Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 356 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Jak liczyć klasyfikacje drużynowe ?
Autor: Maciej Głowacki
Data : 2006-01-22

Po wysłaniu i opublikowaniu nieoficjalnej klasyfikacji drużynowej 21. Biegu Sylwestrowego w Trzebnicy otrzymałem od jednego z krajowych ekspertów biegowych gratulacje za zadany sobie trud i uwagę, że tutaj przewagę ma klub, który wystawił największą liczbę uczestników. Zasugerował mi, abym przymierzył się do klasyfikacji, w której liczy się po trzech kolejnych biegaczy z danego klubu, a sumuje się miejsca w klasyfikacji generalnej. Wygrywa ten, który ma mniejszą sumę punktów.

Nie tylko siłą, ale i masowość

Odpowiedziałem, że ten sposób klasyfikowania drużynowego przedstawił parę lat temu w Spale znany biegacz i pasjonat biegania red. Janusz Kalinowski ze sportowej redakcji PAP-u powołując się na jego, jak najbardziej europejskie korzenie. Ten sposób liczenia najbardziej oddaje nie tylko siłę, ale i masowość uczestnictwa, a więc łączy dwa elementy, które są ważne przy ocenie rzeczywistej siły drużyn. Przechodząc do rzeczy przedstawiłem ekspertowi swoje wyliczenie, że gdyby zechciał taka klasyfikację – punkty za miejsca w klasyfikacji generalnej po trzech biegaczy – zrobić po Trzebnicy; to zwyciężyłaby KB Odra Wrocław przed SKS „Złotniczanie” z Wrocławia.
Nieoczekiwanie utrudniło to jakby dyskusję, bo w obu tych klubach biegają dawni członkowie WKB PIAST, którym nie było dalej z nami po drodze, ale szanuję ich działania i poziom biegania. Prawda jest jednak taka, że w obu tych klubach jest na razie tylko kilku asów i dobrze zapowiadających się w „Złotniczanach” młodych ludzi, a uważam że to za mało, aby wygrywać klasyfikację drużynową takiej dużej, masowej, ale i stojącej na wysokim poziomie imprezy jak Trzebnica. Choćby i nieoficjalną. Odpowiedziałem więc ekspertowi, że taka symulacja według jego sugestii przedstawiłaby absolutnie mylny - moim zdaniem – obraz.

Liczenie nie zawsze mistrzowskie

Na co doczekałem się odpowiedzi, że „ (...) klasyfikacja, o której wspomniałem nie jest "klasyfikacją według moich zasad". Jest to klasyfikacja według zasad IAAF. W ten sposób prowadzi się ją na mistrzostwach świata, Europy i kontynentów w przełajach, w biegach górskich, w Klubowym Pucharze Europy w biegu na 10 km i pewno w innych imprezach. W Pucharze Świata w maratonie, w klasyfikacji drużynowej mistrzostw świata w półmaratonie sumuje się czasy 3 najlepszych zawodników. (...) Tak prowadzona jest klasyfikacja drużynowa Maratonu Berlińskiego (...) oraz w Maratonie Wrocław i tak jest do dzisiaj. W klasyfikacji (...) wedle opublikowanych zasad mogę założyć się o dużą sumę - p, że bezbłędnie wytypuję drużynowego zwycięzcę biegu w Trzebnicy w ciągu najbliższych 5 lat. A chyba nie o to chodzi. Myślę, że o wiele ciekawsze jest emocjonowanie się co roku czy WKB Piast pokona KB Odra w kolejnej edycji Maratonu Wrocław. (...)”

Moja klasyfikacja miała w Trzebnicy charakter nieoficjalny, ale układałem ją, bo redaktor Kalinowski przekonał mnie, że najpełniej oddaje porównanie siły drużyn biorąc pod uwagę poziom i masowość. Pamiętać też trzeba, że liczenie 3, 4 czy 5 zawodników ma miejsce na imprezach o randze mistrzowskiej, gdzie liczba zawodniczek i zawodników z założenia jest ograniczona, gdy ograniczeń nie ma to wysoki porównywalny efekt dla kilku asów daje grupa kilkunastu średniaków czy kilkudziesięciu truchtających. Pełna dowolność i bez ograniczeń, bo przecież na tym polega wolność biegania na całym świecie.

Jak nie liczyć PIAST zazwyczaj na czele...

Jestem o tym przekonany, ale sprawdziłem czy tak bardzo się zmieni klasyfikacja tego samego biegu w Trzebnicy, gdy ją zrobimy wedle metod zaproponowanych przez eksperta i innych stosowanych w kraju i na świecie. Myślę tu o liczeniu punktów za miejsca czterech pierwszych zawodników jak na rozegranych w grudniu przełajowych Mistrzostwach Europy (tam gdzie polscy juniorzy zdobyli złoty medal w klasyfikacji drużynowej) czy czasy 5 najlepszych zawodników, jak w Zimowych Mistrzostwach Klubowych, które są rozgrywane podczas Zimowych Biegów Trzech Jezior w Trzemesznie.

I tak licząc trzech najlepszych zawodników i to zarówno dodając czasy czy miejsca wygrałby KB Odra Wrocław (biegło ich tylko 4) przed Złotniczanami (biegło ich tylko 3), WKS Śląsk Wrocław i WKB PIAST. Przy braniu pod uwagę miejsce czterech pierwszych zawodników wygrałby Śląsk Wrocław przed WKB PIAST, LZS Trzebnica i KS Maraton Ostrów Wielkopolski. Przy dodawaniu czasów pierwszych pięciu zawodników wygrałby także WKB PIAST przed Śląskiem, LZS Trzebnica i Krotoszem Krotoszyn. Gdyby dodawać punkty za pięć pierwszych miejsc to kolejność trzech pierwszych miejsc byłaby identyczna, a czwarty byłby Maraton z Ostrowa Wielkopolskiego.
Cóż jak widać siła WKB PIAST nie opiera się tylko na masowości, ale również na sporej, rosnącej sile biegaczy. Wygraliśmy drużynowo Maraton Wrocław z braćmi Siemaszkami w składzie i w ub. roku bez nich, a więc bawmy się dalej w bieganie nie bojąc się drużynowych klasyfikacji.

Maciek Głowacki



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
Leno
07:49
BemolMD
06:55
biegacz54
05:11
przemirek
00:43
kmajna
23:31
Citos
22:57
Artur z Błonia
22:44
TomekSz
22:39
Wojciech
22:29
kostekmar
22:27
lukasz_luk
22:21
Raffaello conti
22:00
mieszek12a
21:44
Namor 13
21:35
modzel11
21:31
romangla
21:24
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |