| Pamiętnik internetowy BENEK_B ver. 3.0
Beniamin Buszewski Urodzony: 1974-02- Miejsce zamieszkania: Wrocław
Liczba wpisów - 40
|
2014-01-22 | Przenosiny (czytano: 1824 razy)
Witajcie! (ktokolwiek oczywiście tu zajrzy)
Pragnę poinformować, że zaprzestaję pisania na tym blogu i przenoszę się z "twórczością" na facebook. Założyłem tam stronę "Czterdziestolatek biega":
www.facebook.com/40latekbiega
gdzie będę starał dzielić się ekshibicjonistycznie rozterkami biegowymi 40-letniego faceta, mam nadzieję że zupełnie innymi niż tymi, które dotyczyły inż. Karwowskiego...
| 2013-10-18 | Górska dycha nogami cepra (czytano: 3844 razy)
Dawno mnie nie wymęczył żaden bieg, tak jak to zrobił mój start w ostatnią sobotę. Jego skutki pomału mnie opuszczają, mam nadzieję że na dobre.
12 października odbyła się w Świeradowie, przełożona z sierpniowego kalendarza, górska dycha, zorganizowana przez moich znajomych z klubu Pro-run z Wrocławia, w barwach którego czasem biegam. Jako że termin pokrywał się z innymi atrakcyjnymi imprezami...
| 2013-05-22 | "Festiwal" biegowy (czytano: 1677 razy)
W miniony weekend (18-19.05) zorganizowałem sobie coś w rodzaju festiwalu biegowego. Zaplanowałem 3 starty, z czego 2 w sobotę, 1 w niedzielę.
Sobotnie starty miały przede wszystkim charakter „komercyjny”, wiedziałem że są do zdobycia nagrody finansowe a stawka zawodników pozwalała znaleźć gdzieś tam swoje miejsce pomiędzy nimi.
Pierwszy start - w Jaszkowej Dolnej k. Kłodzka, górsk...
| 2013-05-06 | Cracovia Maraton - moim okiem (i nogami) (czytano: 4080 razy)
Na początek o sobie - biegam od ok. 4 lat, głównie biegi średnie, do których raczej pilnie się przygotowuję. NIE ZNOSZĘ ZA TO MARATONÓW - za długi dystans, za wolne tempo, zbyt żmudne i jednostajne przygotowania (na które zwyczajnie nie mam czasu). Po prostu - za słaby efekt jak na włożone w to środki. Dlatego też nie udało mi się nigdy zejść poniżej magicznych 3 godzin, choć wyniki z innych dysta...
| 2013-03-12 | Na nowy sezon (czytano: 1604 razy)
Nie pobiegnę półmaratonu ślężańskiego. Trzy lata z rzędu biegłem, w tym roku - nie. Wyłom w tradycji - nie muszę biec, nie mam presji. Jestem przygotowany na wynik nie gorszy niż ostatnim razem, w głowie dobija się myśl o złamaniu 1:20... I z tym pozostanę. Jadę w tym czasie z rodziną na weekend w góry. Cieszę się z tego wyboru.
To jest początek "wietrzenia" mojego kalendarza biegowego. Już wpr...
| 2012-10-29 | (czytano: 1482 razy)
Odczuwam wielką ulgę, że nie muszę…
Nie muszę się spinać, nie muszę kalkulować, nie muszę planować, nie muszę rozważać. Nie muszę biegać. Mogę. Ale nie biegam.
I jest mi cholernie dobrze.
Teraz czuję prawdziwe endorfiny, gdy nie muszę.
Po prostu przestałem być już zakręcony na punkcie biegania i nie odczuwam jakiejkolwiek katorgi z tego powodu że nie biegam.
Nabrałem dystansu - już mi s...
| 2012-10-23 | Koniec (czytano: 1544 razy)
Z kronikarskiego obowiązku - gdyż blog traktuję raczej jako kronikę niż skarbnicę "złotych" myśli, przemyśleń i wynurzeń - a więc z tegoż obowiązku piszę:
KONIEC BIEGANIA.
Zaczynam coroczne jesienne roztrenowanie, w tym roku planuję 6 tygodni - czyli do pierwszej dekady grudnia. Koniec treningów biegowych, co jakiś czas leniwe bardzo rozbiegania "wycieczkowe". Przesiadka na rower. I gimnasty...
| 2012-09-28 | Już dobrze... (czytano: 1581 razy)
W końcu pomału, jak lód na wiosnę, odpuszcza mi kontuzja, nareszcie mogę szybko biegać. Jeszcze nie na pełnym komforcie, ale już całkiem swobodnie, lekko.
Jako tako zaleczona pachwina pozwoliła mi przebiec wrocławski maraton, wprawdzie przez braki treningowe ostatnich 4 tygodni przed startem nie udało się osiągnąć pełni formy, ale wynik 3h 06m w tej sytuacji satysfakcjonuje mnie całkowicie. Biegł...
| 2012-08-21 | Panie pułkowniku Wołodyjowski! Larum grają! (czytano: 1668 razy)
K@#$% mać!!!
Kontuzja/przeciążenie - raczej jednak już kontuzja. I złość na materię - bezsilna. Mimo oszczędzania i drastycznego zmniejszenia ilości km i liczby treningów nic nie chce wrócić do stanu poprzedniego. Już było prawie-prawie, a tu znowu... Muszę skreślać kolejne zaplanowane biegi, zagrożony jest ten najważniejszy start tego kwartału - wrocławski maraton. Totalna rozpierducha mojego BP...
| 2012-08-17 | Jak żyć panie...? (czytano: 1584 razy)
Ostatnimi czasy opinię publiczną, a więc i po części mnie, zajmuje sprawa pewnej parabankowej instytucji. Głośno o ludziach złaknionych ogromnych zysków, powierzających swój życiowy dorobek finansowy w dosyć niepewne, ale jakże podlukrowane reklamowo, swego czasu, przedsięwzięcie.
Co ma ta sprawa wspólnego z bieganiem?
Otóż ma - przynajmniej w moim wypadku, ale myślę że podobnych osób będzie wie...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|