2012-09-18
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| W 3 tygodnie do maratonu (czytano: 1268 razy)

O tym,że przyjdzie taki dzień ,w którym organizm zacznie się buntować i na pewno może co¶ boleć wiedziałem w momencie jak się zgłosiłem do WM.Wiem,że eksperymentuje jak również,że nie nadrobię w 3 tygodnie 3 miesięcy,które s± potrzebne aby o co¶ biec na tym dystansie.Sam na wczorajszym bieganiu to sprokurowałem bo zbyt pózno wyszedłem na trening.Chciałem przebiec ok 20km i wybrałem stał± trasę za granic± w Czechach po drogach le¶nych.Po przebiegnięciu połowy dystansu zrobiło się zbyt ciemno ,aby biec drogami le¶nymi.Ten kompleks le¶ny jest naszpikowany ambonami my¶liwskimi.Z racji wykonywanego zawodu poznałem społeczno¶ć my¶liwych po obu stronach granicy więc aby nie kusić losu z konieczno¶ci musiałem wracać dłuższ± tras± po asfalcie ,a starałem się unikać tej nawierzchni do biegu ulicznego w Jastrzębiu.No i lewa łydka nie wytrzymała.Jeżeli mi się uda pobiec i ukończyć WM to na pewno się pochwalę swoimi przeżyciami i będę pisał na temat.Chociaż te dygresje z psami w tle maj± zwi±zek bo na krótkie wybiegania do 10km po drogach polnych i le¶nych często cztery łapy mi towarzysz±.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |