2018-05-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Obalam swoją ..upartość (czytano: 2102 razy)
Opowieść z serii jak to jest chcieć zjeść ciastko( czyt. zjeść) i je nadal mieć..... ile to ja już lat biegam? ile sezonów za mną? ile to prób , zakończonych zresztą fiaskiem pobicia życiówek? mnóstwo. Nie inaczej było też w tym roku i to niedawno(zresztą decyzje moje podjęte ciągną się do teraz, a może i nawet odczuje je na Biegu Rzeźnika). Jeżeli chodzi o bieganie to chyba się nigdy nie nauczę *(choć chyba się nie starałam zbyt mocno), że nie da się pogodzić biegania ultra z bieganiem np.szybkich piątek ...no i tu własnie kłania się owa sekwencja,że ja chciałabym zjeść ciastko i je mieć nadal!
Jestem trochę jak powieść obyczajowa - jestem wielowątkowa, mój problem jest ukazuje z wielu perspektyw- bo nie trzymam się jednego toru , nie jestem konsekwentna w bieganiu i pierwotnych założeniach. Na początku był Rzeźnik , potem Ekiden a na dokładkę wpadła sztafeta w Rawiczu....ultra ...5 km...długo i szybko, no i jak to pogodzić ?a wszystko w odstępstwie tygodniowym.
O ile przygotowania do ultra szły nam świetnie o ile nie wdrożyłyśmy bardzo szybkich jak dla nas odcinków i przypałętała się kontuzja(fuj nie moja , ale w przypadku Biegu Rzeźnika no jakby też moja).Monotonia, jednostajność zabija w miarę zdrowe bieganie. Zaczęłyśmy logicznie myśleć no i trzeba było coś zdecydować , bo tak intensywny maj mógł nam przybić gwóźdź wiadomo do czego...postanowiłyśmy oddać ciastko za sztafetę(zbyt obciążający trening, szybkie 2 km odcinki, baczność przez 24 h)...Ekiden pobiegniemy , mam nadzieję, że nic się nie urwie.
Nauczka, która mam nadzieję ,że nauczy mnie czegoś nie pójdzie w zapomnienie i na kolejny start we wrześniu będę miała ochotę tylko na jedno ciastko:)
Moja teoria długo wlokła się za mną...że i mogę szybko pobiec piąteczkę (może i można- ja nie mogę)i dobrze przebiec ultra( a może jednak długie bieganie nie zamula organizmu?), uparcie twierdziłam,że mogę zjeść to ciastko i je mieć...dziś ją obalam, muszę przyznać innym rację i mimo wszystko cieszyć się dalej bieganiem...bo za dwa tygodnie BIESZCZADY Witajcie!!!!!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2018-05-21,08:22): ale wiesz co Angelino, w tym wszystkim bije od Ciebie życie bieganiem całym sercem, całą sobą :) To jest bardzo piękne, a mnogością chęci bycia dobrym na różnych dystansach się nie przejmuj. Życie Ci to skoryguje :) snipster (2018-05-21,09:32): w tych bieszczadach to chyba cała cukiernia będzie ;] michu77 (2018-05-22,08:47): no niestety... nie da się tego pogodzić... Widzę to na Parkrunie :P żiżi (2018-05-23,12:00): Właśnie nadszedł ten moment ,że się już nie przejmuje tym Paulo:) żiżi (2018-05-23,12:00): Snipi zanosi się na to :)
|