Przetaczający się w niedzielę nad zachodnią i środkową Polską Orkan Grzegorz zawitał też do kulturalnej stolicy Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Uczestnicy rozgrywanego 35 Toruń Maratonu zmagać się musieli więc nie tylko z dystansem, ale i z pogodą - padało, wiało, a wszystko to w okolicznościach 5-7 stopniowej temperatury. Było ciężko :-)
303 | 339 | 725 | 583 | 497 | 517 | 585 | 450 | 663 | 627 | 492 | 750 | 538 | 2005 | 2006 | 2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | | +12% | +114% | -20% | -15% | +4% | +13% | -23% | +47% | -5% | -22% | +52% | -28% | Historia frekwencji OPEN |
020 | 023 | 043 | 037 | 028 | 040 | 049 | 029 | 061 | 061 | 053 | 094 | 057 | 2005 | 2006 | 2007 | 2008 | 2009 | 2010 | 2011 | 2012 | 2013 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | | +15% | +87% | -14% | -24% | +43% | +23% | -41% | +110% | -0% | -13% | +77% | -39% | Historia frekwencji KOBIETY |
Już sam poranek przywitał gromadzących się wokół Motoareny Toruń biegaczy deszczem i zimnym, porwistym wiatrem. Dość powiedzieć, że trudno było otwierać drzwi od samochodów... Całe szczęście biuro zawodów, start oraz meta były zlokalizowane wewnątrz Motoareny, dzięki czemu można było schronić się przed warunkami pogodowymi w jej obszernych korytarzach. Także start odbywał się wewnątrz, na torze żużlowym, więc wszyscy zgromadzeni - i biegacze, i kibice, byli chronieni przed wiatrem i deszczem.
Przed samym startem chwilowo przestało padać, więc pierwsze kilometry - te najważniejsze, pozwalające się rozgrzać - były na ile to możliwe komfortowe. Mniej więcej po 30 minutach aura znowu jednak zaatakowała, i długi sznur maratończyków (oraz biegnących wraz z nimi półmaratończyków) co chwilę chwiał się na boki. Były odcinki, gdy wiatr wiał od czoła, były, że od tyłu - i te drugie oczywiście każdy przyjmował z radością.
Galeria zdjęć - Zmierzymyczas.pl
Maraton rozgrywał się na dwóch pętlach poprowadzonych zachodnią częścią miasta, głównie po ścieżkach rowerowych i chodnikach. Trudno więc zakwalifikować go do imprez kategorii AAA - mimo, że trasa zasadniczo była bardzo płaska, to podłoże nie należało do najbardziej lubianych przez biegaczy. Ze względu na pojawiające się co chwilę rzęsiste opady deszczu zdarzały się momenty, gdy cała droga czy chodnik były zalane na głębokość kilkunastu centymetrów i trzeba było omijać wodną przeszkodę poboczami. Zdarzyły się także odcinki.... przełajowo-budowlane rodem z Runmageddonu. To remontowany odcinek Szosy Chełmińskiej, który został zaledwie dzień przed maratonem oddany do użytku, ale biegło się po nim niczym po placu budowy: wykopy, zwężenia, bariery i rozkopane chodniki. Jednym słowem PRZYGODA!
Galeria zdjęć - P.LIS
Pogoda ponownie zaatakowała biegaczy na drugim okrążeniu, gdy zerwała się kolejna wichura połączona z ulewą. Jak mówi powiedzenie przytaczane w takich przypadkach: na wietrze można było się kłaść :-) 20 minutowy szkwał w końcu jednak puścił, i już niemal do końca zawodów było znośnie. Choć Ci, którzy biegli w okolicach 4.5-5 godzin, musieli zmierzyć się z kolejnym atakiem wichury!
W tych warunkach chyba największym brakiem odczuwanym przez uczestników był brak na punktach żywieniowych ciepłej herbaty. Serwowano lodowatą wodę i izotonik. Szkoda, bo ciepła, lub choćby letnia herbata była marzeniem wielu - zwłaszcza od 30 kilometra.
Galeria zdjęć - S.SIERNAT
Imprezę uznaję za udaną, choć doszło do jeszcze jednego incydentu, o którym zapewne czytaliście już i na facebooku, i na onet.pl - ten drugi portal nawet nazwał całą sytuację skandalem, choć to słowo w mojej ocenie nieco na wyrost. Bieg na dystansie maratońskim prowadziło dwóch zawodników: pierwszy biegł Paweł Kosek z Tych, a za nim, w pewnej odległości Bartosz Mazerski ze Sztumu. W pewnym momencie, w drugiej części dystansu, quad z zegarem źle poprowadził prowadzącego zawodnika, w efekcie czego ten skrócił trasę i zameldował się pod Motoareną z duża przewagą. Aby "odrobić" dystans zawodnik biegał dookoła obiektu tak, by wyrobić pełny dystans maratonu :-)
W międzyczasie na metę wbiegł Bartosz Mazerski, a po chwili dołączył do niego Kosek. Po naradzie organizatorzy zdecydowali się na Salomonowe rozwiązanie, wręczając obu zawodnikom buty biegowe Salomona. Oczywiście żartuję :-) Obu zawodników uznano za zwycięzców maratonu, z tym samym czasem 02:34:37
35 Toruń Maraton - mężczyźni:
1. KOSEK PAWEŁ, POL - 02:34:37
1. MAZERSKI BARTOSZ, POL - 02:34:37
2. DEMBOWSKI MARIUSZ, POL - 02:37:55
3. PIRÓG ARKADIUSZ, POL - 02:41:20
4. ZDUNEK MICHAŁ, POL - 02:42:37
5. JARANOWSKI ANDRZEJ, POL - 02:43:25
6. CHAEN MUNETAKE, JPN - 02:45:55
35 Toruń Maraton - kobiety:
1. PADUSZYŃSKA WIOLETTA, POL - 02:52:04
2. PETKEVICIENE LORETA, LIT - 03:01:35
3. CZARNECKA LIDIA, POL - 03:08:08
4. LEWANDOWSKA MARLENA, POL - 03:25:42
5. BARTKOWSKA JOANNA, POL - 03:25:44
6. KAZUBOWSKA ALEKSANDRA, POL - 03:37:26
Mam wrażenie, że przez ostatnie lata Maraton Toruński nieco błąka się po świecie szukając swojego miejsca na biegowej mapie Polski. W ciągu 4 lat nastąpiły bodajże trzy zmiany głównego organizatora, i w tym chyba trzeba szukać przyczyn powyżej opisanych problemów. Ciągła zmiana trasy, miejsca zawodów czy terminów nie pomaga w budowaniu know-how imprezy, i przeszkadza w rozwinięciu na 100% jej potencjału. Mam jednak nadzieję, i za to trzymam kciuki, że pewna stabilizacja, która w końcu musi nastąpić spowoduje, że ogromna praca osób zaangażowanych w tę imprezę w końcu zabłyśnie efektami. Bo o to, że Maraton Toruński ma swój potencjał, choć niekoniecznie związany z frekwencję, głęboko wierzę.
Wszak to jedna ze Stolic Polskich Maratonów!
Dotychczasowi zwycięzcy:
Mężczyźni:
2017 - KOSEK PAWEŁ, POL - 02:34:37
2017 - MAZERSKI BARTOSZ, POL - 02:34:37
2016 - WALEROWICZ TOMASZ, POL, 02:25:48
2015 - WALEROWICZ TOMASZ, POL, 02:26:24
2014 - BŁAZIŃSKI Marcin, POL, 02:20:12
2013 - SIERACKI Kamil, POL, 02:27:08
2012 - ANOSHKA MIKALAI, BLR, 02:37:43
2011 - KOMEN JOEL, KEN, 02:21:47
2010 - KOMEN JOEL, KEN, 02:19:42
2009 - GORDEEV ANDREI, BLR, 02:17:31
2008 - DOBRZYŃSKI ADAM, POL, 02:23:19
2007 - JAROSZEWSKI MAREK, POL, 02:24:33
2006 - PELO ARTUR, POL, 02:26:45
Kobiety:
2017 - PADUSZYŃSKA WIOLETTA, POL, 02:52:04
2016 - PADUSZYŃSKA WIOLETTA, POL, 02:51:38
2015 - WŁODARCZYK PATRYCJA, POL, 02:58:31
2014 - KUZYK Agnieszka, POL, 02:54:47
2013 - SZUMIK Alena, BLR, 02:58:31
2012 - EVGENIA ORISCUK, BLR, 02:55:08
2011 - KALIŃSKA RENATA, POL, 02:52:48
2010 - LEHONKOVA NATALIYA, UKR, 02:50:29
2009 - MELOCH ARLETA, POL, 02:37:34
2008 - STANKO SVIETLANA, UKR, 02:43:52
2007 - ANTROPIK RENATA, POL, 02:58:49
2006 - PIERZYŃSKA KAMILA, POL, 03:13:01
|
|