 15:06 Szop pracz :)
Mój mąż nazywa mnie szopem praczem. Po każdym treningu leci pralka czyli 4-5 razy w tygodniu :) |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 19:53
Jeśli ktoś dba o higienę osobistą (kąpie się i używa dezodorantów) to nie powinien mieć problemów z zapachami. Ja po treningu koszulkę mogę śmiało wyżymać, ale żeby śmierdziała?!
Ubrania chociaż mokre od potu, wydzielają przyjemny zapach dezodorantu i żelu pod prysznic, także współczuję tym pachnącym inaczej. |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 23:18
2009-03-07, 19:53 - enemigo napisał/-a:
Jeśli ktoś dba o higienę osobistą (kąpie się i używa dezodorantów) to nie powinien mieć problemów z zapachami. Ja po treningu koszulkę mogę śmiało wyżymać, ale żeby śmierdziała?!
Ubrania chociaż mokre od potu, wydzielają przyjemny zapach dezodorantu i żelu pod prysznic, także współczuję tym pachnącym inaczej. |
ale to tylko dlatego, że swój smród inaczej pachnie niz cudzy |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 23:42 po treningu...
... za radą Morita ... kąpię się "w ciuchach" - tzn zdejmuję - do wanny - trochę proszku i przy okazji prysznicu same dochodzą do siebie -:) zapach też -:) od chwili poznania tej tajemnicy od Morita ... w domu jakoś inaczej! nawet nie miałem okazji Ci podziękować co z lekkim opóźnieniem czynię -:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-08, 11:39
2009-03-07, 23:18 - tytus napisał/-a:
ale to tylko dlatego, że swój smród inaczej pachnie niz cudzy |
spytaj się otoczenia kto ma rację, ja czy Ty |
|
| | | |
|
| 2009-03-08, 16:45
Latem z ciuchami przesyconymi potem jest mniej problemu bo jest ich mniej i są one mniejsze.Teraz to tragedia,parę dni trzeba w nich pobiegać i gdy zaczynają śmierdzieć jak kotami w piwnicy trzeba je wyprać!Sporo miejsca zajmują na piecu czy kaloryferach! |
|
| | | |
|
| 2009-03-08, 18:34
2009-03-08, 16:45 - Martix napisał/-a:
Latem z ciuchami przesyconymi potem jest mniej problemu bo jest ich mniej i są one mniejsze.Teraz to tragedia,parę dni trzeba w nich pobiegać i gdy zaczynają śmierdzieć jak kotami w piwnicy trzeba je wyprać!Sporo miejsca zajmują na piecu czy kaloryferach! |
A to nie pierzesz ich przez kilka dni? |
|
| | | |
|
| 2009-03-09, 10:40
W mordę. Prawdziwy twardziel. |
|
| | | |
|
| 2009-03-09, 14:26
Nawet nie wiecie jakie jest to dokuczliwe, gdy ma sie 155cm wzrostu i nos na wysokości przepoconej koszulki i stoi sie w tłumie biegaczy czakając na start. Podobno kryzys na maratonie ma sie około 30 km, ja mam go z regułu na km zerowym. Czasami musze sobie rzygnąć i wtedy śmierdziele się dziwią, co już? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-09, 18:41
2009-03-08, 18:34 - tomek20064 napisał/-a:
A to nie pierzesz ich przez kilka dni? |
Piorę po 4,5 bieganiu tak dla oszczędności.Ale zapewniam że na zawody gdzie jestem w towarzystwie wielu biegaczy zawsze zakładam czyste i świeże! |
|
| | | |
|
| 2009-03-09, 18:48
baz komentarza do smrodotwórczych zachowań biegaczy - świetny i bardzo potrzebny artykuł!!! |
|
| | | |
|
| 2009-03-09, 19:05
2009-03-09, 18:41 - Martix napisał/-a:
Piorę po 4,5 bieganiu tak dla oszczędności.Ale zapewniam że na zawody gdzie jestem w towarzystwie wielu biegaczy zawsze zakładam czyste i świeże! |
A koszulka i spodenki ci nie uciekają przed treningiem? |
|