|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Jan 63 (2008-07-23) | Ostatnio komentował | Jan 63 (2008-10-02) | Aktywnosc | Komentowano 63 razy, czytano 772 razy | Lokalizacja | | Podpięte zawody | Bornholm Marathon
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-09-02, 12:32 .ale dla...
Piotrka Westenholza z Jaworzna ( niski naprawdę ukłon ). Od startu próbowałem go "zgubić" przede wszystkim na podbiegach, których było naprawdę sporo. To sie udawało dokładnie do półmetka ( miałem już nawet na 14.km ok. 280 m przewagi ), potem jednak poprostu mi "odjechał" ( Piotrek b. dobrze jak widziałem, radził sobie na zbiegach i tą przewagę "zniwelował" dokładnie na 1/2M, gdzie mieliśmy czas ok. 1;25,10 godz.). Ja przy takiej słonecznej ( ok. +21 st.C ) pogodzie zawsze gdzieś na ok. 30.km się "pogubię" i tak też było na 32. "umarłem" i do 37.km straciłem 2. pozycję, ale na szczście na tych ost. 5.km ( "odżyłem" - ok. 21 min ) odrobiłem 1. pozycję i "wskoczyłem" na najniższe miejsce podium.
Reasumując ten bieg zaliczę do nieudanych ( może troszkę za mało miałem zimą km i to w maratonie przy takiej trasie z tymi b. nielubianymi przeze mnie zbiegami po asfalcie, zaważyło na takim a nie innym wyniku - no i może nie musiałem do półmetaka tak "szarżować", mogło być spokojnie ze 3 min. wolniej ).
Raz jeszcze GRATULACJE dla wszystkich z naszej grupy ( kol. Daria Ciupek wygrała także swój bieg - maraton w kat. kobiet. No a dla kolegów z "setki" to już szczególne gratulacje ( ja mimo kiedyś b. dużego doświadczenia na tym dystansie - "życiówka" poniżej 7. godz. - wystartować przedwczoraj bym się nie odważył poprostu ).
Pozdrowienia i raz jeszcze duży szacunek dla "Jaworzan". |
| | | | | |
| 2008-09-02, 12:53
| | | | |
| | | | | |
| 2008-09-03, 08:56
No to fajnie, że jesteście zadowoleni. Dobrze, że szczęśliwie wróciliście, bo myślałem, że zostaliście na Bornholmie i nie miałbym się z kim pokłócić na forum :) |
| | | | | |
| 2008-09-03, 09:31 my tak...
2008-09-03, 08:56 - emka64 napisał/-a:
No to fajnie, że jesteście zadowoleni. Dobrze, że szczęśliwie wróciliście, bo myślałem, że zostaliście na Bornholmie i nie miałbym się z kim pokłócić na forum :) |
...ale cała "paczka" z Jaworzna została do czwartku, bo do Polski już nie było promu ( oni popłyną do Sassnitz ). Myśmy z bratem wrócili z Roenne ( z Nexo wieczorem był autobus do Roenne i potem tam całą noc przemęczyliśmy na dworze przed wejściem do Terminalu ) z tamtąd był prom o 6.45 do Ystad w Szwecji ( gdzie byliśmy o 8.00 ) a o 14.00 promem do Świnoujścia gdzie byliśmy ok. 20.00 i pociągiem TLK o 21.22 do domu.
Także szczęśliwie powróciliśmy i dalej możemy już od dziś jak to nazwałeś kłucić się ( żartuję...śmiech ). |
| | | | | |
| 2008-09-03, 09:37
2008-09-03, 08:56 - emka64 napisał/-a:
No to fajnie, że jesteście zadowoleni. Dobrze, że szczęśliwie wróciliście, bo myślałem, że zostaliście na Bornholmie i nie miałbym się z kim pokłócić na forum :) |
Witamy serdecznie Pana Krzysia . Planujemy z tego 85. godzinnego wojażu , może za pomocą Pana Michała zrobić szerszą relację z przepięknego choć ekstremalnego wyjazdu , a przecież trzeba dotrzymać słowa Pani Basi , która też czeka na szersze wieści . A grupa z Jaworzna jako dużo większa napewno nie zostawi tematu bez podsumowania. Pozdrawiamy !
A kłócić się nie będziemy , ale poróżnić napewno jeszcze przyjdzie czas przecież idą el. do Mś 2010. |
| | | | | |
| 2008-09-03, 09:40
2008-09-03, 09:37 - Jan 63 napisał/-a:
Witamy serdecznie Pana Krzysia . Planujemy z tego 85. godzinnego wojażu , może za pomocą Pana Michała zrobić szerszą relację z przepięknego choć ekstremalnego wyjazdu , a przecież trzeba dotrzymać słowa Pani Basi , która też czeka na szersze wieści . A grupa z Jaworzna jako dużo większa napewno nie zostawi tematu bez podsumowania. Pozdrawiamy !
A kłócić się nie będziemy , ale poróżnić napewno jeszcze przyjdzie czas przecież idą el. do Mś 2010. |
No to w takim razie do soboty, bo już pierwszy mecz ze Słowenią :) znikam do roboty . |
| | | | | |
| 2008-09-03, 09:45 opis wyjazdu...
2008-07-23, 08:21 - MEL. napisał/-a:
Już rok temu miałam ochotę na tę imprezę. W tym roku mi się nie uda. Ale może za rok...?
Ciekawa jestem Waszych opinii i wrażeń, więc będę śledzić wątek. |
...na pewno się pojawi, ale chcemy poczekać na kolegów z Jaworzna ( nie "wychodzić przed orkiestrę" ) i niech może najpierw opiszą wrażenia zwycięzcy maratonu, oni mają zdecydowane pierwszeństwo i nie dla tego, że nam z bratem się nie chce, ale trzeba uszanować także ich opinie o tych wspaniałych ( choć z wieloma niedociągnięciami i nieudogodnieniami - nikogo tam nie interesowało np. dojazd na start M. czy HM ) zawodach. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-09-03, 10:47
2008-09-03, 09:45 - Piotr 63 napisał/-a:
...na pewno się pojawi, ale chcemy poczekać na kolegów z Jaworzna ( nie "wychodzić przed orkiestrę" ) i niech może najpierw opiszą wrażenia zwycięzcy maratonu, oni mają zdecydowane pierwszeństwo i nie dla tego, że nam z bratem się nie chce, ale trzeba uszanować także ich opinie o tych wspaniałych ( choć z wieloma niedociągnięciami i nieudogodnieniami - nikogo tam nie interesowało np. dojazd na start M. czy HM ) zawodach. |
A zatem czekam cierpliwie. Pozdrawiam! |
| | | | | |
| 2008-09-04, 18:11 Pytanie do Janka i Piotra
Trochę z innej beczki. Znani jesteście z tego, że nie boicie się otwarcie pisać i bronić swoich racji, więc mam pytanie. Podczas Waszej nieobecności była zażarta dyskusja na temat punktu w regulaminie biegu w Pyzdrach. Co Wy o tym sądzicie? Polecam wątek Biegu w Pyzdrach w wolnym czasie. |
| | | | | |
| 2008-09-04, 19:26 Moneta... i szok pomaratonowy...
2008-09-04, 18:11 - emka64 napisał/-a:
Trochę z innej beczki. Znani jesteście z tego, że nie boicie się otwarcie pisać i bronić swoich racji, więc mam pytanie. Podczas Waszej nieobecności była zażarta dyskusja na temat punktu w regulaminie biegu w Pyzdrach. Co Wy o tym sądzicie? Polecam wątek Biegu w Pyzdrach w wolnym czasie. |
Prześledziłem Krzysztof trochę tę dyskusje nt. tych nagród i monet na biegu w Pyzdrach i nie wydaje mi się to dziwne, bo sam brałem udział w podobnym biegu z nagrodą w postaci monety ( z tym, że tam o nagrodach pieniężnych czy pucharach za 2. i 3. miejsce w kl. generalnej, było można tylko pomarzyć ) a mianowicie w 13. Biegu na Śnieżkę "Śnieżka Run 1602". W kl. generalnej uhonorowano tylko zwycięzcę ( tylko małym pucharkiem i wspomnianą monetą 4. Talarową, do wymiany w niektórych sklepach w Karpaczu za 4 PLN ), za 2. miejsce ( P. Walewski i ja za 3. dostaliśmy tylko po tej właśnie monecie. Gdy powiedziałem pani organizatorce ( b. mlodej ) z "IT" w Karpaczu czy za miejsca na podium w kl. gen. nie przewiduje się pucharów ( choćby ) na pamiątkę, odpowiedziała mi, że puchar jest przyznawany dla zdobywcy najlepszego czasu na Śnieżce ( choć w regulaminie było zdecydowanie inaczej ( za miejsca 1-3 w kl. gen. - puchary, a w kategoriach za 1. miejsce ), poprostu odwrotnie. Gdy to pokazałem w regulaminie tej pani i panu speakerowi, którzy razem obsługiwali bieg, przyznali mi rację i dostalem w "IT" dodatkowo tę kolarską koszulkę z napisem "Śnieżka Run 1602" ( b. ładną zresztą ).
Ajeszcze śmieszniejsze nagrody były w niedzielę w biegach na Bornholmie : otóż pieniądze ( zdecydowanie śmieszne ) były za 1. i 2. miejsca w kl. gen. na 100 km, w maratonie ( np. w maratonie : 500 - ok. 220 zł i 250 DKK - ok. 110 zł ), za 3. kompletnie nic. O jakichś pucharkach choćby najmniejszych to można było tylko pomarzyć. Pieniądze wręczyła jakaś pani podchodząc w tłumie za meta po ok. godzinie do zawodnika i poprostu dała mu do ręki. Gdy zapytałem czy za 3. miejsce w kl. gen. nie ma choćby jakiegoś pucharku, odp., że nie. Wtedy wyślizgnęło mi się na pożegnanie "Szajc maraton" i poszliśmy sobie bez nawet do widzenia. A jak wpisowe wpłaciłem miesiąc wcześniej przez PKO Inteligo ( 250 DKK - tak bylo w regulaminie ) to mi p. Dyrektor maratonu odpisał, że trzeba dopłacić 50 DKK, bo tyle jest wpisowe ( tak faktycznie było w drugim regulaminie gdy się klicknęło na Brytyjską flagę na stronie maratonu ) i wtedy dopiero wpisze nas na listę startową, tak też zrobiłem ( zawsze za opłatą 25 zł za przelew ). Z wpisowym to musieliśmy się dostosować co do joty, ale żeby ktoś się zainteresował gdzie i jak dojechać na miejsce startu, żeby chociaż podał jakim autobusem i za ile swoich pieniędzy, takiego nie było. I żeby jakaś pamiątka z maratonu ( np. koszulka w pakiecie z nr startowym ), o tym to oni tam wogóle nie wiedzą. A szczytem było już to jak za ukończenie półmaratonu zawodnicy dostali pół madala ( poprostu ten sam medal co za 100 km i za maraton, był przecięty na pół ), brat podszedł za metą do pani wręczającej medale aby mu zamieniła na cały, powiedziała mu że mógł biec maraton ( ale wcześniej nic o tym ani słowa ). To wyglądało tak lekceważąco, za ukończenie biegu dostali po pół medala, Szok. A ta ich Duńska skrupulatność była szokująca. Na Campingu pan wymienił nam tyle koron ile będą kosztować 2 bilety - 85 DKK ( jadąc na start linią rejsową autobusu nr 7 ), w autobusie okazalo się, że te 2 bilety to 88 DKK ( brakowało nam 3 korony ), biletów nie chciał wydać i wyprosił nas z autobusu. Widząc to zaw. z Niemiec ( też jechał na start tym autubusem ) dołożył nam brakujące 3 korony i wtedy pojechaliśmy na start. Szok !, a niech ich diabli ( te wszystkie takie służbowe - bogate do przesytu, państwa Skandynawskie ).
Wyobrażacie sobie przyjechać z biegu ( pełnego napięć i nerwów z nim związanych ) z "pół medalem" !!! ( "całym" przeciętym na pół ). Poprostu i na medalach zaoszczędzili - 1 mieli na dwóch zawodników. A np. w takiej Turcji, Egipcie, Maroku itp. można wszystko załatwić taniej ( utargować, co braknie opuszczą z uśmiechem , cieszą sie, że przyjechaliśmy na bieg ) i dlatego na starcie maratonu na Bornholmie mieli 36. zaw. i 8 kobiet ( jedna wielka kompromitacja ). A o jakiś podium i wywołaniu zwycięzców na nie można było tylko pomarzyć. Oni tam wogóle o czymś takim nie słyszeli. Zawodnik przebiega 100 km na b. trudnej trasie i w upale, wygrywa bieg ( dostaje gdzieś na uboczu do ręki 1000 koron ( ok. 440 zł ), drugi tak samo 500 DKK, a trzeci nic, ani go nikt nie wymieni z nazwiska, że zajął 3. miejsce. To wszystko ( te biegi na Bornholmie, może i b. fajne na pięknych trasach - to jedyny plus tych zawodów ) dla mnie jedno wielkie nieporozumienie. Poprostu wyciągnięcie pieniędzy od uczestników i to na siłę, jak ktoś tam chciał wystartować.
Mimo tylu niedociągnięc polecam maraton na pięknym Bornholmie, ale połączony ale tylko z dłuższym tam pobytem na wczasach ( jak zrobili to Jaworznianie ), bo inaczej będzie jedno wielkie rozczarowanie tym maratonem. |
| | | | | |
| 2008-09-05, 08:34
2008-09-04, 19:26 - Piotr 63 napisał/-a:
Prześledziłem Krzysztof trochę tę dyskusje nt. tych nagród i monet na biegu w Pyzdrach i nie wydaje mi się to dziwne, bo sam brałem udział w podobnym biegu z nagrodą w postaci monety ( z tym, że tam o nagrodach pieniężnych czy pucharach za 2. i 3. miejsce w kl. generalnej, było można tylko pomarzyć ) a mianowicie w 13. Biegu na Śnieżkę "Śnieżka Run 1602". W kl. generalnej uhonorowano tylko zwycięzcę ( tylko małym pucharkiem i wspomnianą monetą 4. Talarową, do wymiany w niektórych sklepach w Karpaczu za 4 PLN ), za 2. miejsce ( P. Walewski i ja za 3. dostaliśmy tylko po tej właśnie monecie. Gdy powiedziałem pani organizatorce ( b. mlodej ) z "IT" w Karpaczu czy za miejsca na podium w kl. gen. nie przewiduje się pucharów ( choćby ) na pamiątkę, odpowiedziała mi, że puchar jest przyznawany dla zdobywcy najlepszego czasu na Śnieżce ( choć w regulaminie było zdecydowanie inaczej ( za miejsca 1-3 w kl. gen. - puchary, a w kategoriach za 1. miejsce ), poprostu odwrotnie. Gdy to pokazałem w regulaminie tej pani i panu speakerowi, którzy razem obsługiwali bieg, przyznali mi rację i dostalem w "IT" dodatkowo tę kolarską koszulkę z napisem "Śnieżka Run 1602" ( b. ładną zresztą ).
Ajeszcze śmieszniejsze nagrody były w niedzielę w biegach na Bornholmie : otóż pieniądze ( zdecydowanie śmieszne ) były za 1. i 2. miejsca w kl. gen. na 100 km, w maratonie ( np. w maratonie : 500 - ok. 220 zł i 250 DKK - ok. 110 zł ), za 3. kompletnie nic. O jakichś pucharkach choćby najmniejszych to można było tylko pomarzyć. Pieniądze wręczyła jakaś pani podchodząc w tłumie za meta po ok. godzinie do zawodnika i poprostu dała mu do ręki. Gdy zapytałem czy za 3. miejsce w kl. gen. nie ma choćby jakiegoś pucharku, odp., że nie. Wtedy wyślizgnęło mi się na pożegnanie "Szajc maraton" i poszliśmy sobie bez nawet do widzenia. A jak wpisowe wpłaciłem miesiąc wcześniej przez PKO Inteligo ( 250 DKK - tak bylo w regulaminie ) to mi p. Dyrektor maratonu odpisał, że trzeba dopłacić 50 DKK, bo tyle jest wpisowe ( tak faktycznie było w drugim regulaminie gdy się klicknęło na Brytyjską flagę na stronie maratonu ) i wtedy dopiero wpisze nas na listę startową, tak też zrobiłem ( zawsze za opłatą 25 zł za przelew ). Z wpisowym to musieliśmy się dostosować co do joty, ale żeby ktoś się zainteresował gdzie i jak dojechać na miejsce startu, żeby chociaż podał jakim autobusem i za ile swoich pieniędzy, takiego nie było. I żeby jakaś pamiątka z maratonu ( np. koszulka w pakiecie z nr startowym ), o tym to oni tam wogóle nie wiedzą. A szczytem było już to jak za ukończenie półmaratonu zawodnicy dostali pół madala ( poprostu ten sam medal co za 100 km i za maraton, był przecięty na pół ), brat podszedł za metą do pani wręczającej medale aby mu zamieniła na cały, powiedziała mu że mógł biec maraton ( ale wcześniej nic o tym ani słowa ). To wyglądało tak lekceważąco, za ukończenie biegu dostali po pół medala, Szok. A ta ich Duńska skrupulatność była szokująca. Na Campingu pan wymienił nam tyle koron ile będą kosztować 2 bilety - 85 DKK ( jadąc na start linią rejsową autobusu nr 7 ), w autobusie okazalo się, że te 2 bilety to 88 DKK ( brakowało nam 3 korony ), biletów nie chciał wydać i wyprosił nas z autobusu. Widząc to zaw. z Niemiec ( też jechał na start tym autubusem ) dołożył nam brakujące 3 korony i wtedy pojechaliśmy na start. Szok !, a niech ich diabli ( te wszystkie takie służbowe - bogate do przesytu, państwa Skandynawskie ).
Wyobrażacie sobie przyjechać z biegu ( pełnego napięć i nerwów z nim związanych ) z "pół medalem" !!! ( "całym" przeciętym na pół ). Poprostu i na medalach zaoszczędzili - 1 mieli na dwóch zawodników. A np. w takiej Turcji, Egipcie, Maroku itp. można wszystko załatwić taniej ( utargować, co braknie opuszczą z uśmiechem , cieszą sie, że przyjechaliśmy na bieg ) i dlatego na starcie maratonu na Bornholmie mieli 36. zaw. i 8 kobiet ( jedna wielka kompromitacja ). A o jakiś podium i wywołaniu zwycięzców na nie można było tylko pomarzyć. Oni tam wogóle o czymś takim nie słyszeli. Zawodnik przebiega 100 km na b. trudnej trasie i w upale, wygrywa bieg ( dostaje gdzieś na uboczu do ręki 1000 koron ( ok. 440 zł ), drugi tak samo 500 DKK, a trzeci nic, ani go nikt nie wymieni z nazwiska, że zajął 3. miejsce. To wszystko ( te biegi na Bornholmie, może i b. fajne na pięknych trasach - to jedyny plus tych zawodów ) dla mnie jedno wielkie nieporozumienie. Poprostu wyciągnięcie pieniędzy od uczestników i to na siłę, jak ktoś tam chciał wystartować.
Mimo tylu niedociągnięc polecam maraton na pięknym Bornholmie, ale połączony ale tylko z dłuższym tam pobytem na wczasach ( jak zrobili to Jaworznianie ), bo inaczej będzie jedno wielkie rozczarowanie tym maratonem. |
Chodziło mi o punkt zakazujący uczestnictwa obcokrajowcom, co o takim regulaminie sądzisz? |
| | | | | |
| 2008-09-05, 09:19
To właśnie mnie jedynemu z naszych rodaków ( byłem jedynym w półmaratonie Polakiem ) przypadł za udział po minięciu lini mety - Półmedal - no i muszę być zadowolony . W zeszłym roku w Finlandii potraktowali mnie na półmaratonie w Punkalaidum jak Dziada , teraz zdajsie podobnie . Te wszystkie nadmiernie bogate nacje kiedyś same się udławią . Tam człowiek bez pieniędzy to Dziad , Dziad ... , a przecież wszyscy winni wiedzieć , że drugi to taki sam . Ta cała UNIA ( sztuczny twór ), kiedyś sama się unicestwi bo w niej zapomniano o człowieczeństwie w pościgu za majątkiem ( i tego już dziś życzę bezdusznym wszechbogatym ). Sam bieg bardzo uroczy każdemu polecam. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-09-05, 09:39
2008-09-05, 08:34 - emka64 napisał/-a:
Chodziło mi o punkt zakazujący uczestnictwa obcokrajowcom, co o takim regulaminie sądzisz? |
Jeżeli mogę zabrać(nie proszona o to) głos...to ten punkt dla mnie jest ...zaskakujący i przykry...Nigdy nie ukrywałam, że bieganie było moją pracą, co łączyło się ze startami za granicą(w Polsce nie było tylu imprez biegowych co teraz)...Jak czułabym się, gdyby zakazano mi np startu w Londynie, Madrycie czy w jakimkolwiek innym mieście???
Pewnie jak trędowata....Fakt, że biegacze zza wschodniej granicy nie są specjalnie lubiani(z wieloma którzy biegali w moich czasach przyjaźniłam się...kilkoro nawet gościłam u siebie w domu- odwdzięczyli mi się goszcząc mnie w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu we Francji w ST Dizer)
Ale przyznać trzeba że nie są dażeni sympatią, bo co tu dużo ukrywać, krążyły i nadal krążą pogłoski, że "biorą"...
Ale to ich sprawa....Dla mnie lepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie w regulaminie punktu o....kontroli antydopingowej....Zresztą sama kilka razy, głównie we Włoszech byłam badana....Zaraz po przekroczeniu lini mety(jak łapałam się na pudło- a łapałam)pobierano mi krew do badania....i nie miałam nic przeciwko temu... |
| | | | | |
| 2008-09-05, 09:42 ...a i taki był ?
2008-09-05, 08:34 - emka64 napisał/-a:
Chodziło mi o punkt zakazujący uczestnictwa obcokrajowcom, co o takim regulaminie sądzisz? |
Tego dokładnie nie prześledziłem, ale jeśli taki był Krzysztof to masz całkowitą rację - bieg "beznadzieja". To tak jakby Polak zajechał na bieg gdzieś do np. Norwegii, a tam nie dopuszczają go do jakiegoś biegu nie z pierwszej "półki". Oj organizatorzy z Pyzdr, nie tak sie to robi na świecie i niech ktoś z Was pojedzie trochę w "świat" na konsultacje. |
| | | | | |
| 2008-09-05, 09:59
2008-09-05, 08:34 - emka64 napisał/-a:
Chodziło mi o punkt zakazujący uczestnictwa obcokrajowcom, co o takim regulaminie sądzisz? |
Jacyś laicy zdajsie robią tamten bieg w Pyzdrach , którzy nigdzie nie jeżdżą po wartościowych ( i pomniejszych ) krajowych imprezach . Często bywa i tak , że jak gdzieś zapisuje się tuż przed biegiem bardzo znany zawodnik ( choćby z prasy czy TV ) z naszej czołówki , żadnej reakcji ( sam kiedyś byłem świadkiem takiego zdażenia - zagadnołem czy Pani wie kto to był z uśmiechem słyszę nie mam pojęcia , a dużo takich ludzi współpracuje w przeróżnych komitetach organizujących - Nie mają zielonego pojęcia o organizacji biegów ) . Pewnie tam w Pyzdrach takie organizatorzy mają pojęcie o organizacji biegu ulicznego stąd nie dziwi wymyślanie absurdalnych regulaminów.
Można by im polecić choć taką Oleśnicę nie wspominając o Poznaniu i większych ośrodkach . |
| | | | | |
| 2008-09-05, 23:33 Uczestnik
Witam wszystkich czytających ten watek a szczególnie Pawła. Tak jak pisałeś zostaliśmy do czwartku na wyspie. Uczestników naszej wyprawy było 8 osób w tym 6 biegających. Po trzy osoby pobiegły 100 km i 42,195 km. Nasze wyjazdy zagraniczne to przede wszystkim zawody lecz zawsze znajdujemy dzień lub jak w tym wyjeździe kilka dni na zwiedzanie.Co do samego startu to ja muszę go uznać za nieudany 3:30:04 to zbyt wiele(do 21km miałem czas 1:32) ale miałem drobną lecz uciążliwą kontuzje.
|
| | | | | |
| 2008-09-06, 10:14 Polecasz...
2008-09-05, 09:59 - Jan 63 napisał/-a:
Jacyś laicy zdajsie robią tamten bieg w Pyzdrach , którzy nigdzie nie jeżdżą po wartościowych ( i pomniejszych ) krajowych imprezach . Często bywa i tak , że jak gdzieś zapisuje się tuż przed biegiem bardzo znany zawodnik ( choćby z prasy czy TV ) z naszej czołówki , żadnej reakcji ( sam kiedyś byłem świadkiem takiego zdażenia - zagadnołem czy Pani wie kto to był z uśmiechem słyszę nie mam pojęcia , a dużo takich ludzi współpracuje w przeróżnych komitetach organizujących - Nie mają zielonego pojęcia o organizacji biegów ) . Pewnie tam w Pyzdrach takie organizatorzy mają pojęcie o organizacji biegu ulicznego stąd nie dziwi wymyślanie absurdalnych regulaminów.
Można by im polecić choć taką Oleśnicę nie wspominając o Poznaniu i większych ośrodkach . |
...m.in. Oleśnicę, a tę ktoś wcześniej mocno "zganił", bo tam nie moga "dobić" nawet do "setki" uczestników i z roku na rok jest tam coraz mniej. Czyżbyś i tych "orgów" miał wysyłać gdzieś na konsultacje np. do Graczy ? ( choć nigdzie się nie reklamują ), gdzie na odwrót, z roku na rok ich przybywa i to w "postępie" geometrycznym. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-09-06, 22:55
jaki morał z tego koledzy. Ja jako nowicjusz pojechałem w tym roku do sztokholmu i co Wam polecam. Jak otrzymacie potwierdzenie, odbijcie sobie na ksero ile chcecie, Wy i x-rodzina jeździcie przez 3 dni za freee metrem, nie mówiąc o x-pakietach. itd. |
| | | | | |
| 2008-09-15, 15:55 Szkoda...
2008-09-03, 10:47 - MEL. napisał/-a:
A zatem czekam cierpliwie. Pozdrawiam! |
...że oprócz kolegi Norberta Jachymczyka ( krótka notatka ), nikt z Jaworzan nie chce ( albo Oni poprostu nie śledzą tego wątku, jeśli tak to w porządku ) się podzielić swoimi spostrzeżeniami o tych widokowo b. fajnych zawodach. Widzę, że będziemy musieli zrobić to ( jakiś artykulik czy Neews ) sami z bratem. |
| | | | | |
| 2008-09-15, 18:48 "czeski" błąd
2008-09-15, 15:55 - Piotr 63 napisał/-a:
...że oprócz kolegi Norberta Jachymczyka ( krótka notatka ), nikt z Jaworzan nie chce ( albo Oni poprostu nie śledzą tego wątku, jeśli tak to w porządku ) się podzielić swoimi spostrzeżeniami o tych widokowo b. fajnych zawodach. Widzę, że będziemy musieli zrobić to ( jakiś artykulik czy Neews ) sami z bratem. |
Oczywiście powinno być Jaworznian, a nie Jaworzan, bo Jaworzan, znaczy kolegów z Jawora k. Legnicy, a nie z Jaworzna Szczakowej. Mimi wszystko prosił bym owych kolegów o skomentowanie biegów na Bornholmie. |
|
|
|
| |
|