| Pamiętnik internetowy Biegający Sosnowiec
Piotr Rogacz Urodzony: 1981-07-20 Miejsce zamieszkania: Sosnowiec
Liczba wpisów - 9
|
2013-12-16 | KRY-niczny KRY-zys (czytano: 1511 razy)
WSTĘP
Od lat rywalizujemy ze sobą i wiem, że dziś znów się zmierzymy. Miesiące przygotowań, tysiące kilometrów, hektolitry potu a ja jestem pewny, że i tym razem zwyciężę. Już niejednokrotnie byłem górą, lecz mnóstwo razy też przegrałem z moją odwieczną rywalką „silną wolą”. Tym razem pokażę, że ja, znienawidzony przez wszystkich ultrasów „KRYZYS” odniosę sukces! Tym raze...
| 2013-04-16 | Paryż, choroba, banany, życiówka... (czytano: 1262 razy)
OTWIERAM OCZY.
Nerwowo przesuwam ręką po łóżku w poszukiwaniu telefonu z
ustawionym na 5:45 budzikiem. Gdzie on jest?. Jest jeszcze ciemno.
Muszę sprawdzić, która jest godzina. Jak zwykle obudziłem się
przed budzikiem. Tym razem tylko 20 minut. Jest dobrze powtarzam
sobie. Zdążę jeszcze spokojnie zjeść węglowodanowe śniadanie,
napić się kawy, skorzystać z przymusowej porannej toale...
| 2013-03-10 | Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie (czytano: 1948 razy)
Z panem M z poznałem się w Madrycie. Miałem przyjemność brać udział w tamtejszym maratonie z uwagi na przychylność organizatora jednego z najlepszych polskich festiwali biegowych. Tam właśnie poznałem znaczenie tytułowego przysłowia.
M zadzwonił do mnie jak już byłem na miejscu, chyba dwa dni przed maratonem. Poznaliśmy się jeszcze w Polsce przed wyjazdem. Rozmawialiśmy ze sobą tylko raz. Ust...
| 2013-02-26 | Kryzys (czytano: 1586 razy)
Po co ja to robię? Zastanawiam się w myślach. Jest tyle ciekawszych rzeczy. Łagodniejszych. Nie powodujących takiego zmęczenia. Ale nie. No bo jak?
- yyhhyy yhhhyyyh yyhyhyyyhh - sapę.
Zachciało ci się to się, to się teraz męcz. Rzuca mi oschłe słowa moja podświadomość.Ledwo zbieram myśli.
- yyyhhhyyh hhyhhhyyyh hhhyyyhh.
Oddycham równomiernie. Staram się wyprostować ale jakoś dzisiaj...
| 2013-02-23 | Jak miło że biegam (czytano: 970 razy)
Nawet nie wiecie jak ja się cieszę, że możemy razem pobiegać tu i tam. To jest ważniejsze od niejednej błahostki.
Dzisiaj wybrałem się na trening o 7:15. Jest zima, śniegu po kostki i kilka stopni poniżej zera. Najpierw, jak zwykle, z dziećmi do lekarza, żłobka, przedszkola i dopiero na trening. Oczywiście już byłem gotowy, przebrany, leginsy, bluza, czapka, rękawiczki itd. Często z dziećmi bi...
| 2012-12-17 | Wietrznie Ku..a Wiecznie - Bieg 7 Dolin - Przygotowania (czytano: 1072 razy)
Dziennik pokładowy dzień 2 - Skrzyczne, Barania Góra, Istebna.
15.12.2012r
Tak się zastanawiałem, jak mam nazwać opis naszej sobotniej
przygody i nic mądrzejszego mi do głowy nie przyszło. Może to
też z tego powodu, że "z pustego i Salomon ..." coś tam, coś
tam. No cóż, "idiota" też człowiek. A propos "idioty", mam
wrażenie że Ci wszyscy ludzie widzący nas nad ranem w górach
p...
| 2012-11-25 | Zwyczajnie Zwyczajni - Bieg 7 Dolin - Przygotowania (czytano: 1048 razy)
Dziennik pokładowy dzień 1 - Klimczok i nie tylko. 24.11.2012r
Nazwałem temat moich wypocin tak, bo jesteśmy ZWYCZAJNYMI ludźmi, wykonującymi ZWYCZAJNĄ prace i mający ZWYCZAJNĄ pasję. Choć sam przymiotnik "zwyczajny" brzmi dla mnie trochę dziwnie.
W dniu dzisiejszym rozpoczęliśmy przygotowania do ultramaratonu w Krynicy, który ma się odbyć na początku września 2013 roku. Tzn takie górskie pr...
| 2010-12-14 | Znajomość zasad BHP pomogła – Poznań Zdobyty (czytano: 1413 razy)
To był jeden z najfajniejszych weekendów w moim życiu, choć wcale nie najłatwiejszy...
WPROWADZENIE
Ukończenie największego Maratonu w Polsce było moim marzeniem z rangi tych "niedowykonania". Noworoczne przyrzeczenia przebiegnięcia całego dystansu zostały zrealizowane już w maju podczas Silesia Marathon. Teraz pogłębiłem swój apetyt o przezwyciężenie kolejnej granicy, a mianowicie ukończen...
| 2010-10-19 | XI Poznań Maraton - 10.10.2010 (czytano: 1139 razy)
Było świetnie, wszystko tak jak zakładaliśmy. Dobra organizacja i warunki Pierwsza Klasa... Trasa wymagająca choć nie najtrudniejsza. Najlepsza była pogoda. Około 10-12 stopni. Biegło się rewelacyjnie. Musiałem zwolnić odrobinę na ostatnich 12 kilometrach ale i tak padła życiówka :))) Bardzo dobre wrażenie sprawiły na nas zespoły muzyczne, które "dodawały skrzydeł". Wszyscy z naszej grupy dobiegli...
|
|
|
|
|