2007-12-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Słowo o przebieżkach... i nie tylko. :) (czytano: 1632 razy)
Obiecałem więc się podzielę z Wami moimi przemyśleniami. A tak właściwie nie do końca moimi... :) Na co dzień biegam z kolegą, który jest świetnym przykładem biegacza hołdującego zasadzie run for fun. Objawia się to tym, że ma gdzieś wszelkiego rodzaju plany treningowe, idealne odmierzanie odcinków i tego typu rzeczy. Więc dzięki Koledze Zbychowi uświadomiłem sobie, że nie muszę biegać przebieżek idealnie po 100 czy 200m. Mogę to samo zrobić na odcinku zbliżonym, nie patrząc nerwowo na stoper, nie przeliczając kolejnych uciekających sekund. Mogę cieszyć się biegiem, a nie bawić się w aptekarza. I właśnie takiej zasady będę się od teraz trzymał! Przyjemność ponad wszystko! :)
Wczoraj mieliśmy w pracy uroczystą kolację wigilijną. Stąd moja nieobecność na blogu. Pracowałem do 22, do domu wróciłem po 23. Jak wspomniałem była kolacja, dzieciaki się odświętnie poubierały, my przygotowaliśmy różnorakie potrawy bardziej bądź mniej związane z kulinarnymi tradycjami świątecznymi. Panie kucharki ugotowały nam kapustę, zupę grzybową i kompot z owoców.
Ja ze swoją grupą przygotowałem sałatkę śledziową i jabłecznik.
W tym roku trafiło mi się, i "robiłem" za Mikołaja. :)))
Kupa śmiechu z tego była. Dzieciarnia dostała ogromne paki słodyczy, i chyba byli zadowoleni.
Dzisiaj ostatni dzień do pracy, a jutro jadę do Łęczycy. Tam będę spędzał Święta.
Biegowo wszystko układa się w miarę dobrze. Chociaż od kilkunastu dni nie czuję wyraźnej ochoty na wychodzenie z domu. Mam z tym problem, ale to mały kryzysik. i spokojnie się z nim uporam!
Wczoraj zrobiliśmy sobie piękne interwały. 7x500m konkretnego podbiegu dało mi mocno w kość. Z opakowaniem wyszło 12km. Planujemy przynajmniej raz w tygodniu robić taki trening.
Dzisiaj było też 12km z klasycznymi przebieżkami - krótko, szybko x 10. :)
Jutro ostanie bieganie w Łodzi, myślę, że zrobię 15km z przebieżkami. W sobotę piętnastka w Łęczycy, a niedziela to dłuższe wybieganie.
Święta zbliżają się ogromnymi krokami, Nie będę już uzupełniał bloga, więc wszystkim użytkownikom serwisu Maratony Polskie składam najserdeczniejsze życzonka.
Niech Świta Wam upłyną w ciepłej, rodzinnej i radosnej atmosferze, a Nowy Rok przyniesie worek życiówek na wszystkich dystansach.
Z biegowymi pozdrowionkami,
Piotrek "Robin" Szymczak.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |