Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 640 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


W łazienkach nie wolno biegać...
Autor: Janusz Kalinowski
Data : 2002-09-10

Podczas happeningu w Łazienkach - rekreacyjnym chodzie pod hasłem "Wprost do
zdrowia", wielu uczestników wyraziło dezaprobatę wobec zarządzenia, że w tym
parku nie można biegać.

"Nie zapominajmy o tym, że mamy dwie nogi i starajmy się czasami ich
używać" - zachęcał lider akcji zorganizowanej przez tygodnik "Wprost"
wspólnie z radiową Trójką Robert Korzeniowski. Dyrektor Łazienek prof. Marek
Kwiatkowski dodał: "Nie lubię biegających, wolę spacerowiczów."

Ponieważ wśród uczestników marszu było sporo osób, które na równi z chodem
stawiają jogging, wyrazili swą dezaprobatę do zarządzenia, które po godzinie
10 zabrania biegania parkowymi alejkami. Na argumenty, że chcemy wejść do
Europy, gdzie w żadnym kraju (nawet w Londynie pod pałacem brytyjskiej
królowej) nie ma zakazu biegania w parkach, prof. Kwiatkowski odparł, iż nie
musimy powielać złych wzorców.

"Spacerowanie to coś wspaniałego, to samo zdrowie. Miejsce to, Łazienki,
jest bardzo dostojne, królewskie. Należy się dostosować do jego powagi i
właśnie po nim należy spacerować a nie, broń Boże, biegać. To nie jest jakaś
preria, jakiś stadion" - powiedział Kwiatkowski.

Na to jeden z uczestników przypomniał powiedzonko z czasów, kiedy był
pracownikiem wyższej uczelni: "Studiując a następnie pracując na uczelni
człowiek się uczy i mądrzeje. Zostaje magistrem, potem jest jeszcze
mądrzejszy i zostaje doktorem. No ale na tym szlaban. Jak zostanie
profesorem to koniec tego przyrostu, a nawet wręcz przeciwnie."

"Ruch to zdrowie, lubię tak samo maszerować jak i biegać. Ale gdzie? Po
Marszałkowskiej? W Warszawie jest chora sytuacja pod tym względem. W
Łazienkach wolno tylko do dziesiątej rano, do Lasu Kabackiego biegaczom
wstęp wzbroniony, za jogging na stadionie AWF trzeba płacić" - mówił
oburzony prezes Klubu Osób Niepalących Wojciech Grabowski.

"Wychodzi na to, że problemem nie jest bieg, lecz strój. Jak wybrałem się na
trening do Łazienek w dresie, to mnie strażnicy gonili. Natomiast jak
biegłem w stroju cywilnym, nikt uwagi mi nie zwrócił" - dodał najlepszy
warszawski maratończyk Dariusz Wieczorek.

W rekreacyjnym chodzie pod hasłem "Wprost do zdrowia" udział wzięli nie
tylko spacerowicze, ale przede wszystkim znani politycy, aktorzy, artyści,
lekarze, dziennikarze. Wśród nich byli m.in. Zbigniew Bujak, Mariusz
Łapiński, Andrzej Olechowski, Józef Oleksy, Zbigniew Buczkowski, Leon
Niemczyk. Zainteresowanie mediów było ogromne - naliczyliśmy m.in. 10 stacji
telewizyjnych i radiowych.

Oblegany Józef Oleksy mówił, że stara się spacerować codziennie. "Kiedyś
przeszedłem nawet ponad 20 kilometrów, gdy zgubiłem drogę na wycieczce.
Chciałem obejść jezioro dookoła, wyglądało to na jakieś 10 kilometrów,
ostatecznie wyszło prawie 25."

Organizatorzy akcji mają nadzieję, że uda się im wypromować w kraju modę na
zdrowy tryb życia. Obecnie odsetek zgonów spowodowanych chorobami krążenia
wynosi w Polsce 50,4 proc. - to więcej niż w jakimkolwiek kraju w Europie.
Według badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jesteśmy najmniej aktywnym
fizycznie narodem na Starym Kontynencie. Codzienny umiarkowany wysiłek
fizyczny może zmniejszać ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych nawet o
50 proc. Ale najpierw - mówili uczestnicy happeningu - wyleczmy naszą
stolicę z chorych przepisów.

Janusz Kalinowski



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
orfeusz1
07:54
michu77
07:44
kostekmar
07:37
klewiusz
07:35
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:31
pvlpl
07:24
biegacz54
07:03
wariat9228
06:59
crespo9077
06:57
kos 88
06:48
basia1266
06:40
jaro109
06:14
conditor
00:16
Jaszczurek
23:57
wwanat46@gmail.com
23:35
mariachi25
23:31
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |