|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | henry (2007-12-19) | Ostatnio komentował | henry (2008-08-21) | Aktywnosc | Komentowano 8 razy, czytano 157 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-12-19, 14:40 Nagrody za medale
Polski Komitet Olimpijski ogłosił wysokość nagród z wyniki olimpijskie. Według mnie bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące . Otóż wysokie premie bodajże 200 tys za pierwsze miejsce i samochod wysokiej klasy ale za złoty medal. Odpowiednio mniej za srebrnu i brązowy. Dotychczas nagrody finansowe otrzymywali także finaliści. Jak wiemy abecnie asów sportowych nie mamy i i złoto będzie bardzo trudno. Zawsze jednak mieliśmy kilkunastu finalistów olimpijskich , a według mnie pokazac się w olimpijskim finale to olbrzymi sukces. Jeśli np. Marek Plawdo będzie w finale czwarty kilka setnych za zwycięzcą to dostanie figę z makiem. A na następnym mittyngu on może okazać się zwyciezcą, poniewż dzisiaj w finałe olimpijskim każdy jest potencialnym zwycięzcą. Myśle , że wielu polskich sportowców tych którzy nie mają szans na medale spuści z tonu a niektórzy wprost zrezygnuja ze startu na korzyść innych imprez. |
| | | | | |
| 2007-12-19, 19:25
a mi sie wydaje że i tak Plawgo ma wielką kase za to że tam bedzie... a Pyrek jeszcze wiekszą... a Otylia... |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-19, 20:10
2007-12-19, 14:40 - henry napisał/-a:
Polski Komitet Olimpijski ogłosił wysokość nagród z wyniki olimpijskie. Według mnie bardzo niesprawiedliwe i krzywdzące . Otóż wysokie premie bodajże 200 tys za pierwsze miejsce i samochod wysokiej klasy ale za złoty medal. Odpowiednio mniej za srebrnu i brązowy. Dotychczas nagrody finansowe otrzymywali także finaliści. Jak wiemy abecnie asów sportowych nie mamy i i złoto będzie bardzo trudno. Zawsze jednak mieliśmy kilkunastu finalistów olimpijskich , a według mnie pokazac się w olimpijskim finale to olbrzymi sukces. Jeśli np. Marek Plawdo będzie w finale czwarty kilka setnych za zwycięzcą to dostanie figę z makiem. A na następnym mittyngu on może okazać się zwyciezcą, poniewż dzisiaj w finałe olimpijskim każdy jest potencialnym zwycięzcą. Myśle , że wielu polskich sportowców tych którzy nie mają szans na medale spuści z tonu a niektórzy wprost zrezygnuja ze startu na korzyść innych imprez. |
słyszałem kiedyś wypowiedź jednego z olimpijczyków, że kasa na igrzyskach olimpijskich to jakieś nieporozumienie. Od robienia kasy są sponsorowane mitingi mistrzostwa wszelkiej maści itp. Myślę, że coś w tym jest, jeżeli sprowadzimy cały sport do nagród pienieznych to zatracona zostanie idea olimpijska. Zgadzam sie więc z Tarzim, że polscy sportowcy z najwyższej półki i tak na polskie warunki nieźle radzą sobie finansowo. Myslę także, że dla polskich sportowców ważniejsze jest posiadanie złotego czy brązowego medalu olimpijskiego niż jednorazowa wypłata 200 tyś. Sa wartości, których nie przekłada się na pieniadze. Dlatego wierzę, ż enie spuszczą z tonu.
|
| | | | | |
| 2007-12-19, 22:34
2007-12-19, 20:10 - bialykrzys napisał/-a:
słyszałem kiedyś wypowiedź jednego z olimpijczyków, że kasa na igrzyskach olimpijskich to jakieś nieporozumienie. Od robienia kasy są sponsorowane mitingi mistrzostwa wszelkiej maści itp. Myślę, że coś w tym jest, jeżeli sprowadzimy cały sport do nagród pienieznych to zatracona zostanie idea olimpijska. Zgadzam sie więc z Tarzim, że polscy sportowcy z najwyższej półki i tak na polskie warunki nieźle radzą sobie finansowo. Myslę także, że dla polskich sportowców ważniejsze jest posiadanie złotego czy brązowego medalu olimpijskiego niż jednorazowa wypłata 200 tyś. Sa wartości, których nie przekłada się na pieniadze. Dlatego wierzę, ż enie spuszczą z tonu.
|
Medal olimpijski to najwyższy laur. Niestety, i olimpiady zostały skomercjalizowane. Niby coraz wyższe nagrody mobiluzują, ale to wg mnie psuje istotę rywalizacji olimpijskiej. Tam powinno się walczyc o najważniejsze, jedyne w swoim rodzaju nagrody i tak jest. Też uważam że od zarabiania pięniędzy to powinny byc inne imprezy takie jak mitingi. Zawsze marzyły mi się wystepy na olimpiadzie. Oczywiscie to nierealne. Podczas tego nie myślałem o pieniadzach. To nie było ważne, ale dla tych co tam naprawdę walczą to już pewnie jak najbardziej tak. Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2007-12-19, 23:15
Kasa to nie wszystko, ale PZL i inne związki sportowe nie raz pokazały, że nie potrafią dbać o sportowców. Na samej górze w sporcie jest się przez krótki okres i jeżeli wówczas ktoś o siebie nie zadba, to może okazać się, że ma na karku prawie czterdziestkę i musi zaczynać życie od nowa. Bo kiedy inni uczyli sie, pracowali, zdobywali doświadczenie, pozycje, stanowiska on harował jak wół trenując całymi dniami i na nic innego mu nie starczało czasu. Owszem ma wspaniałe wspomnienia z np. olimpiady, fotografie, listy pochwalne, ale z tego nie wyżyje.
Pamiętam jak kilka lat temu byłam z wizytą u leśników niemieckich i tam jednym z punktów programów było zwiedzanie wielkiego browaru. Taśmę z butelkami obsługiwał jak się później okazało olimpijczyk z Montrealu, gdzie zajął czwarte miejsce w zapasach. Powiedział nam, że Polskę zawsze będzie wspominał z szacunkiem, bo Ona go wychowała i wykształciła, ale tam po skończeniu kariery nie mógł wyżywić rodziny. Zrobiło sie nam wszystkim wówczas bardzo smutno.Teraz jest dodatkowo społecznym trenerem w szkółce zapaśniczej dla chłopców(przecież mógłby to robić w Polsce).
Nie twierdzę, że wiedziałabym jak należycie wynagradzać sportowców zawodowców, ale wydaje mi się, że powinni być wynagradzani ( może odpowiednio niżej) wszyscy finaliści, albo osoby, które osiągnęłyby na tej olimpiadzie bardzo dobre wyniki np. rekord Polski itp. |
| | | | | |
| 2007-12-20, 12:58 Całkowita racja.
2007-12-19, 23:15 - frangula napisał/-a:
Kasa to nie wszystko, ale PZL i inne związki sportowe nie raz pokazały, że nie potrafią dbać o sportowców. Na samej górze w sporcie jest się przez krótki okres i jeżeli wówczas ktoś o siebie nie zadba, to może okazać się, że ma na karku prawie czterdziestkę i musi zaczynać życie od nowa. Bo kiedy inni uczyli sie, pracowali, zdobywali doświadczenie, pozycje, stanowiska on harował jak wół trenując całymi dniami i na nic innego mu nie starczało czasu. Owszem ma wspaniałe wspomnienia z np. olimpiady, fotografie, listy pochwalne, ale z tego nie wyżyje.
Pamiętam jak kilka lat temu byłam z wizytą u leśników niemieckich i tam jednym z punktów programów było zwiedzanie wielkiego browaru. Taśmę z butelkami obsługiwał jak się później okazało olimpijczyk z Montrealu, gdzie zajął czwarte miejsce w zapasach. Powiedział nam, że Polskę zawsze będzie wspominał z szacunkiem, bo Ona go wychowała i wykształciła, ale tam po skończeniu kariery nie mógł wyżywić rodziny. Zrobiło sie nam wszystkim wówczas bardzo smutno.Teraz jest dodatkowo społecznym trenerem w szkółce zapaśniczej dla chłopców(przecież mógłby to robić w Polsce).
Nie twierdzę, że wiedziałabym jak należycie wynagradzać sportowców zawodowców, ale wydaje mi się, że powinni być wynagradzani ( może odpowiednio niżej) wszyscy finaliści, albo osoby, które osiągnęłyby na tej olimpiadzie bardzo dobre wyniki np. rekord Polski itp. |
Był okres w sporcie polskim , że zdobywało się klasy sportowe. Jeśli miałeś I klasę otrzymywałeś stypendium. Jeśli byłeś w kadrze dodatkowo kadrowe dożywianie itd. Dzisiaj zawodnik z mojej rodzinnej miejscowości Wrześni, 100 % kandydat na Pekin startuje w biegu sylwestrowym w Poznaniu na 11 km, następnie jedzie do Łodzi i startuje na drugi dzień w drugim biegu . Tak było w ubiegłym roku. Wygrał około 500 zł , które widocznie są mu potrzebne. Zawodnik tej klasy nie powinien ścigać się na szosie narażając zdrowie i nogi na kontuzje, ponieważ jest przeszkodowcem. |
| | | | | |
| 2007-12-20, 14:47
2007-12-20, 12:58 - henry napisał/-a:
Był okres w sporcie polskim , że zdobywało się klasy sportowe. Jeśli miałeś I klasę otrzymywałeś stypendium. Jeśli byłeś w kadrze dodatkowo kadrowe dożywianie itd. Dzisiaj zawodnik z mojej rodzinnej miejscowości Wrześni, 100 % kandydat na Pekin startuje w biegu sylwestrowym w Poznaniu na 11 km, następnie jedzie do Łodzi i startuje na drugi dzień w drugim biegu . Tak było w ubiegłym roku. Wygrał około 500 zł , które widocznie są mu potrzebne. Zawodnik tej klasy nie powinien ścigać się na szosie narażając zdrowie i nogi na kontuzje, ponieważ jest przeszkodowcem. |
No niestety tak to już bywa w naszym sporcie. Przykro, że przez takie sytuacje tracimy wiele szans. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-08-21, 21:38 Czyja racja ?
2007-12-19, 19:25 - tarzi napisał/-a:
a mi sie wydaje że i tak Plawgo ma wielką kase za to że tam bedzie... a Pyrek jeszcze wiekszą... a Otylia... |
|
|
|
| |
|