| Pamiętnik internetowy Biegnij ojciec, biegnij !
Marek Bramorski Urodzony: 1962-10-14 Miejsce zamieszkania: Piła
Liczba wpisów - 34
|
2014-11-12 | Co to jest Bieg Świąteczny, w skrócie BŚ? (czytano: 1682 razy)
Już wiem czym się różni bieganie świąteczne od zwykłego biegania, nieświątecznego!
Z podstawowej różnicy pomiędzy tymi dwoma rodzajami biegów zdałem sobie sprawę obserwując przez małe okienko wizjera mojego aparatu VIII Bieg Niepodległości w Pile.
Dzisiejszy bieg z całą pewnością należał do tych Świątecznych. Szczególny charakter imprezy można było zauważyć na każdym etapie zawodów, począw...
| 2014-10-23 | Za każdy uśmiech twój, czyli takie tam po półmaratonie w Szamotułach (czytano: 3239 razy)
1247 uczestników półmaratonu w Szamotułach to dla mnie 1247 okazji do poznania 1247 nowych, ciekawych i zapewne sympatycznych ludzi. Uwieczniam ich sylwetki na matrycy cyfrowego aparatu i po powrocie do domu wczytuję ich cyfrowe osobowości na twardy dysk komputera. A potem na spokojnie (wszak jest już po biegu) staram się zaprzyjaźnić z każdym z nich. Lubię ich wszystkich, małych i dużych, chudych...
| 2012-11-02 | Wspominając tych, którzy odeszli (czytano: 1392 razy)
Biegali tak jak ja. Dalecy od marzeń o biciu światowych rekordów w ilości przebiegniętych kilometrów czy w szybkości ich pokonywania.
Byli tacy jak wielu z nas z podobnym pomysłem na samych siebie. Gotowi do stawiania wyzwań własnym słabościom. Wygrywali niejeden taki pojedynek. Wychodzili na trasę by pokonać swoje ludzkie niedoskonałości i po wielokroć dobiegali zwycięscy do mety.
A tera...
| 2012-10-27 | Jak zamykać sezon to tylko w Tucholi (czytano: 1422 razy)
Najpierw wywieźli nas do lasu. Autobusami. Coś jak w Trzemesznie, chyba tylko podróż trwała jeszcze dłużej.
A potem był las. Las jak to las, jednym służył do spacerowania, innym do zrobienia tego co zdecydowanie zwiększyło ich poczucie więzi z przyrodą, a znaleźli się i tacy którzy na krótko zanurzyli się w knieje i wyszli z torebką foliową pełną gąsek ….. hm, mam nadzieję, że gąsek.
...
| 2012-10-25 | PM retrospekcje cz. 3 (czytano: 1253 razy)
A potem było coraz piękniej. Za oknem budziła sie wiosna, a ja nabierałem sił, pewności siebie i radości z biegania. Nie żyłowałem wyników, nie uganiałem się za kolejnymi życiówkami tylko starałem się okrzepnąć na dotychczasowym poziomie a dotychczasowe rezultaty osiągać z coraz większą lekkością i swobodą.
Treningi, które były bardziej odzwierciedleniem mojego stanu ducha niż jakiegoś pro...
| 2012-10-23 | PM retrospekcje cz 2. (czytano: 1403 razy)
Mroźny początek dnia nie zachęcał do wychylania nosa z domu. Taki dojmujący ziąb nie był niczym nadzwyczajnym w lutym 2012 r. i można powiedzieć, że poranek 11 lutego nie różnił się od wielu innych poranków tej zimy. No może tylko tym, że to była sobota, że za chwilę miałem wsiąść do autobusu pełnego Maniaców i że wybierałem się właśnie na mój debiutancki bieg na 15 km.
Cel wyjazdu - sprawdzi...
| 2012-10-21 | PM Retrospekcje cz. 1 (czytano: 1412 razy)
A wszystko zaczęło się jeszcze w ubiegłym roku, kiedy to pod wpływem lektury poradnika dla początkujących maratończyków, który ukazał się był właśnie pod romantycznym tytułem „Mój pierwszy maraton” zamknąłem sezon 2011 „mocnym postanowieniem” - zaczynam przygotowania do Maratonu w Dębnie.
Coby nie móc zbyt łatwo wyłgać się z danego sobie słowa, wszystko opisałem w ni...
| 2012-03-09 | Bo z kobietami ..... (czytano: 1467 razy)
Z rosnącym niepokojem obserwuję coraz to większe poruszenie wywołane Świętem Kobiet. Przerażają mnie te niekończące się korowody bukieciarzy, prezentowiczów, pochlebców i innych milusińskich facecików, którzy już to w radosnych podskokach, już to w niskich ukłonach oddają hołd swym paniom i władczyniom. W takich chwilach nachodzi mnie smutna refleksja, że oto przyszło mi być świadkiem żałosnego wi...
| 2012-02-21 | Biegiem w świat ułudy (czytano: 1384 razy)
Bieg w Trzemesznie był dla mnie wyjątkowym doświadczeniem. Po pierwsze był to mój debiut na dystansie 15 km, a po wtóre, właśnie w tym biegu chciałem w praktyce zastosować swoją autorską metodę podpompowywania mojego biegowego ego.
No bo ego u mnie raczej takie cieniutkie.
Czymże w końcu miało się napaść ? Pomijam już wyniki uzyskane przeze mnie podczas wyścigów, w których występuję jako osob...
| 2012-02-17 | Bywa, że romans uszlachetnia (czytano: 1632 razy)
Moje Kochanie pojechała z córką na wywczasy. Zapowiadał się więc samotny wieczór ze szklaneczką średnio podłej whisky.
Wtedy pomyślałem o niej, a gdy się pojawiła już nic nie było zwyczajne.
I za to ją kocham. Na imię ma Sarah...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|