|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Piotr 63 (2008-04-17) | Ostatnio komentował | J@rek (2008-08-28) | Aktywnosc | Komentowano 30 razy, czytano 556 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-08-25, 21:44
2008-08-25, 21:33 - Martix napisał/-a:
W Pekinie było strasznie gorąco,gdzieś koło 30 stopni i dość duszno.Być może Henryk nie uwzględnił tych warunków,tego smogu jaki tam panuje i się przejechał.O ile pamiętam to chyba lepiej pobiegł Waldemar Glinka w 2004 roku na Olimpiadzie w Atenach,był dwudziesty któryś.
Myślę że w Londynie w 2012 roku będzie dla naszych lepiej choćby dlatego że to ta sama strefa klimatyczna co u nas. |
| | | | | |
| 2008-08-25, 22:34 Przegląd Sportowy -Szef PKOI Nurkowski o Sowie ...
na stronie drugiej dodatku olimpijskiego pisze ...
"Maraton to straszny wyścig.Ale 54 miejsce? Jeśli ktoś chce biegać bo ma takiego hobby, to są maratony jakieś pokoju czy warszawskie (nieźle to ujął -:) złotousty -:) przyp Jan S) za własną kase, wziąć wodę i biegać."
hmmm jakoś nie mamy szczęścia do olimpijczyków maratończyków. Jżż po zjeździe z obozu w St. Moritz coś narzekał Sowa - w Jaworznie z Szostem przegrał z kretesem ... może to pierwsze koty za płoty - może lepiej przygotować się pod wynik np. w Berlinie wiedząc, że jak się nie uda to potem jest w "odwodzie" Amsterdam czy inny bieg,gdzie można wykrzesać siły na życiówkę .... a jak się ma TYLKO jedno "wejście" na 4 lata to ... nie jest łatwo trza iść VA Bank czasami ... coś mi sie wydaje,że przykrócą limity albo ... podadzą iż ...wynik trza uzyskać 1 miesiąc przed Pekinem by forma była na Pekin a nie ... na pół roku do tyłu ...
Już kreślą plany ekipy na Londyn ....50-100 osób a nie ...prawie 300 - zobaczymy ... |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-08-26, 23:50
2008-08-25, 21:33 - Martix napisał/-a:
W Pekinie było strasznie gorąco,gdzieś koło 30 stopni i dość duszno.Być może Henryk nie uwzględnił tych warunków,tego smogu jaki tam panuje i się przejechał.O ile pamiętam to chyba lepiej pobiegł Waldemar Glinka w 2004 roku na Olimpiadzie w Atenach,był dwudziesty któryś.
Myślę że w Londynie w 2012 roku będzie dla naszych lepiej choćby dlatego że to ta sama strefa klimatyczna co u nas. |
jestem pełen podziwu dla maratończyków w Pekinie - brawo nasi! |
| | | | | |
| 2008-08-27, 00:50 Każdy kto ukończył maraton zasługuje na szacunek,...ale
od reprezentantów Polski startujących na ważnych imprezach oczekuje się czegoś więcej...przecież to wyczynowcy z aspiracjami.Jeżeli ktoś deklaruje się jechać na igrzyska olimpijskie to powinien wiedzieć na co się porywa...Same minima na IO w Pekinie -czyli 2.12 to były wyniki osiągnięte na max.H. Szost nie był w stanie nawiązać walki z Ukraińcem,który wygrał maraton w Dębnie z wynikiem 2.10,50,natomiast A.Sowa też nie biegł w Berlinie na 2.10,zresztą w bieżącym roku nabiegał coś 2.14 z groszami więc asy maratonu to jeszcze nie są...
Ambicja???ja na maratonie Ziemi Puckiej2008 miałem po piewszej połowie 1godz.20minut a druga połowa 1godz 35 minut..przy czym na ostatnich km człapałem .A maraton zaczął się o godz.14 gdy było 34 stopni a asfalt był tak rozgrzany ,że się nim oddychało..czterdzieści parę stopni było(przy nawierzchni) ..kto biegł to wie jak było,tylko,że ja nie byłem reprezentantem Polski i nie dostąpiłem zaszczytu reprezentowania Polski podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie...nie trenowałem w St Moritz...Tak więc inną miarkę należy przykładać do uczestników IO w Pekinie(gdyż oni mieli za zadanie osiągnąć duże sukcesy do czego się zobowiązali podpisując kartę olimpijskę i będąc po prostu polskim olimpijczykiem!) |
| | | | | |
| 2008-08-27, 20:56
2008-08-27, 00:50 - witekm napisał/-a:
od reprezentantów Polski startujących na ważnych imprezach oczekuje się czegoś więcej...przecież to wyczynowcy z aspiracjami.Jeżeli ktoś deklaruje się jechać na igrzyska olimpijskie to powinien wiedzieć na co się porywa...Same minima na IO w Pekinie -czyli 2.12 to były wyniki osiągnięte na max.H. Szost nie był w stanie nawiązać walki z Ukraińcem,który wygrał maraton w Dębnie z wynikiem 2.10,50,natomiast A.Sowa też nie biegł w Berlinie na 2.10,zresztą w bieżącym roku nabiegał coś 2.14 z groszami więc asy maratonu to jeszcze nie są...
Ambicja???ja na maratonie Ziemi Puckiej2008 miałem po piewszej połowie 1godz.20minut a druga połowa 1godz 35 minut..przy czym na ostatnich km człapałem .A maraton zaczął się o godz.14 gdy było 34 stopni a asfalt był tak rozgrzany ,że się nim oddychało..czterdzieści parę stopni było(przy nawierzchni) ..kto biegł to wie jak było,tylko,że ja nie byłem reprezentantem Polski i nie dostąpiłem zaszczytu reprezentowania Polski podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie...nie trenowałem w St Moritz...Tak więc inną miarkę należy przykładać do uczestników IO w Pekinie(gdyż oni mieli za zadanie osiągnąć duże sukcesy do czego się zobowiązali podpisując kartę olimpijskę i będąc po prostu polskim olimpijczykiem!) |
Nie osądzałbym od czci i wiary Arka Sowy. Idę o zakład, że nie będzie się chwalił swoim wynikiem. Byłem na Dalekim Wschodzie 5 razy, za pierwszym gdy wysiadłem z samolotu powiedziałem "teraz wiem czemu Amerykanie nie wygrali w Wietnamie - tu się nie da normalnie funkcjonować". Po prostu 35 st w Pucku i 35 st. w Pekinie to nie to samo. Myślę, że Arek nie jest tak mocny jakby się wydawało, ale o brak ambicji bym go nie posądzał. |
| | | | | |
| 2008-08-27, 21:00
2008-08-27, 20:56 - emka64 napisał/-a:
Nie osądzałbym od czci i wiary Arka Sowy. Idę o zakład, że nie będzie się chwalił swoim wynikiem. Byłem na Dalekim Wschodzie 5 razy, za pierwszym gdy wysiadłem z samolotu powiedziałem "teraz wiem czemu Amerykanie nie wygrali w Wietnamie - tu się nie da normalnie funkcjonować". Po prostu 35 st w Pucku i 35 st. w Pekinie to nie to samo. Myślę, że Arek nie jest tak mocny jakby się wydawało, ale o brak ambicji bym go nie posądzał. |
recę precz od Arka i Henia każdy kto nie złamał 2:12:00 w maratonie !!!! |
| | | | | |
| 2008-08-27, 22:38 Prawdziwa cnota krytyki się nie boi...
2008-08-27, 21:00 - adamus napisał/-a:
recę precz od Arka i Henia każdy kto nie złamał 2:12:00 w maratonie !!!! |
Oczywiście krytyka występu polskich maratończyków na Igrzyskach Olimpijskich...Włodarze polskiego sportu już to zrobili podając za przykład złego przygotowania polskich lekkoatletów 54 miejsce Arka...i co najważniejsze...sugerując zmiany w kwalifikacji olimpijskiej!!!!
Natomiast wyniki 2.12 w maratonie to pełny szacunek (sprawa oczywista)-zresztą Niemcy Czesi,Szwedzi itp wogóle nie mieli reprezentantów w męskim maratonie olimpijskim!Przedstawiciele tych nacji biegają o wiele gorzej maraton niż Polacy(conajmniej pierwsza piątka Polaków biega lepiej maraton niż najlepsi Niemcy ,Szwedzi,czy Duńczycy...)Ale występ na igrzyskach to przecież inna sprawa...
Żeby było więc jasne:Ja nie krytykuję poziomu polskich maratończyków;ja krytykuję tylko i wyłącznie występ Polaków na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie!
W Londynie będzie lepiej...klimat przyjazny i będzie wielu ,bardzo wielu polskich kibiców... |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-08-27, 22:48
2008-08-27, 22:38 - witekm napisał/-a:
Oczywiście krytyka występu polskich maratończyków na Igrzyskach Olimpijskich...Włodarze polskiego sportu już to zrobili podając za przykład złego przygotowania polskich lekkoatletów 54 miejsce Arka...i co najważniejsze...sugerując zmiany w kwalifikacji olimpijskiej!!!!
Natomiast wyniki 2.12 w maratonie to pełny szacunek (sprawa oczywista)-zresztą Niemcy Czesi,Szwedzi itp wogóle nie mieli reprezentantów w męskim maratonie olimpijskim!Przedstawiciele tych nacji biegają o wiele gorzej maraton niż Polacy(conajmniej pierwsza piątka Polaków biega lepiej maraton niż najlepsi Niemcy ,Szwedzi,czy Duńczycy...)Ale występ na igrzyskach to przecież inna sprawa...
Żeby było więc jasne:Ja nie krytykuję poziomu polskich maratończyków;ja krytykuję tylko i wyłącznie występ Polaków na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie!
W Londynie będzie lepiej...klimat przyjazny i będzie wielu ,bardzo wielu polskich kibiców... |
| | | | | |
| 2008-08-28, 08:07
Na pocieszenie pozostaje fakt że obydwaj dobiegli do mety.... |
| | | | | |
| 2008-08-28, 08:35
2008-08-28, 08:07 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Na pocieszenie pozostaje fakt że obydwaj dobiegli do mety.... |
Zawsze mogli zejść po 10 km i wycieczka byłaby zaliczona :) |
|
|
|
| |
|