| | | |
|
| 2007-11-01, 18:21 Grand Prix Sopotu TIMEX CUP 2008
Ruszamy w styczniu. Sopocki MOSiR podał terminy poszczególnych biegow.
"5 stycznia 2008
Biegi Po Plaży o Grand Prix Sopotu TIMEX CUP 2008
Zapisy: prowadzone będą w dniu zawodów przy Klubie VIVA (wejście na plażę nr 21) od godz. 10:00.
Miejsce: plaża w Sopocie
Start: godzina 11:00
16 lutego 2008
Biegi Po Plaży o Grand Prix Sopotu TIMEX CUP 2008
Zapisy: prowadzone będą w dniu zawodów przy Klubie VIVA (wejście na plażę nr 21) od godz. 10:00.
Miejsce: plaża w Sopocie
Start: godzina 11:00
8 marca 2008
Biegi Po Plaży o Grand Prix Sopotu TIMEX CUP 2008
Zapisy: prowadzone będą w dniu zawodów przy Klubie VIVA (wejście na plażę nr 21) od godz. 10:00.
Miejsce: plaża w Sopocie
Start: godzina 11:00 "
|
|
| | | |
|
| 2007-11-01, 18:43 regulamin
jest jakiś regulamin dostepny gdzies?? :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-11-01, 19:19 Regulamin.
REGULAMIN
Biegów przełajowych po plaży
o Grand Prix Sopotu TIMEX CUP 2008
1. Termin i miejsce:
I Bieg - 05.01.2008r. godz. 11.00.
II Bieg - 16.02.2008r. godz. 11.00.
III Bieg - 08.03.2008r. Godz. 11.00.
Zapisy prowadzone będą w dniu zawodów przy Klubie VIVA /wejście na plażę nr 21/ od godz. 10.00.
2. Cel imprezy:
Popularyzacja biegów masowych jako formy aktywnego wypoczynku.
3. Uczestnictwo:
W biegu mogą wziąć udział wszyscy chętni nie mający przeciwwskazań lekarskich.
4. Punktacja:
a/ indywidualna:
- za miejsca w poszczególnych biegach zawodnik zdobywa punkty w/g klucza:
I msc. - 20p., II-18p., III-17p., IV-16p., V-15p., VI-14p., ... XV-5p., XVI-XX-3p.,
XXI-XXX - 2p., XXXI msc. i dalej - 1p.
łączna ilość punktów zgromadzona w dwóch najlepszych startach startach decyduje o
końcowej kolejności w kat. OPEN oraz kat. wiekowych /przy równej ilości
punktów o miejscu decyduje lepsza lokata na mecie ostatniego biegu - marzec/
b/ drużynowa:
szkół podstawowych
gimnazjów
/łączna ilość punktów zdobytych przez wszystkich uczniów danej szkoły
decyduje o miejscu w końcowej punktacji drużynowej/
5. Kategorie i dystanse:
dziewczęta i chłopcy: r. 1998 i młodsi - 400 m. /szk. podst./
r. 1997-95 - 800 m. /szk. podst./
r. 1994-93 - 800 m. /gimnazjum/
kobiety: r. 1992-89 , 1988-74 , 1973-59 , 1958 i i pow. - 4000 m.
mężczyżni: r. 1992-89 - 4000 m.
mężczyżni r.: 1988-79 , 1978-69 , 1968-59 , 1958-49 , 1948-39, 1938 i pow. - 8000 m.
Start i meta usytuowane są na plaży w okolicy molo w Sopocie
UWAGA !!!
wszystkich obowiązuje posiadanie do wglądu dowodu tożsamości
zabrania się startu w „kolcach”
6. Nagrody:
a/ po każdym biegu:
losowanie nagród-niespodzianek między uczestników
za msc. I-III /kat. dziewcząt i chłopców/
dla zwycięzców w kat. OPEN /kobiet i mężczyzn/ - 100,oo
b/ po cyklu Grand Prix:
za msc. I-III w poszczególnych kat. wiekowych i kat. OPEN
- nagrody rzeczowe
za I msc. w klasyfikacji drużynowej szkół podstawowych i gimnazjalnych
za I msc. w rywalizacji drużynowej sopockich szkół podstawowych i gimnazjalnych
7. Sprawy sporne rozstrzyga przedstawiciel organizatora.
8. Organizator nie odpowiada za rzeczy zaginione podczas imprezy.
9. Każdorazowe wpisowe wynosi 3,oo i obowiązuje osoby pełnoletnie mieszkające poza Sopotem.
|
|
| | | |
|
| 2007-12-19, 21:38
|
| | | |
|
| 2008-01-05, 09:49 Brrr.
Nakładam kominiarkę i zaraz się udaję na plażę. Rano sprawdziłem jak jest na plazy - jest taki pi...iel, że nie wiem czy pobiegnę. Na brzegu lód, dalej piach, w jedną stronę mrożny, silny, sztormowy wiatr prosto w twarz - warunki straszne. |
|
| | | |
|
| 2008-01-05, 10:03 Wilk Morski
2008-01-05, 09:49 - Henryk W. napisał/-a:
Nakładam kominiarkę i zaraz się udaję na plażę. Rano sprawdziłem jak jest na plazy - jest taki pi...iel, że nie wiem czy pobiegnę. Na brzegu lód, dalej piach, w jedną stronę mrożny, silny, sztormowy wiatr prosto w twarz - warunki straszne. |
Dla takiego zahartowanego w sztormowych bojach, wilka morskiego jak ty Heniu to nic nowego. Pokaż pozostałym szczurom lądowym jak mocni i zahartowani są morscy twardziele. |
|
| | | |
|
| 2008-01-05, 13:33
Zaliczylismy oboje. WMORDEWIND. Tak jak pisałem wcześniej warunki ekstremalne. A wygrał "nasz" z sopockiego klubu - SKLA - Karol Rzeszewicz przed Rafałem Wójcikiem. Wśród kobiet Maria Maj.
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-05, 13:58
Witaj Heniu. Czekam w takim razie na wyniki. |
|
| | | |
|
| 2008-01-05, 17:17 Biegi po Plaży - Sopot, 5.1.2008
przygoda raczej z gatunku ekstremalnych. pal licho mróz chyba ok. -10 ale ten przenikliwy wiatr, z którym trzeba było walczyć biegnąc w stronę Gdańska, mroził oczy i w ogóle całą twarz. ciężko było ale jednocześnie fajnie bo pokonanie dystansu w takich warunkach daje ogromną satysfakcję. Kto był ten naprawdę kocha bieganie!!! a kto nie... niech spróbuje następnym razem.
sportowo pozdrawiam
mn |
|
| | | |
|
| 2008-01-05, 18:34
Z tego zmęczenia coś się Heniowi pomieszało. Wśród kobiet wygrała też reprezentantka SKLA Sopot - Dominika Główczewska.
A warunki faktycznie ekstremalne. |
|
| | | |
|
| 2008-01-05, 19:35
heheh a mialem byc... ladna paka... rzeszewicz i wojcik... hohohoho |
|
| | | |
|
| 2008-01-05, 21:15
2008-01-05, 18:34 - Grażyna W. napisał/-a:
Z tego zmęczenia coś się Heniowi pomieszało. Wśród kobiet wygrała też reprezentantka SKLA Sopot - Dominika Główczewska.
A warunki faktycznie ekstremalne. |
a ty GRAŻYNKO KIBICOWAŁAS czy również walczyłaś z żywiołem
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-06, 00:08
2008-01-05, 21:15 - TREBORUS napisał/-a:
a ty GRAŻYNKO KIBICOWAŁAS czy również walczyłaś z żywiołem
|
Robercie, ja też biegałam a właściwie truchtałam a może jeszcze dokładniej człapałam w kiepskim stylu. To była masakra, czegoś takiego dawno nie przeżyłam. Kiedy usiłowałam biec z powrotem, akurat pod wiatr, to w pewnym momencie nogi zaczęły mi stawać i prawie szłam...to były najdłuższe 4 kilometry w całym moim bieganiu. Kiedy po skończonym biegu czekałam na Henia, bo chłopaki mieli 8 kilometrow, stwierdziłam, ze nigdy nie pobiegłabym więcej niż 4 km, bardzo im współczułam. Po raz pierwszy miałam na twarzy szalik, który uchronił mnie przed odmrożeniami.
Było cięzko, ale mimo bólu nóg i gardła jest satysfakcja z powodu ukończenia :-)Walka z żywiołem wygrana, czas nie ma znaczenia. |
|
| | | |
|
| 2008-01-06, 01:11
2008-01-06, 00:08 - Grażyna W. napisał/-a:
Robercie, ja też biegałam a właściwie truchtałam a może jeszcze dokładniej człapałam w kiepskim stylu. To była masakra, czegoś takiego dawno nie przeżyłam. Kiedy usiłowałam biec z powrotem, akurat pod wiatr, to w pewnym momencie nogi zaczęły mi stawać i prawie szłam...to były najdłuższe 4 kilometry w całym moim bieganiu. Kiedy po skończonym biegu czekałam na Henia, bo chłopaki mieli 8 kilometrow, stwierdziłam, ze nigdy nie pobiegłabym więcej niż 4 km, bardzo im współczułam. Po raz pierwszy miałam na twarzy szalik, który uchronił mnie przed odmrożeniami.
Było cięzko, ale mimo bólu nóg i gardła jest satysfakcja z powodu ukończenia :-)Walka z żywiołem wygrana, czas nie ma znaczenia. |
no to tylko pogratulować wytrwałości na trasie. Ciekawe jak będzie w Mogilnie na III Biegu WOŚP. Szkoda że nie będzie mnie tam. |
|
| | | |
|
| 2008-01-06, 07:55 Temperatura odczuwalna-30
|
| | | |
|
| 2008-01-06, 08:52
2008-01-06, 07:55 - Henryk W. napisał/-a:
W takim sztormie jak myśmy wczoraj biegali to zwykły śmiertelnik wylądowałby w szpitalu ale my jestesmy zahartowani więc nic nam nie jest. Sport to zdrowie. |
Grażynko, Heniu jesteście naprawdą TWARDZIELAMI.
Czy Heniu po biegu ochłodził/ogrzał się w morzu? |
|
| | | |
|
| 2008-01-06, 10:04
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-06, 13:17
2008-01-06, 10:04 - Henryk W. napisał/-a:
Pod tym linkiem to ja - ten żółty.
Obejrzyjcie sobie wszystkie-niezle było co? |
Faktycznie, chyba było zimno ;-) |
|
| | | |
|
| 2008-01-06, 15:13
2008-01-06, 08:52 - Zbyhoo napisał/-a:
Grażynko, Heniu jesteście naprawdą TWARDZIELAMI.
Czy Heniu po biegu ochłodził/ogrzał się w morzu? |
Hehehe - ja się nie kąpie Zbyhoo dla widowiska. Robię to spokojnie w swoim zwykłym miejscu - raniutko. Miał z tego zrobic kiedyś artystyczną dokumentację fotograficzną Wasyl, ale on Bóg wie gdzie.
A dziś wylosowałem w "Biegu z MOSiR-em" w Gdańsku aparat fotograficzny CANON (jedyna nagroda losowana.)
A wczoraj wylosowałem w Sopocie krokomierz i Powerade.
A we wtorek zagram w Totolotka. |
|
| | | |
|
| 2008-01-06, 16:10 Nieustraszeni
2008-01-06, 00:08 - Grażyna W. napisał/-a:
Robercie, ja też biegałam a właściwie truchtałam a może jeszcze dokładniej człapałam w kiepskim stylu. To była masakra, czegoś takiego dawno nie przeżyłam. Kiedy usiłowałam biec z powrotem, akurat pod wiatr, to w pewnym momencie nogi zaczęły mi stawać i prawie szłam...to były najdłuższe 4 kilometry w całym moim bieganiu. Kiedy po skończonym biegu czekałam na Henia, bo chłopaki mieli 8 kilometrow, stwierdziłam, ze nigdy nie pobiegłabym więcej niż 4 km, bardzo im współczułam. Po raz pierwszy miałam na twarzy szalik, który uchronił mnie przed odmrożeniami.
Było cięzko, ale mimo bólu nóg i gardła jest satysfakcja z powodu ukończenia :-)Walka z żywiołem wygrana, czas nie ma znaczenia. |
No to wielkie gratki za hart ducha i wytrwanie do końca w tych ekstremalnie ciężkich warunkach pogodowych.Co Nas nie zabije to Nas wzmocni.
Po zdjęciach z tego biegu można by wywnioskować że zawody te odbyły się w okolicach Arktyki a nie Sopotu .A Heniu w tym mega opatuleniu wygląda niczym nieustraszony zdobywca i pogromca biegunów ziemskich. |
|