Istniej takie powiedzenie, które mówi, że jeżeli w Krakowie coś wydarzyło się dwa razy, to już za trzecim jest to uświęcone tradycją. Oczywiście możemy się nagrzewać do woli z krakowian i ich upodobania zarówno do tradycji jako takiej, jak i do tworzenia nowych „tworów tradycyjnych”, ale coś w tym jednak jest.
3744 | 5836 | 7078 | 8332 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | | +56% | +21% | +18% | Historia frekwencji OPEN |
846 | 1403 | 1968 | 2340 | 2014 | 2015 | 2016 | 2017 | | +66% | +40% | +19% | Historia frekwencji KOBIETY |
A więc po kolei:
15 października w Krakowie odbyła się czwarta edycja Półmaratonu Królewskiego. Czyli tradycja. Półmaraton był biegiem udanym – czyli tradycji stało się zadość. Zawodnicy biegali po bulwarach wiślanych – czyli kolejny ukłon w stronę tradycji. Impreza po raz kolejny odnotowała wzrost frekwencji – kolejna tradycja. Po raz drugi z rzędu zwycięzcą Półmaratonu Królewskiego został Hilary Kimaiyo z Kenii – czyli, jak na warunki krakowskie, tradycja. A czy w sytuacji, gdy, jak to często na krakowskich biegach bywa, zmieniła się trasa półmaratonu, możemy mówić o tradycji?
Na pewno, zupełnie wbrew tradycji, wczoraj w Krakowie biegaczy przywitał piękny słoneczny i ciepły dzień, co dla wielu z nich okazało się bardzo dużym utrudnieniem. Niestety tradycją (sic!) wielu zawodników, zwłaszcza debiutantów, jest ubieranie się na bieg stosownie do daty w kalendarzu, a nie do temperatury na zewnątrz. A to się, niestety, mści. Dość powiedzieć, że ratownicy medyczni mieli sporo pracy wynikającej z przegrzania zawodników właśnie. Również wbrew tradycji start półmaratonu odbył się w kierunku przeciwnym do tego, w którym biegacze startowali dotychczas. W połączeniu z jednoczesnym startem biegu „5 dla Kościuszki”, który odbywał się na sąsiednim pasie jezdni, z tym, że jego trasa prowadziła w drugą stronę, dało to spektakularny efekt. Oczywiście startowi biegu (tradycyjnie) towarzyszyły efekty specjalne w postaci dymu. Generalnie – „działo się”. Świetnym pomysłem organizatorów, który został wcielony w życie po raz pierwszy, było wykorzystanie w strefach startu i mety amerykańskich piłkarzy. Radzili sobie doskonale i to dzięki nim w strefie mety nie tworzyły się zatory. Meta – tradycyjnie – wewnątrz hali Tauron Arena, i tradycyjnie wbieganiu zawodników na nią towarzyszyło efektowne widowisko świetlne.
4. PZU Półmaraton Królewski - trasa
Jaki był 4. PZU Cracovia Półmaraton Królewski pod względem sportowym?
Na pewno wolniejszy od ubiegłorocznego, co wcale nie znaczy, że wolny. Zwycięski Hilary Kimaiyo z Kenii osiągnął na mecie czas 01:03:4. Wśród pań najlepsza była Melat Kejeta z Etiopii z czasem 01:12:04. Również i ten czas nie zapewnił jej rekordu trasy.
W biegu wystartowało 8420 osób, a ukończyło go 8332 zawodników. Z trasą zmierzyło się 2340 kobiet. Bieg był doskonale zabezpieczony i bodaj pierwszy raz organizatorom przy wykorzystaniu wolontariuszy z klas mundurowych udało się osiągnąć to, że po trasie nie spacerowali krakowianie niebędący uczestnikami sportowych zmagań. Oczywiście były miejsca na trasie, na których było po prostu ciasno. Ot, chociażby Most Dębnicki, czy część bulwarów wiślanych, które, acz magiczne, mają jednak ograniczoną przepustowość i być może osiągnęły już krytyczną ilość uczestników półmaratonu, którą są w stanie pomieścić bez szkody dla biegaczy. Przy czym należy podkreślić, że organizatorzy świadomi tego faktu zdecydowali się na start falowy, w którym pięść stref startowych startowało kolejno po sobie z pewnym niewielkim przesunięciem czasowym.
4. PZU Półmaraton Królewski - meta
Biegowi głównemu towarzyszył, jak już wspomnieliśmy, bieg „5 dla Kościuszki” rozgrywany na dystansie 5 kilometrów. W ten sposób organizatorzy uczcili dwusetną rocznicę śmierci bohatera narodowego dwóch krajów. W biegu tym zupełnie niespodziewanie triumfował Ukrainiec Ruslan Savczyk z czasem 0:14:48, mimo prowadzenia przez cały bieg Adama Czerwińskiego z Polski. Jak twierdzi Adam przy samym dobiegu do mety został nieumyślnie wprowadzony w błąd przez pilota biegu, a tym samym stracił prowadzenie z czterdziestometrową przewagą. Adamowi szczerze współczujemy, zwłaszcza że jest to zawodnik oglądany w Krakowie często i cieszący się tu sporą sympatią.
4. PZU Półmaraton Królewski - start
Po obejrzeniu tej wspaniałej imprezy i rozmowach z uczestnikami biegu zastanawiamy się, czy w przyszłym roku organizatorzy zdecydują się na wyprowadzenie zawodników z bulwarów wiślanych, czy ograniczą limit startujących osób po to, by bieg w dalszym ciągu był bezpieczny. Czas pokaże. Zawsze jednak warto pojechać do Krakowa i wziąć udział w jednym z biegów „Z historią w tle”.
5 dla Kościuszki
WYNIKI
Półmaraton
Mężczyźni:
1. KIMAIYO Hillary, KEN, 01:03:41
2. KYEVA Cosmas, KEN, 01:03:54
3. ZELALEM Mengistu Hagen, ETH, 01:04:06
4. GRYCKO Tomasz, POL, 01:04:27
5. LASHYN Dmytro, UKR, 01:04:58
6. ROMANENKO Roman, UKR, 01:05:28
7. STARŻYŃSKI Andrzej, POL, 01:08:27
8. ELASRI Abderrahim Benslimane, MAR, 01:09:14
9. WALCZAK Damian, POL, 01:09:33
10. WOJCIECHOWSKI Michał, POL, 01:12:29
Kobiety:
1. KEJETA Melat Baunatal Psv Kassel, ETH, 01:12:04
2. SHMATENKO Julia, UKR, 01:12:42
3. BARSOSIO Stellah, KEN, 01:13:54
4. MYKHAILOVA Daria, UKR, 01:16:26
5. MENDECKA Michalina, POL, 01:20:09
6. CADER Agnieszka, POL, 01:23:16
7. NABIELEC Magdalena, POL, 01:23:31
8. HAYDER Kamilia, POL, 01:27:07
9. PASQUALI Nicola, ITA, 01:27:37
10. JARZĄBEK Sabina, POL, 01:27:37
5 dla Kościuszki
Mężczyźni:
1. SAVCZYK Rusłan, UKR, 00:14:48
2. DIDOVODIUK Dmytro, POL, 00:14:50
3. CZERWIŃSKI Adam, POL, 00:14:56
4. JASTRZĘBSKI Kamil, POL, 00:15:02
5. GRABOWSKI Karol, POL, 00:16:11
Kobiety:
1. RAITA Oksana, UKR, 00:17:15
2. ZINENKO Valeriia, UKR, 00:17:20
3. SŁAWIK Maria, POL, 00:17:45
4. PAWLEWSKA Paulina, POL, 00:18:47
5. KOWALCZYK Agnieszka, POL, 00:19:40
Dotychczasowi zwycięzcy:
Mężczyźni:
2017 - KIMAIYO Hilary, KEN, 01:03:41
2016 - KIMAIYO Hilary, KEN, 01:02:59
2015 - KIPKOECH Elvis, KEN, 01:02:45
2014 - KIBIRE Moses, KEN, 01:03:50
Kobiety:
2017 - KEJETA Melat, ETH, 01:12:04
2016 - TRZASKALSKA Izabela, POL, 01:11:33
2015 - STEFANOWICZ Monika, POL, 01:12:47
2014 - FRANKIEWICZ Wioletta, POL, 01:12:59
|
|