2013-03-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| kartka z biegowego dziennika... (czytano: 1467 razy)
pi±tek 15 marzec 2013
12.1 km
W pi±tkowy wieczór po 5 dniowej przerwie kolejny raz postanowiłem się przekonać czy nie zdziadziałem do reszty i nie zatraciłem kondycji.Biegam w tym roku wyj±tkowo mało i przypuszczam że jest to odpowiedż mojego organizmu na ostatnie 2 lata kiedy to przebiegłem ponad 3800 km.Nie da się na dłuższ± metę biegać tyle kilometrów z roku na rok.Trzeba przystopować i dać na luz bo wszystkie przyjemno¶ci należy odpowiednio dozować by nadal znakomicie smakowały.Każdy ma oczywi¶cie inne predyspozycje,ale moje s± jakie s± i muszę to zaakceptować.Jestem na etapie odnajdywania na nowo głębszego sensu w bieganiu,bo że ma ono w ogóle jakikolwiek sens to nie w±tpię.Czy się wypaliłem?Po troszce na pewno tak.S± chwile że entuzjazm i rado¶ć mam mniejsze niż to bywało np.rok wcze¶niej.Bieganie spowszedniało w moim życiu i stało się jednym z jego elementów ale nie przesłaniaj±cym całego ¶wiata.Jeszcze niedawno my¶lałem tylko o bieganiu i żyłem w tym ¶wiecie.Teraz wydzieliłem odpowiednio te proporcje by nie zachwiać równowagi i nie zatracić zdrowego rozs±dku w innych sferach życia.Najważniejsze że jeszcze cały czas mnie się chce i czuję potrzebę ruchu i bycia aktywnym.Bieganie to mi zapewnia i sprawia że czuję się dużo młodziej mimo skończonych 46 lat.To taka głębia refleksji która nasunęła mnie się z głębi duszy i któr± musiałem z siebie wydobyć.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |