2025-04-07
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Niezły ten MARZEC - podsumowanie (czytano: 263 razy)

Powoli wchodzimy coraz dalej w 2025 rok i już mamy kwiecień. Sporo startów i trochę mniej pracy objętościowej. Więcej odpoczynku. Więcej jakości. Ale też po każdym mocniejszym sprawdzianie mięśnie dają o sobie znać lekkim bólem. Szczególnie na początku każdego tygodnia. Trzeba się zastanawiać, czy odpuścić, czy wyjść na trening? Jakiś balans należy zachować. Dlatego aby nie wpaść w kontuzje należy dmuchać na zimne. Wyniki bardzo satysfakcjonujące. Te głównie z kijami. Ale w biegu na 5 km też nie ma co narzekać.
Zdjęcie z zawodów w Polesiu z lipca 2024 r. Autor Dominik Milczarek
W ubiegłym miesiącu pokonałem biegiem i z kijami 164 km (rok 2024-191 km). Na drążku znacznie mniej bo tylko1140 podciągnięć (w 2024 r. - 1740). O 4 tysiące mniej pompek (2025 - 73,5 tysiąca). Tyle samo skrętoskłonów co w 2024 r. czyli - 6,5 tysiąca. Więcej zrobiłem ugięć na ławeczce z uginaniem tricepsów - 2,9 tys. (w 2024 r. - 1,9 tys.). O 5 godzin mniej poświęciłem tym wszystkim ćwiczeniom, biegom i maszerowaniu.
Tyle samo przepłynąłem co w 2024 r. czyli - 5 km. 40 km zrobiłem w sumie podczas startów/parkrunów.
A w tym wszystkich mocniejszych marszów (II zakres) i przebieżek łącznie ze startami (sprawdzianami) w sumie wszystkiego - 78 km (w 2024 roku - 62 km), czyli jest widoczny postęp. Z wagą wciąż jestem na bakier. Jest tego za dużo - bo 92-93 kg. I to wszystko co można napisać o tym ciekawym kolejnym miesiącu, gdzie było oprócz systematycznej pracy na prawdę sporo RADOŚCI z niezłych wyników do jakich dążyłem i tym bardziej, które sprawiają radość.
Kwiecień to starty na 5 km NW koła Płońska obok leśniczówki TUSTAŃ. Ponadto 5 km NW w okolicy Brdowa. Cztery marsze podczas PARKRUN. Nie za wiele ale kwiecień od lat jest ciężki ze względu na intensywne prace w ogrodzie i alergie na pyłki, które torpedują to co robię na wolnym powietrzu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |