2025-02-10
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czwarty bieg CITY TRIAL 2024-2025 w Łodzi (czytano: 306 razy)

Kolejna niedziela i następny sprawdzian na czym stoję a w zasadzie biegam na początku 2025 roku. Pomimo że z bieganiem mam do czynienia na zawodach od 1978 roku to nigdy nie byłem tak blisko najlepszych w mojej kategorii wiekowej. Wiem są tacy, którzy na 5 km pomykają 4-5 minut szybciej ale takich kozaków nie jest dużo. Obecnie aby liczyć się na przykład w rywalizacji w kat. 65+ to trzeba biegać na poziomie 24-26 nin. I w tym kierunku zmierzam. 9 lutego udało się potwierdzić, że mój trening polegający na dużym urozmaiceniu i wielu akcentach ogólnorozwojowych pomimo za dużej wagi jak na biegacza 92 kg daje efekt. W końcu udaje mi się doganiać na trasie dobrych biegaczy i do tego szczuplaków. W tej kategorii to już liczy się zdrowie, które wycina rywali. Jeszcze sporo brakuje do pełni szczęścia ale postęp z tygodnia na tydzień jest widoczny. No i wiara w to co robię podczas przygotowań do kolejnych sprawdzianów. Wygląda na to, że w mojej kategorii wiekowej rywalizacja o 3 miejsce jest jeszcze otwarta i wszystko się rozstrzygnie podczas ostatniego biegu 9 marca. W niedzielę to było niesamowite, że wytrzymałem do końca. No i na 700 m przed metą zobaczyłem legendarnego łódzkiego biegacza (z Koluszek) Stanisława Korczyńskiego. Jednego z liderów w mojej kategorii wiekowej. I co się okazało. Dogoniłem i przegoniłem go przed słynna na trasie górką by po zbiegnięciu za plecami Korczyńskiego dobiec do mety za jego plecami. Tym bardziej byłem zdziwiony, że to jednak ja zająłem w mojej kategorii 3 miejsce a Stanisław o 3 sek. był czwarty. Liczył się czas netto. A tu ja stojąc na starcie daleko z tyłu zyskałem te cenne sekundy na mecie. Z sytuacji w mojej kategorii widać, że walka o 3 miejsce rozstrzygnie się za miesiąc. Chociaż być może się mylę i wszystko już jest jasne. Czekamy na podliczenie klasyfikacji na stronie CT. W każdym razie tym razem to mnie udało się w tej kategorii wyprzedzić co najmniej wyżej ocenianych rywali i jednego na podobnym do mojego poziomie. W niedzielę liczyły się sekundy na mecie by zająć dobre miejsce. Niewiele brakowało do tego bym był na mecie nie 3 w kategorii a 7. Mniej więcej minuta a taka różnica w kategorii gdzie startuje 9 uczestników CT. Niesamowite. Bardzo sobie cenię również pośrednią potyczkę z częstym rywalem (parę lat temu w zawodach NW) Romanem, z którym wielokrotnie minimalnie przegrywałem a tym razem wyprzedziłem go w biegu o około minutę. Fajne takie korespondencyjne pojedynki z znajomymi. Dobrze jak noga się kręci i uda się uzyskać lepszy wynik. Ale również przegrana w takich pojedynkach mobilizuje do większego wysiłku podczas przygotowań. Na razie wszystko się układa zgodnie z planem, chociaż nie planowałem myśląc o CITY TRIAL 24-25, że rywalizacja w kategorii będzie taka wyrównana i zacięta oraz bardzo interesująca (głównie na poziomie 3-4 miejsca) Bo lider nie musi się oglądać za siebie. Robi co chce biegając stale na poziomie 24 min. Liczyłem, że w tej edycji będę miał szanse na 3 miejsce i tak jest chociaż będę się musiał obejść smakiem. Ale to żaden problem. Fajna kolejna przygoda podczas moich aktywności i zbieranie doświadczeń na kolejny sezon CT.
Na zdjęciu widać jak biegnę za Stanisławem Korczyńskim z Koluszek. Jednym z legendarnych (to chyba nie za wielkie słowo) biegaczy w łódzkim środowisku biegaczy.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |